rozwińzwiń

Dług metafizyczny. Eseje i rozmowy

Okładka książki Dług metafizyczny. Eseje i rozmowy Ireneusz Kania
Okładka książki Dług metafizyczny. Eseje i rozmowy
Ireneusz Kania Wydawnictwo: Pasaże Seria: Tempus Fugit publicystyka literacka, eseje
354 str. 5 godz. 54 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Tempus Fugit
Wydawnictwo:
Pasaże
Data wydania:
2021-12-02
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-02
Liczba stron:
354
Czas czytania
5 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364511790
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
327
65

Na półkach: ,

Lektura zbioru esejów i rozmów z Ireneuszem Kanią to prawdziwa uczta intelektualna. Mimo, że nie wszystkie poruszane przez wybitnego tłumacza tematy interesowały mnie w jakimkolwiek stopniu, to jednak poświęciłem czas na ich przeczytanie w całości, autor posługuje się bowiem językiem polskim po mistrzowsku. Sposób formułowania myśli, bogactwo słownictwa i konstrukcji gramatycznych, erudycja i pasja wyczuwalna na każdej stronicy tekstu, były dodatkowym atutem.
Wiele myśli zmarłego niedawno autora zapadły mi w pamięć i pozostaną tam na długo, jak choćby jego krytyka języka angielskiego (za dużo tam relacji pierwszoosobowej w postaci nadmiaru używania słowa "ja" i wynikające z tego konsekwencje),podkreślenie podstawowej prawdy, że cywilizacja chrześcijańska i jego stosunek człowieka do świata i jego elementów ma charakter władczy, przedmiotowy i utylitarny, stąd nie łatwo zmienić myślenie ukształtowane w ludziach od wieków (mimo postulatów niektórych myślicieli chrześcijańskich - św. Cyprian, św. Franciszek),utrudniające stawienie czoła zagrożeniu ekologicznemu, czy wreszcie krytyka człowieka naszych czasów, wynikająca z regresu kulturalnego w połączeniu z ciągłym doskonaleniem socjotechnik, które przyczyniają się do tworzenia "człowieka masowego", wyzbytego z wiedzy o przeszłości, a więc korzeni, które ułatwiają zrozumienie siebie i otoczenia, hołdującego tanim rozrywkom proponowanym przede wszystkim przez wszechobecny Internet.
Polecam.

Lektura zbioru esejów i rozmów z Ireneuszem Kanią to prawdziwa uczta intelektualna. Mimo, że nie wszystkie poruszane przez wybitnego tłumacza tematy interesowały mnie w jakimkolwiek stopniu, to jednak poświęciłem czas na ich przeczytanie w całości, autor posługuje się bowiem językiem polskim po mistrzowsku. Sposób formułowania myśli, bogactwo słownictwa i konstrukcji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
176

Na półkach:

Autor dla mnie do tej pory właściwie anonimowy, ale niosący nadzieję tytuł z tekstami Ireneusza Kani spowodował, że poniosło mnie w jej kierunku...a właściwie to w kierunku księgarni i po jej lekturze mogę donieść urbi et orbi, że miałem czuja, czyli było dobrze.
Why?
W swoich tekstach (esejach, rozmowach) autor zajął stanowisko, które jest raczej zbieżne z moim, czyli współczesność( jej panujące priorytety, wybory kulturowe, estetyka, struktura społeczna) nam się nie udała. Bogactwo kultur, sensowny pomysł na życie, jakaś duchowość, czy tytułowa metafizyka to wszystko już było. Dzisiaj - poczynając od języka - światem zaczyna rządzić mało wyszukana uniformizacja. Kulturowa ( bo jakaś kultura oczywiście istnieje) manufaktura obrabia coraz sprytniejsze egzemplarze gatunku homo sapiens, ale w zasadzie są to już one odarte ze wszelkiej duchowo-metafizycznej różnorodności, wolności i człowieczeństwa. Większość współczesnych podąża bezrefleksyjnie w kierunku rezolutnego i pragmatycznego małpoluda. Wątek ten autor -ilustrując ciekawymi przykładami - zawarł w części zatytułowanej "Powrót idei".
Jest też kilka tekstów o kabale, buddyzmie. Ciekawy tekst o rumuńskim filozofie Constantinie Noica. Na tyle ciekawy, że wydałem parę złotych na książkę jego autorstwa. Robi wrażenie tekst o szwedzkim pisarzu Tomasie Transtromerze, który przybliża nieco ambitniejszą wersję literatury tamtych krain, co w kontekście ostatniego literackiego noblisty (Norweg Fosse) może sprawić (ale niestety nie sprawi bo Szwed już nie żyje),że nie będziemy zaskoczeni kiedy usłyszymy nazwisko kolejnego laureata nagrody. Ciekawy tekst zatytułowany "Skleić rozbite lustro", który kończy apel o obecność w naszej świadomości dorobku duchowego przeszłych pokoleń, bo jeżeli to nam umknie to "przestaniemy rozumieć samych siebie i nasz czas".

Autor dla mnie do tej pory właściwie anonimowy, ale niosący nadzieję tytuł z tekstami Ireneusza Kani spowodował, że poniosło mnie w jej kierunku...a właściwie to w kierunku księgarni i po jej lekturze mogę donieść urbi et orbi, że miałem czuja, czyli było dobrze.
Why?
W swoich tekstach (esejach, rozmowach) autor zajął stanowisko, które jest raczej zbieżne z moim, czyli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
25

Na półkach: , ,

Pan Ireneusz Kania przywołuje w tej książce swe spotkanie z Czesławem Miłoszem, gdy ten był już bardzo słaby i świadom bliskości swego, doczesnego przynajmniej, końca.

Dziwnie się czuję, bo książka wpadła mi w ręce niespodziewanie i skończyłem ją jakiś tydzień przed śmiercią Ireneusza Kani. Z kim rozmawiał przez czas mej lektury, a swego ostatniego miesiąca? Jak traktował swe umieranie? [edycja: umarł zaskakująco dla przyjaciół, w najwidoczniejszym zdrowiu] Czy języki są pomocą w takiej chwili? A może są tylko lepem (Cioran)?

Czytałem wcześniej tylko jego przekłady, trudno się nie spotkać z Nim w ten sposób, ale robiłem to bez świadomości tego, z kim właściwie pośrednio się spotykam, kto stoi za tłumaczeniem. Kto i jak decydował o wyborze dzieł i słów, co go motywowało, czego poszukiwał, jak przeżywał to co czytał i starał się odbić w innym języku. Ta książka daje zarys odpowiedzi i apetyt na więcej - a więcej nie będzie.

Nie wszystko mnie ciekawiło, ale to co zaciekawiło, zrobiło to mocno. Przypominam sobie w szczególności, zdradzone najsilniej w wywiadzie, próby podpierania kosmogonii kabalistycznej współczesną kosmologią, tj. wywodzącą się z równań OTW Einsteina, obserwacji Hubble'a i odkrycia promieniowania reliktowego ideą ,,Wielkiego Wybuchu'' - ideą uważaną powszechnie za stricte naukową, a nie filozoficzną.

Myślę, że chyba również sam Pan Ireneusz trochę zbyt wielką odpowiedzialnością obarczał kosmologów. Sądzę, że może niechcący przywołali oni z jakiejś zbiorowej podświadomości stary pomysł i go naukowo uzasadnili, ale twierdzić, że obecny model kosmologiczny jest zgodny z kosmogoniczną wizją cimcum, światłem sefirotów itd. - i jakoś dowodzi to mądrości kabalistów? - to zbyt życzeniowe.

Big Bang się sprawdza, ale dość długo równie dobry był model stanu stacjonarnego, bez promieniowania reliktowego (z innym mechanizmem powstania takiej zimnej poświaty),promieniowania, które Pan Ireneusz zdaje się łączyć ze światłem Drzewa Życia, prawdopodobnie nie wiedząc, że promieniowanie to wg. kosmologów nie pochodzi z samego początku (jest nieco późniejsze, co psuje symbolizm),a nawet to pomijając, zostaje problem poziomów: kosmogonia to poważniejsza sprawa niż kosmologia.

Zgodzę się nawet, że nauka jest częścią religii, jest jej przyporą, bez której budowla religii legnie w gruzach, kardynał Pölätüo ma sporo racji. Ale model lambda-CDM ani nawet równania OTW takimi przyporami nie są, co najwyżej przyporami jeszcze nieznanych przypór.

A może nie dostrzegam tych związków w takiej pełni, jaka była dana Ireneuszowi Kani? Lubię tak myśleć

Pan Ireneusz Kania przywołuje w tej książce swe spotkanie z Czesławem Miłoszem, gdy ten był już bardzo słaby i świadom bliskości swego, doczesnego przynajmniej, końca.

Dziwnie się czuję, bo książka wpadła mi w ręce niespodziewanie i skończyłem ją jakiś tydzień przed śmiercią Ireneusza Kani. Z kim rozmawiał przez czas mej lektury, a swego ostatniego miesiąca? Jak traktował...

więcej Pokaż mimo to

avatar
419
75

Na półkach: , , , , ,

"Jaki język, taki świat" tytuł jednego z esejów, wybrzmiewa niemal
jak motto Autora - tłumacza, nazywanego fenomenem językowym. Jak to się zaczęło, że Ireneusz Kania zna ponad 20 języków ? Pragnienie by zamieszkać w ogrodzie słów i przywracać do istnienia zapomniane połacie rzeczywistości ?

,, Zdałem sobie sprawę, że to co mnie naprawdę pasjonuje, to inne światy duchowe. Że ja chcę do nich wejść. Najpierw od strony języków. Muszę nauczyć się języków, żeby czytać wielkie teksty, o których tu i ówdzie słyszałem".

Tematem książki - rozmów, esejów, wykładów są relacje sacrum i profanum, buddyzm, kabała, teodycea, gnostyckie smutki Ciorana ...ale także egzystencjalny optymizm Eliadego ,, z jego organiczną niezdolnością do rozpaczy".

Dowiadujemy się, że każdy język ustanawia własny sposób interpretacji świata. Autor tłumacząc, zarazem bada zniuansowany obraz archaicznych systemów myśli ,, (...) świat aczkolwiek jest tym czym nam się wydaje, jest także szyfrem i kodem ".

Dla kabalistów pratworzywem świata jest słowo, zgodnie z Logosem gnozy hellenistycznej, a dynamika języka sprzężona jest z dynamiką świata. Zwłaszcza w językach Indian świat jest w ciągłym ruchu, jest dynamiczną całością. Ich świat jest postrzegany jako proces, nasz świat jest statyczny, złożony z rzeczy. Przez pryzmat języków orientu świat jawi się też odmiennie, jako proces, też jest dynamiczny. Bardziej liczą się czynności i efekt, a nie wykonawca.

,, Zdecydowanie struktury języka współokreślają widzenie świata (...) prawie każde zdanie w języku angielskim zaczyna się od zaimka 'ja'. Jest to dla mnie coś monstrualnego (...) tego nie ma w innych językach w takiej skali".

,, (....) a więc - język kreuje świat".

,, Ludzkość w którymś momencie swojej ewolucji stanęła przed dylematem: czy podążać drogą eksploracji i opanowania materii, czy też zwrócić się w głąb siebie".

Autor , podobnie jak niegdyś Jose Ortega przewiduje, że już niedługo znajdziemy się w świecie naznaczonym taką oto społeczną dychotomią: człowiek masowy zniewolony przez kulturę obrazkową, versus mikroskopijna elita wykształcona na słowie drukowanym .

,, Stary świat był nieporównanie bardziej statyczny, uładzony i ,,substancjonalny" , by tak powiedzieć, od naszego - oszałamiająco dynamicznego, niepochwytnego i ontycznie ,,pustego". Na poziomie doświadczenia jest to świat skrajnie chaotyczny, tak jakby rządziła nim - na podobieństwo świata kwantowego - zupełnie inna logika".

Kunszt i meandry słowa są dla Autora fascynacją, a unikanie obfitości ze szklanego ekranu dyscypliną obok sportu, na który ma zawsze czas. Na studiach uprawiał szermierkę, lekkoatletykę, a nawet kulturystykę ...do czasu, aż trafił na wiersz Wisławy Szymborskiej " Konkurs piękności męskiej" - humor też wyłania się między wersami :) Autor przyznaje, że 15 minut dziennie stoi na głowie, co mnie ucieszyło, bo już się martwiłam 'zaklinowaniem' w dramatycznym toposie.

Tak więc struktury języka współokreślają widzenie świata - mówiący różnymi językami różnie postrzegają świat. Pewnie dlatego nam niektórym wydaje się, że Czesi przez pryzmat swojego języka, widzą świat w cieplejszych barwach.

"Jaki język, taki świat" tytuł jednego z esejów, wybrzmiewa niemal
jak motto Autora - tłumacza, nazywanego fenomenem językowym. Jak to się zaczęło, że Ireneusz Kania zna ponad 20 języków ? Pragnienie by zamieszkać w ogrodzie słów i przywracać do istnienia zapomniane połacie rzeczywistości ?

,, Zdałem sobie sprawę, że to co mnie naprawdę pasjonuje, to inne światy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    4
  • Filozofia
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • Kunszt słowa
    1
  • Literatura polska
    1
  • Do kupienia ver. papier.
    1
  • Fantastyczne lektury
    1
  • Religioznawstwo i okolice
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dług metafizyczny. Eseje i rozmowy


Podobne książki

Przeczytaj także