Rewelacyjna książka p. Marty. Świetnie się czyta. Wątki z przeszłości mieszają się z teraźniejszością. Historie kilku rodzin wplecione w wątek detektywistyczny. I do tego Gucio.

Rewelacyjna książka p. Marty. Świetnie się czyta. Wątki z przeszłości mieszają się z teraźniejszością. Historie kilku rodzin wplecione w wątek detektywistyczny. I do tego Gucio.

Dobrze, że ta seria już się kończy. Akcja idzie niemrawo, bohaterowie też jacyś zaspani. Pomysł na książkę - poniżej poziomu, biorąc pod uwagę poprzednie wydania autorki.

Dobrze, że ta seria już się kończy. Akcja idzie niemrawo, bohaterowie też jacyś zaspani. Pomysł na książkę - poniżej poziomu, biorąc pod uwagę poprzednie wydania autorki.

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Spoko czytadełko, ale wkurzały mnie liczne odniesienia do jakiś zdjęć, memów, których za kilka lat nikt nie zrozumie, bo nie będzie ich pamiętał.

Spoko czytadełko, ale wkurzały mnie liczne odniesienia do jakiś zdjęć, memów, których za kilka lat nikt nie zrozumie, bo nie będzie ich pamiętał.

Kolejne śmieszne i zaskakujące przygody Solańskiego, Róży,Gucia I .... Polecam z całego serca

Kolejne śmieszne i zaskakujące przygody Solańskiego, Róży,Gucia I .... Polecam z całego serca

10 tom "Kryminałów pod psem" zaczyna się tak jak lubię - Róża znowu ściąga sobie na głowę kłopoty . Tym razem zapisuje się na kurs jakiegoś sportu wodnego , który wygląda miło i łatwo kiedy patrzy się na innych , ale okazuje się trudny i meczący dla osoby niewysportowanej. Znam ten ból - kiedyś wpadłam na pomysł nauki jazdy konnej.
Zanurzamy sie w atmosferę Sopotu : morze , plaża , nadmorskie knajpki , deptak , niewielki pesjonat , duży nowoczesny hotel. Poznajemy też fragment przedwojennego , wielokulturowego Sopotu. Oczywiście przeszłość łączy się z teraźniejszością. Podróż poślubna Solańskich musi być niezwykła , jest więc trup i grono starych znajomych : aspirant Barański , mecenas Potomek - Chojarska i nawet Brygida Buchta. W końcówce powieści Róża wykazuje się wrodzoną szlachetnoscią. Dla mnie te wszystkie komponenty gwarantują dobrą zabawę.

10 tom "Kryminałów pod psem" zaczyna się tak jak lubię - Róża znowu ściąga sobie na głowę kłopoty . Tym razem zapisuje się na kurs jakiegoś sportu wodnego , który wygląda miło i łatwo kiedy patrzy się na innych , ale okazuje się trudny i meczący dla osoby niewysportowanej. Znam ten ból - kiedyś wpadłam na pomysł nauki jazdy konnej.
Zanurzamy sie w atmosferę Sopotu : morze ,...

Jak dobrze było wrócić do przygód Róży, Szymona oraz Gucia! Po dość długiej przerwie przeczytałam kolejny, dziesiąty już tom serii "Kryminał pod psem". Kolejna książka, nosząca tytuł "Sopot w trzech aktach", przenosi nas do Sopotu, do którego Róża i Szymon wybierają się w podróż poślubną, ale oczywiście nie dostają oni szansy na spokojny wypoczynek, gdyż zostają zamieszani w kolejną kryminalną intrygę. W pensjonacie, w którym się zatrzymali, dochodzi do morderstwa właściciela, Artura Przebendowskiego. Szymon, nasz detektyw, nie jest w stanie przejść obok takiej sprawy obojętnie i oczywiście podejmuje się jej rozwiązania. Pomagać mu będą oczywiście żona Róża, piesek Gucio oraz znajomi z Chorzowa, którzy dziwnym trafem też postanowili wybrać się do Sopotu...

Główni bohaterowie, jak zawsze, dostarczyli mi doskonałej rozrywki. Ich dialogi i zachowanie wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy.

Bardzo podoba mi się pomysł autorki na wątek kryminalny, który rozgrywa się w przeszłości. Podobnie jak w poprzednich tomach, w tej części również mamy zagadkę kryminalną sprzed lat. Tym razem skupia się ona na okresie II wojny światowej i różnicach narodowościowych, które w tamtym czasie były powszechne w Sopocie. Autorka stworzyła poważny temat, osadzając go w dobrze zarysowanym tle historycznym.

To była naprawdę dobra książka, być może nawet najlepsza w całej serii. Nie zawiodłam się, utrzymano wysoki poziom, a autorka, mimo małej przerwy w kontynuacji tej serii, nadal zachowała swoje poczucie humoru, tworząc wspaniałe dialogi i ciekawą fabułę.

Jeśli szukasz książki, która wywoła uśmiech na twojej twarzy, ta seria z pewnością spełni Twoje oczekiwania. Osoby, które śledzą losy bohaterów na bieżąco, powinny koniecznie przeczytać "Sopot w trzech aktach". Natomiast jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z twórczością Marty Matyszczak, gorąco polecam rozpocząć przygodę od pierwszego tomu."

Jak dobrze było wrócić do przygód Róży, Szymona oraz Gucia! Po dość długiej przerwie przeczytałam kolejny, dziesiąty już tom serii "Kryminał pod psem". Kolejna książka, nosząca tytuł "Sopot w trzech aktach", przenosi nas do Sopotu, do którego Róża i Szymon wybierają się w podróż poślubną, ale oczywiście nie dostają oni szansy na spokojny wypoczynek, gdyż zostają zamieszani...

Cudowna książka- chyba moim zdaniem najlepsza ze wszystkich z tej serii do tej pory! Nie mogłem przestać się śmiać, raz nawet się popłakałem ze śmiechu, a wątek kryminalny bardzo intrygujący. Po prostu cudowna książka- połączenie najlepszych bohaterów serii i to nie epizodycznie (jak się działo w poprzednich częściach- ale to zrozumiałe).

Cudowna książka- chyba moim zdaniem najlepsza ze wszystkich z tej serii do tej pory! Nie mogłem przestać się śmiać, raz nawet się popłakałem ze śmiechu, a wątek kryminalny bardzo intrygujący. Po prostu cudowna książka- połączenie najlepszych bohaterów serii i to nie epizodycznie (jak się działo w poprzednich częściach- ale to zrozumiałe).

Book Tour Kryminał na talerzu. Z ogromną przyjemnością biorę udział w akcji z "wędrującą książką", ale sięgając po powieść "Sopot w trzech aktach" nie wiedziałam że jest to ostatni tom cyklu "kryminał pod psem". Po lekturze jednak myślę, że można je czytać osobno i na pewno sięgnę po poprzednie tytuły. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie. To istna literacka uczta i to nie tylko dla miłośników komedii kryminalnych. Świetnie skonstruowana fabuła sprawia, że do samego końca nie wiadomo kto jest tak naprawdę mordercą. A wprowadzona retrospekcja dodaje powieści kunsztu.
Co łączy zabójstwo Artura Przebendowskiego, właściciela pensjonatu i zaginięcie dwóch kobiet sprzed wielu lat?
Tą zagadkę stara się rozwiązać prywatny detektyw Szymon Solański, który podczas swojego miesiąca miodowego trafia w sam środek afery kryminalnej.
W prowadzonej sprawie towarzyszy mu żona Róża oraz nieoceniony pies Gucio, którego sprawozdanie z całej sytuacji jest wprost bezbłędne. Najczęstszym motywem zbrodni jest miłość oraz zazdrość. Zdarza się też często, że ludzie zabijają z bardzo prozaicznych powodów, a idą do więzienia na długie lata. Jak będzie w tym przypadku? Czy uda się rozwiązać tajemniczą śmierć właściciela pensjonatu? I odnaleźć zaginione kobiety? I kto tak naprawdę jest mordercą?Przekonajcie się sami, bardzo serdecznie polecam tę powieść! 😏

Book Tour Kryminał na talerzu. Z ogromną przyjemnością biorę udział w akcji z "wędrującą książką", ale sięgając po powieść "Sopot w trzech aktach" nie wiedziałam że jest to ostatni tom cyklu "kryminał pod psem". Po lekturze jednak myślę, że można je czytać osobno i na pewno sięgnę po poprzednie tytuły. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie...

Gdy kończyłam czytać poprzedni tom serii "Kryminał pod psem", byłam pewna, że to już ostania jej część. Jednak ucieszyłam się, gdy otrzymałam "Sopot w trzech aktach" w prezencie. Co prawda było to w ubiegłym roku i długo zabierałam się za tę lekturę, lecz gdy zobaczyłam, że została wydana następna część serii: "Cieszyn prowadzi śledztwo", to musiałam nadrobić zaległości, gdyż ta część już do mnie jedzie...
Lubię obie serie autorki ("Kryminał pod psem" i "Kryminał z pazurem"),może dlatego, że bardzo dobrze balansuje między komedią a kryminałem, łącząc je ze sobą w całkiem zgrabnie skomponowaną całość. To już dziesiąte spotkanie z Guciem i jego prywatną ludziną...

"Solański wolałby pewnie nawet iść posprzątać publiczne toi toie niż na plażę. Właściwie - gdyby się tak nad tym zastanowić - musiał ją bardzo kochać, skoro wybrał Sopot na miejsce ich podróży poślubnej. A nie na przykład jakieś osmarkane Bieszczady."
Szymon zabiera ukochaną żonę Różę i nie mniej kochanego psiaka Gucia w podróż poślubną. Zarezerwował pobyt w Sopocie, w pensjonacie Józefina, tuz przy plaży. Róża z pewnością będzie zachwycona. Dla mnie również ta podróż była miłym wspomnieniem wyjazdów do tego kurortu. Bardzo lubię gdy fabuła powieści toczy w znanych mi miejscach, taka lektura staje się jeszcze bardziej przyjemna. A Sopot jest magicznym miastem dla mnie. Mimo panującego tam tłoku, ja po prostu uwielbiam całe Trójmiasto i mogłabym tam nawet zamieszkać...
Już podczas wsiadania do pociągu mającego zawieźć ich na wymarzony urlop, zauważają nie tylko aspiranta Barańskiego, ale towarzyszącą mu mecenas Potomek-Chojarską, której imienia w dalszym ciągu nie znamy. W ostatniej chwili do pociągu wsiada również pani Buchtowa. Czyli cała chorzowska grupa śledcza w pełnym składzie melduje się w pensjonacie.
Oczywiście byłoby sprawa bardzo dziwną, gdyby mogli sobie spokojnie wypoczywać. Róża znajduje nieboszczyka w Bałtyku. Okazało się, że jest nim właściciel pensjonatu, w którym zamieszkali goście z Chorzowa. Zatem ponownie Solański a z nim i Róża oraz niezastąpiony Gucio będą mieli nowe zajęcie i zagadkę do rozwiązania. A dodatkowo tropy sięgają o wiele lat wstecz, więc co jakiś czas przenosimy się w czasy dawnego XIX wiecznego Sopotu.

"Szymon Solański wiedział, że sam ze sobą nie wygra. Prowadzenie kryminalnych śledztw to była jedyna rzecz, na której się znał i którą kochał. Kochał też oczywiście Różę i Gucia, ale to się rozumiało samo przez się. Kiedy więc trafiała się okazja do tropienia przestępcy, choćby to był jego własny ślub czy miesiąc miodowy, brał sprawę bez zastanowienia. Róża zazwyczaj miała mu to za złe. Tym razem jednak zachowywała dziwny spokój.
Solański nabrał podejrzeń."
Bardzo mi się podobały nazwy rozdziałów w tej książce, tym razem są to fragmenty tekstów Agnieszki Osieckiej.
Nie brakuje tu również śląskiej gwary, bo sąsiadka Buchtowa jest przecież z nimi.
Czy uda się temu towarzystwu odnaleźć mordercę? Jaki związek z morderstwem ma tajemnica sprzed lat? Jak uda się miesiąc miodowy państwu Solańskim? Czy Gucio będzie zachwycony tą podróżą?
Dużo humoru a tajemnica sięgająca czasów II wojny światowej dość intrygująca.

Gdy kończyłam czytać poprzedni tom serii "Kryminał pod psem", byłam pewna, że to już ostania jej część. Jednak ucieszyłam się, gdy otrzymałam "Sopot w trzech aktach" w prezencie. Co prawda było to w ubiegłym roku i długo zabierałam się za tę lekturę, lecz gdy zobaczyłam, że została wydana następna część serii: "Cieszyn prowadzi śledztwo", to musiałam nadrobić zaległości,...