rozwińzwiń

Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera

Okładka książki Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera Danuta Awolusi, Joanna Warpas
Okładka książki Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera
Danuta AwolusiJoanna Warpas Wydawnictwo: Sine Qua Non reportaż
262 str. 4 godz. 22 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2022-07-13
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-13
Liczba stron:
262
Czas czytania
4 godz. 22 min.
Język:
polski
Tagi:
reportaż przemoc domowa przemoc psychiczna
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
198
80

Na półkach:

Temat godny dziesięciu gwiazdek, niemniej sposób opisywania problemu przemocy w rodzinie, rozwodu i traumy z tym związanej jest tak złagodzony; tak wymuskany; tak odarty z drastycznych i dramatycznych często przeżyć w takich sytuacjach, że książkę można czytać jak bajkę. To nie jest temat, gdzie dyplomacja i eufemizmy powinny grać pierwsze skrzypce. Dopóki nie nazwiemy rzeczy po imieniu; dopóki nie powiemy wprost o torturach psychicznych, często też fizycznych w związkach, to będziemy ten problem skutecznie umniejszać dając w ten sposób nieme przyzwolenie na tego rodzaju praktyki. Tu trzeba ostrych słów, konkretnych wypowiedzi, jaskrawych opisów i bezwzględnego braku cenzury i zrozumienia dla domowych oprawców. Zgadzam się z wypowiedzią jednej z bohaterek mówiącą o tym, że żyjemy w bardzo chorym państwie; państwie o prymitywnej kulturze i jeszcze bardziej prymitywnej religii dominującej. Oby takich książek powstało jak najwięcej, ale życzę ich przyszłym autorom, aby nie bali się pisać wprost. Aby nie bali się szokować, przerażać i wzbudzać skrajne emocje. Może to pomoże obudzić nasz zacofany, zapatrzony w godzącą się na niegodziwość religię naród prowadzony przez ekstremalnie słabych intelektualnie polityków.

Temat godny dziesięciu gwiazdek, niemniej sposób opisywania problemu przemocy w rodzinie, rozwodu i traumy z tym związanej jest tak złagodzony; tak wymuskany; tak odarty z drastycznych i dramatycznych często przeżyć w takich sytuacjach, że książkę można czytać jak bajkę. To nie jest temat, gdzie dyplomacja i eufemizmy powinny grać pierwsze skrzypce. Dopóki nie nazwiemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
32

Na półkach:

Bądź dla siebie najważniejsza... Ta myśl towarzyszy mi bardzo często. Jednak po przeczytaniu "Mam już dość..." , nabrała dla mnie innego, głębszego znaczenia.
Co jeśli osoba której zaufaliśmy, której powierzyliśmy nie tylko swoje uczucie, ale i całe swoje życie, osoba której oddaliśmy się w pełni, staje się nagle naszym najgorszym koszmarem? Wstydzimy się przyznać przed innymi, ale również przed sobą, że tak być nie powinno. Że w nasze życie wkradła się przemoc, brak szacunku, psychiczne znęcanie. Udajemy, dla dobra dzieci, dla świętego spokoju rodziców i dla tych wszystkich cioć, sąsiadek, bliższych lub dalszych znajomych. Tworzymy wokół siebie bańkę kłamstw i iluzji... Gdzie w tym wszystkim jesteśmy MY? Tak, wiem, często winę za to wszystko bierzemy na siebie, często też boimy się prosić o pomoc... Historie kobiet przedstawionych w książce pokazują że można inaczej. Pokazują że warto znaleźć w sobie siłę aby o siebie walczyć. Że warto prosić o pomoc, aby móc żyć ze sobą w zgodzie i aby móc, patrząc codziennie rano w lustro powiedzieć sobie że zrobiłam dla siebie wszystko. Wszystko aby nikt, już nigdy więcej nie mógł mnie złamać...
Często jest tak, że to społeczne przyzwolenie i myśl że to co dzieje się za ścianą u sąsiadów nie jest naszą sprawą, prowadzi właśnie do sytuacji opisanych w książce. Męczy mnie taka myśl, że może gdyby nie nasza obojętność, często też strach, takich sytuacji byłoby mniej. Bądźmy uważni nie tylko na siebie ale też na drugiego człowieka. Nie mówmy że komuś się należało, że ktoś jest sam sobie winien... bo nikt nie ma prawa rządzić (może to złe słowo) naszym życiem. Nikt nie ma prawa nas tak traktować. Nikt nie ma nad nami władzy. Więc reagujmy. Nie bądźmy obojętni. Reagujmy. Tylko i aż tyle.

Bądź dla siebie najważniejsza... Ta myśl towarzyszy mi bardzo często. Jednak po przeczytaniu "Mam już dość..." , nabrała dla mnie innego, głębszego znaczenia.
Co jeśli osoba której zaufaliśmy, której powierzyliśmy nie tylko swoje uczucie, ale i całe swoje życie, osoba której oddaliśmy się w pełni, staje się nagle naszym najgorszym koszmarem? Wstydzimy się przyznać przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
64

Na półkach:

W zasadzie nie podchodzę entuzjastycznie do tego typu książek. Rozwody to nic, co jest mi bliskie. Fakt, raz byłam świadkiem na sprawie rozwodowej kuzyna, ale to jednorazowy epizodem ani ja się nie rozwodziłam, ani nikt z moich bliskich (poza przypadkami, kiedy robili to przed poznaniem się ze mną). Temat jest społecznie ważny, ale wolę czytać o czymś innym. Sięgnęłam po tę książkę z prostego powodu - jedną z autorek jest młoda dama, z którą miałam okazję spędzić miłe popołudnie z pysznym jedzeniem w tle. Tyle tytułem wstępu.

Podobała mi się struktura książki. Jasny podział na bohaterki, które stopniowo opowiadają swoje życie. Życie, które zostało podzielone na etapy związane z ich związkami. Faza cukierkowa, zgrzyty, rozłam, rozwód, nowe życie na własny rachunek. To dobre rozwiązanie, ponieważ dzięki niemu poziom mojego zaangażowania był w miarę jednostajny i miałam okazję porównać różne historie na tym samym etapie. Pokazanie np. kwestii sądowych z różnej perspektywy znacznie ją poszerza. To wartość dodana.

Na minus jednostajność narracji. Każda z bohaterek mówi tym samym językiem, nie na pomiędzy nimi rozróżnienia w kwestii formy. Na pewno każda z pań ma zupełnie inny temperament, inną dynamikę, inne zaangażowanie. W tekście tego nie widać. Każda jest skrojona z tego samego materiału. Tak nie wolno...

Finalnie uważam, że to dość dobra książka. Nie jest przełomowa, nie zmieniła mojego obrazu świata. Nie mam też żadnej zadry po niej. Porządna praca i już.

W zasadzie nie podchodzę entuzjastycznie do tego typu książek. Rozwody to nic, co jest mi bliskie. Fakt, raz byłam świadkiem na sprawie rozwodowej kuzyna, ale to jednorazowy epizodem ani ja się nie rozwodziłam, ani nikt z moich bliskich (poza przypadkami, kiedy robili to przed poznaniem się ze mną). Temat jest społecznie ważny, ale wolę czytać o czymś innym. Sięgnęłam po tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
432

Na półkach: , ,

Ostatnio nie mam szczęścia do dobrych książek. Co jedna to gorsza 🙈 Tą wybrałam dodatkowo na promocji wydawnictwa bo było 2+1 gratis i mam za swoje😁

"Mam już dość" to 6 historii kobiet które rozwiodły się z mężami. Opisane są ich losy przebieg rozpraw i jak sobie radzą po wszystkim. Sam zamysł wydawał się być dobry. Myślałam, że przeczytam coś
ciekawego z płynącym morałem. Jednak nie. Zawiodłam się bardzo.

Autorki podzieliły tą książkę na 4 główne rozdziały i w tym opisały kolejno każdą z 6 historii. "Miłe początki, w piekle sali sądowej, nie poddam się, dzisiaj o własnych siłach". Całkowicie tego nie rozumiem. Zamiast sześciu historii mamy 24 fragmenty o kobietach o podobnych doświadczeniach i bardzo popularnych imionach gdzie wszystko się miesza. Jestem świeżo po zakończeniu a nie pamiętam już czy początek z Adeli nie jest aby czasem zakończeniem Alicji. Dla mnie totalny bezsens. Zestawienie tych historii to również dla mnie jakaś przepaść. Rozumiem, kobieta z dzieckiem i mężem alkoholikiem miała ciężkie przeżycia. Inną mąż gwałcił i udało jej się odejść. Jest czego gratulować. Znowu z drugiej strony kobieta co była z mężem bogaczem przez 30 lat, od 10 wiedziała, że ją notorycznie zdradza zajmowała się domem, ogród pielęgnowała i ani dnia nie przepracowała na jakiejkolwiek umowie, nagle bardzo zdziwiona i zrozpaczona, że mąż ją zostawił bez grosza i co ona teraz zrobi. Taka biedna 😳 Nie będę wam więcej spojlerować i jak zawsze napiszę, że najlepiej przeczytajcie, żeby przekonać się samemu 🙈 Ja jestem na NIE 😈

Ostatnio nie mam szczęścia do dobrych książek. Co jedna to gorsza 🙈 Tą wybrałam dodatkowo na promocji wydawnictwa bo było 2+1 gratis i mam za swoje😁

"Mam już dość" to 6 historii kobiet które rozwiodły się z mężami. Opisane są ich losy przebieg rozpraw i jak sobie radzą po wszystkim. Sam zamysł wydawał się być dobry. Myślałam, że przeczytam coś
ciekawego z płynącym morałem....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
364
218

Na półkach: , , ,

Mam takie wrażenie, a raczej dobre przeczucie, że gdy Danuta siada do pisania książki, nagle otwiera taaakie wrota, za jednym zaklęciem, których nikt inny nie był by odważny nawet odkluczyć, a co dopiero otworzyć i ukazać prawdę widoczną tuż za olbrzymimi drzwiami.
Uważam, że jest to niezwykle ważna pozycja dla kobiet, które są w trudnych relacjach, związkach, w małżeństwie już tak pokiereszowanym, że jedynym ratunkiem jest...no właśnie!
Co może być ratunkiem dla kobiety znajdującej się w traumie, bez ustanku szykanowanej, zastraszanej, manipulowanej, oszukiwanej, pozbawianej wolności w wielorakim tego słowa znaczeniu..
Te historie, które znajdziecie w tej książce są trudne, ale nie są tematem tabu i zdziwimy się, ile z nas zna podobne opowieści, choćby z "podwórka". Podczas czytania doświadczyłam wiele emocji, smutku, niezrozumienia, żalu. I czytając czułam się bezsilna, bo czy mogłam w jakiś sposób pomóc? A jak mocno bezsilne musiały być te bohaterki?
Danuta i Joanna zrobiły niebywałą rzecz, wysłuchały, opisały, zostawiły ślad i poruszyły kolejny ważny temat przemocy. A ja każdemu, komu mogę wspominam o tej książce, jako obowiązkowej , dla wsparcia, zrozumienia i motywowania, że nie trzeba do końca życia być w tak trudnej sytuacji. Skoro tamte kobiety znalazły wyjście, każda z nas ma też szansę. Mam nadzieję, że i wśród czytelników znajdą się mężczyźni, odważni, którzy wesprą chociaż słowem albo wystarczy myślą każdą poranioną kobietę.

Mam takie wrażenie, a raczej dobre przeczucie, że gdy Danuta siada do pisania książki, nagle otwiera taaakie wrota, za jednym zaklęciem, których nikt inny nie był by odważny nawet odkluczyć, a co dopiero otworzyć i ukazać prawdę widoczną tuż za olbrzymimi drzwiami.
Uważam, że jest to niezwykle ważna pozycja dla kobiet, które są w trudnych relacjach, związkach, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
198
83

Na półkach:

Książka bardzo fajna, porusza bardzo trudne tematy, ale uważam że jak najbardziej trzeba mówić o nich głośno. Szkoda, że historie kobiet zostały tak podzielone. Moim zdaniem powinno wyglądać to w ten sposób że rozdział 1 - cała historia Alicji, rozdział 2 - cała historia drugiej bohaterki. Mimo to polecam.

Książka bardzo fajna, porusza bardzo trudne tematy, ale uważam że jak najbardziej trzeba mówić o nich głośno. Szkoda, że historie kobiet zostały tak podzielone. Moim zdaniem powinno wyglądać to w ten sposób że rozdział 1 - cała historia Alicji, rozdział 2 - cała historia drugiej bohaterki. Mimo to polecam.

Pokaż mimo to

avatar
131
95

Na półkach:

Prawdziwe historie kobiet, które uwikłane były w różne zwiazki niekoniecznie zawsze małżeńskie, ale z pewnością toksyczne. Nie tak miała wyglądać ich miłość. Wszystkie te pary ostatecznie rozchodzą się, na całe szczęście dla tych kobiet, ale trudno jest im się pozbierać po tak nieraz traumatycznych przeżyciach. Historie dotyczą przeszłości, ale zahaczają również o teraźniejszość, pokazują jak teraz radzą sobie panie w nowym wolnym od tyranow życiu.

Prawdziwe historie kobiet, które uwikłane były w różne zwiazki niekoniecznie zawsze małżeńskie, ale z pewnością toksyczne. Nie tak miała wyglądać ich miłość. Wszystkie te pary ostatecznie rozchodzą się, na całe szczęście dla tych kobiet, ale trudno jest im się pozbierać po tak nieraz traumatycznych przeżyciach. Historie dotyczą przeszłości, ale zahaczają również o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
118

Na półkach:

Uważam, że ta książka to bardzo ważna i potrzebna pozycja. Edukuje, angażuje emocjonalnie, przestrzega i daje nadzieję. Rozpoznałam siebie z byłego związku w jednej z bohaterek, a w dwóch kolejnych kobiety z mojego najbliższego otoczenia. To trzy historie na sześć! Myślę, że idealnie pokazuje to skalę podobnych przeżyć wśród społeczeństwa. Fajnie by było poznać też historie mężczyzn, choć domyślam się, że byliby mniej chętni do wyznań.

Uważam, że ta książka to bardzo ważna i potrzebna pozycja. Edukuje, angażuje emocjonalnie, przestrzega i daje nadzieję. Rozpoznałam siebie z byłego związku w jednej z bohaterek, a w dwóch kolejnych kobiety z mojego najbliższego otoczenia. To trzy historie na sześć! Myślę, że idealnie pokazuje to skalę podobnych przeżyć wśród społeczeństwa. Fajnie by było poznać też historie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1616
1470

Na półkach:

Treścią książki jest sześć prawdziwych historii kobiet, które doznały traumatycznego małżeństwa, podjęły trudne decyzje o rozwodzie i przeszły, nierzadko wieloletnie, batalie sądowe o rozwód, opiekę na dziećmi, alimenty...
Dwie autorki książki, które też są rozwódkami, wyraziły na koniec nadzieję, bo taki był ich cel, że opowieści sześciu bohaterek książki dadzą kobietom moc i przekonanie, że można się uwolnić od toksycznej małżeńskiej relacji i znaleźć swój własny sposób na wygraną i nowe życie.

Treścią książki jest sześć prawdziwych historii kobiet, które doznały traumatycznego małżeństwa, podjęły trudne decyzje o rozwodzie i przeszły, nierzadko wieloletnie, batalie sądowe o rozwód, opiekę na dziećmi, alimenty...
Dwie autorki książki, które też są rozwódkami, wyraziły na koniec nadzieję, bo taki był ich cel, że opowieści sześciu bohaterek książki dadzą kobietom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1739
747

Na półkach: , , ,

Nie rozumiem po co Autorka podzieliła książkę na ciągle niekończące się rozdziały o poszczególnych bohaterkach, zamiast opisać je ciągiem, na przykład: teraz historia Ani, potem Basi, a na końcu Kasi. Strasznie się to wszystko nam miesza.

A jeśli chodzi o samą treść...
Cóż, pokazuje ona tylko niewielki ułamek historii kobiet, które miały "pecha" i związały się z psychopatami, degeneratami, którzy wyrządzili im wiele zła i krzywd. Kto nie był nigdy w takim przemocowym związku, relacji, małżeństwie, czy nawet nie wychował się w podobnym środowisku - nie zrozumie tego piekła, które doświadczyły bohaterki książki. Omijajcie z daleka takich świrów, bo tacy się NIE zmieniają, a żywią się naszym upodleniem, strachem, bólem, krzywdą i poczuciem niemocy🤬...

Nie rozumiem po co Autorka podzieliła książkę na ciągle niekończące się rozdziały o poszczególnych bohaterkach, zamiast opisać je ciągiem, na przykład: teraz historia Ani, potem Basi, a na końcu Kasi. Strasznie się to wszystko nam miesza.

A jeśli chodzi o samą treść...
Cóż, pokazuje ona tylko niewielki ułamek historii kobiet, które miały "pecha" i związały się z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    160
  • Chcę przeczytać
    109
  • 2022
    20
  • Posiadam
    11
  • 2023
    6
  • Legimi
    6
  • Reportaż
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Domowa biblioteczka
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Danuta Awolusi Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także