rozwińzwiń

Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima

Okładka książki Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima Zofia  Kozimor
Okładka książki Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima
Zofia  Kozimor Wydawnictwo: Znak Horyzont reportaż
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2023-01-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-01-25
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324088140
Tagi:
Indianie Apacze historia kultura rezerwat
Średnia ocen

9,1 9,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,1 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
133
132

Na półkach: ,

Napisana pięknym językiem, przejmująca opowieść o Apaczach Chiricahua. Na początku nieco mnie zaskoczyła, nie jest to „typowa” książka historyczna. Mnóstwo miejsca poświęcone jest tutaj nie tylko wydarzeniom ale przede wszystkim poszczególnym ich uczestnikom – wodzom i wojownikom, ich kobietom ale też amerykańskim urzędnikom i oficerom i to nawet takim niższej rangi. Mnogość postaci trochę przytłacza, lektura wymaga skupienia. Narracja jest niespieszna, pełna opisów codziennego życia, zwyczajów i wierzeń. Autorka nie ukrywa swojej fascynacji Apaczami więc nie jest moim zdaniem do końca bezstronna w ocenie niektórych wydarzeń. Jednak z drugiej strony z tej fascynacji bierze się to zamiłowanie do szczegółu, które musi przypaść do gustu czytelnikom zainteresowanym tematem. Wielkim plusem książki jest to, że narracja wybiega daleko za punkt, w którym kończą się inne historie o rdzennych ludach Ameryki. Pani Kozimor opisuje życie Apaczów w kolejnych rezerwatach, ich przesiedlenia i sytuację prawie do dnia dzisiejszego. Cały, bardzo fascynujący rozdział poświęcony jest niedobitkom plemienia, kryjącym się w górach Meksyku do lat 50-tych XX wieku i żyjących bez kontaktu z cywilizacją. Książka trochę w duchu dawnych powieści państwa Szklarskich, choć oczywiście zupełnie inna ale i tak wprowadziła mnie w jakiś sentymentalny nastrój, co zaliczam oczywiście do jej plusów.
Z kwestii bardziej technicznych – bardzo ładne wydanie, solidna oprawa, dużo ilustracji. Mimo to za dużą gafę ze strony wydawnictwa uważam brak biogramu autorki. Załączona mapa mogłaby być bardziej szczegółowa albo po prostu tych map mogłoby być więcej. Łatwiej byłoby śledzić opisy kolejnych wypraw, pościgów i ucieczek w wykonaniu Geronima i jego pobratymców.

Napisana pięknym językiem, przejmująca opowieść o Apaczach Chiricahua. Na początku nieco mnie zaskoczyła, nie jest to „typowa” książka historyczna. Mnóstwo miejsca poświęcone jest tutaj nie tylko wydarzeniom ale przede wszystkim poszczególnym ich uczestnikom – wodzom i wojownikom, ich kobietom ale też amerykańskim urzędnikom i oficerom i to nawet takim niższej rangi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Wspaniała pozycja, nareszcie coś więcej niż domniemania i zabawa " w Indian i kowboi". Brawo Pani Kozimor.

Wspaniała pozycja, nareszcie coś więcej niż domniemania i zabawa " w Indian i kowboi". Brawo Pani Kozimor.

Pokaż mimo to

avatar
1117
566

Na półkach: , , , , ,

Prawie cały miesiąc. Dobrze ponad dwadzieścia dni. Tyle zajęło mi czytanie książki „Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima”. Ale nie dlatego, że była nudna, czy źle napisana. Była po prostu cholernie ciężka, jeśli chodzi o potężną dawkę bólu, cierpienia i zwątpienia w człowieczeństwo, jaką ze sobą niesie.

Zacznijmy od tego, że jest to książka, którą zaklasyfikować można jako reportaż historyczny. Nie jest to typowa pozycja naukowa lub popularnonaukowa. Jest jednak po brzegi wypełniona wiedzą historyczną i wiem, że dla wielu osób, dla których historia nie jest wiodącym konikiem, szybko porzuci tę książkę, nawet pomimo szczerych chęci jej przeczytania. To trudna pod wieloma względami lektura, wymagająca i – moim zdaniem – jest do jej przeczytania potrzebna choćby minimalna wiedza o rdzennych Amerykanach (autorka w książce nazywa ich wciąż Indianami, natomiast zaraz na początku tłumaczy, skąd taki wybór). Jeśli poczujecie się jednak zainteresowania, wpadniecie w wir wydarzeń opisywanych przez Zofię Kozimor, to gwarantuję Wam, że spotkacie się z jedną bardziej wartościowych książek tego roku w Waszym dorobku czytelniczym.

Reportaż ten skupia się na historii Apaczów, przede wszystkim z plemienia Cochise’a oraz Geronima. Tego drugiego pewnie jakoś tam kojarzycie, ale ten pierwszy może być Wam nieznany. Zdecydowanie trzeba to zmienić, bo to jeden z najwybitniejszych wodzów w historii Apaczów, do dziś wspominany przez ten lud z ogromnym szacunkiem oraz estymą. Autorka snuje opowieść o ich historii, kładąc największy nacisk na XIX wiek, kiedy to miały miejsce ostatnie już wojny z wolnymi Indianami. Nie brak tu też jednak wprowadzenia dotyczącego znanych nam początków Apaczów oraz ich absolutnie fascynującej kultury, społeczeństwa oraz religii. Zakończenie, jak możecie się spodziewać, jest więcej niż gorzkie.

Ja w wielu momentach musiałam odłożyć książkę i wracałam do niej po dniu, dwóch, czy trzech. Czytanie o łamanych przysięgach, zwyczajnych mordach dokonywanych przez białych, „cywilizowanych” ludziach na dzieciach, kobietach i mężczyznach należących do rdzennej ludności mnie okrutnie denerwowało, ale i bolało. Niesamowite, w ilu momentach historii można było przerwać ten ciąg zabójstw z obu stron, gdyby biały człowiek zdecydował się dotrzymać przynajmniej jednej ze złożonych przez siebie obietnic. I tak, zdarzyło mi się uronić łzę.

Totalnie zafascynowały mnie sylwetki Cochise’a oraz Geronima. Tym, co mnie bardzo mocno zaskoczyło, było ukazanie, jak Geronimo postrzegany był kiedyś przez Apaczów i jak postrzegany jest teraz oraz jak jego legenda wciąż ewoluuje w świadomości zarówno rdzennej ludności, jak i białych Amerykanów.

Widać, że autorka jest mocno zaangażowana w historię Apaczów oraz ma wobec nich bardzo dużo sympatii i współczucia. Są momenty, kiedy to razi. Jak wtedy, kiedy pochyla się nad tragicznym losem indiańskich dzieci w chrześcijańskich szkołach, ale o zdobywaniu przez Apaczów skalpów na białych dzieciach pisze prawie bez emocji i czasami wręcz usprawiedliwia mordy, za którymi stali ich wojownicy. Nie jest takiej „nierównej empatii” wiele, ale kiedy już się pojawia, trochę wywołuje niesmak. Wydaje mi się, że można było opisać to jednak trochę inaczej.

Ale i tak – to książka genialna. Napisana z empatią, niebagatelizująca, kompletna, a do tego styl autorki jest tak płynny i lekki, że nie czuje się tu przytłoczenia formą. Doskonała pozycja, oby takich książek o rdzennych Amerykanach było jak najwięcej. Wspaniała.

I na koniec, jest w tej książce taki cytat, który chyba już ze mną zostanie. „Pojęcia bieda i bogactwo nie istniały zresztą w językach Indian, co samo w sobie jest bogactwem”.

Prawie cały miesiąc. Dobrze ponad dwadzieścia dni. Tyle zajęło mi czytanie książki „Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima”. Ale nie dlatego, że była nudna, czy źle napisana. Była po prostu cholernie ciężka, jeśli chodzi o potężną dawkę bólu, cierpienia i zwątpienia w człowieczeństwo, jaką ze sobą niesie.

Zacznijmy od tego, że jest to książka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
91

Na półkach:

Niezwykle obszerny zbiór informacji o losach Apaczów, ich kulturze, walkach, obyczajach, niewiarygodnym harcie ducha i wielkiej miłości do wolności. Polecam każdemu zainteresowanemu indiańską tematyką.

Niezwykle obszerny zbiór informacji o losach Apaczów, ich kulturze, walkach, obyczajach, niewiarygodnym harcie ducha i wielkiej miłości do wolności. Polecam każdemu zainteresowanemu indiańską tematyką.

Pokaż mimo to

avatar
370
220

Na półkach: ,

Doskonałe kompendium wiedzy o Apaczach oraz ich najważniejszych wodzach, przedstawione w bardzo atrakcyjnej formie - książka jest długa, zawiera masę ciekawych informacji, a pomimo to (a może właśnie dlatego) nie chce się jej odkładać ani na chwilę. Bo autorka wspaniale opowiada, a przy tym doskonale dozuje informacje dotyczące pochodzenia Apaczów, geografii ich ziem, historii, zwyczajów, religii, nie kryjąc przy tym swojej ogromnej sympatii do nich oraz wręcz fascynacji Cochise'm. Ale ja jej się wcale nie dziwię.
Przyznaję, to swego rodzaju powrót do dzieciństwa - takie późne, ale mocne, post scriptum do dawnych lektur, z których pewne podobieństwo do tej książki miało "Złoto Gór Czarnych", choć traktowało o innym plemieniu i było jednak na zupełnie innym poziomie literackim.

Doskonałe kompendium wiedzy o Apaczach oraz ich najważniejszych wodzach, przedstawione w bardzo atrakcyjnej formie - książka jest długa, zawiera masę ciekawych informacji, a pomimo to (a może właśnie dlatego) nie chce się jej odkładać ani na chwilę. Bo autorka wspaniale opowiada, a przy tym doskonale dozuje informacje dotyczące pochodzenia Apaczów, geografii ich ziem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
65

Na półkach:

Autorka włożyła do tej książki całe swoje serce i miłość do Apaczy co widać na każdej stronie tego dzieła.
Do tej pory nie spotkałem tak bogato opisanej historii tego plemienia i całej tragedii ich istnienia w czasach ekspansji białych na ich ziemiach.
Jest to książka, po którą powinien sięgnąć nie tylko miłośnik czerwonoskórych, ale każdy kto kocha wolność i otaczający go świat bo nikt bardziej nie niż Apacze nie kochał wolności i nie szanował ziemi jako swojego domu.
Teraz to co nazywamy wolnością ma się nijak do tego jak to postrzegali ci wojownicy o tygrysich sercach.

Autorka włożyła do tej książki całe swoje serce i miłość do Apaczy co widać na każdej stronie tego dzieła.
Do tej pory nie spotkałem tak bogato opisanej historii tego plemienia i całej tragedii ich istnienia w czasach ekspansji białych na ich ziemiach.
Jest to książka, po którą powinien sięgnąć nie tylko miłośnik czerwonoskórych, ale każdy kto kocha wolność i otaczający go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
45

Na półkach:

Zastanawiałem się co napisać? Książek o Indianach (First Nation) przeczytałem trochę, przeczytałem bardzo dużo książek historycznych, ale przyznam, iż dawno nie czytałem tak pięknie (to jest właściwe słowo) napisanej historii. Z jednej strony:
a/ widać, iż autorka jest emocjonalnie zaangażowana po stronie Apaczów,
b/ czasami wymaga myślenia od Amerykanów (białych) myślenia jakby mieli dzisiejszą wiedzę historyczną,
z drugiej mamy:
c/ przedstawiony materiał na faktach,
d/ jak również krytyczną analizę źródeł.
Moim zdaniem można śmiało powiedzieć, że jest to i powinna być jedna z obowiązkowych książek dostępnych w języku polskim na temat Apaczów.

Zastanawiałem się co napisać? Książek o Indianach (First Nation) przeczytałem trochę, przeczytałem bardzo dużo książek historycznych, ale przyznam, iż dawno nie czytałem tak pięknie (to jest właściwe słowo) napisanej historii. Z jednej strony:
a/ widać, iż autorka jest emocjonalnie zaangażowana po stronie Apaczów,
b/ czasami wymaga myślenia od Amerykanów (białych)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
8

Na półkach:

Ogólnie ciekawa, ale za dużo historii. Autorka skupia się najbardziej na wodzach plemion za dużo tego. Myślałam że będzie bardziej o obyczajach wśród Indian.

Ogólnie ciekawa, ale za dużo historii. Autorka skupia się najbardziej na wodzach plemion za dużo tego. Myślałam że będzie bardziej o obyczajach wśród Indian.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Jako pasjonat kultury Apaczów i ich historii mogę śmiało powiedzieć, że doczekaliśmy się wybitnego dzieła. Książka bardzo rzeczowo zapoznaje czytelnika z losami Chiricahuów (zapewne najsłynniejszego apackiego plemienia),opisując najistotniejsze zdarzenia z ich dziejów. Bardzo dobrze skonstruowana jest narracja, spójnie łącząca poszczególne epizody i jakże klarownie wykazująca związki przyczynowo-skutkowe. Zwięzły, bardzo przystępny język sprawia, że lektura jest do tego niezwykle przyjemna i bardzo wciąga.

To jednak cały czas tylko jedna z zalet książki, bowiem równolegle z dziejami historycznymi otrzymujemy bardzo dużą porcję informacji na temat kultury Apaczów. Jest to o tyle istotne, że wiele z przedstawionych wydarzeń ma tak silne podłoże kulturowe, że pewnie trudno byłoby je zrozumieć z pominięciem kwestii wierzeń i wartości, swoistej filozofii oraz plemiennej tradycji. Apacka wyprawa wojenna nigdy nie była aktem ślepej zemsty, tak jak łupieżczy "rajd" nie był "akcją złodziejską". To kluczowe, żeby pojąć, z czego wynikały decyzje i działania Apaczów. A przy tym sama ich kultura jest tak barwna, iż możliwość bliższego zapoznania się z nią (np. słynna ceremonia dojrzewania czy też taniec duchów gór uosabianych przez zamaskowanych tancerzy Gahe) jest olbrzymią atrakcją, samą w sobie.

Dobrze i ciekawie opisane są warunki bytowania w rezerwatach. Polityka koncentracji Apaczów na niegościnnym terenie, niekompetencja biurokratów i urzędników w sferze zarządzania, niewywiązywanie się z obietnic i, niestety, gigantyczna korupcja były przyczyną wielu problemów, przedstawionych szczegółowo w książce.

Pani Zofia Kozimor rozprawia się również z kilkoma mitami, m.in. słynnego Geronima. Warto podkreślić, iż nigdy nie był on wodzem Apaczów. W roku 1882 pod przymusem wyprowadził z rezerwatu San Carlos grupę wodza Loco - pobratymców pragnących życia w pokoju. Zmuszeni do ucieczki Apacze musieli niebawem walczyć ze ścigającymi ich oddziałami amerykańskimi, a po przekroczeniu granicy weszli wprost pod lufy Meksykanów. Zginęło wówczas 78 osób, w tym 66 kobiet i dzieci!
Dalsze akcje Geronima spowodowały podjęcie przez Amerykanów decyzji o deportacji wszystkich Chiricahuów na Florydę, a później do Alabamy i ostatecznie - Oklahomy (Fort Sill). W większości niewinni Indianie byli przez 27 lat jeńcami wojennymi. Nie odbierając Geronimowi statusu "nieugiętego" - warto pamiętać o jego powyższych "zasługach" dla swojego ludu - Nde.

Autorka przedstawia także dalsze dzieje plemienia w niewoli. Opisuje również niezwykle ciekawe losy Apaczów, którzy nigdy nie poddali się, pozostali w Meksyku, skryli w górach Sierra Madre i wiedli dalej swój żywot - ukrywając się przed światem przez długie lata. To bardzo przejmujące i wzruszające historie.
Książka bazuje na solidnych źródłach i bogato dobranej bibliografii, co sprawia, że praca jest bardzo rzetelna i kompletna. Całości dopełniają piękne zdjęcia i bardzo atrakcyjne wydanie.

To siódma publikacja książkowa o Apaczach, jaka ukazała się w Polsce. Pierwszą był pamiętnik Geronima wydany w roku 1975 przez Wyd. Iskry ("Geronima żywot własny"). Na drugą trzeba było czekać aż 27 lat - są to "Orły Południowego Zachodu" Donalda Worcestera (wydana przez wyd. Tipi Marka Maciołka, przetłumaczona przez wybitnego znawcę historii Indian - Aleksandra Sudaka). W roku 2017 nakładem wydawnictwa Napoleon ukazały się polskie wydania dwóch zeszytów z popularnej serii Osprey'a - "Apacze" (autorstwa Jasona Hooka) oraz "Taktyka Apaczów" (autorstwa Roberta Watta). W tym samym roku ukazało się (nakładem PIW) tłumaczenie pracy jednego z najwybitniejszych znawców historii Apaczów, Edwina Sweeneya - "Apacze: Cochise i lud Chiricahua" - dodajmy, że przekładu dokonała właśnie pani Zofia Kozimor. Ostatecznie w roku 2019 powstała pierwsza "rodzima" monografia autorstwa Jarosława Wojtczaka ("Apacze. Tygrysy rasy ludzkiej", wyd. Napoleon).
Muszę przyznać, że "siódemka" - czyli "Taniec życia i pieśń śmierci..." - to po raz kolejny bardzo szczęśliwa liczba, praca jest przepiękna i szczerze ją polecam.

Bogdan Danowski


PS. W zasadzie przy wykazie publikacji w Polsce należy wspomnieć jeszcze o "Podboju Apaczerii" - tłumaczeniu słynnej monografii Dana Thrappa (przekład: Aleksander Sudak),którą w roku 2018 wydało wyd. "Foxes books", jednak było to niskonakładowe wydanie niekomercyjne, niedostępne w księgarniach.

Jako pasjonat kultury Apaczów i ich historii mogę śmiało powiedzieć, że doczekaliśmy się wybitnego dzieła. Książka bardzo rzeczowo zapoznaje czytelnika z losami Chiricahuów (zapewne najsłynniejszego apackiego plemienia),opisując najistotniejsze zdarzenia z ich dziejów. Bardzo dobrze skonstruowana jest narracja, spójnie łącząca poszczególne epizody i jakże klarownie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
206

Na półkach: , , , ,

Przed zakupem byłem dość sceptyczny, ale po przeczytaniu chylę czoła dla autorki. Takich pozycji o rdzennych plemionach nam potrzeba. Książka napisana jest potoczystym i przystępnym językiem, z literackim zacięciem, na pewno czytało mi się ją o wiele lepiej aniżeli wcześniej wydaną i traktującą głównie o odłamie Chiricahua książkę autorstwa J. Wojtczaka. Mam w swojej biblioteczce książkę Worcestera o Apaczach, ale jakoś nigdy nie mogę znaleźć czasu, żeby się za nią zabrać, może ze względu na trochę suchy i beznamiętny język, spory plus dla pani Zofii Kozimor, że owa książka jest jedną z pozycji, która znalazła się w bibliografii, a także za przedstawianie argumentów obalających tezy w niej zawarte (na podstawie innych źródeł). Autorka również powołuje się na książki autorstwa Sweeneya, wybitnego badacza i znawcy Apaczów, w tym wydanej jakiś czas temu przez PIW quasi biografii Cochise'a. Autorka stara się oddać dość wierny obraz Apaczów Chiricahua, ich religii, zwyczajów, nie natomiast ten fałszywy przepuszczony przez filtr białych kronikarzy, często zresztą dopuszczających się konfabulacji i dających się ponieść fantazji. Dawka wiedzy jest naprawdę spora i czytanie często wymaga skupienia, jednak forma i przejrzystość na pewno ułatwiają jej przyswajanie. Obraz wielkiego wojownika, jakim bez wątpienia był Geronimo, został w tej książce zrzucony z piedestału z dość dużym hukiem, a wyłonił się z niej portret człowieka porywczego, egoistycznego, pełnego sprzeczności, mściwego manipulatora i fantasty. To zestawienie postaci Cochise'a i Geronima, tak odmiennych niczym ogień i woda, jest sporą zaletą tej książki. Kolejną jest na pewno obszernie przedstawione życie i warunki panujące w rezerwatach, oraz dalsze losy Apaczów Chiricahua po ostatecznym poddaniu się supremacji białego człowieka i postępu technologicznego - od prób przeistoczeniu plemiona wojowników i nomadów w potulnych i bogobojnych rolników do siłowej dekulturacji w owianych złą sławą internatach, które de facto były siedliskiem wszelkich patologii, z wykorzystywaniem seksualnym włącznie. Wielki plus dla autorki również za czerpanie z genialnego dokumentu o rdzennych mieszkańcach Ameryki Północnej pt. "We Shall Remain", ukazującym wiele faktów z bolesnej historii Indian, które dziś Amerykanie chcą za wszelką cenę ukryć albo zafałszować.

Przed zakupem byłem dość sceptyczny, ale po przeczytaniu chylę czoła dla autorki. Takich pozycji o rdzennych plemionach nam potrzeba. Książka napisana jest potoczystym i przystępnym językiem, z literackim zacięciem, na pewno czytało mi się ją o wiele lepiej aniżeli wcześniej wydaną i traktującą głównie o odłamie Chiricahua książkę autorstwa J. Wojtczaka. Mam w swojej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    279
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    23
  • 2023
    7
  • Historia
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • Teraz czytam
    5
  • USA
    3
  • 2024
    2
  • Westerny/Indianie/Pogranicze/Osadnicy
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Taniec życia i pieśń śmierci. Historia Apaczów Cochise'a i Geronima


Podobne książki

Przeczytaj także