rozwińzwiń

Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych

Okładka książki Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych Mary Winifred Beard
Okładka książki Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych
Mary Winifred Beard Wydawnictwo: Rebis historia
436 str. 7 godz. 16 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Twelve Caesars: Images of Power from the Ancient World to the Modern
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2022-11-22
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-22
Liczba stron:
436
Czas czytania
7 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381886505
Tłumacz:
Norbert Radomski
Tagi:
historia starożytność cesartstwo rzymskie
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
205
49

Na półkach:


avatar
916
135

Na półkach: , , , ,

DNF 70%

DNF 70%

Pokaż mimo to

avatar
467
272

Na półkach: , ,

Są na świecie autorki i autorzy książek, którzy czegokolwiek by nie wydali, to i tak przeczytałbym „w ciemno”. Jedną z nich jest Mary Beard (bądź co bądź jest profesorem filologii klasycznej w Newnham College w Cambridge, autorką kilku książek i twórczynią fenomenalnych filmów o starożytności –Wydawnictwo Rebis, które wydało „Dwunastu…”, wprowadziło na książkowy rynek Jej „SPQR: Historia starożytnego Rzymu” i „Pompeje. Życie rzymskiego miasta”),która jak nikt potrafi dzielić się z innymi swą pasją do imperialnego Rzymu.

W „Dwunastu cesarzach” Beard – co wyraźnie należy podkreślić – nie zabiera czytelnika, by wraz z nią przeniósł się w czasy Juliusza Cezara i śledził losy jego politycznych następców – aż po Domicjana. To nie jest książka ściśle historyczna, przedstawiająca życie i śmierć każdego z Wielkiej Dwunastki; jedynie w niewielkim zakresie opisuje dzieje cezarów, a w rzeczywistości skupia się na czasach nam współczesnych (powinienem napisać „nowożytnych”).

Co zatem jest tematem tej fascynującej wyprawy do świata sztuki? Każdemu z nas znany jest, czy to dzięki obliczom na trwale uwiecznionym w kamieniu, kinowych obrazach lub w pewnej serii komiksów o galijskiej wiosce, wizerunek „typowego” rzymskiego cesarza. Wiąże się to z powtarzalnością przedstawień, różniących się w zasadzie szczegółami wyglądu takimi jak krzywizna nosa, ułożenie kosmyków włosów lub łysina. Bez trudu rozpoznamy „po wyglądzie” Cezara, czytaliśmy o najbardziej pikantnych szczegółach z życia szalonego, niespełnionego poety Nerona, który podpalił Rzym, a być może stojąc przed wielkimi (także w znaczeniu formatu) obrazami ujrzeliśmy roznegliżowane odaliski (nie mylić z rzymskimi obeliskami),oddające się orgiom urządzanym przez bezecnego Tyberiusza. O podbojach (nie tylko miłosnych) Juliusza Cezara i jego zgonie śmiem twierdzić, że wie każdy szanujący się legionista.
Tymczasem Beard zaskakuje czytelnika, gdyż pyta: dlaczego właśnie ta dwunastka stała się tak popularna w świecie sztuki? Dlaczego uwieczniano i kopiowano ich wizerunki już w czasach Odrodzenia, gdy „moda” na starożytność dopiero raczkowała? Czy chciano w ten sposób dodać sobie splendoru, odwołać się do potęgi cesarstwa dla osiągnięcia politycznych wpływów? Zastanawia się, co twarze dyktatorów (i łączące się z nimi konotacje) znaczyły kiedyś i co znaczą dzisiaj. Czy mogą wywoływać (prócz poczucia, że obcuje się z pięknem czy „sztuką wysoką”) jeszcze jakąś głębszą, dwuznaczną siłę oddziaływania? Ale zanim Autorka pozwoli czytelnikowi odpowiedzieć sobie na te zagadki, zadaje pytanie fundamentalne, którego – przyznam szczerze – sam sobie nigdy nie zadawałem: skąd w ogóle wiadomo, jak wyglądał Neron, Kaligula, Tytus, August a jak ów najsłynniejszy z nich, Juliusz? Na podstawie jakich archeologicznych dowodów ustalono ponad niebudzący wątpliwości fakt, że ów miał spiczasty nos, tamten wydatną grdykę, a inny jeszcze był otyły i łysawy. I tu właśnie rozpoczyna się prawdziwa ekscytująca podróż: Beard prowadzi czytelnika przez meandry pomyłek i fałszywek, pokazuje błędy w identyfikacjach słynnych dzieł sztuki, a jej konkluzja stawia do pionu: okazuje się bowiem, że mimo tyle lat badań, archeologicznych odkryć, nadal wiemy niewiele, a w zasadzie to nic. „Dwunastu cesarzy” jest bowiem opowieścią o historii odkryć, błędnych identyfikacji dzieł i zmieniających się interpretacji. O tym, jak podobizny rzymskich cesarzy gubiono i odnajdywano, jak mylono jedne z drugimi. To wyprawa w świat bogactwa cesarskich portretów, twórców ich wizerunków oraz tego, jak dowolnie traktowano granicę pomiędzy historyczną prawdą, a potrzebą dostosowania dzieła do współczesności i żądań zamawiającego.

Okazuje się, że przedstawienia słynnej dwunastki to nie kwestia kilku toskańskich pałaców czy zamków brytyjskich lordów, gdzie wizerunki cesarzy, zamknięte przed ciekawością i oczyma wścibskich, widniały i na obrazach, paterach ale i na serwisach obiadowych. Książka Mary Beard jest – jak już pisałem – fascynującą wyprawą przez kraje świata – od Ameryki Północnej i pewnego sarkofagu, w którym „NIE POZWOLIŁ się pochować” jeden z amerykańskich prezydentów, przez europejskie gotyckie kościoły, gdzie cesarzy przedstawiano w strojach średniowiecznych, aż po pracownie i dzieła wielkich malarzy przełomów od XV do XIX wieku. „Moda” na cesarzy rosła wraz z zapotrzebowaniem na upiększanie palazzo i zamków, a w nich – sal reprezentacyjnych i balowych. W istocie bez względu na to, gdzie trafimy, czy będzie to pałac hiszpański, angielski czy też włoski, staniemy przed tym samym dylematem identyfikacji: artyści korzystali bowiem z twórczości swych poprzedników, pozwalając sobie na dodanie do wizerunku portretowanego cesarza coś od siebie. Krążymy zatem z Autorką po tych wszystkich wspaniałych miejscach, zaglądamy za blejtramy, wytężamy wzrok, unosimy głowy do góry i – czy to na płótnach, tkaninach i freskach, odnajdujemy znajomych dwanaście twarzy. I okazuje się, że mimo że daty ich powstania (namalowania, wyrzeźbienia, utkania itp.) dzieli nawet setka lat, cesarskie twarze są podobne do siebie, powtarzają przyjęty kiedyś (kiedy?) wzór, kopiowany raz udolnie, raz mniej udanie. Ciągle jednak umyka gdzieś sam początek, geneza tych dzieł, a sprawy nie ułatwia historia niczym z najlepszego kryminału – zaginione obrazy Tycjana, niszczone manuskrypty, błędy przy kopiowaniu, falsyfikaty, podpalenia, celowe zatapiania rzeźb i wojenna pożoga...

Beard wielokrotnie podkreśla, że praca nad książką zajęła jej czternaście lat. Przemierzyła kontynenty, badała wszystkie możliwe do zbadania tropy, by dowiedzieć się, w jaki sposób już w starożytności tworzono wizerunki cesarzy. Spróbowała odpowiedzieć na pytanie, czy możemy być pewni, że któreś z licznie zgromadzonych chociażby w Muzeach Watykańskich popiersi cesarzy (uznawanych przez wielu za rzymskie autentyki) rzeczywiście przedstawia któregoś z wielkiej dwunastaki? Czy jest wykutym w marmurze obliczem wykonanym „z natury”, czy też opartym jedynie na wzorcu, a jeśli tak to czyim i jakim? Sporządzonym na czyje polecenie? Skąd mamy pewność, że jedna z rzeźb to Witeliusz czy Wespazjan, a nie na odwrót, skoro popiersia (a tych potrafiło być w latach rządów każdego z cezarów i tysiące sztuk) nie były podpisywane, lub zostały znalezione w miejscach tak odległych od Rzymu, że trudno nawet ustalić, w jaki sposób się tam znalazły? Beard punktuje przypadki, kiedy wątpliwości o datowaniu konkretnej rzeźby sięgały nie kilkudziesięciu lat, lecz – bagatela – całych epok! Co naprawdę zakrawa na udany żart, to konstatacja, że skoro w starożytnym świecie posągi krążyły po imperium z miasta do miasta i dziś nie możemy nic pewnego powiedzieć o uwiecznionym w marmurze wizerunku, to ów ubrany w antyczny strój jegomość przez jednego z badaczy może zostać uznany za cesarza, a przez drugiego za „typowego rzymskiego mężczyznę”. Nie można więc się dziwić, śmieje się Autorka, że nawet w największych z muzeów, rzymskie rzeźby nie tylko zmieniają swe położenie, ale także zmianie ulegają znajdujące się pod nimi określenia imion i profesji. W zależności od aktualnie obowiązującej identyfikacji, są przez pracowników tych przybytków albo chowane w miejsca mało uczęszczane (by ukryć wcześniejszy blamaż) albo wystawiane w główne przejścia, by każdy mógł się przekonać o autentyczności posągu z IV w. p.n.e.

Nie chcę opisywać licznych ścieżek, którymi podążyła Autorka, bo podróżowanie z nią to istna przyjemność. „Dwunastu cesarzy” gwarantuje masę zaskoczeń, zwłaszcza że książka została wydana w najlepszy z możliwych sposobów – jest pełna fotografii, dzięki którym możemy podążać wraz z toczącym się śledztwem i upewnić się, czy przedstawiana wersja wydarzeń ma „ręce i nogi”. Beard pisze lekko, ze swadą i żartobliwie. Nie sili się na profesorki ton, nie twierdzi, że ma rację, jest w pełni obiektywna i zawsze to czytelnikowi pozwala podjąć ostateczną decyzję o prawdziwości stawianej przez nią tezy. Nie opiera się na domniemaniach, rzetelnie przytacza fakty jak i bibliografię (tam, oczywiście, gdzie było to możliwe). Załącza wierszowanie podpisy Aegidiusa Sadelera i ustępy ze Swetoniusza, spisane także po łacinie, dzięki którym identyfikowano i tworzono wizerunki postaci, dając możliwość własnej interpretacji tekstu.
Dzięki temu staje się „Dwunastu cesarzy” książką idealną nie tylko dla miłośnika starożytnego Rzymu, ale każdego ciekawego świata, wrażliwego na piękno i pragnącego zabawić się w odkrywcę antycznych zagadek czytelnika.

Książkę otrzymałem dzięki portalowi sztukater.pl.

Są na świecie autorki i autorzy książek, którzy czegokolwiek by nie wydali, to i tak przeczytałbym „w ciemno”. Jedną z nich jest Mary Beard (bądź co bądź jest profesorem filologii klasycznej w Newnham College w Cambridge, autorką kilku książek i twórczynią fenomenalnych filmów o starożytności –Wydawnictwo Rebis, które wydało „Dwunastu…”, wprowadziło na książkowy rynek Jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
159

Na półkach:

Jak wygląda oblicze władzy? Kto i dlaczego zostaje upamiętniony w sztuce? Jak reagujemy na pomniki polityków, których nie darzymy aprobatą? W niniejszej książce — na tle dzisiejszych „wojen z pomnikami” — Mary Beard snuje opowieść o tym, jak portrety bogatych, potężnych i sławnych zachodniego świata były kształtowane przez wizerunki władców rzymskich, zwłaszcza „dwunastu cesarzy”: od bezwzględnego Juliusza Cezara po znęcającego się nad muchami Domicjana. Autorka zadaje pytania, dlaczego ci zbrodniczy autokraci odgrywali tak wielką rolę w sztuce od starożytności po czasy obecne, kiedy karykaturzyści wciąż przedstawiają nieszczęsnych przywódców jako Neronów muzykujących podczas pożaru Rzymu.

Rewelacyjna pozycja dla miłośników historii i sztuki. Z ogromną ciekawością wgryzłam się w zagadnienia poruszanie w książce. Multum wiedzy oraz ciekawostek do tego piękne historyczne fotografie sprawiają, że książkę te czyta się z zapartym them. Jest ona nie tylko na codzień, ale i można ją wykorzystać jako źródło wiedzy w szkole. Twarda oprawa sprawia, że jest ona dostojna ,a nasza biblioteczka wyróżniona, że ja posiadamy.

Dziękuję @dom_wydawniczy_rebis za rewelacyjna pozycje ,do której będziemy często wracać.

Jak wygląda oblicze władzy? Kto i dlaczego zostaje upamiętniony w sztuce? Jak reagujemy na pomniki polityków, których nie darzymy aprobatą? W niniejszej książce — na tle dzisiejszych „wojen z pomnikami” — Mary Beard snuje opowieść o tym, jak portrety bogatych, potężnych i sławnych zachodniego świata były kształtowane przez wizerunki władców rzymskich, zwłaszcza „dwunastu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Kolejna bardzo dobra książka świetnej badaczki Mary Beard.
Książka jest współczesnym uzupełnieniem antycznych Żywotów cezarów autorstwa niezrównanego Swetoniusza. Z tym, że Beard dodała wiele nowych, póżniejszych od Swetoniusza odkryć, wyników badań, ciekawostek.
Uzupełniła całość o historię sztuki, szeroko wchodzącą w całość politykę, geopolitykę, a nawet (wg. mnie) także elementy psychologii, analizy poszczególnych zachowań i ich następstw. Dużo tego i Dwunastu cesarzy bez wątpienia robi wrażenie.
Rzym, antyczne państwo, otacza nas cały czas. Nawet jeżeli nie jest to obecność dosłowna, to mamy na co dzień do czynienia z tym, co Rzymianie wynaleźli lub ewentualnie ulepszyli.
Od razu nasuwa się pytanie, kto, jak i dlaczego tak, a nie inaczej rządził Rzymem? Jak wyglądała antyczna władza? Co na nią wpływało? Jak my dzisiaj 2 tysiące lat póżniej reagujemy na antyczny Rzym, co widzimy w rzymskich reliktach? Te i wiele innych pytań nasuwają się nam w trakcie lektury.
Beard stara się znaleźć na nie odpowiedż. Czy jej się to uda? Sami się o tym przekonajcie.
Mnóstwo pytań, jeszcze więcej odpowiedzi, spora porcja często zaskakujących odpowiedzi. Zaznaczam, nie z każdą tezą autorki należy się zgodzić, nie z każdą można. Nie jest to książka dla biernych przyswajaczy wiedzy. To pozycja dla ciekawych, szukających stawiających veto, mających swoje zdanie. Beard na to wszystko pozwala, a wręcz namawia do myślenia, analiz, dyskusji.
Całość uporządkowana, solidnie opracowana, bardzo ciekawie zaserwowana i niesamowicie fascynująca. Wierzcie mi, od lektury trudno się oderwać. Świat antyczny jest o wiele bardziej fascynujący niż najlepszy thriller czy kryminał. Nie bez kozery studiowałam archeologię klasyczną.
Autorka zręcznie prowadzi nas przez ponad 2 tysiące lat. Jej książka to zaproszenie do świata, który nadal, mimo upływu wieków, jest obok nas, wywiera na nas wpływ, nie daje o sobie zapomnieć. Rzymscy cesarze nadal nam towarzyszą, ba, będą towarzyszyć zawsze. Nie wierzycie?! Przekonajcie się w trakcie lektury tej niezwykłej książki. Polecam. Naprawdę warto.

Kolejna bardzo dobra książka świetnej badaczki Mary Beard.
Książka jest współczesnym uzupełnieniem antycznych Żywotów cezarów autorstwa niezrównanego Swetoniusza. Z tym, że Beard dodała wiele nowych, póżniejszych od Swetoniusza odkryć, wyników badań, ciekawostek.
Uzupełniła całość o historię sztuki, szeroko wchodzącą w całość politykę, geopolitykę, a nawet (wg. mnie) także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

„Cofnijmy się o dwa tysiące lat do cesarskich wizerunków ze starożytnego świata, które są punktem wyjścia dla tylu późniejszych kopii, wersji, imitacji i przeróbek.”

Znakomicie odnalazłam się w książce, spodziewałam się czegoś nieco innego, ale to, co otrzymałam, okazało się jeszcze lepsze. Nastawiłam się na powtórkę wiedzy ze starożytnej rzymskiej historii, a już po przeczytaniu pierwszych stron zorientowałam się, że nie tylko to pragnienie zostanie zaspokojone, ale również fantastyczne uwikłanie w kulturę, sztukę, literaturę, rzeźbę, malarstwo, media, numizmatykę i wiele innych obszarów ludzkiej kreatywności. Mary Beard szczegółowo przyglądała się trwającej nieustannie fascynacji starożytnymi cesarzami i imponującą rozmaitością ich portretów. Antyczne historie zawsze pobudzały wyobraźnię, przyciągały uwagę, wyzwalały pragnienia posiadania przedmiotów, w których przez stulecia wybrzmiewały ich echa, dzieje i klimat. Rzymskie dziedzictwo ukształtowało cywilizację i nadal inspiruje współczesnych, wciąż okazuje się warte pielęgnowania w pamięci. Wiele elementów imperialnej tradycji na trwałe zespoliło się z szeroko rozumianą kulturą, stało się jej integralną częścią, na stałe weszło do codzienności. Autorka znakomicie prowadziła po życiorysach rzymskich władców w oczach artystów, od starożytności po współczesność. "Dwunastu cesarzy" to wyjątkowa wciągająca i nieco inna niż zazwyczaj perspektywa znajomości z historią i sztuką. 

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2022/12/dwunastu-cesarzy.html

„Cofnijmy się o dwa tysiące lat do cesarskich wizerunków ze starożytnego świata, które są punktem wyjścia dla tylu późniejszych kopii, wersji, imitacji i przeróbek.”

Znakomicie odnalazłam się w książce, spodziewałam się czegoś nieco innego, ale to, co otrzymałam, okazało się jeszcze lepsze. Nastawiłam się na powtórkę wiedzy ze starożytnej rzymskiej historii, a już po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

W każdej swojej książce Mary Beard sięga do materialnych śladów przeszłości i śledzi w jaki sposób ślady te kształtowały pamięć - opowieść o historii. Zazwyczaj obok tego snuje tradycyjną narrację historyczną (choć z nietradycyjnymi wnioskami). Tym razem jedyną historia jaką się zajmuje jest historia wizerunków cesarzy i ich rodzin - warto pamiętać, że nie ma tu nic z pocztu Krawczuka, a dzięki Swetoniuszowi czy Lucanowi Beard identyfikuje obrazy nie historię.

Jest to znakomita książka dla tych którzy podważają ramy tradycyjnie ujmowanej historii, dla tych których bardziej ciekawi proces jej kształtowania niż fakty. Jest to też fenomenalna lektura dla wszystkich, którzy lubią wędrówki po muzeach i galeriach, przydatna może bardziej niż opracowania z dziejów sztuki.

Czasem miałam ochotę zanegować niektóre poszukiwania ideologicznej głębi, zwłaszcza w płótnach - choćby w Zepsuciu Rzymu Couture’a, gdzie śpiący Witeliusz wydaje mi się co najwyżej atrapą treści. Czasami położyłabym większy akcent na czysto estetyczne motywy powstania jakiegoś dzieła sztuki. Trochę zabrakło mi szerszego tła historycznego (choćby przy Sali Cesarzy Gonzagów albo zakupach Jerzego I) – wolałabym żeby Beard rozpisała się szerzej. Ale za jedyną prawdziwą wadę tej książki uznaję kiepską jakość ilustracji, zbyt często szczegóły opisywane przez Beard były po prostu niewidoczne, (kiepskie, bo słabo czytelne jest też drzewo genealogiczne 12 cesarzy).

W każdej swojej książce Mary Beard sięga do materialnych śladów przeszłości i śledzi w jaki sposób ślady te kształtowały pamięć - opowieść o historii. Zazwyczaj obok tego snuje tradycyjną narrację historyczną (choć z nietradycyjnymi wnioskami). Tym razem jedyną historia jaką się zajmuje jest historia wizerunków cesarzy i ich rodzin - warto pamiętać, że nie ma tu nic z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
845
573

Na półkach: , , , , , ,

Autorka Mary Beard w książce "Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych", opisuje ich dzieje w okresach panowania.
Poświęca również sporo uwagi żonom oraz krewnym cesarzy.
Podstawą do historycznych rozważań są prace antycznych i późniejszych artystów.
Bardzo często w swoich dziełach: rzeźbach lub obrazach, przedstawiali cesarzy rzymskich.
Kilku z cesarzy jest praktycznie powszechnie rozpoznawalnych, min: Juliusz Cezar, August, Kaligula, Klaudiusz, Neron.
Znane są ich popiersia oraz poetyckie sentencje, dotyczące życia, dokonań i uczynków.
A jednak takie prace są trudne, ponieważ większość rzeźb odkrytych jest podobnych do siebie.
Poszczególni władcy nie posiadali rozpoznawalnych insygniów.
Wiele rzeczy opierało się na domysłach i przypuszczeniach badaczy.
Zdarzają się nawet karykatury władców.
Obrazy są szczegółowo badane i opisywane.
Książka może być ciekawostką nawet dla tych osób, które uważają, że znają historię starożytnego Rzymu.
Ciekawa, bardzo ładnie wydana lektura z piękną okładką, zawierająca dużo zdjęć, rycin z przypisami, bibliografią, spisem ilustracji.
Polecam z serca📙🙂🧡
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Rebis📘📖💝

Autorka Mary Beard w książce "Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych", opisuje ich dzieje w okresach panowania.
Poświęca również sporo uwagi żonom oraz krewnym cesarzy.
Podstawą do historycznych rozważań są prace antycznych i późniejszych artystów.
Bardzo często w swoich dziełach: rzeźbach lub obrazach, przedstawiali cesarzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
291
290

Na półkach:

Jeśli poszukujecie prezentu dla fana historii, historycznych ciekawostek i jednocześnie lekkiej formy przekazu to niedawno swoją premierę miała idealna książka na tą okazję:
Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów współczesnych - Mary Beard

Przepiękna książka w twardej oprawie skrywa wiele tajemnic, które można poznać sięgając właśnie po ten egzemplarz. Książka mimo, że porusza kwestie historyczne, to porusza fakty, o których wcześniej nie miałam możliwości czytać co dawało odczucie czytania dobrej książki. Sposob używania przez autorkę lekkiej formy, a nawet chwilami powiedziałambym żartobliwego tonu zdecydowanie działa na korzyść książki. Nie odczuwa się ciężkości czytanego tekstu. I raczej przeze mnie nie została odebrana jako kolejna ciężka, historyczna książka. Mimo lekkiej formy, autorka na 300 stronach zawarła wiele ciekawostek i informacji, które przypadną każdemu fanowi historii, ale także spodobają się osobom mniej zaangażowanym w szczegółowe poznawanie historii. Ja nigdy mocno nie przepadałam za tym przedmiotem w szkole, bo był dla mnie bardzo nudny. Myślę, że gdyby lekcje historii były prowadzone w sposób choć w połowie wciągający i interesujący jak została poprowadzona ta książka, miłośników tego przedmiotu było by znacznie więcej. Warto wspomnieć, że znajdziecie to oprócz informacjami, również ciekawe ilustracji i zdjęcia ciekawych przedmiotów. Wszystko oczywiście opisane, a szczegółowość pracy nad tą książką potwierdza obszerna ilość stron przypisów, bibliografii, spisów i indeksów.
Widać ogrom pracy włożonej i zdecydowanie da się to odczuć podczas czytania 🥰

Lubicie sięgnąć czasem po taka książkę?

Jeśli poszukujecie prezentu dla fana historii, historycznych ciekawostek i jednocześnie lekkiej formy przekazu to niedawno swoją premierę miała idealna książka na tą okazję:
Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów współczesnych - Mary Beard

Przepiękna książka w twardej oprawie skrywa wiele tajemnic, które można poznać sięgając właśnie po ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
364
364

Na półkach: ,

Zawsze mam problem z pisaniem o takich książkach, wszak to typowa książka naukowa i nie mi ją oceniać. Czytelnik jest tego tematu ciekaw, albo nie, co mogę zrobić, to jedynie spróbować przekonać tych, którzy jeszcze nie wiedzą do której grupy należą ;⁠-⁠)

Beard, skupiając się na życiu dwunastu cesarzy, opowiada o ich wpływie na sztukę, o tym co powstało za ich pomysłem, również o tym co po dziś dzień funkcjonuje. Od wizerunku władcy na monetach, których prekursorem był Juliusz Cezar, po renesansowe medale z brązu tzw. "waluty sławy". Od nowożytnych portretów władców wzorowanych na klasycznych (hitem jest dla mnie pomnik Jerzego Waszyngtona autorstwa Horatia Greenougja!! wyguglujcie koniecznie) po spektakle, satyrę czy wystrój pałaców.

Mnóstwo ciekawych rzeczy z książki się dowiedziałam, zaskakujących, wiele dla mnie zupełnie nowych. W książce roi się od faktów, a jednocześnie pełna jest przypuszczeń, założeń i odkryć, które po dziś dzień są nierozwiązanymi zagadkami starożytnej sztuki. Autorka opisuje wiele demaskujących zabiegów, metod postarzania "starożytnych" dzieł. Weźmy np. fakt, iż narzędzia i techniki rzeźbiarskie był bardzo podobne od II do XVIII w., często też dawały podobne efekty, co zatem wśród dziś wystawianych "antycznych" eksponatów jest autentyczne, co jedynie nowożytnym falsyfikatem? Do dziś trwają liczne badania w tym temacie.

Co więcej, choć Juliusz Cezar jako pierwszy zarządził masowe powielanie własnego wizerunku to mnóstwo wątpliwości stanowi fakt, czy do któregokolwiek portretu pozował. Co ciekawe, możemy w ogóle nie posiadać dziś wiarygodnych podobizn cezarów, następcy niszczyli wizerunki poprzedników, a w miejscach "starych" malowideł powstawały nowe, obecnie panujących.

Przyznam, że dobrze mi się czytało tę książkę, wiedzą autorka zawstydza (od 40 lat zgłębia temat, 10 trwały prace nad książką),a co najważniejsze potrafi w ciekawy sposób zagadnieniami się podzielić. To bardzo istotne, bo sami przyznacie, tego typu książki potrafią być nużące. Napisana jest z dbałością o styl, dobór słów, jasność informacji (przełożył Norbert Radomski).

Mary Beard kupiła mnie swoją wnikliwością i stoicyzmem, doceniam jej dobór argumentów i dystans do wielu "naukowych odkryć". "Czy jest to, jak pisał niedawno pewien autor z nadzieją niepopartą niemal żadnymi dowodami posąg…" miejscami nawet i potrafiła rozbawić. Mnie argumenty Beard najzwyczajniej przekonują.

Co muszę jeszcze na końcu zaznaczyć, książka ta jest pięknie wydana, gruba obwoluta, jasny podział treści, a ponadto jest tak bogato udokumentowana zdjęciami, że przyjemność sprawia już samo jej przeglądanie.

Zawsze mam problem z pisaniem o takich książkach, wszak to typowa książka naukowa i nie mi ją oceniać. Czytelnik jest tego tematu ciekaw, albo nie, co mogę zrobić, to jedynie spróbować przekonać tych, którzy jeszcze nie wiedzą do której grupy należą ;⁠-⁠)

Beard, skupiając się na życiu dwunastu cesarzy, opowiada o ich wpływie na sztukę, o tym co powstało za ich pomysłem,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    181
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    19
  • Historia
    7
  • Teraz czytam
    4
  • 2022
    2
  • HISTORIA
    2
  • 2023
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Antyk
    2

Cytaty

Więcej
Mary Winifred Beard Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych Zobacz więcej
Mary Winifred Beard Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne