Świetna publicystyka! Najbardziej: o radiowej interpretacji "Wojny światów" w wykonaniu Wellesa oraz artykuł o muzyce, która mogłaby być słuchana na Marsie. Komiksowo niezwykle równo, bez szału, ale solidnie.

Świetna publicystyka! Najbardziej: o radiowej interpretacji "Wojny światów" w wykonaniu Wellesa oraz artykuł o muzyce, która mogłaby być słuchana na Marsie. Komiksowo niezwykle równo, bez szału, ale solidnie.

Tom drugi bardziej mi się podobał.

Tom drugi bardziej mi się podobał.

Cała seria Metal Hurlant jest dla mnie bardzo... seksowna!

Po pierwsze mamy do czynienia z tematami ciekawymi, a przede wszystkim ważnymi, często dotykającymi zagadnień egzystencjalnych. Po drugie oprawa graficzna, jak dla mnie zawsze na najwyższym poziomie. Już za te dwa fundamentalne argumenty ocena nie powinna być niska.

Ten konkretny numer, dotyczący poniekąd kosmosu, a w szczególności Marsa, nie jest ani lepszy, ani gorszy od poprzedników. Pojawiło się kilku rysowników, których znam z innych komiksów, natomiast bardzo do gustu przypadła mi Elene Usdin ze swoim psychodelicznym stylem. Do tego ciekawostki, felietony, krótkie historie - wszystko w odpowiednim miejscu i w odpowiednich proporcjach.

Cała seria Metal Hurlant jest dla mnie bardzo... seksowna!

Po pierwsze mamy do czynienia z tematami ciekawymi, a przede wszystkim ważnymi, często dotykającymi zagadnień egzystencjalnych. Po drugie oprawa graficzna, jak dla mnie zawsze na najwyższym poziomie. Już za te dwa fundamentalne argumenty ocena nie powinna być niska.

Ten konkretny numer, dotyczący poniekąd...

Nabyłem od wydawcy wersję w okładce limitowanej (twardej). Choć graficznie okładka prezentuje się wyśmienicie, rozczarowuje rozmiar albumu - ciut mniejszy od A4. Całość wydana na dobrej jakości papierze, niemal 300 stron zachęca, ale... No właśnie, oprócz ciekawej publicystyki i dwóch dobrych krótkich komiksów (autorstwa Moebiusa oraz Crumba) całość jest zbiorem marnych opowieści graficznych. Są to komiksy głównie z lat 70. a więc początków magazynu. Pod względem rysunkowym kunsztowne - prezentują przeróżne style, ale jeśli chodzi o treść nie mają nic do zaoferowania.

Nabyłem od wydawcy wersję w okładce limitowanej (twardej). Choć graficznie okładka prezentuje się wyśmienicie, rozczarowuje rozmiar albumu - ciut mniejszy od A4. Całość wydana na dobrej jakości papierze, niemal 300 stron zachęca, ale... No właśnie, oprócz ciekawej publicystyki i dwóch dobrych krótkich komiksów (autorstwa Moebiusa oraz Crumba) całość jest zbiorem marnych...

Niestety słaby numer. Żaden komiks nie zapada w pamięć - kilka by się znalazło ciekawych, ale ogólnie wrażenie słabe. Bardzo niewykorzystany potencjał. Artykuły różne, ale też nic wybitnego.

Po poprzednim numerze duży zjazd, ale nie żałuję że kupiłem.

Niestety słaby numer. Żaden komiks nie zapada w pamięć - kilka by się znalazło ciekawych, ale ogólnie wrażenie słabe. Bardzo niewykorzystany potencjał. Artykuły różne, ale też nic wybitnego.

Po poprzednim numerze duży zjazd, ale nie żałuję że kupiłem.

Kilka niezłych komiksów, kilka średniaków, kilka słabych. Ogólnie jednak magazyn daje radę, chociaż część publicystki odpuściłem. Ocena lekko naciągana na zachętę.

Kilka niezłych komiksów, kilka średniaków, kilka słabych. Ogólnie jednak magazyn daje radę, chociaż część publicystki odpuściłem. Ocena lekko naciągana na zachętę.

Opowiadania sa na roznym poziomie, niektore swietne, niektore takie sobie, ale ogolnie magazyn czyta sie dobrze i z przyjemnoscia.

Opowiadania sa na roznym poziomie, niektore swietne, niektore takie sobie, ale ogolnie magazyn czyta sie dobrze i z przyjemnoscia.