@ania_chaber wzięła na tapetę bardzo specyficzny czas, w jakim przyszło nam żyć, a mianowicie pandemię. Jest to pierwsza książka, poruszająca ten temat, która mnie nim nie wkurzała. Sytuacja w jakiej znalazła się Ola, była taką z jaką część z nas się mierzyła i jej emocje wiele osób odnajdzie w sobie. Niepewność, strach, wkurzenie, tęsknota, to tylko niektóre z nich. Ta historia czytana z perspektywy po pandemii przypomniała mi o tym, za czym wtedy tęskniłam i co po czasie całkowitego zamknięcia doceniłam - spotkanie z bliskimi, święta z przyjaciółką, nasz czas w Lesie, to ze mieliśmy ślub i wesele w styczniu zaraz przed tym wszystkim.
"Miejmy do tego dystans" to druga część "Do wesela się wyrobię" i choć można przeczytać moim zdaniem tylko drugi tom, to jednak lektura w całości pokaże nam pełny obraz niektórych sytuacji.

@ania_chaber wzięła na tapetę bardzo specyficzny czas, w jakim przyszło nam żyć, a mianowicie pandemię. Jest to pierwsza książka, poruszająca ten temat, która mnie nim nie wkurzała. Sytuacja w jakiej znalazła się Ola, była taką z jaką część z nas się mierzyła i jej emocje wiele osób odnajdzie w sobie. Niepewność, strach, wkurzenie, tęsknota, to tylko niektóre z nich. Ta...

Przy tej powieści miło spędziłam czas, doprowadziła mnie do śmiechu w wielu momentach. Polubiłam główną bohaterkę i jej przygody. Jest to drugi tom, nie wiedziałam o tym, sprawdziłam w trakcie czytania. Nie trzeba znać pierwszego tomu żeby się odnaleźć. Lekka i dobra lektura, polecam.

Przy tej powieści miło spędziłam czas, doprowadziła mnie do śmiechu w wielu momentach. Polubiłam główną bohaterkę i jej przygody. Jest to drugi tom, nie wiedziałam o tym, sprawdziłam w trakcie czytania. Nie trzeba znać pierwszego tomu żeby się odnaleźć. Lekka i dobra lektura, polecam.

Uważam ze jest to jedna z lepszych obyczajówek jakie miałam okazję przeczytać. Dlatego ze pokazywała wiele różnych problemów życiowych, niekoniecznie zwiazanych z miłością które wcale nie były nudne w powieści a raczej były innowacyjne i potrzebne. Jednak miłość Oli i Kamila złamała serce. Co tu dużo mówić kiedy czyta sie o wyczesanej miłości i widzi sie ze tyle rzeczy idzie wspaniałe, to bardzo przykro ogląda sie taki rozpad przez chęć albo niechęć do posiadania dzieci. A jednak kłaniam sie autorce ze nie zrobiła uroczej laurki i miłości która przezwyciężyła wszystko bo nie da sie zawsze wszystkiego przegadać i czasem dochodzi sie do sciany. Dlatego było mi przykro ale czułam ze dlatego wierze w te historie i dlatego jest ona ważna

Uważam ze jest to jedna z lepszych obyczajówek jakie miałam okazję przeczytać. Dlatego ze pokazywała wiele różnych problemów życiowych, niekoniecznie zwiazanych z miłością które wcale nie były nudne w powieści a raczej były innowacyjne i potrzebne. Jednak miłość Oli i Kamila złamała serce. Co tu dużo mówić kiedy czyta sie o wyczesanej miłości i widzi sie ze tyle rzeczy...

Co mnie zaskoczyło w tej powieści to pandemiczna rzeczywistość i codzienność, która wręcz przewróciła życia bohaterów do góry nogami. Swego czasu nie byłam fanką takich rozwiązań w historiach, bo wiecie - człowiek miał już tego dość na codzień. Dlatego dobrze, że ponowne spotkanie z Olą nastąpiło dopiero teraz, gdy rzeczywistość prawie wróciła do normy.

Ola, jak to Ola. Z Olą nudzić się nie będziemy. Nawet z Olą zamkniętą w czterech ścianach.
Perspektywa nowego życia legła w gruzach w momencie gdy świat na chwilę się zatrzymał próbując walczyć z bezwględnym przeciwnikiem, który pojawił się tak nagle. Przychodzi czas izolacji, który jest męczący i irytujący, a jednocześnie skłania bohaterów do refleksji nad życiem i tym w jakim kierunku ono podąża.

To opowieść o rodzinie, miłości, przyjaźni. Walce tak naprawdę o miłość i przyjaźń, z zachowaniem zdrowego dystansu i trzeźwego osądu do pewnych spraw. W sumie cały motyw jak i morał tej historii skupia się wokół dystansu. Do siebie i do spraw, z którymi musimy się mierzyć.

Lekko, z humorem, a jednocześnie i trochę na poważnie.

Uwielbiam pióro Anny Chaber i polecam z całego serca. 💜
Jednak przed sięgnięciem po „Miejmy do tego dystans” sugeruję sięgniecie najpierw po „Do wesela się wyrobię” co by poznać początek perypetii Oli.

Co mnie zaskoczyło w tej powieści to pandemiczna rzeczywistość i codzienność, która wręcz przewróciła życia bohaterów do góry nogami. Swego czasu nie byłam fanką takich rozwiązań w historiach, bo wiecie - człowiek miał już tego dość na codzień. Dlatego dobrze, że ponowne spotkanie z Olą nastąpiło dopiero teraz, gdy rzeczywistość prawie wróciła do normy.

Ola, jak to Ola. Z...

🌵Doskonale pamiętam wydarzenia z „Do wesele się wyrobię”. Teraz przyszedł czas na kontynuację, czyli „Miejmy do tego dystans”. Czas sprawdzić co słychać u Oli.

🌵Od pamiętnego wesela minął już jakiś czas. Ala nadal nie rozmawia z Olą. Ma jej za złe, że przemilczała prawdę. Związek Oli z Kamilem kwitnie, jej relacje z braćmi są bardzo dobre. Ola tymczasowo zostaje zupełnie sama, ponieważ Kamil poleciał do Stanów do pracy a bracia rozpierzchli się po świecie. I wtedy nadchodzi marzec 2020. Dziewczyna próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie jest to proste, ale Ola to osoba o niezwykle silnym charakterze i jest w stanie znieść naprawdę wiele.

🌵„Miejmy do tego dystans” to wielowymiarowa historia ukazujaca ludzi w różnych sytuacjach życiowych. Bardzo doceniam przedstawienie bohaterki, która każdego miesiąca musi znosić ogromny ból a kiedy szuka pomocy u lekarza dowiaduje się, że „taka jej uroda”. To niezwykle istotna kwestia, żeby nie dać sobie wmówić, że ból jest czymś normalnym. Warto szukać pomocy. Prędzej czy później znajdzie się osoba, która zrozumie nasz problem.

🌵Ania Chaber nawet z najprostszej historii potrafi stworzyć coś co zostaje w czytelniku. Jedna osoba znajdzie znaczące słowo, inna ciekawe zdanie, kolejna lekcję, która zmieni postrzeganie rzeczywistości. Autorka w subtelny, ale dosadny sposób przedstawia wiele uniwersalnych prawd. „Miejmy do tego dystans” to książka, która pokazuje, że w życiu warto działać w zgodzie z samym sobą. Czasem trzeba być bezwzględnym w walce o siebie, czasem warto ochłonąć i odpuścić a czasem po prostu spróbować i czekać na efekty. Na kartach tej książki możemy obserwować kilka rozwijających się relacji, ale do każdej z nich właściwy będzie jeden wniosek: warto znaleźć osobę, która będzie podzielała nasze zdanie w kluczowych kwestiach, taką, którą nie będzie chciała nas zmieniać i po prostu będzie nas kochała za to, jacy jesteśmy. 

🌵Zakończenie tej książki złamało mi serce. Czekam na dalsze losy Oli z ogromna niecierpliwością.

🌵Doskonale pamiętam wydarzenia z „Do wesele się wyrobię”. Teraz przyszedł czas na kontynuację, czyli „Miejmy do tego dystans”. Czas sprawdzić co słychać u Oli.

🌵Od pamiętnego wesela minął już jakiś czas. Ala nadal nie rozmawia z Olą. Ma jej za złe, że przemilczała prawdę. Związek Oli z Kamilem kwitnie, jej relacje z braćmi są bardzo dobre. Ola tymczasowo zostaje zupełnie...

Jest i ona. Kontynuacja książki "Do wesela się wyrobię". Kto na nią czekał z niecierpliwością? Ja!

Po pamiętnej organizacji wesela, którą Ola zafundowała nam w pierwszej części serii, czekałam na więcej. Tym razem wszystkie plany dziewczyny krzyżują się w związku z pandemią koronawirusa. Pojawił się nagle i spowodował spustoszenie w społeczeństwie. Dziewczyna utknęła z dala od ukochanego mężczyzny, braci, a konflikt z najlepszą przyjaciółką nie dopomógł jej samotności. Jak Ola poradzi sobie w nowej rzeczywistości?

"Miejmy do tego dystans" to niezwykle trafnie dobrany tytuł powieści do sytuacji mającej miejsce w książce. Kto z nas nie pamięta niedawnych wydarzeń dotyczących pandemii? Wszechobecne obostrzenia, kwarantanny, zakazy, brak socjalizacji, a do tego tragiczne doniesienia medialne. Można było zgłupieć! Bohaterka książki została sama, w tym niezwykle trudnym okresie, do tego zmaga się z trudną do zdiagnozowania chorobą. W międzyczasie przechodzi również Covid, co uświadamia kobiecie jak bardzo jest samotna. Brzmi znajomo? Owszem. Wielu z nas przechodziło przez czas kwarantann, wielu zmagało się osobiście z wirusem. Skoro jesteśmy, to udało nam się z nim wygrać, ale nie wszyscy mieli takie szczęście.
Autorce doskonale stworzyła dość przygnębiającą historię, jednakże ubraną w zabawną szatę. Nie ma tu sielanki, beztroskiego życia i łapania chwil. Ania Chaber uświadamia czytelnikowi, że małe konflikty powinny być gaszone w zarodku, ponieważ mogą wywołać pożar, którego ugaszenie jest niezwykle trudne. Niemniej również wdziera się na karty książki humor, przez co nie jest ta pozycja patetyczna.
Pomimo, że nie do końca lubię wracać do czasów pandemii, to nie przeszkadzał mi on w tej powieści. Może dlatego, że był pobocznym wątkiem do toczącej się akcji, która wciągała i dała się polubić.

Jest i ona. Kontynuacja książki "Do wesela się wyrobię". Kto na nią czekał z niecierpliwością? Ja!

Po pamiętnej organizacji wesela, którą Ola zafundowała nam w pierwszej części serii, czekałam na więcej. Tym razem wszystkie plany dziewczyny krzyżują się w związku z pandemią koronawirusa. Pojawił się nagle i spowodował spustoszenie w społeczeństwie. Dziewczyna utknęła z...

Kontynuacja "Do wesela się wyrobię" na którą bardzo czekałam.
Bohaterkę dopada czas pandemii, przyjaciółka się nie odzywa, chłopak realizuje się zawodowo, bracia w rozjazdach.
Ola zostaje sama w czasie pierwszego uderzenia choroby.
Książkę wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, zdecydowania zostałam zaskoczona. Historia jest spójna i układa się w całość pandemicznej rzeczywistości. Mimo przesiadywania w domu sporo się dzieje.
Zakończenie mnie dobiło. Apeluje do Autorki o godne zakończenie historii Oli! Nie tak miało być! 🥺

Kontynuacja "Do wesela się wyrobię" na którą bardzo czekałam.
Bohaterkę dopada czas pandemii, przyjaciółka się nie odzywa, chłopak realizuje się zawodowo, bracia w rozjazdach.
Ola zostaje sama w czasie pierwszego uderzenia choroby.
Książkę wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, zdecydowania zostałam zaskoczona. Historia jest spójna i układa się w całość pandemicznej...

Dokładnie pamiętam książkę autorki "Do wesela się wyrobię", więc nie mogłam ominąć tej nowości 📚. Byłam bardzo ciekawa co tam słychać u Oli!
~
"Miejmy do tego dystans" jest historią mającą miejsce w czasie trwającej pandemii. Byłam bardzo ciekawa dalszych losów Oli, bo pierwszą część, w której była organizatorką wesela wspominam bardzo miło. Tym razem sytuacja głównej bohaterki zostanie pokrzyżowana przez panującego wirusa. Z dala od ukochanego i braci, którzy utknęli granicą. Nie pomaga również trwający już dość długi czas konflikt z Alą, jej niegdyś najlepszą przyjaciółką.
~
Lubię styl pisania autorki, więc i ta książka przypadła mi do gustu. Lubię również sięgać po historie, które miały miejsce w okresie pandemii, jakoś tak wzbudzają we mnie dużo emocji.
Ta historia jest z jednej strony lekka i humorystyczna, ale też wzruszająca. A to zakończenie - O RANY! Mam nadzieję, że szybko wyjdzie trzeci tom. Bardzo kibicowałam Oli i Kamilowi i jestem ciekawa, jak dalej autorka pociągnie ten wątek, bo trzeba przyznać, że ich obecna sytuacja jest co tu dużo mówić - SKOMPLIKOWANA.
~
W tej historii podjęte zostały również bardzo ważne tematy związane z decyzjami, które rzutują na całe życie, wspólnym mieszkaniem, rodzicielstwem, jak i diagnozą choroby. Jest w niej dużo czułości, bliskości i rodzinnej więzi. Bardzo podobała mi się relacja między Olą i jej rodzeństwem.

Czekam z niecierpliwością na kolejną część!

Dokładnie pamiętam książkę autorki "Do wesela się wyrobię", więc nie mogłam ominąć tej nowości 📚. Byłam bardzo ciekawa co tam słychać u Oli!
~
"Miejmy do tego dystans" jest historią mającą miejsce w czasie trwającej pandemii. Byłam bardzo ciekawa dalszych losów Oli, bo pierwszą część, w której była organizatorką wesela wspominam bardzo miło. Tym razem sytuacja głównej...

Książka zaskoczyła mnie pozytywnie, a nie czytałam pierwszej części i to akurat nie przeszkadzało mi to ani trochę w odbiorze lektury. Czasowo wracamy do czasów lock downu, z którym musi zmierzyć się Ola i jej najbliżsi. Jeden z braci wyjechał do Tajlandii, młodszy zadomowił się w Amsterdamie, a hodowczyni pająków miała zrezygnować z pracy i wkrótce wyjechać do Kamila, swojego narzeczonego w Kalifornii. Wszystkie jej plany nagle pokrzyżowała pandemia. Jak się wydaje zdana na siebie, bo od kłamania i kręcenia rozwaliła jej się długoletnia przyjaźń z Alą zostaje w domu. Trzydziestolatka pracuje zdalnie, a gdy zachorowała na koronawirusa zdała sobie sprawę, że może nawet umrzeć w samotności, z dala od swoich bliskich. Ola źle znosiła samotność, chorobę i kwarantannę. Sprawy nie ułatwiały jej bolesne miesiączki, których jak się okazało przyczyną była endometrioza. Publikacja ukazuje bardzo wiele wartości. Autorka w ciekawy sposób połączyła zdawać się mogło lekkie czytadło z tematami naprawdę ważnymi dla kobiet. Książkę polecam, a zaciekawiona rozwojem wydarzeń przeczytałam ją w ciągu jednego wieczoru. Czekam zatem na kolejny tom przygód Oli, która jak sama uważa nie jest Temidą aby próbować być sprawiedliwą.

Książka zaskoczyła mnie pozytywnie, a nie czytałam pierwszej części i to akurat nie przeszkadzało mi to ani trochę w odbiorze lektury. Czasowo wracamy do czasów lock downu, z którym musi zmierzyć się Ola i jej najbliżsi. Jeden z braci wyjechał do Tajlandii, młodszy zadomowił się w Amsterdamie, a hodowczyni pająków miała zrezygnować z pracy i wkrótce wyjechać do Kamila,...

Anna Chaber - Miejmy do tego dystans
✨✨✨
Kolejna część z serii ,,Przyjaciółki od serca”. Na wstępnie zaznaczę, że nie czytałam pierwszej części ale nie przeszkadzało mi to ani trochę w odbiorze lektury.
Oś czasowa historii dzieje się przed wybuchem pandemii w 2020 roku. Dziwnie było przypomnieć sobie te wszystkie emocje jakie towarzyszyły w trakcie tego szaleństwa. Na szczęście ten wątek nie zdominował całej historii.
Ola, główna bohaterka próbuje się w tym całym chaosie odnaleźć. Jej plany na wyjazd zostały pokrzyżowane i nagle została uziemiona we własnym mieszkaniu.
Nowa powieść autorki to pomieszanie zabawnych momentów i także tych mniej przyjemnych. Ostatnie rozdziały czytałam z ściśniętym gardłem.
Wątek, który został poruszony jest bardzo potrzebny i trzeba wreszcie o nim mówić głośno. Zacząć otaczać pomocą, a nie gnębić i dowalać. Często przeraża mnie krótkowzroczność niektórych ludzi do jakże ważnych tematów.
Podsumowując, nie spodziewałam się, że tak poruszy mnie historia Oli, a tak się stało. Życiowa, zabawna, przejmująca i z dystansem książka.
Polecam!

Anna Chaber - Miejmy do tego dystans
✨✨✨
Kolejna część z serii ,,Przyjaciółki od serca”. Na wstępnie zaznaczę, że nie czytałam pierwszej części ale nie przeszkadzało mi to ani trochę w odbiorze lektury.
Oś czasowa historii dzieje się przed wybuchem pandemii w 2020 roku. Dziwnie było przypomnieć sobie te wszystkie emocje jakie towarzyszyły w trakcie tego szaleństwa. Na...