rozwińzwiń

Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów

Okładka książki Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów Piotr Jedliński
Okładka książki Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów
Piotr Jedliński Wydawnictwo: Initium Cykl: Wiedźmy z Dechowic (tom 2) fantasy, science fiction
632 str. 10 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Wiedźmy z Dechowic (tom 2)
Wydawnictwo:
Initium
Data wydania:
2023-04-17
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-17
Liczba stron:
632
Czas czytania
10 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367545273
Tagi:
wiedźmy czarownice emerytki humor fantastyka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Na zawsze, do jutra, już nigdy Michał Antosiewicz, Adam Barcikowski, Aleksandra Bednarska, Agata Garbowska, Izabela Grabda, Piotr Jedliński, Grzegorz Kałużny, Mateusz Kimak, Anna Olejnik, Magdalena Anna Sakowska, Marian Siwiak, Marlena Siwiak, Katarzyna Wierzbicka
Ocena 7,4
Na zawsze, do ... Michał Antosiewicz,...
Okładka książki Nowa Fantastyka 473 (02/2022) Kelly Barnhill, Piotr Jedliński, Katarzyna Kraińska, Naomi Novik, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Michael Swanwick
Ocena 6,9
Nowa Fantastyk... Kelly Barnhill, Pio...
Okładka książki Nowa Fantastyka 470 (11/2021) James Alan Gardner, Jacek Inglot, Piotr Jedliński, Jeff Noon, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Robert Sheckley, Steve Toase, Przemysław Zańko-Gulczyński
Ocena 7,1
Nowa Fantastyk... James Alan Gardner,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
121 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
728
200

Na półkach: , ,

Osobiście wyczuwałam mocą inspirację Światem Dysku.

Osobiście wyczuwałam mocą inspirację Światem Dysku.

Pokaż mimo to

avatar
316
272

Na półkach: , ,

Na reszcie koniec! Ależ rozwleczona to była książka. Pierwsza połowa była ciekawa, sporo się działo, wszystko trzymało kupy i byłam ciekawa jak się rozwiąże sprawa. Natomiast od połowy męczyłam się niemiłosiernie co godzinę podkręcając tempo audiobooka i zastanawiając czy jednak nie porzucić tej pozycji. Po odłożeniu na kilka tygodni, wróciłam z twardym postanowieniem, że kończę to, bo też nie mam nic innego w słuchawkach.
Na speed 2,8 dobrnęłam do niesatysfakcjonującej końcówki...
Natomiast dostrzegam ogromny plus tej książki - sposób wysławiania się autora. Pisze niesamowicie. Urzekło mnie np. "spojrzał w czerwone oko sygnalizatora", odwołania do rpgów i muzyki <3

Na reszcie koniec! Ależ rozwleczona to była książka. Pierwsza połowa była ciekawa, sporo się działo, wszystko trzymało kupy i byłam ciekawa jak się rozwiąże sprawa. Natomiast od połowy męczyłam się niemiłosiernie co godzinę podkręcając tempo audiobooka i zastanawiając czy jednak nie porzucić tej pozycji. Po odłożeniu na kilka tygodni, wróciłam z twardym postanowieniem, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
146
145

Na półkach:

"Wiedźmy z Dechowic" powracają z pełną akcji fabułą.

★Zaczyna się od spontanicznej stypy w Dechowicach, kiedy na działkę Lucyny Kornikowej zlazło się pół wioski...Po czym okazuje się, że uznawana za zmarłą wiedźma nie do końca jest martwa. Wydaje się, że wszyscy mieszkańcy Dechowic, łącznie z trójką pozostałego Siostrzeństwa denatki, czyli: Mirką, Michaliną i Elżbietką padli ofiarą jakiegoś uroku. Jedynie wnuk Mirki, siedemnastoletni Antek oporny jest na jej działanie. Gdy klątwa pęka i okazuje się że Lucyna żyje, cztery starsze panie wpadają na trop większej tajemnicy. Okazuje się, że niekontrolowane pływy mocy rozlewają się po świecie, esprinty wkraczają do akcji i wszystko zaczyna się komplikować. Zagrożenie dla istniejącego świata dostrzegają Magusy, uważający się za zdobywców astralnego Świata Idei. Aby ujarzmić astralne moce i wygrać w utarczkach z esprintami musi powstać silna załoga. Kryzysowa sytuacja wymusza zawarcie sojuszy bez precedensu.
Co z nich wyniknie?

Wiedźmy, Magusy, Rusałki -Wisełki, Córy Nilu...i wiele innych osób, zwierząt, ptaków, roślin. Realia i iluzje. Świat współczesny i wymyślony, osoby i stwory, które powinny pozostać w świecie wyobraźni, a pojawiają się we współczesnym. Dwa byty, Ziemia i Astra wymieszane ze sobą. To wszystko sprawia, że jesteśmy rozbawieni, zaciekawieni, zaskoczeni. Czasem wstrząśnięci ilością zdarzeń i osób biorących w nich udział. Akcja to kronika wzlotów i upadków bohaterów, testów wytrzymałości czytelnika na ilość bohaterów, tempo i niespodziewany rozwój sytuacji. Czasami miałam wrażenie, że dzieje się za wiele rzeczy równocześnie, za bardzo gmatwa się fabuła. Do tego tomiszcze obfitujące w 632 strony druku, to prawdziwe wyzwanie czytelnicze i warto wziąć to pod uwagę.😁. Niemniej, uważam że warto poznać przygody wiedźm prawie idealnych, ale po wcześniejszym przeczytaniu tomu pierwszego, nie odwrotnie 😉.
Książkę polecam.

"Wiedźmy z Dechowic" powracają z pełną akcji fabułą.

★Zaczyna się od spontanicznej stypy w Dechowicach, kiedy na działkę Lucyny Kornikowej zlazło się pół wioski...Po czym okazuje się, że uznawana za zmarłą wiedźma nie do końca jest martwa. Wydaje się, że wszyscy mieszkańcy Dechowic, łącznie z trójką pozostałego Siostrzeństwa denatki, czyli: Mirką, Michaliną i Elżbietką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1314
332

Na półkach: , , ,

„Wiedźma nie powinna obawiać się niczego w ciemnym lesie (…),bo w głębi ducha wie, że najbardziej przerażającą istotą w mroku jest ona sama.”
T. Pratchett, Zimistrz

Zaczyna się od śmierci. I to śmierci jednej z naszych znajomych wiedźm. Niby nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie jeden mały szczegół. Otóż Lucyna, która została uznana za zmarłą, ma się całkiem dobrze, no może poza bólem głowy. Jednak dziwna rzecz, nikt jej nie widzi. A nawet jeśli ją dostrzega, to zaraz o niej zapomina. Tak nie może być! To na pewno jakaś inna wiedźma działa na szkodę. Jednak to nie wszystko, ktoś na wioskę rzucił klątwę. Wiedźmy będą musiały się tym zająć. Co z tego wyniknie?

Jest to kontynuacja poprzedniego tomu. Fajnie było znowu spotkać nieustraszone wiedźmy. W tym tomie dowiadujemy się więcej o naszych siostrach, ale nie tylko. Poznajemy sporo ciekawych postaci, takich jak np. Córy Nilu, tajemniczych magusów itp. Ciekawie rozwijają się nam bohaterowie. Sam wątek Cór Nilu ciekawy i intrygujący. Można by pokusić się o rozwinięcie kiedyś tego tematu. Podoba mi się też, jak tu jest opisana i podzielona magia. Nie jest ona jedna dla wszystkich, różni ona się od siebie. Do tego magia jest nie oczywista, nigdy bym nie przypuszczała, że można wróżyć z … sernika. Tak, takiego puszystego, pysznego sernika. A jeszcze co się z tym sernikiem stało.
Pasuje mi tu też humor, jaki występuje w książce, choćby właśnie co z tym sernikiem było potem.
Książkę czytało mi się przyjemnie. Nie jest już ona podzielona na opowiadania jak pierwszy tom, ale w całości poświęcona jest jednej, ale za to sporej przygodzie. Sam pomysł jest ciekawy, to co się dzieje i jak to się wszystko kończy – podoba mi się.
Jest jednak, jak dla mnie, jest jeden minus. Nie jest to objętość książki, co to nie. Lubię duże tomiszcza. Za dużo tu filozofii. To psuje mi cały fajny klimat, jaki był w poprzednim tomie. Niestety ja i filozofia się nie lubimy już od studiów. Nie jest tu jej aż tak dużo, jednak mi to przeszkadza. Choć domyślam się, że znajdą się osoby, którym właśnie to się spodoba.
Więc jeśli nie przeszkadza Ci wątek filozoficzny, a lubisz wiedźmy, dobry humor i przygodę to myślę, że to przygoda dla ciebie.

„Wiedźma nie powinna obawiać się niczego w ciemnym lesie (…),bo w głębi ducha wie, że najbardziej przerażającą istotą w mroku jest ona sama.”
T. Pratchett, Zimistrz

Zaczyna się od śmierci. I to śmierci jednej z naszych znajomych wiedźm. Niby nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie jeden mały szczegół. Otóż Lucyna, która została uznana za zmarłą, ma się całkiem dobrze, no...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1360
487

Na półkach:

Od czasu do czasu lubię wychodzić ze swojej strefy komfortu w celu znalezienia dla siebie nowego autora lub gatunku, który wzbogaci moją wyobraźnię i czytelniczą biblioteczkę. O Piotrze Jedlińskim czytałam wiele, ale bardzo różnorodnych opinii. Jedne były pełne zachwytu nad jego pomysłowością, inne stwierdzały, że można jego książki przeczytać i dobrze się przy nich bawić, ale po skończeniu ostatniej strony o nich zapomnieć. Jeszcze inni twierdzili, że w ogóle szkoda na tego autora czasu. Nie pozostało mi więc nic innego, jak tylko na własnej skórze przekonać się, czy książki Piotra Jedlińskiego przypadną mi do gustu.

Wiedźmy żyją wśród nas i są to ludzie tak samo, jak my z krwi i kości. Wiedzą o tym mieszkańcy Dechowic, których obecność czterech pań o magicznych zdolnościach ani nie dziwi, ani nie intryguje. Pewnego razu jedna z najmniej lubianych wiedźm Lucyna Kornikowa umiera w okolicznościach... przeróżnych – każdy zna bowiem inną wersję wydarzeń. Mieszkańcy Dechowic słyszeli, że zmarła na zapalenie płuc, spadła ze schodów, użądliła ją osa, dostała udaru, utopiła się, zadławiała pestką, struła się alkoholem itp., itd. Na wiedźmę Lucynę zaś zwyczajnie ktoś rzucił klątwę. Plotkara wkurzyła się, że nikt oprócz Antka, wnuka jednej z Siostrzanych wiedźm jej nie widzi, a jak widzi, uważa ją za senną marę. Tymczasem magia szaleje nie tylko w samych Dechowicach, ale i w różnych częściach Polski. Odradzają się słowiańskie stwory, twory i upiory. Przyczynę tego stanu rzeczy starają się znaleźć wiedzmy z Dechowic.
Czy dowiedzą się, o co chodzi?
Czy zdołają przełamać złą magię?

Książka początkowo mi się spodobała, ale im dłużej czytałam (a było co czytać, bo książka liczy sobie 632 strony) tym z rozżaleniem stwierdziłam, że było coraz gorzej. W pewnym momencie pojawiło się na scenie tylu aktorów, że się po prostu pogubiłam. Całość się trzymała chyba tylko i wyłącznie dzięki temu, że przynajmniej był jeden stały wątek, wokół którego wszystko się działo. I ten wątek mi się podobał: przedziwne zaklęcie rzucone na Lucynę, próba jego odwrócenia i ukarania sprawców, którego próbowały wyśledzić pozostałe wiedźmy, sprawiało, że nie raz i nie dwa się zaśmiałam. Zakończenie trochę poderwało mnie na nogi i było równie ciekawe i wciągające jak początek przygód wiedźm. Według mnie pierwszy tom był zdecydowanie lepszy. Tu wszystko wydawało mi się przekombinowane, niepotrzebnie rozwleczone. Po obiecującym początku w okolicach 300 strony zaczęłam się nudzić, a bohaterki mnie drażniły. Czułam przesyt szybko następującymi po sobie wydarzeniami, niektórymi na pograniczu totalnego absurdu. Trochę za dużo było SF, bo o ile zakochałam się w fantastyce, to akurat nie z takimi elementami. Momentami wkradał się chaos, być może zamierzony, by sprawić wrażenie, że i nas dotknęła magiczna mgła, ale mnie to bardziej umęczyło, niż zrelaksowało. Piotr Jedliński zaserwował za dużo grzybów w tym barszczu.

Jednym z elementów, który spowodował, że dobrnęłam do końca to styl Autora. Poczucie humoru, dialogi, gra słów, plastyczne i komiczne opisy sprawiły, że książka była dla mnie bardziej strawna. Drugim elementem był fakt, że stworzył lekturę rzeczywiście pełną magii, folkloru, wierzeń z mitologii słowiańskiej, egipskiej. Pokusił się nawet o rozważania natury filozoficznej. Trzeba też przyznać Autorowi, że wyobraźnię ma ogromną i podziwiam, że sam nie pogubił się wśród tej masy bohaterów!

Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater.pl

Od czasu do czasu lubię wychodzić ze swojej strefy komfortu w celu znalezienia dla siebie nowego autora lub gatunku, który wzbogaci moją wyobraźnię i czytelniczą biblioteczkę. O Piotrze Jedlińskim czytałam wiele, ale bardzo różnorodnych opinii. Jedne były pełne zachwytu nad jego pomysłowością, inne stwierdzały, że można jego książki przeczytać i dobrze się przy nich bawić,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
374

Na półkach:

Zupełnie inna forma i wrażenia niż pierwszy tom, podczas czytania którego bawiłam się znakomicie. Tutaj niestety nastąpiło spore rozczarowanie.

Początek i pierwsze opowiadanie były poziomem podobne do pierwszego tomu, ale pojawiło się już za dużo nawiązań do klimatu SF i zjawisk bardziej paranormalnych niż magicznych. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem fabuła stawała się coraz bardziej przekombinowana niestety na niekorzyść. Humor utrzymano na podobnym poziomie, ale fabuła nie ciekawiła tak bardzo, nie wciągała, a momentami musiałam wrócić kilka stron żeby sprawdzić czy czegoś zwyczajnie nie wyłapałam. Pierwszy tom to świetna rozrywka, niestety nie przełożyła się ona na wrażenia po drugiej części.

Zupełnie inna forma i wrażenia niż pierwszy tom, podczas czytania którego bawiłam się znakomicie. Tutaj niestety nastąpiło spore rozczarowanie.

Początek i pierwsze opowiadanie były poziomem podobne do pierwszego tomu, ale pojawiło się już za dużo nawiązań do klimatu SF i zjawisk bardziej paranormalnych niż magicznych. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem fabuła stawała się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
533

Na półkach: , ,

Wciągająca i zaskakująca, niemal równie dobra jak pierwszy tom. Tu jednak miałam lekki niedosyt rewelacyjnych głównych bohaterek. Pojawiło się bowiem mnóstwo nowych postaci i nowe wątki. Książka stanowi jedną, długą historię, nie zaś (jak w przypadku pierwszej) luźne opowiadania.

Wciągająca i zaskakująca, niemal równie dobra jak pierwszy tom. Tu jednak miałam lekki niedosyt rewelacyjnych głównych bohaterek. Pojawiło się bowiem mnóstwo nowych postaci i nowe wątki. Książka stanowi jedną, długą historię, nie zaś (jak w przypadku pierwszej) luźne opowiadania.

Pokaż mimo to

avatar
1701
1700

Na półkach: ,

Przez całą książkę przeprowadza nas narrator i to on czasami uprzedza, że coś się wydarzyło, lub, że swój początek zaczął się od tego, czy tamtego. Również sama opowieść równie dobrze mogłaby skończyć się na samym początku, lecz zapewne nie tylko ja nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie poznała okoliczności w jakich do takiego incydentu doszło. Tym bardziej, że to nie było nic zwykłego. Warto jednak tutaj dodać, że by zrozumieć charakter i wydźwięk tej serii, wręcz trzeba przeczytać część pierwszą w której to poznajemy ,,wszystkie" wiedźmy. To pozwoli nam zrozumieć rzucane ironie i żarty, gdyż każda postać ma swój indywidualny temperament. Niby wysławiają się podobnie, jednak w jakiś sposób, choćby po tym, co mówią wiemy, która z nich co wypowiada. Ploteczki chyba lubią najbardziej, tym bardziej Lucyna, która jest wręcz królową tych wymyślnych historii. Tylko zaraz, czy ona aby nie umarła na początku książki? A nie, bo później zmartwychwstała! Ten wątek bardzo mi się podobał. Nie ma to jak się zjawić na własnej stypie i wygnać gości do domu, bo jest się zmęczonym:-) Szkoda tylko, że reszta ją ignoruje. Podpowiem wam tylko, że jakaś dziwna magia się tu zadziała. Tylko jedna osoba mogła ją zobaczyć. Metodą prób i błędów Lucyna dojdzie do tego kto mógł zrobić coś takiego z jej osobą. Następnie będzie kombinowała dalej, by klątwa się cofnęła, jednak nie będzie to takie proste, gdyż osoba, która to zrobiła nie ma zamiaru tego odwracać. Jak zatem zdoła powrócić do ,,żywych"?
Słuchajcie przed wami świetna komedia:-) Jedynym malutkim minusem były imiona postaci, których za nic nie mogłam zapamiętać. Ogólnie osób tu występujących jest sporo, ale tym razem mamy jeden wątek, nie kilka jak to było w tomie pierwszym. Zabawnych sytuacji jest tu bardzo dużo, sam narrator wręcz podkręca te zachowania. Pojawią się nowe osoby i sprawią, że będzie tu jeszcze bardziej magicznie niż wcześniej. Niech was nie przerazi objętość książki, gdyż dzieje się tu naprawdę sporo, autora poniosła wielka wyobraźnia:-) Świetna seria dla fanów fantastyki, ludowych wierzeń i klątw:-)

Przez całą książkę przeprowadza nas narrator i to on czasami uprzedza, że coś się wydarzyło, lub, że swój początek zaczął się od tego, czy tamtego. Również sama opowieść równie dobrze mogłaby skończyć się na samym początku, lecz zapewne nie tylko ja nie wybaczyłabym sobie, gdybym nie poznała okoliczności w jakich do takiego incydentu doszło. Tym bardziej, że to nie było nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów

Czy można trafić na tak silne zaklęcie które nie tylko "uśmierci" ale i oczaruje całe miasto?
Przygodę zaczynamy od stypy po jednej z wiedźm.. notabene zjawia się ona na własnej stypie przeganiając całą bandę..
Z biegiem akcji urocza maruda musi rozwikłać niecodzienna zagadkę która będzie ukrywać nie tylko czeluści potężnej magii, ale poznamy grupę niezwykłych mężczyzn którzy tworzą pewna instytucje oraz tajemnicze wojowniczki.
Mocne zaklęcia które wymagają się spod kontroli, niecodzienne przemiany, poznawanie swojego krwiożerczego ja.
Mega świetna przygoda czterech zwariowanych kobiet które zawsze wyjdą z każdej opresji. Ogrom zagadek poznanych i rozwiklanych. Wiele tajemnic, miejsc mocy i zwierząt magicznych dodatkowo okraszone wielką ilością wspaniałego poczucia humoru, które jest dosłownie rozbrajające. Bardzo miło mi się czytało kolejna część zwariowanych pomysłów i przygód kobiet które polubiłam za nietuzinkowe podejście do życia ✨
Polecam jeśli chcecie mile spędzić czas i pośmiać się z niesamowitych tekstów 😁

Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów

Czy można trafić na tak silne zaklęcie które nie tylko "uśmierci" ale i oczaruje całe miasto?
Przygodę zaczynamy od stypy po jednej z wiedźm.. notabene zjawia się ona na własnej stypie przeganiając całą bandę..
Z biegiem akcji urocza maruda musi rozwikłać niecodzienna zagadkę która będzie ukrywać nie tylko czeluści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
29

Na półkach:

Ech wszystkiego za dużo. Część pierwsza dużo lepsza.

Ech wszystkiego za dużo. Część pierwsza dużo lepsza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    139
  • Chcę przeczytać
    61
  • 2023
    24
  • Posiadam
    16
  • Audiobook
    8
  • Fantastyka
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Legimi
    6
  • Ulubione
    5
  • 2024
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wiedźmy z Dechowic i Liga Niezwykłych Dżentelmagów


Podobne książki

Przeczytaj także