Mialam ta pozycje na mojej liscie juz jakis czas ale pzrz opinie 6,2 jakos nie mialam za bardzo ochoty po nie siegac a to byl blad. Historia nie jest jakos bardzo skoplikowana, raczej typowa w ksiazkach swiatecznych.
Czy tylko ja mam wrazenie ze wiekszosc polskich ksiazek swiatecznych jest robionych troche w stylu listow do M?
W kazdym razie bardzo fajna, przytulna ksiazka.

Mialam ta pozycje na mojej liscie juz jakis czas ale pzrz opinie 6,2 jakos nie mialam za bardzo ochoty po nie siegac a to byl blad. Historia nie jest jakos bardzo skoplikowana, raczej typowa w ksiazkach swiatecznych.
Czy tylko ja mam wrazenie ze wiekszosc polskich ksiazek swiatecznych jest robionych troche w stylu listow do M?
W kazdym razie bardzo fajna, przytulna ksiazka.

Drogi święty mikołaju

W grudniu obiecałam sobie, że będę czytała świąteczne książki, dlatego gdy w moje ręce trafiła powieść "Drogi święty Mikołaju" od razu po nią sięgnęłam. Szczerze mówiąc nie słyszałam wcześniej o tej książce. Opowiada ona trzy historie, trzech różnych obcych sobie rodzin. Każda z nich przeżywa własne problemy i każda radzi sobie z nimi jak może. W powieści mamy pragnącą sukcesu, zapracowaną bizneswoman, samotną matkę ledwo wiążącą koniec z końcem i młodą parę, prawniczkę i jej partnera, który jest artystą. Poznajemy ich wszystkich chwilę przed świętami i razem z nimi mierzymy się z takimi problemamy jak zdrady, niechciane ciąże czy brak finansów. Wszystkie historie jednak mają swoje zakończenie, czy takie jak bohaterowie oczekują? Nie zawsze, ale może właśnie tego potrzebują?

Książka jest bardzo lekka i wciągająca, historie pochłaniają od pierwszej strony. Sposób napisania tej książki kojarzyć się może z filmem "To właśnie miłość", chodzi mi oczywiście o sposób opowiadania. Kilka histori, różni nieznający się ludzie, których losy gdzieś w czasie trwania książki, krzyżują się bardziej lub mniej. Uwielbiam taki sposób przedstawiania opowieści i tą książkę równie miło mi się czytało właśnie z tego powodu. Może nie jest to książka która zapadnie mi w pamięci na lata, ale na pewno bardzo miło spędziłam z nią czas.

Drogi święty mikołaju

W grudniu obiecałam sobie, że będę czytała świąteczne książki, dlatego gdy w moje ręce trafiła powieść "Drogi święty Mikołaju" od razu po nią sięgnęłam. Szczerze mówiąc nie słyszałam wcześniej o tej książce. Opowiada ona trzy historie, trzech różnych obcych sobie rodzin. Każda z nich przeżywa własne problemy i każda radzi sobie z nimi jak może. W...

Przyjemna, można się przy niej zrelaksować. Czytana już po świętach co nie miało żadnego wpływu na odbiór lektury.

Przyjemna, można się przy niej zrelaksować. Czytana już po świętach co nie miało żadnego wpływu na odbiór lektury.

"DROGI ŚWIĘTY MIKOŁAJU - JAK URATOWAĆ ŚWIĘTA #1) tom 1- NATASZA SOCHA, MAGDA MAZUR
Książka napisana w duecie, lekka i niosąca rzeczywiście magię świąt czyta się szybko i przyjemnie. Choć tematy nie są same miłe. Nie może być miły temat gdy przed świętami dowiadujemy się, że mąż ma kochankę i w dodatku ta kochanka zachodzi w nieplanowaną ciąże. To tylko jeden wątek z tej książki. Nie będę spojlerować, ale książka warta przeczytania. Książka niesie nadzieję, ale i pokazuję, a nawet wywleka na światło dzienne to co raczej nie chcemy ani widzieć ani wiedzieć, a tym bardziej dowiedzieć się przed świętami. Kobieta sukcesu, samotna matka czy prawniczka i człowiek, który prowadzi prężnie działającą firmę, co ich łączy?
Dowiedzcie się z książki czytając albo słuchając, ponieważ można cudnie zatopić się w głosie lektorki.

OCENA 09/10
144/23 (05/12) ( 28/23 świąteczna)
ilość stron: 400
data wyd: 20.10.2022
czas przewidziany czytania: 06 h 40 min.
Czas słuchania: 07 h 47 min
lektorzy empik: Ryciak Kamila
Anastazja
Skończona 16.12.2023 (słucha) 1/2

___________***_________***_________***____

"DROGI ŚWIĘTY MIKOŁAJU - JAK URATOWAĆ ŚWIĘTA #1) tom 1- NATASZA SOCHA, MAGDA MAZUR
Książka napisana w duecie, lekka i niosąca rzeczywiście magię świąt czyta się szybko i przyjemnie. Choć tematy nie są same miłe. Nie może być miły temat gdy przed świętami dowiadujemy się, że mąż ma kochankę i w dodatku ta kochanka zachodzi w nieplanowaną ciąże. To tylko jeden wątek z tej...

Nie przepadam za świątecznymi obyczajówkami, ale sięgam po nie licząc na jakieś pozytywne zaskoczenie. I tym razem się przeliczyłam. Wiele postaci i jeszcze więcej wątków. Na koniec wrażenie, że jakoś się udało autorkom "wyjść na prostą" i te wszystkie nitki ze sobą połączyć. Jednak bez zachwytów - śmiało można sobie podarować - święta i tak się odbędą ;)

Nie przepadam za świątecznymi obyczajówkami, ale sięgam po nie licząc na jakieś pozytywne zaskoczenie. I tym razem się przeliczyłam. Wiele postaci i jeszcze więcej wątków. Na koniec wrażenie, że jakoś się udało autorkom "wyjść na prostą" i te wszystkie nitki ze sobą połączyć. Jednak bez zachwytów - śmiało można sobie podarować - święta i tak się odbędą ;)

W grudniu nawet ja mam ochotę na trochę świątecznej literatury, choć wiem, że mogę się rozczarować, lub że będę się wkurzać na schematy i oklepane wątki. Dobrze to wiem, ale i tak jestem w stanie zaryzykować. A może jednak potrzebuję tych ogranych opowieści, że jest beznadziejnie, a jednak w okolicy Wigilii wydarza się coś dobrego, coś co ostatecznie ratuje święta? Bo z jakiej innej przyczyny już pod koniec listopada (by ubiec innych, a raczej inne;-) zaopatrzyłam się w kilka świątecznych książek z lokalnej biblioteki publicznej? Z drugiej strony, liczę, że chociaż cześć z nich mnie zaskoczy odpowiednim stosunkiem banału i kiczu do prawdopodobnych sytuacji.
Pierwsza z wybranych pozycji od razu wystawiła moją cierpliwość na próbę ze względu na niesympatycznych bohaterów. Jakaś taka zbieranina wyjątkowo niefajnych postaci.
Karolina i Karol - młodzi, około trzydziestoletni, sędzia i artysta, ich związek przeżywa kryzys, a matka Karola jak co roku organizuje święta zgodnie z najmodniejszymi trendami w świątecznych stylizacjach.
Matylda i Mikołaj - zapracowana samotna matka i jej dwunastoletni syn, dzieciak niezwykle rozpieszczony, matka wychowująca kolejnego faceta, któremu wszystko się należy i którego wszystkie zachcianki muszą być spełnione. Błeeee. Matylda ma uosabiać samotne matki z problemami finansowymi, ale jej zmartwienia w postaci wysokiej opłaty za prywatną szkołę syna z wykładowym językiem francuskim oraz sfinansowanie klasowego wyjazdu do USA są słabo reprezentatywne. Albo to ja nic nie wiem o życiu.
I jeszcze Renata i Tomasz. Jeszcze bardziej antypatyczni. Prezes agencji reklamowej i managerka, biurowa para, którą łączy tylko seks, a przynajmniej do czasu, bo Renata postanawia zrealizować swój sekretny plan.
Dodatkowo, większość z bohaterów ma rodziców takich fatalnych i wrednych, że jako matka jestem przerażona, że można tak postrzegać i przedstawiać rodziców. Czy naprawdę tacy jesteśmy, tacy bywamy? Ten aspekt opowieści mocno mnie zatrwożył.
To spory talent stworzyć taki komplet odpychających postaci, ale mimo tego, ich przedświąteczne perypetie zainteresowały mnie na tyle, by przeczytać książkę do końca;-)

W grudniu nawet ja mam ochotę na trochę świątecznej literatury, choć wiem, że mogę się rozczarować, lub że będę się wkurzać na schematy i oklepane wątki. Dobrze to wiem, ale i tak jestem w stanie zaryzykować. A może jednak potrzebuję tych ogranych opowieści, że jest beznadziejnie, a jednak w okolicy Wigilii wydarza się coś dobrego, coś co ostatecznie ratuje święta? Bo z...

Trochę spóźniłam się tematycznie z lekturą, ale nie miało to dla mnie większego znaczenia. Opowieści zawarte w tej książce wprowadziły mnie bardziej w świąteczny klimat niż same święta! Chociaż mam jednak wrażenie, że to też historie, do których raczej już nie wrócę.

Trochę spóźniłam się tematycznie z lekturą, ale nie miało to dla mnie większego znaczenia. Opowieści zawarte w tej książce wprowadziły mnie bardziej w świąteczny klimat niż same święta! Chociaż mam jednak wrażenie, że to też historie, do których raczej już nie wrócę.

Magda Mazur i Natasza Socha napisały w duecie świąteczną opowieść.
Dość ważne jest to że nie wszyscy uwielbiają te przedświąteczne przygotowania. Są tacy którzy woleliby zasnąć i obudzić się po Nowym Roku ale są też tacy którzy nie wyobrażają sobie świąt bez rodziny i najbliższych.
Autorki opowiadają o świętach trzech różnych par i ich perypetiach związanych z świętami właśnie.
Jest Matylda i Mikołaj, mama i syn, jest Renata i Krzysztof, kochankowie i jest Karolina i Karol, partnerzy.
Jak każda para uwikła się w świąteczny czas poczytajcie koniecznie, polecam.

Magda Mazur i Natasza Socha napisały w duecie świąteczną opowieść.
Dość ważne jest to że nie wszyscy uwielbiają te przedświąteczne przygotowania. Są tacy którzy woleliby zasnąć i obudzić się po Nowym Roku ale są też tacy którzy nie wyobrażają sobie świąt bez rodziny i najbliższych.
Autorki opowiadają o świętach trzech różnych par i ich perypetiach związanych z świętami...

Natasza Socha i Magda Mazur wspólnie zmierzyły się z powieścią świąteczną. Nie jest to tegoroczna nowość, a wznowienie w odświeżonej graficznej szacie. Na fabułę składa się kilka wątków, którym odpowiadają wyszczególnione pary bohaterów. Autorki w lekkim stylu opowiedziały o tematach ważnych.

Mimo że w tej powieści jest dużo nawiązań do zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia to nie jest to historia oblana lukrem i posypana kolorową posypką. To powieść o poszukiwaniu szczęścia, o szczerości i jej braku, o zdradzie i przebaczeniu. Bohaterowie zmagają się z życiowymi problemami. Tak jak sugeruje tytuł próbują odczarować rzeczywistość i zmienić to co złe i przykre. Czy uda im się w zamęcie życia odnaleźć ducha świąt?

Natasza Socha i Magda Mazur wspólnie zmierzyły się z powieścią świąteczną. Nie jest to tegoroczna nowość, a wznowienie w odświeżonej graficznej szacie. Na fabułę składa się kilka wątków, którym odpowiadają wyszczególnione pary bohaterów. Autorki w lekkim stylu opowiedziały o tematach ważnych.

Mimo że w tej powieści jest dużo nawiązań do zbliżających się Świąt Bożego...

Czytaliście coś w Święta?

Ja w wolnych chwilach chciałam spędzić czas z lekką i przyjemną lekturą, więc zasiadłam do „Drogi Święty Mikołaju # 1”. Muszę Wam powiedzieć, że spędziłam z tą książka bardzo przyjemne momenty choć okazało się, że wcale nie jest to taka lekka lektura, a raczej całkiem refleksyjna.

To książka opowiadająca kilka zupełnie niełączących się ze sobą historii. Historii osób, które się nie znają, a które przechodzą przez różne perypetie życiowe. Mamy tu wątek romansu, wątek samotnej matki, wątek z pozoru fatalnie dobranej pary… każdy z nich przechodzi kryzys, a jedyne co ich łączy to to, że nikt nie czuje przedświątecznego klimatu, a problemy tylko się piętrzą… Jest to niby lektura świąteczna, ale tak naprawdę to jest tylko wątek scalający całość i spokojnie można tę książkę czytać i w innym czasie.

Ta lektura była pełna przemyśleń, tęsknot, poszukiwań szczęścia i frustracji. Święta Bożego Narodzenia to dla wielu czas smutny, pełen spotkań rodzinnych, na których uwypuklają się jakieś niespełnione oczekiwania i ta książka jest o obawach właśnie, o poszukiwaniu tego ducha świąt, o rozterkach życiowych, które przeżywa teraz wiele osób. Była to dla mnie zaskakująco przyjemna, choć także gorzka historia o ludzkim pogubieniu, o zatraceniu prawdziwych wartości. Finalnie nie mogłam się od niej oderwać, była intrygująca i przyjemna, a zakończenie bardzo świąteczne i pokrzepiające!

Polecam serdecznie! Nie przejmujcie się tytułem, to po prostu przyjemna obyczajówka idealna na zimowe wieczory.

Czytaliście coś w Święta?

Ja w wolnych chwilach chciałam spędzić czas z lekką i przyjemną lekturą, więc zasiadłam do „Drogi Święty Mikołaju # 1”. Muszę Wam powiedzieć, że spędziłam z tą książka bardzo przyjemne momenty choć okazało się, że wcale nie jest to taka lekka lektura, a raczej całkiem refleksyjna.

To książka opowiadająca kilka zupełnie niełączących się ze sobą...