Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2022-07-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-07-13
- Liczba stron:
- 262
- Czas czytania
- 4 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- reportaż przemoc domowa przemoc psychiczna
Alicja wyszła za mąż za socjopatę, który szybko osaczył ją zazdrością, stosował wobec niej przemoc oraz gwałcił ją, gdy była pod wpływem środków nasennych. Marta żyła z alkoholikiem. Rozwód był względnie szybki, ale dochodzenie do siebie już nie. Julia rozwodziła się z manipulatorem, który niemalże doprowadził ją do samobójstwa. Adela przeżyła rozwód jako osobistą klęskę, Diana wciąż usiłuje stanąć na nogi, choć od uzyskania decyzji sądu minęło dużo czasu, a Sylwia nadal spłaca kredyt zaciągnięty, by pokryć długi byłego męża.
Trudne emocje, paraliżujący stres, potężna zmiana, a w oczach społeczeństwa – porażka. Cena, jaką przychodzi kobietom zapłacić za wolność, jest często zbyt wysoka, by od razu zacząć nowe, lepsze życie.
Historie bohaterek tej książki to tak naprawdę opowieści wielu kobiet, które postanowiły odejść od mężów. Ta książka niczego Wam nie doradzi, ale być może zawarte w niej przykłady okażą się wsparciem, zmotywują do działania czy po prostu dodadzą siły.
Mam już dość opowiada o tym, co spotyka rocznie ponad sześćdziesiąt tysięcy par małżeńskich w Polsce – o piekle rozwodu. O tym, jak to jest walczyć na sali sądowej i co dzieje się później, kiedy zapada wyrok, a rzeczywistość przypomina zgliszcza.
"Każda kobieta, która mówi DOŚĆ, gdy spotyka ją krzywda, jest Bohaterką. Czasem może brakować nam siły lub wiary, że damy radę, i wtedy inspiracją i wsparciem są dla nas historie Bohaterek, dzięki którym i my stajemy się Bohaterkami własnego życia. Dla wszystkich kobiet, tych szukających szczęścia, tych, które o siebie walczą, i tych, które dopiero odkrywają swoją moc – ta książka jest o nas i dla nas. Fascynującej lektury, Moje Kochane Bohaterki!"
Maria Rotkiel, psycholog i terapeutka poznawczo-behawioralna
"Stanęłam z nim twarzą w twarz i spojrzałam mu w oczy. Od razu spostrzegł, że już wiem. Patrzył na mnie z wyższością i pogardą. Nie powiedział nawet słowa, bo nie musiał. W jego przekonaniu mógł mnie mieć w każdy możliwy sposób. A ja wiedziałam, że ma rację. Nie miałam siły, by walczyć. Przegrałam już dawno temu."
Alicja
"Wiedziałam jedno: jeżeli zdecyduję się zakończyć to małżeństwo, moja rodzina nigdy mi nie wybaczy i nie zaakceptuje takiej decyzji. I to było najgorsze: świadomość, że będą mi wypominać rozpad związku, czekać na mój upadek, że będą mnie uważali za gorszą, za wybrakowaną."
Adela
"Zauważyłam, że M. niechętnie dzieli się wypłatą. Dawał mi kilkaset złotych, resztę zostawiał sobie. W weekend, gdy w sobotę kończył pracę wczesnym popołudniem, kupował piwo. Dużo piwa. Siadał przed telewizorem i walił puszkę za puszką. Przez myśl mi wtedy nie przeszło, że nadużywa alkoholu."
Marta
"Potwornie się bałam, że on przyjedzie, że mnie skrzywdzi. Popadałam w stany lękowe, cierpiałam też na lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami. Było naprawdę słabo. Nie miałam nawet odwagi i sił, by złożyć pozew rozwodowy. Zresztą on i tak powiedział, że się na rozwód nie zgodzi. Wciąż pozostawał panem sytuacji. Myśl o tym, jak miesiącami ciąga mnie po sądach i obraża, napawała mnie strachem i wstrętem."
Julia
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 160
- 109
- 20
- 11
- 6
- 6
- 5
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Przestajesz zwracać uwagę na to, jak spędzacie razem czas. Zawsze jesteście z dziećmi, nie dbacie o to, żeby wyjść gdzieś we dwoje. A gdy wieczorem zostajesz z nim sam na sam, gadacie o szkole, o rachunkach, o imprezie rodzinnej w weekend. I nagle się okazuje, że przestajesz chcieć dotykać go jak kiedyś. Pocałunki zmieniają się w cmoknięcia. A później w ogóle nie chcesz nawet ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Temat godny dziesięciu gwiazdek, niemniej sposób opisywania problemu przemocy w rodzinie, rozwodu i traumy z tym związanej jest tak złagodzony; tak wymuskany; tak odarty z drastycznych i dramatycznych często przeżyć w takich sytuacjach, że książkę można czytać jak bajkę. To nie jest temat, gdzie dyplomacja i eufemizmy powinny grać pierwsze skrzypce. Dopóki nie nazwiemy rzeczy po imieniu; dopóki nie powiemy wprost o torturach psychicznych, często też fizycznych w związkach, to będziemy ten problem skutecznie umniejszać dając w ten sposób nieme przyzwolenie na tego rodzaju praktyki. Tu trzeba ostrych słów, konkretnych wypowiedzi, jaskrawych opisów i bezwzględnego braku cenzury i zrozumienia dla domowych oprawców. Zgadzam się z wypowiedzią jednej z bohaterek mówiącą o tym, że żyjemy w bardzo chorym państwie; państwie o prymitywnej kulturze i jeszcze bardziej prymitywnej religii dominującej. Oby takich książek powstało jak najwięcej, ale życzę ich przyszłym autorom, aby nie bali się pisać wprost. Aby nie bali się szokować, przerażać i wzbudzać skrajne emocje. Może to pomoże obudzić nasz zacofany, zapatrzony w godzącą się na niegodziwość religię naród prowadzony przez ekstremalnie słabych intelektualnie polityków.
Temat godny dziesięciu gwiazdek, niemniej sposób opisywania problemu przemocy w rodzinie, rozwodu i traumy z tym związanej jest tak złagodzony; tak wymuskany; tak odarty z drastycznych i dramatycznych często przeżyć w takich sytuacjach, że książkę można czytać jak bajkę. To nie jest temat, gdzie dyplomacja i eufemizmy powinny grać pierwsze skrzypce. Dopóki nie nazwiemy...
więcej Pokaż mimo toBądź dla siebie najważniejsza... Ta myśl towarzyszy mi bardzo często. Jednak po przeczytaniu "Mam już dość..." , nabrała dla mnie innego, głębszego znaczenia.
Co jeśli osoba której zaufaliśmy, której powierzyliśmy nie tylko swoje uczucie, ale i całe swoje życie, osoba której oddaliśmy się w pełni, staje się nagle naszym najgorszym koszmarem? Wstydzimy się przyznać przed innymi, ale również przed sobą, że tak być nie powinno. Że w nasze życie wkradła się przemoc, brak szacunku, psychiczne znęcanie. Udajemy, dla dobra dzieci, dla świętego spokoju rodziców i dla tych wszystkich cioć, sąsiadek, bliższych lub dalszych znajomych. Tworzymy wokół siebie bańkę kłamstw i iluzji... Gdzie w tym wszystkim jesteśmy MY? Tak, wiem, często winę za to wszystko bierzemy na siebie, często też boimy się prosić o pomoc... Historie kobiet przedstawionych w książce pokazują że można inaczej. Pokazują że warto znaleźć w sobie siłę aby o siebie walczyć. Że warto prosić o pomoc, aby móc żyć ze sobą w zgodzie i aby móc, patrząc codziennie rano w lustro powiedzieć sobie że zrobiłam dla siebie wszystko. Wszystko aby nikt, już nigdy więcej nie mógł mnie złamać...
Często jest tak, że to społeczne przyzwolenie i myśl że to co dzieje się za ścianą u sąsiadów nie jest naszą sprawą, prowadzi właśnie do sytuacji opisanych w książce. Męczy mnie taka myśl, że może gdyby nie nasza obojętność, często też strach, takich sytuacji byłoby mniej. Bądźmy uważni nie tylko na siebie ale też na drugiego człowieka. Nie mówmy że komuś się należało, że ktoś jest sam sobie winien... bo nikt nie ma prawa rządzić (może to złe słowo) naszym życiem. Nikt nie ma prawa nas tak traktować. Nikt nie ma nad nami władzy. Więc reagujmy. Nie bądźmy obojętni. Reagujmy. Tylko i aż tyle.
Bądź dla siebie najważniejsza... Ta myśl towarzyszy mi bardzo często. Jednak po przeczytaniu "Mam już dość..." , nabrała dla mnie innego, głębszego znaczenia.
więcej Pokaż mimo toCo jeśli osoba której zaufaliśmy, której powierzyliśmy nie tylko swoje uczucie, ale i całe swoje życie, osoba której oddaliśmy się w pełni, staje się nagle naszym najgorszym koszmarem? Wstydzimy się przyznać przed...
W zasadzie nie podchodzę entuzjastycznie do tego typu książek. Rozwody to nic, co jest mi bliskie. Fakt, raz byłam świadkiem na sprawie rozwodowej kuzyna, ale to jednorazowy epizodem ani ja się nie rozwodziłam, ani nikt z moich bliskich (poza przypadkami, kiedy robili to przed poznaniem się ze mną). Temat jest społecznie ważny, ale wolę czytać o czymś innym. Sięgnęłam po tę książkę z prostego powodu - jedną z autorek jest młoda dama, z którą miałam okazję spędzić miłe popołudnie z pysznym jedzeniem w tle. Tyle tytułem wstępu.
Podobała mi się struktura książki. Jasny podział na bohaterki, które stopniowo opowiadają swoje życie. Życie, które zostało podzielone na etapy związane z ich związkami. Faza cukierkowa, zgrzyty, rozłam, rozwód, nowe życie na własny rachunek. To dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki niemu poziom mojego zaangażowania był w miarę jednostajny i miałam okazję porównać różne historie na tym samym etapie. Pokazanie np. kwestii sądowych z różnej perspektywy znacznie ją poszerza. To wartość dodana.
Na minus jednostajność narracji. Każda z bohaterek mówi tym samym językiem, nie na pomiędzy nimi rozróżnienia w kwestii formy. Na pewno każda z pań ma zupełnie inny temperament, inną dynamikę, inne zaangażowanie. W tekście tego nie widać. Każda jest skrojona z tego samego materiału. Tak nie wolno...
Finalnie uważam, że to dość dobra książka. Nie jest przełomowa, nie zmieniła mojego obrazu świata. Nie mam też żadnej zadry po niej. Porządna praca i już.
W zasadzie nie podchodzę entuzjastycznie do tego typu książek. Rozwody to nic, co jest mi bliskie. Fakt, raz byłam świadkiem na sprawie rozwodowej kuzyna, ale to jednorazowy epizodem ani ja się nie rozwodziłam, ani nikt z moich bliskich (poza przypadkami, kiedy robili to przed poznaniem się ze mną). Temat jest społecznie ważny, ale wolę czytać o czymś innym. Sięgnęłam po tę...
więcej Pokaż mimo toOstatnio nie mam szczęścia do dobrych książek. Co jedna to gorsza 🙈 Tą wybrałam dodatkowo na promocji wydawnictwa bo było 2+1 gratis i mam za swoje😁
"Mam już dość" to 6 historii kobiet które rozwiodły się z mężami. Opisane są ich losy przebieg rozpraw i jak sobie radzą po wszystkim. Sam zamysł wydawał się być dobry. Myślałam, że przeczytam coś
ciekawego z płynącym morałem. Jednak nie. Zawiodłam się bardzo.
Autorki podzieliły tą książkę na 4 główne rozdziały i w tym opisały kolejno każdą z 6 historii. "Miłe początki, w piekle sali sądowej, nie poddam się, dzisiaj o własnych siłach". Całkowicie tego nie rozumiem. Zamiast sześciu historii mamy 24 fragmenty o kobietach o podobnych doświadczeniach i bardzo popularnych imionach gdzie wszystko się miesza. Jestem świeżo po zakończeniu a nie pamiętam już czy początek z Adeli nie jest aby czasem zakończeniem Alicji. Dla mnie totalny bezsens. Zestawienie tych historii to również dla mnie jakaś przepaść. Rozumiem, kobieta z dzieckiem i mężem alkoholikiem miała ciężkie przeżycia. Inną mąż gwałcił i udało jej się odejść. Jest czego gratulować. Znowu z drugiej strony kobieta co była z mężem bogaczem przez 30 lat, od 10 wiedziała, że ją notorycznie zdradza zajmowała się domem, ogród pielęgnowała i ani dnia nie przepracowała na jakiejkolwiek umowie, nagle bardzo zdziwiona i zrozpaczona, że mąż ją zostawił bez grosza i co ona teraz zrobi. Taka biedna 😳 Nie będę wam więcej spojlerować i jak zawsze napiszę, że najlepiej przeczytajcie, żeby przekonać się samemu 🙈 Ja jestem na NIE 😈
Ostatnio nie mam szczęścia do dobrych książek. Co jedna to gorsza 🙈 Tą wybrałam dodatkowo na promocji wydawnictwa bo było 2+1 gratis i mam za swoje😁
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Mam już dość" to 6 historii kobiet które rozwiodły się z mężami. Opisane są ich losy przebieg rozpraw i jak sobie radzą po wszystkim. Sam zamysł wydawał się być dobry. Myślałam, że przeczytam coś
ciekawego z płynącym morałem....
Mam takie wrażenie, a raczej dobre przeczucie, że gdy Danuta siada do pisania książki, nagle otwiera taaakie wrota, za jednym zaklęciem, których nikt inny nie był by odważny nawet odkluczyć, a co dopiero otworzyć i ukazać prawdę widoczną tuż za olbrzymimi drzwiami.
Uważam, że jest to niezwykle ważna pozycja dla kobiet, które są w trudnych relacjach, związkach, w małżeństwie już tak pokiereszowanym, że jedynym ratunkiem jest...no właśnie!
Co może być ratunkiem dla kobiety znajdującej się w traumie, bez ustanku szykanowanej, zastraszanej, manipulowanej, oszukiwanej, pozbawianej wolności w wielorakim tego słowa znaczeniu..
Te historie, które znajdziecie w tej książce są trudne, ale nie są tematem tabu i zdziwimy się, ile z nas zna podobne opowieści, choćby z "podwórka". Podczas czytania doświadczyłam wiele emocji, smutku, niezrozumienia, żalu. I czytając czułam się bezsilna, bo czy mogłam w jakiś sposób pomóc? A jak mocno bezsilne musiały być te bohaterki?
Danuta i Joanna zrobiły niebywałą rzecz, wysłuchały, opisały, zostawiły ślad i poruszyły kolejny ważny temat przemocy. A ja każdemu, komu mogę wspominam o tej książce, jako obowiązkowej , dla wsparcia, zrozumienia i motywowania, że nie trzeba do końca życia być w tak trudnej sytuacji. Skoro tamte kobiety znalazły wyjście, każda z nas ma też szansę. Mam nadzieję, że i wśród czytelników znajdą się mężczyźni, odważni, którzy wesprą chociaż słowem albo wystarczy myślą każdą poranioną kobietę.
Mam takie wrażenie, a raczej dobre przeczucie, że gdy Danuta siada do pisania książki, nagle otwiera taaakie wrota, za jednym zaklęciem, których nikt inny nie był by odważny nawet odkluczyć, a co dopiero otworzyć i ukazać prawdę widoczną tuż za olbrzymimi drzwiami.
więcej Pokaż mimo toUważam, że jest to niezwykle ważna pozycja dla kobiet, które są w trudnych relacjach, związkach, w...
Książka bardzo fajna, porusza bardzo trudne tematy, ale uważam że jak najbardziej trzeba mówić o nich głośno. Szkoda, że historie kobiet zostały tak podzielone. Moim zdaniem powinno wyglądać to w ten sposób że rozdział 1 - cała historia Alicji, rozdział 2 - cała historia drugiej bohaterki. Mimo to polecam.
Książka bardzo fajna, porusza bardzo trudne tematy, ale uważam że jak najbardziej trzeba mówić o nich głośno. Szkoda, że historie kobiet zostały tak podzielone. Moim zdaniem powinno wyglądać to w ten sposób że rozdział 1 - cała historia Alicji, rozdział 2 - cała historia drugiej bohaterki. Mimo to polecam.
Pokaż mimo toPrawdziwe historie kobiet, które uwikłane były w różne zwiazki niekoniecznie zawsze małżeńskie, ale z pewnością toksyczne. Nie tak miała wyglądać ich miłość. Wszystkie te pary ostatecznie rozchodzą się, na całe szczęście dla tych kobiet, ale trudno jest im się pozbierać po tak nieraz traumatycznych przeżyciach. Historie dotyczą przeszłości, ale zahaczają również o teraźniejszość, pokazują jak teraz radzą sobie panie w nowym wolnym od tyranow życiu.
Prawdziwe historie kobiet, które uwikłane były w różne zwiazki niekoniecznie zawsze małżeńskie, ale z pewnością toksyczne. Nie tak miała wyglądać ich miłość. Wszystkie te pary ostatecznie rozchodzą się, na całe szczęście dla tych kobiet, ale trudno jest im się pozbierać po tak nieraz traumatycznych przeżyciach. Historie dotyczą przeszłości, ale zahaczają również o...
więcej Pokaż mimo toUważam, że ta książka to bardzo ważna i potrzebna pozycja. Edukuje, angażuje emocjonalnie, przestrzega i daje nadzieję. Rozpoznałam siebie z byłego związku w jednej z bohaterek, a w dwóch kolejnych kobiety z mojego najbliższego otoczenia. To trzy historie na sześć! Myślę, że idealnie pokazuje to skalę podobnych przeżyć wśród społeczeństwa. Fajnie by było poznać też historie mężczyzn, choć domyślam się, że byliby mniej chętni do wyznań.
Uważam, że ta książka to bardzo ważna i potrzebna pozycja. Edukuje, angażuje emocjonalnie, przestrzega i daje nadzieję. Rozpoznałam siebie z byłego związku w jednej z bohaterek, a w dwóch kolejnych kobiety z mojego najbliższego otoczenia. To trzy historie na sześć! Myślę, że idealnie pokazuje to skalę podobnych przeżyć wśród społeczeństwa. Fajnie by było poznać też historie...
więcej Pokaż mimo toTreścią książki jest sześć prawdziwych historii kobiet, które doznały traumatycznego małżeństwa, podjęły trudne decyzje o rozwodzie i przeszły, nierzadko wieloletnie, batalie sądowe o rozwód, opiekę na dziećmi, alimenty...
Dwie autorki książki, które też są rozwódkami, wyraziły na koniec nadzieję, bo taki był ich cel, że opowieści sześciu bohaterek książki dadzą kobietom moc i przekonanie, że można się uwolnić od toksycznej małżeńskiej relacji i znaleźć swój własny sposób na wygraną i nowe życie.
Treścią książki jest sześć prawdziwych historii kobiet, które doznały traumatycznego małżeństwa, podjęły trudne decyzje o rozwodzie i przeszły, nierzadko wieloletnie, batalie sądowe o rozwód, opiekę na dziećmi, alimenty...
więcej Pokaż mimo toDwie autorki książki, które też są rozwódkami, wyraziły na koniec nadzieję, bo taki był ich cel, że opowieści sześciu bohaterek książki dadzą kobietom...
Nie rozumiem po co Autorka podzieliła książkę na ciągle niekończące się rozdziały o poszczególnych bohaterkach, zamiast opisać je ciągiem, na przykład: teraz historia Ani, potem Basi, a na końcu Kasi. Strasznie się to wszystko nam miesza.
A jeśli chodzi o samą treść...
Cóż, pokazuje ona tylko niewielki ułamek historii kobiet, które miały "pecha" i związały się z psychopatami, degeneratami, którzy wyrządzili im wiele zła i krzywd. Kto nie był nigdy w takim przemocowym związku, relacji, małżeństwie, czy nawet nie wychował się w podobnym środowisku - nie zrozumie tego piekła, które doświadczyły bohaterki książki. Omijajcie z daleka takich świrów, bo tacy się NIE zmieniają, a żywią się naszym upodleniem, strachem, bólem, krzywdą i poczuciem niemocy🤬...
Nie rozumiem po co Autorka podzieliła książkę na ciągle niekończące się rozdziały o poszczególnych bohaterkach, zamiast opisać je ciągiem, na przykład: teraz historia Ani, potem Basi, a na końcu Kasi. Strasznie się to wszystko nam miesza.
więcej Pokaż mimo toA jeśli chodzi o samą treść...
Cóż, pokazuje ona tylko niewielki ułamek historii kobiet, które miały "pecha" i związały się z...