Wściekły pies

Okładka książki Wściekły pies
Wojciech Tochman Wydawnictwo: Znak reportaż
166 str. 2 godz. 46 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2007-10-29
Data 1. wyd. pol.:
2007-10-29
Liczba stron:
166
Czas czytania
2 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324008872
Tagi:
literatura polska reportaż literatura faktu
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
678 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
610
370

Na półkach: , ,

Zbiór reportaży Wojciecha Tochmana jest jak soczewka, w której skupia się całe zło otaczającej nas rzeczywistości. Autor „Wściekłego psa” wprowadza czytelnika w świat ludzkich słabości i cierpienia, które rodzą się z głupoty, bądź też z lęku przed wykluczeniem i społecznym napiętnowaniem. Pisarz, niczym tytułowy wściekły pies, czai się na każdego z nas, gryzie, wyje i szczeka, by zwrócić naszą uwagę na to, czego nie chcemy dostrzec.

Akcja wszystkich zdarzeń opisywanych przez autora „Córeńki” rozgrywa się w katolickiej Polsce, choć nie każdy tekst katolicyzmu dotyczy. Spoiwem łączącym owe reportaże nie jest tematyka, lecz bohaterowie. Tochman ukazuje nam ludzi, którzy zostali w różnoraki sposób napiętnowani i przez to zupełnie wyjęci poza przysłowiowy nawias. Ciąży nad nimi swoiste fatum, które uniemożliwia godną egzystencję. To osoby nieakceptowane, a wśród nich znajdują się m.in. młody ksiądz - gej zarażony wirusem HIV, kobieta, która w dzieciństwie była wykorzystywana seksualnie przez miejscowego proboszcza, chłopak cierpiący na zespół Tourette’a, człowiek, który stracił pamięć, czy też słynny, ekscentryczny redaktor muzyczny- Tomek Beksiński.
Tak samo jak przemyślany został dobór postaci, tak i konstrukcja całego zbioru reportaży jest logiczna i koherentna. Tochman zastosował tu kompozycję klamrową. „Mojżeszowy krzak”, który otwiera książkę ma swój dalszy ciąg w zamykającym wszystko tekście „Amen”. Oba reportaże opowiadają o wypadku, która miała miejsce pod Białymstokiem, gdzie spłonął autobus wiozący maturzystów na pielgrzymkę na Jasną Górę. Pierwszy z tekstów opisuje samą tragedię, drugi natomiast opowiada o tym, co działo się rok później. Reporter ukazuje zagubienie i bezsilność lokalnej społeczności wobec tej tragedii. Przedstawia kontrowersyjne wypowiedzi księży oraz oskarżycielskie opinie rodziców spalonych nastolatków.
Tochman przedstawia fakty, ale sposób, w jaki to czyni, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Reporter nazywa sprawy po imieniu, nie bawi się w subtelne opisy świata, nie boi się łamać społecznego tabu. Używa mocnych i wyrazistych barw, szkicując ostrym i jednocześnie ascetycznym językiem obrazy, od których najchętniej odwrócilibyśmy wzrok.
Niewątpliwie jedną z najmocniejszych stron tych reportaży są szokujące pointy i rozwiązania formalne. Autor „Schodów się nie pali” z upodobaniem stosuje krótkie zdania, nadając swym tekstom odpowiedni rytm. Wykorzystuje również różne formy podawcze takie jak relacje świadków, listy, czy nawet kazanie.
Wojciech Tochman, zapytany w jednym z wywiadów, dlaczego pisze tak pesymistyczne książki odpowiedział: „Bo natłok informacji o ludzkim cierpieniu jest tak wielki, że to cierpienie się dewaluuje. Widzimy krew w telewizji i nic nas to nie obchodzi. Pijemy herbatę, jemy kolację. Więc chcę pisać tak, by czytelnik stracił apetyt. By go zabolało, by poczuł strach, mróz albo smród. Żeby się ubrudził, porzygał albo popłakał z bezradności. Chciałbym, by czytelnik chociaż na chwilę wszedł w skórę bohatera. Żeby zadrżał i pomyślał: i mnie się to może przydarzyć.” Po przeczytaniu „Wściekłego psa” rzeczywiście możemy stracić apetyt. Czytelnik został zbombardowany tekstami przepełnionymi samymi negatywnymi emocjami - poczuciem osamotnienia, bólem, złością, która pojawia się najczęściej na skutek bezradności, chociaż wśród tych reportaży jest jeden jedyny, który zaszczepia ziarenko nadziei, że ten świat wcale nie jest taki straszny. Jest to opowieść o Janie, który stracił pamięć, ale dzięki bezinteresownej pomocy kilku ludzi udało mu się rozpocząć nowe życie. Ten reportaż znajduje się dokładnie w samym środku książki, pozwala na wzięcie głębszego oddechu przed kolejną dawką szarości.

Zbiór reportaży Wojciecha Tochmana jest jak soczewka, w której skupia się całe zło otaczającej nas rzeczywistości. Autor „Wściekłego psa” wprowadza czytelnika w świat ludzkich słabości i cierpienia, które rodzą się z głupoty, bądź też z lęku przed wykluczeniem i społecznym napiętnowaniem. Pisarz, niczym tytułowy wściekły pies, czai się na każdego z nas, gryzie, wyje i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 881
  • Przeczytane
    1 743
  • Posiadam
    261
  • Ulubione
    58
  • Reportaż
    50
  • Literatura faktu
    37
  • 2019
    27
  • 2018
    24
  • Chcę w prezencie
    23
  • 2021
    20

Cytaty

Więcej
Wojciech Tochman Wściekły pies Zobacz więcej
Wojciech Tochman Wściekły pies Zobacz więcej
Wojciech Tochman Wściekły pies Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także