Dwa poprzednie tomy podobały mi się, chociaż zaszła tu dziwna tendencja. Uważam bowiem, że tom drugi był lepszy niż jedynka. A jak było z tą Krwawą Kąpielą? No dla mnie nie było zbyt krwawo. Jak się łatwo domyśleć główna bohaterka, Rozalia tym razem zabrała całą ukochaną rodzinkę na spływ kajakowy, gdzie dość szybko dokonała makabrycznego znaleziska. I tak jak większość opinii, które miałam okazję przeczytać zawiera zarzut, że najgorszymi momentami były te spisane przez koty to ja będę w drugim obozie. Dla mnie pamiętnik kotki o jakże szlachetnym imieniu Burbur były fantastycznymi przerywnikami a niekiedy komentarzami do wydarzeń teraźniejszych z książki. Uśmiałam się, jak rzadko mam okazję podczas lektury, a ludzie w komunikacji miejskiej trochę podejrzanie na mnie patrzyli. Całe wyjaśnienie sprawy było interesujące i w pewien sposób dla mnie zaskakujące i jeśli będą tylko dalsze tomy to ja chętnie będę dalej sięgać po tę serię. Jest ona idealna na zbliżające się wyjazdy, bo bardzo szybko się ją czyta. A bohaterowie są tak uroczy, że nie sposób ich nie polubić. Zgadnijcie, który z nich po raz kolejny zdobył moje serce!

Dwa poprzednie tomy podobały mi się, chociaż zaszła tu dziwna tendencja. Uważam bowiem, że tom drugi był lepszy niż jedynka. A jak było z tą Krwawą Kąpielą? No dla mnie nie było zbyt krwawo. Jak się łatwo domyśleć główna bohaterka, Rozalia tym razem zabrała całą ukochaną rodzinkę na spływ kajakowy, gdzie dość szybko dokonała makabrycznego znaleziska. I tak jak większość...

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" Marta Matyszczak

Kiedy sięgnęłam po trzecią część cyklu z pazurem spodziewałam się, że znów spędzę ciekawy czas na Mazurach razem z rodzinką Ginterów i dwoma wyjątkowymi kotami.

Na początku zastanawiałam się po co w ogóle wybrali się na spływ Krutynią, przecież to rzut beretem od Mikołajek. Ale... okazało się, że pani weterynarz z premedytacją wybrała ten czas i to miejsce. Czy osiągnęła swój cel? Jak myślicie? Wiele spraw na pewno się tu wyjaśniło.

Oczywiście jak to bywa w kryminale z pazurem czas odpoczynku szybko zamienił się w gorączkowe śledztwo pod nadzorem komendanta Gintera, a znalezione ciało na trasie spływu kajakowego było pretekstem do przeniesienia czytelnika do szwedzkiej Osady, gdzie do pracy wyjeżdżali mieszkańcy mazurskiej społeczności.

Podobało mi się to przeniesienie akcji, bo poczułam się jak w normalnym kryminale, a nie w komedii. Tym razem humorystyczne elementy historii skupiły się w relacji kotki Burburki i jej syna Pedro, który tu też dorwał się do głosu.

Autorka na pewno potrafi doskonale balansować między napięciem śledztwa a momentami humoru, co sprawiło, że lektura stała się dla mnie niezwykle przyjemna. Koci pamiętnik może budzić lekkie kontrowersje, ale dla mnie stanowił interesujące urozmaicenie i dodawał historii oryginalności. Humor, jaki płynie z tych "kocich rozdziałów", sprawiał że uśmiech pojawiał się na mojej twarzy.

Zauważyłam też, że autorka zastosowała ciekawy zabieg. Wyrazy w tytule każdej części mają tę samą pierwszą literę - w pierwszej części to M, w drugiej - T, a w trzeciej K. Ciekawe jaka będzie następna. Jak obstawiacie?

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" Marta Matyszczak

Kiedy sięgnęłam po trzecią część cyklu z pazurem spodziewałam się, że znów spędzę ciekawy czas na Mazurach razem z rodzinką Ginterów i dwoma wyjątkowymi kotami.

Na początku zastanawiałam się po co w ogóle wybrali się na spływ Krutynią, przecież to rzut beretem od Mikołajek. Ale... okazało się, że pani weterynarz z premedytacją...

Tyle wątków napoczętych... mam nadzieję, że kolejna część już w pisaniu. :-)

Tyle wątków napoczętych... mam nadzieję, że kolejna część już w pisaniu. :-)

Tylko Rozalia mogła wpaść na pomysł zabrania pod namiot i na spływ Krutynią nie tylko męża, córek, ale też kotów. A skoro Rozalia i Paweł mają wypoczywać, to wiadomo, że zagadka kryminalna "wisi w powietrzu"? Nie do końca, ponieważ ciało ofiary unosi się na wodzie. A żeby było ciekawiej pomysły bohaterki i jej męża (policjanta) na rozwiązanie zagadki kryminalnej są dość rozbieżne. A zatem urlop ma zupełnie inny przebieg od zaplanowanego. I tylko koty jak zwykle po swojemu patrzą na rozwój akcji. Przyznam, że nie wiem która z bohaterek bardziej mnie zadziwia - Rozalią czy Burbur?!

Tylko Rozalia mogła wpaść na pomysł zabrania pod namiot i na spływ Krutynią nie tylko męża, córek, ale też kotów. A skoro Rozalia i Paweł mają wypoczywać, to wiadomo, że zagadka kryminalna "wisi w powietrzu"? Nie do końca, ponieważ ciało ofiary unosi się na wodzie. A żeby było ciekawiej pomysły bohaterki i jej męża (policjanta) na rozwiązanie zagadki kryminalnej są dość...

Gdy Rozalia wybiera się na spływ Kurtynia- nie ma świadomości jak bardzo zapadnie jej gen wyjazd w pamięc.
Ogólnie zapowiada się ciekawie bo kto bierze koty na spływ kajakowy? Tak- koty, dwa!

A żeby było jeszcze mało dziwnych problemów to kajakiem wbija się nasza Rozalia w zwłoki młodej kobiety... taaaa, ciekawy urlop🤔

Książka jest krótka, więc czyta się ją naprawdę bardzo szybko, spokojnie należy się jej tytuł komedii kryminalnej bo są momenty naprawdę zabawne. Ale co mnie najbardziej zaskoczyło to pamiętnik pisany przez dwa koty – średnio mi pasował do całości i to był chyba tak naprawdę największy minus.

Fajna, lekka i przyjemna lektura mogę szczerze polecić📚🙂

Gdy Rozalia wybiera się na spływ Kurtynia- nie ma świadomości jak bardzo zapadnie jej gen wyjazd w pamięc.
Ogólnie zapowiada się ciekawie bo kto bierze koty na spływ kajakowy? Tak- koty, dwa!

A żeby było jeszcze mało dziwnych problemów to kajakiem wbija się nasza Rozalia w zwłoki młodej kobiety... taaaa, ciekawy urlop🤔

Książka jest krótka, więc czyta się ją naprawdę...

To moja pierwsza ksiązka tej autorki. Trochę meczące są wstawki z kociego pamiętniczka. Poza tym może być.

To moja pierwsza ksiązka tej autorki. Trochę meczące są wstawki z kociego pamiętniczka. Poza tym może być.

Za oknem śnieg, a dzięki Krwawej kąpieli nad Krutynią mogłam spędzić kilka chwil na kajaku w krainie pięknych jezior w samym środku lata!

Rozalia Ginter postanowiła zaciągnąć swoje córki i męża na wakacje pod namiotem na spływie kajakowym. Ma w tym jakiś swój ukryty cel, w którego realizacji pomaga jej pewna "bezimienna" prawniczka ze Śląska oraz..... Dwa koty! Taaaaaak.... Rozalia zabrała dwa koty na kajak 😅 w kapoczkach, a jakże! A jakby kłopotów z dwiema nastolatkami, dwoma kotami i tajemniczymi planami Rozalii było mało, to jeszcze w czasie spływu trafiają na trupa! Paweł, mąż Rozalii który jest komendantem policji w Mikołajkach, przejmuje dowodzenie nad śledztwem z powodu braków kadrowych w miejscowym komisariacie i podejmuje się znalezienia sprawcy.
Bardzo lubię serię pod psem z Guciem w roli detektywa, pisaną przez tą samą autorkę, dlatego stwierdziłam że jako kociara tym bardziej polubię kociego detektywa z serii z pazurem. Ale coś nie zażarło. Nie lubię Burbury.... Wkurza mnie ta kocica jak rzadko 🤭 gubiłam się też momentami w mnogosci i różnorodności wątków (tych bardziej Rozaliowych),ale tutaj zrzucam to na karb tego, że nie czytałam poprzednich części. Zapewne gdybym je przeczytała, łatwiej byłoby mi tutaj ogarnąć te nitki, które ciągnęły się z poprzednich części. Ale afera bieżącą, z trupem w rzece, jak najbardziej ładnie się kleiła 😉 no i humor! @martamatyszczak
potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy! Bardzo przyjemne cozy crime, z dobra dawka humoru i potwornie wkurzający kotem!

Za oknem śnieg, a dzięki Krwawej kąpieli nad Krutynią mogłam spędzić kilka chwil na kajaku w krainie pięknych jezior w samym środku lata!

Rozalia Ginter postanowiła zaciągnąć swoje córki i męża na wakacje pod namiotem na spływie kajakowym. Ma w tym jakiś swój ukryty cel, w którego realizacji pomaga jej pewna "bezimienna" prawniczka ze Śląska oraz..... Dwa koty!...

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" to jeden z tomów z cyklu Kryminału z pazurem.

Poznajemy rodzinkę Ginterów (Rozalię, Pawła, ich córki) oraz koty: Burbur i Pedra. Oczywiście jak to w tej rodzinie, przygód i kłopotów nie brakuje. 🙈

Autorka zabrała nas w podróż na Mazury (i nie tylko 😉).

Co było da mnie zaskakujące, to przeplatanie fabuły ze zwierzeniami kotów (czasem miałam wrażenie jakby to pisała moja Bunia 😅).

Jako że jest to komedia kryminalna, to książkę czytało się szybko i przyjemnie!

Zaskoczył mnie język autorki - rozbudowane zdania, różnorodne słownictwo, aż oczy się cieszą 😻

Jeżeli lubicie komedie krymianalne, to polecam! ✨

"Krwawa kąpiel nad Krutynią" to jeden z tomów z cyklu Kryminału z pazurem.

Poznajemy rodzinkę Ginterów (Rozalię, Pawła, ich córki) oraz koty: Burbur i Pedra. Oczywiście jak to w tej rodzinie, przygód i kłopotów nie brakuje. 🙈

Autorka zabrała nas w podróż na Mazury (i nie tylko 😉).

Co było da mnie zaskakujące, to przeplatanie fabuły ze zwierzeniami kotów (czasem miałam...

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Ciąg dalszy perypetii Rozalii Ginter z rodziną. Państwo Ginterowie z córkami i...kotami rozpoczynają urlopowy spływ Krutynią. Niestety już na samym początku kajak pani weterynarz dosłownie "wbija" się w zwłoki młodej kobiety.... Spływ oczywiście zostaje przerwany, a w aktywne śledztwo włącza się mąż Rozalii. Fabuła niezła, czyta się szybko, bo wychodzi wiele zaskakujących wątków. Natomiast pamiętniczki kotów dla mnie nadawały się tylko do przekartkowania...

Ciąg dalszy perypetii Rozalii Ginter z rodziną. Państwo Ginterowie z córkami i...kotami rozpoczynają urlopowy spływ Krutynią. Niestety już na samym początku kajak pani weterynarz dosłownie "wbija" się w zwłoki młodej kobiety.... Spływ oczywiście zostaje przerwany, a w aktywne śledztwo włącza się mąż Rozalii. Fabuła niezła, czyta się szybko, bo wychodzi wiele zaskakujących...