Reportaż w formie powieści o okręcie Erebus, ale nie dotyczy tylko wyprawy na Arktykę ale też na południe.
Nie jest to książka taka jak Terror. Tu nie ma za bardzo akcji, są raczej suche fakty, dużo faktów, podane w formie powieści.

Reportaż w formie powieści o okręcie Erebus, ale nie dotyczy tylko wyprawy na Arktykę ale też na południe.
Nie jest to książka taka jak Terror. Tu nie ma za bardzo akcji, są raczej suche fakty, dużo faktów, podane w formie powieści.

Chłonąc strzępki informacji w języku polskim o wyprawie Johna Franklina nie sposób pominąć tej publikacji. Raczej jeżeli interesuje kogoś los okrętów Erebus i Terror, to w kontekście tragicznej wyprawy poszukującej Przejścia Północno-Zachodniego. Książka Michalea Palina opowiada o historii okrętu Erebus, więc trzeba mieć na uwadze, że niemal połowa książki skupia się na czymś innym niż wyprawa z 1845 r. Jest napisana bardzo rzetelnie, autor powołuje się na liczne pamiętniki i wykorzystuje dotychczasową wiedzę na temat okrętu. Jeśli jednak ktoś szuka bardziej szczegółowych informacji o tragicznym końcu Erebusa i Terroru to bardzo dobrą pozycją jest książka "Na zawsze w lodzie...".

Chłonąc strzępki informacji w języku polskim o wyprawie Johna Franklina nie sposób pominąć tej publikacji. Raczej jeżeli interesuje kogoś los okrętów Erebus i Terror, to w kontekście tragicznej wyprawy poszukującej Przejścia Północno-Zachodniego. Książka Michalea Palina opowiada o historii okrętu Erebus, więc trzeba mieć na uwadze, że niemal połowa książki skupia się na...

Na mojej ocenie tej książki na pewno zaważył fakt, że częściowo jest to historia mi już znana. XIX-wiecznymi wyprawami polarnymi interesuję się już od jakiegoś czasu, więc zdążyłam już wcześniej poznać losy ekspedycji Jamesa Clarka Rossa w okolice Bieguna Południowego, która również opisana jest w tej pozycji. Natomiast od powieści „Terror” Dana Simmonsa, której fabuła jest oparta na tragicznej wyprawie Johna Franklina, zaczęła się moja fascynacja tym tematem.

Dlatego też czytając tę książkę zwracałam głównie uwagę na podejście autora do opisywanych wydarzeń oraz na fakty, które do tej pory mnie ominęły - a tych ostatnich było całkiem sporo. Jest świetnie napisana, w gawędziarskim stylu, a równocześnie przekazuje multum informacji. Autor solidnie przygotował się do pracy, przekopując się przez mnóstwo dokumentów - listów, dzienników, publikacji naukowych i prasowych, oraz planów. Przedstawił czytelnikom kompleksową historię jednego statku, a wraz z nim heroiczne dzieje uczestników wypraw nie do pomyślenia w obecnych czasach. Na drewnianych statkach, w niesamowitej ciasnocie i bez całej nam dostępnej teraz elektroniki i udogodnień odkrywcy tamtych czasów przemierzali lodowate, skrajnie burzliwe morza i oceany całymi latami nie zawijając do portów, w nagrodę otrzymując widoki, jakich nie widział jeszcze żaden człowiek.

Ta książka nie tylko uzupełniła moją wiedzę, ale jeszcze podsyciła mój apetyt na kolejne pozycje o pionierskich ekspedycjach polarnych. Polecam gorąco!

Na mojej ocenie tej książki na pewno zaważył fakt, że częściowo jest to historia mi już znana. XIX-wiecznymi wyprawami polarnymi interesuję się już od jakiegoś czasu, więc zdążyłam już wcześniej poznać losy ekspedycji Jamesa Clarka Rossa w okolice Bieguna Południowego, która również opisana jest w tej pozycji. Natomiast od powieści „Terror” Dana Simmonsa, której fabuła jest...

Zastanawiało Was kiedyś skąd swoje nazwy wzięły różne miejsca, morza, krainy geograficzne?

"Szaleństwo w ciemnościach" Michaela Palina to cudowny reportaż pozwalający wyruszyć szlakiem naukowych ekspedycji, przekroczyć równik, skosztować mięsa delfina, a nawet rekina, poczuć rutynę życia na morzach, po których nikt wcześniej nie pływał i odkryć lądy, których dotąd nikt nie widział, dotrzeć "do części świata, która nie miała map". Poczuć moc żywiołów zmagając się z wielkimi falami, potężnymi lodowcami i niewyobrażalnym mrozem.
Oryginalny tytuł "Erebus: The Story of a Ship" myślę, że dużo bardziej oddaje o czym jest ta książka. To doskonała opowieść o HMS "Erebusie" od momentu jego powstania, służbę na Morzu Śródziemnym, niesamowitą podróż na Antarktykę, aż do odnalezienia wraku w Arktyce po prawie 170 latach od zaginięcia.
W maju 1845 roku HMS "Erebus" wraz z siostrzanym okrętem HMS "Terror" pod dowództwem Johna Franklina wyruszają w celu wyznaczenia trasy Przejścia Północno- Zachodniego. W 1847-48 z powodu braku jakichkolwiek wiadomości od członków załogi, ruszają pierwsze wyprawy ratunkowe, by niestety dopiero po wielu latach odkryć co wydarzyło się na arktycznych wodach.

Idealna książka dla podróżników i osób ciekawych świata, napisana w przepiękny, barwny a zarazem niesamowicie skrupulatny sposób, oczami uczestników wypraw, wzbogacona mapami, zdjęciami by jeszcze bardziej rozbudzić naszą wyobraźnię i dowieść prawdziwości tych zdarzeń.

Zastanawiało Was kiedyś skąd swoje nazwy wzięły różne miejsca, morza, krainy geograficzne?

"Szaleństwo w ciemnościach" Michaela Palina to cudowny reportaż pozwalający wyruszyć szlakiem naukowych ekspedycji, przekroczyć równik, skosztować mięsa delfina, a nawet rekina, poczuć rutynę życia na morzach, po których nikt wcześniej nie pływał i odkryć lądy, których dotąd nikt nie...

„Szaleństwo w ciemnościach” to niezwykle rzetelny reportaż. Autor przedstawił tu dzieje jednego z najbardziej znanych statków brytyjskiej floty – Erebus oraz jego siostrzanej jednostki – Terror. Cała książka bazuje na dziennikach, listach, pamiętnikach, raportach. Okraszona jest też mapkami i obrazami.
Opisywana wyprawa miała być potwierdzeniem brytyjskiej dominacji na oceanach. Jej celem było odkrycie Przejścia Północno-Zachodniego, czyli przedarcie się przez Archipelag Arktyczny, aby skrócić drogę morską do Azji. Rozpoczęła się ona w 1845 roku. Oba statki wyposażono w najnowocześniejsze na tamte czasy silniki parowe i centralne ogrzewanie. Na pokładzie znalazła się nawet biblioteka.
Załoga liczyła ponad 100 osób, a wśród nich znaleźli się też doświadczeni polarnicy. Niestety arktyczne warunki i brak lodołamaczy pokrzyżowały ekspedycję, a większość załogi zaczęła umierać w niewyobrażalnych męczarniach. Nie przeżył nikt. Przez ponad wiek nie udało się zlokalizować wraku Erebusa. Nastąpiło to dopiero w 2014 roku, a dwa lata później odnaleziono Terror. Przez te wszystkie lata mnożyło się od wielu hipotez, które ostatecznie zostały zweryfikowane.
Jeżeli lubicie odkrywać ciekawostki historyczne, ten dokument z pewnością Was nie zawiedzie. Autor ukazał całą historię zrozumiałym językiem, na tyle intrygująco, że czyta się ją bardzo płynnie i z zainteresowaniem. Dowiadujemy się z niej też ogrom faktów na temat innowacyjnych rozwiązań w ówczesnych czasach, które niestety doprowadziły do tragedii. Brak odpowiednich narzędzi, znajomości kontroli jakości i praw się nią rządzących przyczyniły się do wielu chorób i sytuacji, w których człowieczeństwo przestało istnieć.
Ze swojej strony zachęcam bardzo do przeczytania. Nazwy obu okrętów nie były mi obce, jednak wiedzy tak dokładnej o nich nie posiadałam. Z pewnością poszerzę ją jeszcze, oglądając filmy dokumentalne traktujące o tej eskapadzie.

„Szaleństwo w ciemnościach” to niezwykle rzetelny reportaż. Autor przedstawił tu dzieje jednego z najbardziej znanych statków brytyjskiej floty – Erebus oraz jego siostrzanej jednostki – Terror. Cała książka bazuje na dziennikach, listach, pamiętnikach, raportach. Okraszona jest też mapkami i obrazami.
Opisywana wyprawa miała być potwierdzeniem brytyjskiej dominacji na...

Tragiczna w skutkach wyprawa Johna Franklina zajmuje może ćwierć stron w książce. Szerzej opisana jest wcześniejsza wyprawa do Antarktyki Rossa na tym samym statku. Nie zmienia to jednak faktu że, bardzo dobrze się to czyta i jest niezmiernie ciekawa.

Tragiczna w skutkach wyprawa Johna Franklina zajmuje może ćwierć stron w książce. Szerzej opisana jest wcześniejsza wyprawa do Antarktyki Rossa na tym samym statku. Nie zmienia to jednak faktu że, bardzo dobrze się to czyta i jest niezmiernie ciekawa.

Suche, encyklopedyczne fakty, przepisane z innych książek.

Suche, encyklopedyczne fakty, przepisane z innych książek.

Dla mnie bardzo ciekawy mariaż faktów i beletrystyki. Gorąco polecam.

Nawet udało się przemycić odrobinkę humoru!

Dla mnie bardzo ciekawy mariaż faktów i beletrystyki. Gorąco polecam.

Nawet udało się przemycić odrobinkę humoru!

Kolejna odsłona - po "Terrorze" - historii wyprawy Franklina z 1848 roku w celu odkrycia przejścia północno-zachodniego. Oczywiście ta trzyma się faktów. Kiedyś muszę powtórzyć ją w wersji papierowej. Koniecznie!

Kolejna odsłona - po "Terrorze" - historii wyprawy Franklina z 1848 roku w celu odkrycia przejścia północno-zachodniego. Oczywiście ta trzyma się faktów. Kiedyś muszę powtórzyć ją w wersji papierowej. Koniecznie!

Jest to fascynująca historia odkryć i podróży - której moim zdaniem książka nie sprostała. Nie czuję tej aury tajemniczości, nie czytało mi się tej pozycji z zapartym tchem. Brakowało mi pewnych emocji.

Jest to fascynująca historia odkryć i podróży - której moim zdaniem książka nie sprostała. Nie czuję tej aury tajemniczości, nie czytało mi się tej pozycji z zapartym tchem. Brakowało mi pewnych emocji.