Szczęście
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2023-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-24
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- literatura polska
Rodzina od środka.
Brutalnie szczera, rewelacyjnie napisana opowieść o życiu kobiety we współczesnym świecie.
Agata to 42-letnia mieszkanka Warszawy. Ma męża, dzieci, matkę, siostrę i sekretnego kochanka. Ma też mieszkanie, a nawet dwie trzecie domu, choć należą one raczej do jej męża, który utrzymuje rodzinę. Ona zajmuje się dziećmi, praniem, sprzątaniem, a w wolnych chwilach pracą freelancerską.
Rodzina jest dla Agaty przede wszystkim źródłem frustracji, romans sprawia głównie cierpienie, a upragniona mieszczańskość stoi na glinianych nogach niepewnej sytuacji finansowej. Lata mijają, skóra wiotczeje, do menopauzy coraz bliżej, a życie, jakie sobie ułożyła, okazało się pomyłką. Rodzinny stan zawieszenia, za który Agata się obwinia, wszystkich unieszczęśliwia. Boi się jednak stracić to, co ma, i postanawia: ,,Będziemy nieszczęśliwi, ale przynajmniej tutaj, w tym domu”.
Szczęście to pełen ironii i czarnego humoru dramat psychologiczny o kobiecie, której życie układa się nie tak, jak chciała. Czy możemy stworzyć pełną ciepła i miłości relację, jeżeli wychowaliśmy się w jej braku? Jakie są możliwości ucieczki z nieszczęśliwego układu? Głęboka i prawdziwa opowieść o współczesnej rodzinie oraz jednej, konkretnej kobiecie. Trochę Karla Ovego Knausgaarda, trochę dzisiejszej Pani Bovary. Trochę smutku i sporo komedii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zakładniczka własnego życia
„I teraz było tak samo, i tak samo będzie dla moich dzieci. I będę musiała sobie z tym poradzić, i oni również.
Ale życie nie składało się tylko z domu.
Poza domem było drugie, prawdziwe życie”.
Mówiąc szczerze, zupełnie nie wiedziałem, czego mam się spodziewać, sięgając po nową powieść Magdaleny Miecznickiej „Szczęście”. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa Literackiego. Do tej pory nie znałem tej autorki ani jej twórczości. Tymczasem jest ona znaną dziennikarką i pisarką. Jeden z jej dramatów został wystawiony w Londynie.
Co zatem skłoniło mnie do przeczytania tej książki? Otóż przeważył opis wydawcy, według którego powieść ta pokazuje „rodzinę od środka. Spoza kadru, na którym wszyscy zgodnie się uśmiechają”. Po skończonej lekturze nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami.
Jednak „Szczęście” to dość specyficzna powieść. Chodzi mi tutaj o styl i język autorki. Dość powiedzieć, że w książce nie znajdujemy klasycznych dialogów. Autorka w ogóle nie używa myślników. Jednak okazuje się, że dialogi się pojawiają, tyle że nie w klasycznej formie. Jestem świadomy tego, że niektórym ta książka może się nie spodobać, wydać przegadana czy wręcz przesadzona. Ja natomiast dosłownie chłonąłem każde zdanie. Magdalena Miecznicka tak operuje słowem, że chciałoby się zapamiętać całe fragmenty, aby potem móc je cytować. Bardzo trafnie i ironicznie opisuje rzeczywistość, codzienność, w której tkwimy. Dochodzimy w tym momencie do kluczowego pytania: o czym jest ta książka? Odpowiedź na takie pytanie jest zawsze najprostszą recenzją. Otóż „Szczęście” to książka o rodzinie. Zwykłej, polskiej rodzinie, składającej się z małżeństwa z dwójką dzieci. Czy jednak taka odpowiedź będzie wyczerpująca i odda całą złożoność tej powieści? Moim zdaniem nie.
Narratorem tej opowieści jest Agata. To zwykła mieszkanka Warszawy, matka, żona i kochanka. Jednak w każdej z tych ról jest po prostu nieszczęśliwa. Nieszczęśliwa do granic możliwości, powiedzielibyśmy. Czuje się źle w roli matki, źle w roli żony i źle w roli kochanki. Dlaczego? Czy w jej życiu doszło do jakiegoś dramatu, jakiejś wielkiej tragedii? Na pierwszy rzut oka nie. Ma zdrowe dzieci i dobrze zarabiającego męża. Wydaje się, że wielu z nas mogłoby jej zazdrościć. Tymczasem Agata zazdrości innym, ale z pewnością nie samej sobie. Agata męczy się w swojej codzienności. Czuje się więźniem własnego życia. Więźniem własnej rodziny – męża i dzieci. Czuje się więźniem ich oczekiwań.
Nie potrafi się z tego więzienia uwolnić. Uważa, że musi się poświęcać dla dzieci, że warto dla nich trwać nawet w nieszczęśliwym małżeństwie. Agata codziennie wypełnia obowiązki matki i żony, jednak tak naprawdę jest gdzie indziej. Jej myśli krążą wokół kogo innego. Chce prowadzić zupełnie inne życie. Wracają do niej jej własne marzenia i pragnienia z młodości. Co poszło nie tak, że się nie ziściły? Dlaczego nie może być po prostu sobą? Dlaczego musi robić tylko to, czego oczekują od niej inni?
Agata podświadomie czuje, że nie wypełnia swoich ról wzorowo. Nie jest (nie umie być) przede wszystkim wzorową matką. Ma o to do siebie duży żal. Mimo że jest dopiero po czterdziestce, czuje się tak, jakby przegrała już swoje życie. Jakby nic dobrego już ją nie miało spotkać. Czy dlatego uwikłała się w romans? Romans, który również okazuje się trudny i skomplikowany. Czy Agata w ogóle wie, czego chce od życia? Czy kiedykolwiek będzie jeszcze szczęśliwa? Czy zawsze będzie podporządkowywać swoje pragnienia i potrzeby dzieciom?
Magdalena Miecznicka napisała trudną, żeby nie powiedzieć kontrowersyjną powieść. W pewnym sensie każdy z nas jest Agatą. Czy my czasem nie męczymy się w swoich związkach? Czy nie tęsknimy za życiem bez męża i dzieci? Czy nie porzuciliśmy swoich marzeń dla codziennej krzątaniny? Czy nie czujemy, że życie nam przelatuje przez palce? Czy każdy nadaje się do założenia rodziny, do bycia żoną/mężem i rodzicem?
Jakiego ostatecznie wyboru dokona Agata? Czy poczuje się wreszcie naprawdę szczęśliwa? W jakim kierunku zmierza jej małżeństwo i jej rodzina?
Osobiście recenzowana powieść bardzo mi się podobała. Pochłaniałem kolejne strony, czasem czując się tak, jakbym czytał o sobie. Według mnie autorka wykreowała bohaterów realnych, którzy mierzą się z codziennym życiem, nie umieją sobie poradzić z własnymi emocjami czy uczuciami. Pokazuje, jak wiele czynników ma wpływ na nas, nasze życie i wybory. Zachęcam wszystkich do sięgnięcia po „Szczęście”. Naprawdę warto.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 70
- 35
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ależ po pierwsze wyprostować należy jedną rzecz! Nie wydrukowało się NIE przed SZCZĘŚCIE. Ta opowieść bowiem pełna jest cierpienia.
O fabule napisano już zbyt wiele aby się powtarzać…
Dla mnie to głównie historia o pętli, którą zatoczyło życie. O ranach z przeszłości, o bagażu, o pustce, krzywdzie, złości. I o tym jak to wszystko rani w kółko i w kółko i cały czas i kolejne pokolenia.
Żeby była jasność ta książka jest doskonała.
Warsztat autorki wspaniały.
A będąc trochę adwokatem diabła, ileż razy mieszało mi się uczucie empatii, współczucia i zrozumienia z nerwowością na główną bohaterkę – za jej egzaltację, marazm, pretensjonalność, egoizm. No ale czy to właśnie nie to czyni tę opowieść taką autentyczną?
Najsmutniejszy wydaje mi się fakt, że zbyt wielu z nas odnajduje w niej część swojej historii. Dlatego ta opowieść przenika do kości.
Ależ po pierwsze wyprostować należy jedną rzecz! Nie wydrukowało się NIE przed SZCZĘŚCIE. Ta opowieść bowiem pełna jest cierpienia.
więcej Pokaż mimo toO fabule napisano już zbyt wiele aby się powtarzać…
Dla mnie to głównie historia o pętli, którą zatoczyło życie. O ranach z przeszłości, o bagażu, o pustce, krzywdzie, złości. I o tym jak to wszystko rani w kółko i w kółko i cały czas i kolejne...
Bardzo mi się podobała ta książka. Troszkę zgorzkniała i ponura, ale naprawdę fajny, rześki czarny humor :) taki odświeżający. Uśmiałam się w tej histerii ... bardzo polecam, fajna rzecz...
Bardzo mi się podobała ta książka. Troszkę zgorzkniała i ponura, ale naprawdę fajny, rześki czarny humor :) taki odświeżający. Uśmiałam się w tej histerii ... bardzo polecam, fajna rzecz...
Pokaż mimo toczytam........jestem w trzecim rozdziale...........rewelacja, takie świeże, inne.............poczucie humoru takie normalne, niewymuszone............bardzo mi się podoba...........świetnie się czyta.........kupiłem sobie wszystkie książki Autorki..........................................................przeczytałem, bardzo dobra, taka normalna. prosta, podobała mi się
czytam........jestem w trzecim rozdziale...........rewelacja, takie świeże, inne.............poczucie humoru takie normalne, niewymuszone............bardzo mi się podoba...........świetnie się czyta.........kupiłem sobie wszystkie książki Autorki..........................................................przeczytałem, bardzo dobra, taka normalna. prosta, podobała mi się
Pokaż mimo toBardzo dobra i ważna ksiazke ktora mozna potraktowac jako wskazowke, jak nie postepowac.
W skrocie: bohaterka ma tak pomieszane w zyciu przez przeszlosc (brak ojca i niestabilnosc matki),ze rzutuje to na jej przyszlosc. Usilne pragnienie obecnosci mezczyzny konczy sie godzeniem na zwiazek bez milosci i zdrade. Cierpia na tym ona i jej dzieci. Destruktywny wplyw paychologicznych problemow zalewa cale jej zycie. Z ksiazki bije smutek i beznadzieja.
Z calosci wynioslam nastepujaca lekcje - zeby byc szczesliwym w zyciu, nie wystarczy spelnienie pewnych norm spolecznych (dom, maz, dzieci). Najpierw trzeba ulozyc sobie przeszlosc. Naprawic to, co toksyczne. Odnalezc szczescie i wartosc w sobie.
Bardzo dobra i ważna ksiazke ktora mozna potraktowac jako wskazowke, jak nie postepowac.
więcej Pokaż mimo toW skrocie: bohaterka ma tak pomieszane w zyciu przez przeszlosc (brak ojca i niestabilnosc matki),ze rzutuje to na jej przyszlosc. Usilne pragnienie obecnosci mezczyzny konczy sie godzeniem na zwiazek bez milosci i zdrade. Cierpia na tym ona i jej dzieci. Destruktywny wplyw...
Wyjątkowa ksiązka. Mało jest powieści o życiu kobiet, które nam uzmysławiają, że to co obiecuje nam szczęście - dom marzeń, dzieci, małżeństwo - stwarza tylko kruche ramy pozornie dobrego życia. Agata włożyła wielki wysiłek w budowanie tych ram, ale nie ma instrukcji obsługi do przeżywania szczęścia. Ma za to głód miłości dziewczyny wychowywanej bez ojca, która w świecie uczuć porusza się po omacku. Powieść napisana znakomitym językiem, w formie wewnętrznego monologu który zasysa nas w świat Agaty, intensywny i zagmatwany, a jednocześnie zrozumiały dla innych kobiet. Wszystkich, które myślały, że dziecko je uszczęśliwi, mieszkanie je uszczęśliwi, seks je uszczęśliwi, mężczyzna je uszczęśliwi. Bardzo dobra powieść, polecam.
Wyjątkowa ksiązka. Mało jest powieści o życiu kobiet, które nam uzmysławiają, że to co obiecuje nam szczęście - dom marzeń, dzieci, małżeństwo - stwarza tylko kruche ramy pozornie dobrego życia. Agata włożyła wielki wysiłek w budowanie tych ram, ale nie ma instrukcji obsługi do przeżywania szczęścia. Ma za to głód miłości dziewczyny wychowywanej bez ojca, która w świecie...
więcej Pokaż mimo toOstatnio trafiam na książki, które mocno dają mi do myślenia, takich chyba też oczekuję. Ze „Szczęściem” Magdaleny Mieczniciej było identycznie, a jaka jest ta książka?
Gorzka.
Gorzka.
Gorzka.
Magdalena Miecznicka przedstawiła nam rodzinę od środka. Rodzinę, która się rozpada, ale trwa. Rodzinę, która z pozoru nie różni się od „standardowych” rodzin. Rodzinę, która spełnia aktualne oczekiwania. Małżeństwo, dwójka dzieci, dom (a właściwie część domu) na kredyt, zajęcia dodatkowe dla dzieci, mąż zarabiający na rodzinę, żona pracująca tylko dorywczo i… frustracja. Frustracja i zgorzknienie, które narasta w głównej bohaterce od wielu lat, bo od wielu lat spełnia oczekiwania innych, weszła w ramy, w które wypada wejść, a tak naprawdę nigdy o takim życiu nie marzyła.
Autorka pokazała nam, jak nie myśląc o sobie, można z biegiem lat tak naprawdę znienawidzić siebie i swoich bliskich. Pokazała, jak brak rozmowy i rzeczywistego szukania odpowiedzi w sobie, może doprowadzić do zgorzknienia i samotności. Samotności w związku, w rodzinie.
To bardzo bolesna, przesiąknięta wewnętrznym mrokiem i złością historia, która pokazuje nam, że warto 10 razy zastanowić się nad tym, czego naprawdę pragniemy. Łatwo oczywiście o tym myśleć z perspektywy czasu, a w wieku 20 lat, kto tak naprawdę jest dojrzały i podejmuje odpowiedzialne (za siebie) decyzje? Myślę, że mało kto.
To jednak bardzo poruszająca historia pokazująca również, że gdy jesteśmy już w tak autodestrukcyjnym momencie życia, że widzimy tylko i wyłącznie swoje cierpienie i ważne jest dla nas wyłącznie spełnianie własnych potrzeb, nie dostrzegamy, że wokół nas toczy się życie. Nie dostrzegamy, że być może mąż też stoi przed takimi dylematami, że dzieci widzą nasz smutek i odreagowują, chcąc zwrócić na siebie naszą uwagę, nie dostrzegamy nic poza sobą.
I te dwie skrajności bardzo uderzają w tej powieści. Z jednej strony, brak rozmowy o potrzebach i pragnieniach w młodości. Z drugiej, totalne skupienie na własnym ego w wieku dojrzałym. A życie płynie…
Zakończenie tej książki, to prawdziwa wisienka na tym ponurym torcie i myślę, że autorka nie mogła wymyślić lepszego. Polecam gorąco tę powieść, daje do myślenia, wkurza, intryguje… nie pozostawia czytelnika obojętnym.
Ostatnio trafiam na książki, które mocno dają mi do myślenia, takich chyba też oczekuję. Ze „Szczęściem” Magdaleny Mieczniciej było identycznie, a jaka jest ta książka?
więcej Pokaż mimo toGorzka.
Gorzka.
Gorzka.
Magdalena Miecznicka przedstawiła nam rodzinę od środka. Rodzinę, która się rozpada, ale trwa. Rodzinę, która z pozoru nie różni się od „standardowych” rodzin. Rodzinę, która...
„Szczęście” przygniotło mnie dojmującym smutkiem, poczuciem beznadziei tak silnym, że musiałam odkładać tę powieść, ponieważ wysysała całą moją energię i pochłaniała radość niczym czarna dziura. Taką moc ma proza życia Agaty. Jako żona i matka jest umęczona, uwięziona w swoim nieszczęśliwym wnętrzu, przytłoczona obowiązkami, utratą niezależności finansowej i szarzyzną kolejnych dni. Ale trwa, trwa w tym wszystkim. Uczepiona obsesyjnych myśli o kochanku, którego największą, bo jedyną zaletą jest to, że… jest i czasem sprawia, że Agata czuje się potrzebna, ujawnia w swoich rozważaniach, że ani go szczególnie nie lubi, ani nie zachwyca się jego powierzchownością. Wspomnienia jej dzieciństwa są równie gorzkie, co jej bieżąca sytuacja, a jedyne jasne myśli dotyczą życia zawodowego, które oddała na rzecz rodziny.
Finał tej opowieści paradoksalnie jest najjaśniejszym jej punktem, choć same wydarzenia ciężko uznać za sukces. Jednak dla Agaty, latami tkwiącej w martwym punkcie, jest impulsem do zmian. Czy nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło..?
Cierpiałam czytając „Szczęście”, czułam się przytłoczona i skrajnie przygnębiona. Dawno mnie tak żadna książka nie sponiewierała. Dość już miałam patrzenia na zwłoki marzeń, pragnień, potrzeb, uginającą się pod swoim nieszczęściem, zirytowaną i zmęczoną Agatę. A jednak chciałam, bardzo chciałam dowiedzieć się, co się z nią stanie, musiałam przeczytać do końca. I dostałam promyczek nadziei.
To ważna powieść, piękna w swoim smutku i bólu, ale tak trudna. Może okazać się terapią szokową, może być podręcznikiem dla tych, którym brakuje empatii, przebudzeniem dla zapominających o swoich marzeniach, ostrzeżeniem dla zapadających w zobojętnienie.
„Szczęście” przygniotło mnie dojmującym smutkiem, poczuciem beznadziei tak silnym, że musiałam odkładać tę powieść, ponieważ wysysała całą moją energię i pochłaniała radość niczym czarna dziura. Taką moc ma proza życia Agaty. Jako żona i matka jest umęczona, uwięziona w swoim nieszczęśliwym wnętrzu, przytłoczona obowiązkami, utratą niezależności finansowej i szarzyzną...
więcej Pokaż mimo toMałżeństwo nie zawsze jest sielanką. Zgrzyty i drobne uszczypliwości zdarzają się każdemu. Co się dzieje, kiedy poza nimi małżonkowie nie doświadczają żadnych budujących emocji? Czy przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i oczekiwanie na Nowy Rok to zawsze radosny czas pełen nadziei i miłości? W swojej najnowszej książce Magdalena Miecznicka opowiada o tkwieniu w nieudanym związku.
Bohaterką książki Szczęście jest Agata – matka dwóch synów, żona i kochanka. Kobieta porzuciła swoje pasje i zainteresowania po to, by oddać się całkowicie życiu rodzinnemu. Zrezygnowała z etatu i zarabia jedynie dorywczo, pisząc teksty do czasopism. Jednak ta sytuacja ją przytłacza i nie daje żadnej satysfakcji. Jako matka robi to, co musi, jednak bez emocjonalnego zaangażowania. Będąc żoną, znosi nieprzyjemne docinki męża, który podkreśla na każdym kroku, że jest zajęty zarabianiem pieniędzy na jej utrzymanie i nie może w niczym pomagać. Jako kochanka drży o trwanie tej miłości, która jako jedyna trzyma ją przy życiu.
Agata patrzy na pozory szczęśliwego życia, które stworzyła, i martwi się, że jej dzieci będą równie nieszczęśliwe, jak ona. Widzą fałsz, słyszą tylko kłótnie i pretensje, a ona nie ma już siły, by podjąć próbę naprawienia czegokolwiek. Chciałaby poświęcić się pracy zawodowej i przestać wciąż ulegać wyłącznie potrzebom swoich bliskich.
Szczęście jest również opowieścią o dziedziczeniu rodzinnych traum. Fabuła biegnie dwutorowo i poza współczesnością dotyczy również relacji Agaty i jej siostry z ojcem, który w latach socjalizmu wyjechał do USA. Tam zdobył majątek, jednak niechętnie dzielił się nim z córkami. Miał dla nich wyłącznie słowa pogardy, którymi całkowicie podkopał ich pewność siebie. Agata szuka zatem powiązań między tym, co działo się w jej życiu w przeszłości, a tym, czego doświadcza teraz. Jej pełna goryczy relacja z ojcem przekłada się na obecne związki z mężczyznami, w których boi się żądać tego, co jej się należy. Nie potrafi określić pozycji, w jakiej chciałaby się znaleźć.
Magdalena Miecznicka napisała książkę, która odważnie opisuje prawdziwe oblicze polskiej rodziny. Doskonale oddała to, czego doświadcza wiele kobiet spełniających role, których nie chcą, a jednocześnie rozliczanych z tego, jak wypełniają swoje obowiązki. Nikt nie stara się nawet ich zrozumieć. Wciąż tylko ulegają kolejnym żądaniom i nie mogą się potknąć, gdy je wypełniają.
Agata jest uosobieniem kobiety, która chciałaby być kimś innym, jednak nie potrafi znaleźć drogi do szczęścia. Uwikłana w zależności od męża i dzieci nie jest w stanie zawalczyć o siebie. Romans z Tomaszem daje jej pole do postawienia siebie na pierwszym miejscu, jednak nawet to jest złudne.
Szczęście zostało napisane z dużą dozą gorzkiego humoru. Wszystkie przemyślenia bohaterki, jej działania i refleksje są niby śmieszne, ale wcale nie robi się od nich wesoło. Może dlatego, że łatwo sobie wyobrazić, jak pełne niezadowolenia i goryczy jest życie wielu kobiet z naszego otoczenia. Nieprzypadkowo przyjemny tytuł książki tworzy dysonans z ciemną, mglistą okładką.
Podczas czytania trzeba się przyzwyczaić do tego, że autorka zdecydowała się na pomijanie myślników w zapisie dialogów. Być może właśnie to sprawiło, że czytałam książkę dość długo. Mimo że temat nieszczęśliwego małżeństwa jest dość mocno eksploatowany w literaturze i najczęściej kończony łatwym rozwodem, tutaj nie ma prostych rozwiązań. Zarówno rozwód, jak i trwanie w nieudanym związku, nie przyniosą Agacie lepszego życia. Polecam tę książkę wszystkim, którzy poszukują dobrej i niełatwej literatury obyczajowej.
Małżeństwo nie zawsze jest sielanką. Zgrzyty i drobne uszczypliwości zdarzają się każdemu. Co się dzieje, kiedy poza nimi małżonkowie nie doświadczają żadnych budujących emocji? Czy przygotowania do świąt Bożego Narodzenia i oczekiwanie na Nowy Rok to zawsze radosny czas pełen nadziei i miłości? W swojej najnowszej książce Magdalena Miecznicka opowiada o tkwieniu w...
więcej Pokaż mimo toŻona, mąż, dwójka dzieci. Na pierwszy rzut oka tworzą obraz szczęśliwej rodziny, wiodącej swoje idealne życie w przedwojennym domu w bogatej, warszawskiej dzielnicy. Drugi rzut oka i obraz przestaje być już tak klarowny, a na jego powierzchni uwidaczniają liczne rysy. Agata jest kobietą po czterdziestce, wychowaną w niepełnej rodzinie. Kobietą, dla której rodzina sama w sobie jest instytucją niedorzeczną, z góry skazaną na upadek i zatracenie. A jednak ze wszystkich sił stara się ją utrzymać. Stara się trwać przy od dawna już nie kochanym mężu i dzieciach, o których w głębi duszy myśli, że lepiej gdyby w ogóle się nie urodziły. Ucieczką od codziennej domowej krzątaniny jest Tomasz. Mężczyzna z którym łączy ją nie tylko seks ale też uczuciowe uzależnienie. Agata trwa w nieprzerwanym kole nadziei i niespełnionych złudzeń. W każdej chwili ma ochotę uciec, tylko po to by być gdzie indziej, żyć innym życiem. Za uśmiechem skrywa rozczarowanie, gniew i pretensje do świata o to, że jest tu gdzie jest. Ponosząc konsekwencje swoich własnych wyborów utknęła w miejscu, gdzie nigdy już nie będzie jej dobrze i będzie zmuszona udawać, że jest inaczej.
„Szczęście” wcale nie jest szczęśliwą historią. To bardziej obraz ukazujący, jak bardzo to szczęśliwe uczucie spełnienia może się wypaczyć i jak łatwo je zniszczyć nim jeszcze zdąży się go w pełni zaznać. W licznych retrospekcjach główna bohaterka odmalowuje obrazy z dzieciństwa, szczególnie zaś te które mają związek z ojcem. Ojcem który ją porzucił, co z kolei uwarunkowało jej podejście do mężczyzn i związków z nimi na resztę życia. Brak więzi z rodzicem upośledził jej sposób patrzenia na świat i relacje z ludźmi. Zrodził gorycz i poczucie niespełnienia.
„Szczęście„ to emocjonalne trudna i smutna opowieść. Warto jednak po nią sięgnąć, choćby po to, by lepiej docenić nasze własne, drobne codzienne szczęścia.
Żona, mąż, dwójka dzieci. Na pierwszy rzut oka tworzą obraz szczęśliwej rodziny, wiodącej swoje idealne życie w przedwojennym domu w bogatej, warszawskiej dzielnicy. Drugi rzut oka i obraz przestaje być już tak klarowny, a na jego powierzchni uwidaczniają liczne rysy. Agata jest kobietą po czterdziestce, wychowaną w niepełnej rodzinie. Kobietą, dla której rodzina sama w...
więcej Pokaż mimo toBardzo mądra, trafna i boleśnie prawdziwa powieść. Nie wiem, czy czytałam w ostatnich latach lepszą diagnozę polskiego społeczeństwa, rodziny kondycji kobiet, raczej nie. Bezkompromisowa i odważna. W końcu ktoś odważył się napisać prawdę. Może dlatego, może właśnie dlatego, autorka spotkała się z takim oporem pewnych środowisk... Ale dobrze, kłóćmy się o literaturę. Tak naprawdę to tylko dzięki niej udaje się jeszcze przetrwać.
Bardzo dziękuję autorce Magdalenie Miecznickiej za tą powieść. Gdybym chciała kiedyś napisać książkę to właśnie taką, właśnie na ten temat.
Bardzo mądra, trafna i boleśnie prawdziwa powieść. Nie wiem, czy czytałam w ostatnich latach lepszą diagnozę polskiego społeczeństwa, rodziny kondycji kobiet, raczej nie. Bezkompromisowa i odważna. W końcu ktoś odważył się napisać prawdę. Może dlatego, może właśnie dlatego, autorka spotkała się z takim oporem pewnych środowisk... Ale dobrze, kłóćmy się o literaturę. Tak...
więcej Pokaż mimo to