Spis paru strat

Okładka książki Spis paru strat Judith Schalansky
Okładka książki Spis paru strat
Judith Schalansky Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art publicystyka literacka, eseje
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Verzeichnis einiger Verluste
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2022-12-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-12-12
Data 1. wydania:
2018-10-22
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366571815
Tłumacz:
Kamil Idzikowski
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
264
264

Na półkach:

Trwanie, rozpad, przemijanie, narodziny, początek, koniec, życie, rozpad, śmierć, ciągłe straty. Kilka najważniejszych wątków tego zbioru esejów, utrzymanego w stoickim duchu.
Rozpad, koniec, strata jest czymś wpisanym w bieg dziejów, więc nie ma sensu rozpaczać nad tym zbyt długo.

Z drugiej jednak strony ten spis rzeczy utraconych ocala od zapomnienia, przywołuje to, czego już nie ma, osadza w naszej pamięci, pozwala, by nie cały umarł.

Cook, Murnau, Wilde, Safona i wielu innych splecionych ze sobą nicią erudycji, dygresji autorki. Całość tworzy bogaty w znaczenia obraz świata, naszej tożsamości, przeszłości, miejsc i źródeł wartości, ocen, opinii, komentarzy.

Odczucie czasu jest subiektywne, coś co było 30 lat temu wydaje się być na zawsze, a najbliższy poniedziałek może być odległą przyszłością. To, co wydaje się wieczne, ginie w mrokach dziejów, a prowizorka trwa. Trochę też o tym jest ta książka.

Trwanie, rozpad, przemijanie, narodziny, początek, koniec, życie, rozpad, śmierć, ciągłe straty. Kilka najważniejszych wątków tego zbioru esejów, utrzymanego w stoickim duchu.
Rozpad, koniec, strata jest czymś wpisanym w bieg dziejów, więc nie ma sensu rozpaczać nad tym zbyt długo.

Z drugiej jednak strony ten spis rzeczy utraconych ocala od zapomnienia, przywołuje to,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

„Żyć znaczy przeżywać straty.”

„ Nie da się ukryć, że upadek jest warunkiem życia i tworzenia.”

To dwa cytaty wyrwane z opracowania Judith Schalansky – „Spis paru strat”, które stanowią idealne motto dla tej książki. Jest ona zbiorem jedynych w swoim rodzaju esejów pochylających się nad trwaniem i rozpadem, przemijaniem, które zostało już zapisane u zarania dziejów, udowadnianiem, iż świat to niezmierzone archiwum rzeczy minionych, albo takich, które wkrótce miną, by na ich szczątkach, dzięki przypadkowi, powstawało nowe, równie tymczasowe. Tak więc nie rozpaczajmy nad stratą zbyt długo, traktujmy ją po prostu jako jeden z kolejnych etapów.

Po niektórych „stratach” zostało niewiele albo zgoła nic. Autorka przywołuje tutaj na wstępie maleńką wysepkę Tuanaki, która „leżała wśród bezmiaru północno-wschodniego Pacyfiku w kilwaterze potężnego prądu Kuro-Siwo, którego ciepłe, słone, atramentowe wody wiły się mozolnie na północ od Formazy wzdłuż wybrzeży Japonii – mniej więcej w miejscu zbiegu dwóch wyobrażonych linii: jednej poprowadzonej od Wysp Mariańskich oraz drugiej będącej przedłużeniem Hawajów(…)” Był to ponoć raj na Ziemi, a ludzie tam mieszkający nie znali ani samej walki, ani nawet słowa, jakie mogłoby ją określać. Jednak to, co mogłoby stanowić przykład i rozprzestrzenić ideę pokojowego współistnienia, skupionego na rozwoju i przyjemności, w wyniku zrządzenia losu, ścierania się płyt tektonicznych (niech każdy wybierze sobie, co woli),zniknęło w odmętach oceanu.

Autorka zwraca naszą uwagę na zaledwie kilka z imponującego wielością i różnorodnością spisu rzeczy utraconych, przywołując je przed nasze oczy i zarazem ożywiając, przywracając światu, dzięki barwnemu, sugestywnemu opisowi. Z jej wyobraźni rodzą się obrazy dawnych kultur i minionej natury oraz rola w nich tych artefaktów czy organizmów, które nie wytrzymały z różnych przyczyn próby czasu, nie sprostały wymogom ewolucji, czy też do ich unicestwienia przyłożył szczodrze rękę człowiek.

Trzeba zwrócić uwagę na to, jak istotną rolę w zachowaniu choćby obrazu, powidoku, wspomnienia przeszłości odgrywa nasza pamięć i różne nośniki, które mogą tę przeszłość przechować dla przyszłości. To może być skalna ściana, na której umieszczono nieporadne wizerunki, to może być stara mapa, gdzie jeszcze widnieje wyspa, którą później na wieki pochłonęło morze. Najpowszechniejsze są jednak książki, przenoszące ślady pamięci rzeczy, wpłótłszy je w konkretny kontekst, każące im stopić się z otoczeniem lub na jego tle wyróżnić, umożliwiające im znalezienie się w sytuacjach dla nich właściwych i je określających. Słowo pisane to obraz, ruch i dźwięk zarazem, zdolny uruchomić w naszych głowach prawdziwy seans filmowy. Tygrys kaspijski, wyrwany ze swojego naturalnego środowiska, zmuszony do walki na arenie amfiteatru, by ostatecznie i tak stracić życie, niemal wyskakuje na nas z kart książki, a krzyki rozszalałej widowni długo dźwięczą nam w uszach. Cudownie czyta się te „ruchome” obrazki, każdy z nich coś mówi o jakimś wyrywku historii. To absolutnie nie są statyczne opowieści, a raczej złapane w locie migawki wydarzeń, uchwycone w najistotniejszych momentach.

Książka jest bardzo erudycyjna. Przy okazji zniknięcia w oceanie wulkanicznej wysepki udajemy się także na wyprawę odkrywczą Cooka. Gdy czytamy o zniszczonej Villi Sacchetti w Rzymie, trafiamy na początki myśli o ochronie zabytków, a także na opis zjawiska synergii, współtrwania resztek starego i kolejnych odsłon nowego świata, czego najlepszym przykładem jest właśnie Rzym, ten „ogromny, zagmatwany organizm, złożony z martwej i żywej materii, nad którym władzę sprawują przypadek, konieczność oraz prawo słońca.”

Dygresje, których tutaj bez liku, każą nam skakać po drabinie historii, niekiedy po kilka stopni naraz. Ale też dzięki temu pędowi przez wieki ani przez moment się nie nudzimy. Od archeologicznych wykopalisk, studiów nad architekturą i sztuką Giovanniego Battisty Piranessiego, przez monumentalne i tajemnicze w swojej wymowie obrazy ruin Huberta Roberta, do wielkiego ekspresjonisty kina niemego Friedricha Wilhelma Murnaua i jego zaginionego „Chłopca w błękicie”, inspirowanego historią Doriana Greya z powieści Wilde`a. Od Pieśni Safony, których większa część się nie zachowała, jak też „nie zachowały się żadne zapisy akompaniamentu muzycznego”, przez historię pisma, do powstania określenia „lesbijka”. Od początków manicheizmu i jego proroctw do ciemnej materii Zwichy`ego.

Idąc w ślad za autorką, mijamy kolejne światy i choć zdajemy sobie sprawę, że wspomniane tutaj utracone rzeczy to subiektywny jej wybór, możemy uświadomić sobie, ile historii już za nami, po których ślad stopniowo blaknie, a przecież wszystko jest z sobą na tyle splecione, wynikające z siebie wzajemnie i od siebie uzależnione, że dobrze jest szukać tych tropów z przeszłości, ruszyć nimi i zobaczyć, dokąd nas zaprowadzą, jaką siatkę połączeń ujawnią, jaki labirynt przed nami otworzą.

Judith Schalansky rozpisała swoją wyprawę na wiele głosów, ubarwiła pięknie efektami zaczerpniętymi z wyobraźni, łącząc z nimi to, co uzyskała w wyniku rzetelnej, drobiazgowej kwerendy. Jeśli dodamy do tego umiejętność tkania barwnej opowieści z okruchów tego, co przeszłość raczyła nam pozostawić, to mam nadzieję, że zachęci was to do lektury tej osobliwej książki, zbioru esejów z pogranicza nauki, sztuki, historii i twórczego dopowiedzenia, co pozwoliło na skomponowanie niezwykłego literackiego patchworku.
Książkę przeczytała dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Żyć znaczy przeżywać straty.”

„ Nie da się ukryć, że upadek jest warunkiem życia i tworzenia.”

To dwa cytaty wyrwane z opracowania Judith Schalansky – „Spis paru strat”, które stanowią idealne motto dla tej książki. Jest ona zbiorem jedynych w swoim rodzaju esejów pochylających się nad trwaniem i rozpadem, przemijaniem, które zostało już zapisane u...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
34

Na półkach:

Kiedy jest się , jak ja, starym człowiekiem, ma się nieustanne poczucie przemijania, tracenia, zanikania. I inny wymiar ma czas- sto lat temu to całkiem niedawno, kiedyś , też dla mnie było to trzydzieści lat temu, czyli prawie wczoraj. To, co wydawało się wieczne, niezniszczalne przestało istnieć. A "na zawsze" może znaczyć - do przyszłego poniedziałku. Takie mam odczucia po lekturze tej książki.

Kiedy jest się , jak ja, starym człowiekiem, ma się nieustanne poczucie przemijania, tracenia, zanikania. I inny wymiar ma czas- sto lat temu to całkiem niedawno, kiedyś , też dla mnie było to trzydzieści lat temu, czyli prawie wczoraj. To, co wydawało się wieczne, niezniszczalne przestało istnieć. A "na zawsze" może znaczyć - do przyszłego poniedziałku. Takie mam odczucia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
383

Na półkach:

„Spis paru strat” to zbiór opowiadań, które mają na celu utwierdzić odbiorcę w przekonaniu o wielości niepowodzeń w cieniu dorobku cywilizacyjnego tego świata. W końcu problemy, o jakich Judith Schalansky rozpisuje się w swoich tekstach, sięgają bolączek znamiennych dla współczesności, a ich unikatowa oprawa nie nadaje tym utrapieniom szczególnego charakteru. „Spis paru strat” jest niespełnioną pozycją z niejasną koncepcją na powiązanie ludzkich tragedii z wybranymi osiągnięciami człowieka. Do tej pory rozmyślam nad związkiem pomiędzy opowiadaniami a przywoływanymi w nich postaciami historycznymi, miejscami albo efektami ludzkiej twórczości. W żadnym tekście nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Nigdzie nie wyczułem duchowej bliskości z mikrohistoriami, które Judith Schalansky opowiada przeciętnie, chwilami monotonnie, bez emocji. Wyssała witalność z nosicielek i nosicieli wykreowanych przez siebie zdarzeń oraz sytuacji. Na tle nieudanych opowiadań zauważyłem obiecujące wspomnienie o Safonie i tragiczne losy pewnej tygrysicy, co przypomniało mi o odwiecznie palącym problemie eksploatacji ziemskiej fauny przez człowieka, a także o nieustannych próbach spychania osób nieheteronormatywnych poza margines społeczny. Zastanawia jednak, czy dwa teksty są w stanie obronić książkę Judith Schalansky? Odpowiedź pozostawiam osobom, które zdecydują się sięgnąć po „Spis paru strat”.

„Spis paru strat” to zbiór opowiadań, które mają na celu utwierdzić odbiorcę w przekonaniu o wielości niepowodzeń w cieniu dorobku cywilizacyjnego tego świata. W końcu problemy, o jakich Judith Schalansky rozpisuje się w swoich tekstach, sięgają bolączek znamiennych dla współczesności, a ich unikatowa oprawa nie nadaje tym utrapieniom szczególnego charakteru. „Spis paru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
88

Na półkach:

Mam mieszane odczucia, bo rozdziały prezentowały bardzo nierówny poziom - niektóre były dobre, może nawet świetne, ale były też takie, które nudziły do tego stopnia, że ciężko było przez nie przebrnąć.

Mam mieszane odczucia, bo rozdziały prezentowały bardzo nierówny poziom - niektóre były dobre, może nawet świetne, ale były też takie, które nudziły do tego stopnia, że ciężko było przez nie przebrnąć.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    22
  • Ebook
    2
  • 2023
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Esej
    1
  • National Book Award Translated Literature (nominowani, finaliści, zwycięzcy)
    1
  • Literatura niemiecka i o Niemczech
    1
  • Fakty
    1
  • Mam u siebie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spis paru strat


Podobne książki

Przeczytaj także