Night of the Crabs
Wydawnictwo: Dell Cykl: Kraby (tom 1) horror
- Kategoria:
- horror
- Cykl:
- Kraby (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Night of the Crabs
- Wydawnictwo:
- Dell
- Data wydania:
- 1976-07-02
- Data 1. wydania:
- 1976-07-02
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780440203384
The Welsh coast basks in summer tranquility, then the drownings begin... Not until the monstrous crustaceans crawl ashore, their pincers poised for destruction, does the world understand the threat it faces....
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 446
- 101
- 96
- 19
- 7
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Jestem fanem horrorów z lat 70-80. Pomijając te najlepsze, z górnej półki, osobną grupę tworzą horrory tak złe że aż piękne. Takim horrorem jest "Noc krabów" i aż dziw, że to czytadło nie doczekało się ekranizacji. Tylko sobie wyobraźcie: olbrzymie, mordercze, gumowe kraby, masa sztucznej krwi, drętwe dialogi, fabuła że aż boli, główny bohater o tysiącu umiejętnościach, ratujący świat, przylepiona do niego, bezbronna laska, miłość, seks, wybuchy, akcja, kiepska muzyka - no po prostu miodzio. Już nawet sama okładka jest zacna. I to wszystko za maks trzy gwiazdki. Nic tylko brać na plażę. Strata czasu gwarantowana. Bawiłem się setnie - polecam ;)
Jestem fanem horrorów z lat 70-80. Pomijając te najlepsze, z górnej półki, osobną grupę tworzą horrory tak złe że aż piękne. Takim horrorem jest "Noc krabów" i aż dziw, że to czytadło nie doczekało się ekranizacji. Tylko sobie wyobraźcie: olbrzymie, mordercze, gumowe kraby, masa sztucznej krwi, drętwe dialogi, fabuła że aż boli, główny bohater o tysiącu umiejętnościach,...
więcej Pokaż mimo toPrzez niektórych niepotrzebnie wyśmiewana - bo haha jagtotag kraby - a wpisuje się całkowicie i bardzo dobrze w konwencję animal horroru - jak Szczęki - za którym niezbyt przepadam - bo wolę sensownych a nie bezmyślnych adwersarzy - z wyjątkiem może Parku Jurajskiego - tu jednak ze Smithowym zacięciem, więc od razu armia, czołgi i inne bzdety, to akurat na plus. Mimo wszystko dość nieśmiała jak na Guya, wyglądało, jakby chciał napisać coś poważniejszego i się hamował; tylko po co, skoro to właśnie barwna losowość stanowi o sile jego prozy.
Przez niektórych niepotrzebnie wyśmiewana - bo haha jagtotag kraby - a wpisuje się całkowicie i bardzo dobrze w konwencję animal horroru - jak Szczęki - za którym niezbyt przepadam - bo wolę sensownych a nie bezmyślnych adwersarzy - z wyjątkiem może Parku Jurajskiego - tu jednak ze Smithowym zacięciem, więc od razu armia, czołgi i inne bzdety, to akurat na plus. Mimo...
więcej Pokaż mimo toNa początku lat 90. ubiegłego wieku w Polsce nastał okres wyzwolenia spod komuny, a rodacy korzystali z wolności, dopuszczając na lokalny rynek wiele zachodnich marek i tytułów. Za grosze można było kupić tytuły spod szyldu Amber czy Phantom Press Horror. Ci ostatni puszczali na rynek działa Clive'a Barkera, serię odnoszącą się do Koszmaru z Ulicy Wiązów czy właśnie "dzieła" Smitha. Tani druk, marna jakość materiału i proste historie klasy co najwyżej B (albo Z).
Miało to swój urok, a chwytliwe okładki zachęcały do zapoznania się z lekturą. Zresztą sam pamiętam jak byłem w gimnazjum i zawsze interesowała mnie szafa z horrorami, którą czytało się namiętnie. A że czytałem dużo, to w końcu te wszystkie Kingi, Mastertony, Koontze i inne ambitniejsze tytuły musiały się wyczerpać. Wtedy sięgało się po to co było. I tak w moje ręce wpadł omawiany tytuł, niewskazany dla dorastającego dziecka, bo zawiera sporo scen łóżkowych. Ale nie o to chodziło, bo to był taki sobie przerywnik.
Tu chodziło o flaki, odcinane kończyny, dekapitacje i inne wymyślne, brutalne sceny mordów, jakie dokonują kraby, które zasmakowały w ludzkiej krwi niczym wampiry, tylko takie wychodzące z morza. I to one są tu clue programu. Nie ludzie, którzy są opisani po najmniejszej linii oporu. To mięcho armatnie, które pojawia się i znika, choć z ciekawością czeka się na to co spotka Davenporta, głównego bohatera tego tworu.
Nie jest to męcząca lektura, bo tytuły Smitha czyta się w jakieś dwie godzinki czasu, więc to idealny zapychacz na raz. Jest to bardzo świadomy kicz, jaki autor nam zapodaje na tacy. Kraby są tu zorganizowane niczym grupa kiboli na mecz wrogiej drużyny, w dodatku opancerzone na tyle dobrze że czołg nie da rady rozbić ich pancerzy. Mają wodza, który ich prowadzi i łakną ludzkiego mięsa. Przeciwnik idealny. Co dalej, pasikoniki? Nie wiadomo skąd pochodzą te istoty, tylko się tu napomina o podwodnych próbach jądrowych, które mogą być przyczyną. Zresztą część historii ma miejsce obok bazy wojskowej.
To taka lektura, że albo się zaciska zęby z tej głupoty jaka jest nam serwowana (zwłaszcza to z pociągiem, albo gorący seks na plaży podczas obserwacji wybrzeża - kraby swoje chłopy, nie zaatakowały wtedy, tylko dały czas na numerek, jak tu ich nie lubić - głupi ludzie) albo czyta, śmieje się pod nosem i przyjmuje całość z doborem inwentarza.
Reasumując lektura z typu: "tak dobre, że aż złe" i "nawet nie wspomnę ziomkom co czytałem...", a mimo to występuje zachowanie podobne jak przy oglądaniu polskich seriali typu "Trudne sprawy" czy "Barwy szczęścia". Niby nie wiem co było w ostatnim odcinku, ale Krycha zdradziła Rycha. Stwierdzam fakt istnienia potężnego sentymentu za beztroskim dzieciństwem, w którym był czas na czytanie takich "dzieł". Tylko tyle i aż tyle. Dla fanów staro-szkolnego kiczu.
PS. W mojej ocenie i tak jest lepiej niż w przypadku dalszych odsłon. Dlatego taka "wysoka" ocena...
Na początku lat 90. ubiegłego wieku w Polsce nastał okres wyzwolenia spod komuny, a rodacy korzystali z wolności, dopuszczając na lokalny rynek wiele zachodnich marek i tytułów. Za grosze można było kupić tytuły spod szyldu Amber czy Phantom Press Horror. Ci ostatni puszczali na rynek działa Clive'a Barkera, serię odnoszącą się do Koszmaru z Ulicy Wiązów czy właśnie...
więcej Pokaż mimo toPodobała mi się. Czytając kojarzyła mi się z Wężami tego autora lub Bestią. Na plus postać profesora i kobiety , która mu pomaga. A na minus ta ich relacja. Dopiero co się poznali , a tu zaraz idą do łóżka , zakochują się w sobie , a na koniec planują ślub. Dla mnie to było dziwne. Za to na plus zakończenie , gdy profesor wpada na pomysł , że trzeba otruć kraby by się ich pozbyć i , gdy udaję się rozpylić na nich truciznę i wydaję się , że kraby poumierają to te wchodzą do wody i znikają w głębinach i jest informacja , że ciał nie odnaleziono. Mimo tego ludzie wierzą , że to koniec
Podobała mi się. Czytając kojarzyła mi się z Wężami tego autora lub Bestią. Na plus postać profesora i kobiety , która mu pomaga. A na minus ta ich relacja. Dopiero co się poznali , a tu zaraz idą do łóżka , zakochują się w sobie , a na koniec planują ślub. Dla mnie to było dziwne. Za to na plus zakończenie , gdy profesor wpada na pomysł , że trzeba otruć kraby by się ich...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedno z najważniejszych dzieł Guy N. Smith'a
Myślę, że jak ktoś dopiero rozpoczyna zapoznawanie się z książkami Guy'a powinien zacząć właśnie od "Noc Krabów".
Akcja w tej książce leci bardzo szybko, już na pierwszych stronach mamy pierwsze ofiary. Jest sporo ofiar i opisów odcinanych kończyn ( może niezbyt rozbudowane ale spełniają swoją role ). Postacie są bardzo proste i nie odczuwałem wobec nich żadnych uczuć. Natomiast fabuła jest bardzo dobra i bardzo dobrze się ją czyta.
Taki jest właśnie styl Guy'a który nie każdemu może się spodobać.
Po mimo tych kilku minusów uważam, że ta książka jest dobra.
Naprawdę lubię "Noc krabów" i uważam, że jest to obowiązkowa książka do przeczytania dla osób lubiących stare kiczowate horrory.
Jedno z najważniejszych dzieł Guy N. Smith'a
więcej Pokaż mimo toMyślę, że jak ktoś dopiero rozpoczyna zapoznawanie się z książkami Guy'a powinien zacząć właśnie od "Noc Krabów".
Akcja w tej książce leci bardzo szybko, już na pierwszych stronach mamy pierwsze ofiary. Jest sporo ofiar i opisów odcinanych kończyn ( może niezbyt rozbudowane ale spełniają swoją role ). Postacie są bardzo proste...
Raczej nie skłamię jeśli stwierdzę, że większośc ludzi, kiedy chcą się pośmiać i rozerwać to oglądają komedie. Mnie jednak one kompletnie nie śmieszą i nie bawią! Moim gazem rozweselającym są horrory klasy Z. Ile ja ze śmiechu godzin przepłakałam, ile się na podłodze turlałam, ile skrętów żołądka dostałam - nie zliczę! Nie mogłam więc przejść obojętnie obok klasyka kiczowatego horroru i kiedyś w końcu musiałam sięgnąć po “Kraby”. Słynne “Kraby” - ile to ja się nasłuchałam i naczytałam jaki to klasyk gatunku, jak ocieka kiczem i tandetą, jakie dialogi toporne, jakie postacie papierowe i jednowymiarowe, jakie wydarzenia i zachowania bohaterów niedorzeczne. Chyba dla kogoś kto nigdy nie zetknął się z wesołą grafomanią Masterona. Serio, przy absurdach, które płodzi Masterton “Kraby” wypadają bladziutko. To sztandarowe dzieło Guy’a miało być krwawym festiwalem kiczu i złego smaku. To tak w teorii, bo w praktyce odcinane członki i żenujące sceny seksu można policzyć na palcach jednej ręki. Za to miłośnicy opisów czołgów i działań wojskowych będą zachwyceni, bo ciężkie maszyny i panowie w mundurach występują tu częściej niż “Kraby”. I teraz uwaga - króciutka „Noc” dokonała nawet na pozór niemożliwego - otóż udało jej się mnie zanudzić! Łapiecie - horror klasy Z i znużenie - przecież to oksymoron! Owszem, zdarzyły się i takie perełki jak “personifikacja zła - ogromny Król krabów”, „kraby jak owce”, ale to były nieliczne wyjątki w trakcie tej lektury żywiołowej i szalonej niczym dansing dla senirów 90+. Najlepszy (czyt. typowo Guy’owy) w tej książce był wątek miłosny - tak niemiłosiernie absurdalny, komiczny, z drętwymi i przesłodzonymi dialogami, oraz zupełnie nieadekwatnym do sytuacji zachowaniem bohaterów. Tu, muszę przyznać, leciał cringe za cringem. A, i jeszcze klik klak klak.
Planowałam od razu brać się za kolejne części serii, ale to było przed przeczytaniem “Nocy Krabów”. Mordercze skorupiaki mojego serca (ani żołądka) nie podbiły. Okazały się wyjątkowo nijakie i mdłe, rozgotowane pewnie były. Alergii nie dostałam - aż tak tragicznie moje spotkanie z “Krabami” się nie skończyło, więc w przyszłości jeszcze zaryzykuję posmakowania kolejnych części skorupiaków, ale nastąpi to zdecydowanie później niż wcześniej.
https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta
https://www.facebook.com/romyczyta
Raczej nie skłamię jeśli stwierdzę, że większośc ludzi, kiedy chcą się pośmiać i rozerwać to oglądają komedie. Mnie jednak one kompletnie nie śmieszą i nie bawią! Moim gazem rozweselającym są horrory klasy Z. Ile ja ze śmiechu godzin przepłakałam, ile się na podłodze turlałam, ile skrętów żołądka dostałam - nie zliczę! Nie mogłam więc przejść obojętnie obok klasyka...
więcej Pokaż mimo toNie podchodziłam do tego z dużymi oczekiwaniami więc się nie rozczarowałam.
Pozycje należy traktować jako opowiadanie. Moim zdaniem pobudza wyobraźnię i zainspirowała mnie do stworzenia ilustracji :) jest bardzo lekka, szybka i inspirująca
Nie podchodziłam do tego z dużymi oczekiwaniami więc się nie rozczarowałam.
Pokaż mimo toPozycje należy traktować jako opowiadanie. Moim zdaniem pobudza wyobraźnię i zainspirowała mnie do stworzenia ilustracji :) jest bardzo lekka, szybka i inspirująca
Było ich sporo tzn części ale zatrzymałem się na jedynce .
Było ich sporo tzn części ale zatrzymałem się na jedynce .
Pokaż mimo toNazwisko zobowiązuje, na 160 stronach jest wszystko: armia, szpiedzy, zagłada, miłość, śmierć, etc a wszystko przez te piepszone kraby giganty.
Nazwisko zobowiązuje, na 160 stronach jest wszystko: armia, szpiedzy, zagłada, miłość, śmierć, etc a wszystko przez te piepszone kraby giganty.
Pokaż mimo toProsta, momentami wręcz prostacka, krótka, powierzchowna, ale ma też w sobie sporo pewnego czaru porównywalnego z co ciekawszymi filmami klasy B. Jedna z ważniejszych pozycji w dorobku Smitha, a napisał on przecież wiele, wiele książek. Jeśli chcecie zobaczyć o co chodzi w jego pisaniu, to trudno o lepszy wybór lektury.
Prosta, momentami wręcz prostacka, krótka, powierzchowna, ale ma też w sobie sporo pewnego czaru porównywalnego z co ciekawszymi filmami klasy B. Jedna z ważniejszych pozycji w dorobku Smitha, a napisał on przecież wiele, wiele książek. Jeśli chcecie zobaczyć o co chodzi w jego pisaniu, to trudno o lepszy wybór lektury.
Pokaż mimo to