27 śmierci Toby’ego Obeda

Okładka książki 27 śmierci Toby’ego Obeda Joanna Gierak-Onoszko
Okładka książki 27 śmierci Toby’ego Obeda
Joanna Gierak-Onoszko Wydawnictwo: Audioteka, Dowody reportaż
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Audioteka, Dowody
Data wydania:
2019-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-22
Język:
polski
Inne
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nadzieja Joanna Bator, Waldemar Bawołek, Grzegorz Bogdał, Katarzyna Boni, Wojciech Chmielarz, Sylwia Chutnik, Jacek Dehnel, Julia Fiedorczuk, Natalia Fiedorczuk, Joanna Gierak-Onoszko, Mikołaj Grynberg, Magdalena Grzebałkowska, Ignacy Karpowicz, Urszula Kozioł, Hanna Krall, Małgorzata Lebda, Ewa Lipska, Jarosław Mikołajewski, Andrzej Muszyński, Wiesław Myśliwski, Jacek Napiórkowski, Łukasz Orbitowski, Magdalena Parys, Grażyna Plebanek, Małgorzata Rejmer, Paweł Piotr Reszka, Agata Romaniuk, Paweł Sajewicz, Dominika Słowik, Jerzy Sosnowski, Filip Springer, Andrzej Stasiuk, Juliusz Strachota, Ziemowit Szczerek, Mariusz Szczygieł, Olga Tokarczuk, Przemysław Truściński, Grzegorz Uzdański, Krzysztof Varga, Adam Wajrak, Ilona Wiśniewska, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,8
Nadzieja Joanna Bator, Walde...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
383
190

Na półkach:

"27 śmierci Toby’ego Obeda" to reportaż o systemie szkół z internatem dla rdzennych kanadyjskich dzieci oraz o konsekwencjach tego systemu - nie tylko dla byłych wychowanków czy dla rdzennych społeczności, ale dla całego społeczeństwa Kanady. Autorka skrupulatnie opisuje niechlubną część historii Kanady, w której torturowano tysiące dzieci w ramach tak zwanych instytucji edukacyjnych, dociera do ocalonych oraz do ludzi działających na rzecz rdzennych społeczności, którzy dzielą się z nią swoimi przeżyciami, swoją walką i poglądami. Autorka w rozmowach z ludźmi zachowuje uprzejmość i wyrozumiałość niezależnie od sytuacji, a na kartach swojej książki pisze obiektywnie, skupiając się na przedstawieniu rozmówców, a nie własnych poglądów czy emocji wywołanych rozmową. Może się wydawać dziwne, że to podkreślam, ale ogromnie szanuję utrzymywanie nerwów na wodzy przez autorkę. Wiele z tych rozmów, które cytuje Joanna Gierak-Onoszko, niosło ze sobą ogromny bagaż emocjonalny i będąc na miejscu autorki nie wiem, czy byłabym w stanie zachować spokój. Nie wszystko bowiem w tej historii jest tak czarno-białe jak by się zdawać mogło. Z jednej strony mamy ogromną krzywdę, którą przez dekady zadawał dzieciom system. Nie jest możliwe, żeby władze Kanady nie wiedziały, że w szkołach z internatem dzieci są regularnie torturowane. Że to są prawdziwe tortury a nie stanie w kącie. I że to działo się nie w jednej szkole ani nie w dwóch, ale we wszystkich, nie przez kilka lat, ale całe dziesięciolecia. Z drugiej strony mamy ofiary, które stały się oprawcami i nigdy nie poniosły konsekwencji - niektórym nawet wypłacono odszkodowania z racji uczęszczania do szkoły - zupełnie za to nie zainteresowano się faktem, że same były na przykład wielokrotnymi gwałcicielami. Do tego wszystkiego mamy współczesne środowisko kanadyjskie, które zlinczuje cię, jeśli użyjesz niewłaściwego słowa (niezależnie od intencji),jeśli inspirujesz się w swojej sztuce sztuką rdzennych mieszkańców (a jesteś biały),które każe ci przepraszać wszystkich rdzennych mieszkańców (łącznie z tymi, którzy nigdy w szkole z internatem nie byli, bo są z młodszego pokolenia),nawet jeśli ani ty, ani twoi przodkowie, ani cały twój naród nie mieli nic wspólnego z tamtymi krzywdami (winna jest zarówno polska dziennikarka jak i filipińska niania),ale gdy przychodzi co do prawdziwego stanięcia po stronie rdzennych mieszkańców - jak na przykład, gdy rząd chce na ich terenach budować ropociąg czy tamę, czy gdy idzie o odtajnienie zeznań ofiar jednej ze szkół (na podstawie których ofiary mogłyby się ubiegać o większe odszkodowania),to nagle wszyscy umywają ręce. Nie wspominając już o tym, że bardzo niewygodny fakt - że jedna z zakonnic torturująca dzieci sama była wychowanką tej samej szkoły, bo była rdzenną mieszkanką Kanady - jest przez wszystkich skrzętnie zamiatany pod dywan. Dlatego mówię, że podziwiam opanowanie autorki w rozmowach. I to, że to opanowanie nie tylko trwało w chwilach, w których autorka stała twarzą w twarz z rozmówcami, ale także później, w trakcie pisania książki. Myślę, że to opanowanie, obok skrupulatności i rzetelności, jest największą zaletą tej książki. Myślę, że niewielu - łącznie ze mną samą - byłoby na nie stać.

"27 śmierci Toby’ego Obeda" to reportaż o systemie szkół z internatem dla rdzennych kanadyjskich dzieci oraz o konsekwencjach tego systemu - nie tylko dla byłych wychowanków czy dla rdzennych społeczności, ale dla całego społeczeństwa Kanady. Autorka skrupulatnie opisuje niechlubną część historii Kanady, w której torturowano tysiące dzieci w ramach tak zwanych instytucji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
499
278

Na półkach: ,

Przerażająca książka o bestialstwie ludzi, którzy powinni służyć Bogu. Ogrom opisanej przemocy był tak duży , że trudno mi ją było czytać. Musiałam dawkować ją w małych ilościach, a i tak wstrząsnęła mną niesamowicie. Zadawałam sobie pytania czy kolonizacją zajmowali się sami zwyrodnialcy i jak mogło do tego dojść. Reportaż warty przeczytania, polecam.

Przerażająca książka o bestialstwie ludzi, którzy powinni służyć Bogu. Ogrom opisanej przemocy był tak duży , że trudno mi ją było czytać. Musiałam dawkować ją w małych ilościach, a i tak wstrząsnęła mną niesamowicie. Zadawałam sobie pytania czy kolonizacją zajmowali się sami zwyrodnialcy i jak mogło do tego dojść. Reportaż warty przeczytania, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
613
207

Na półkach: ,

Próbując ocenić tą książkę, wikłam się w nierozerwalny spór miedzy tym co dobre, a tym co słuszne. I prawdę mówiąc nie jestem w stanie wybrać co przeważa.
Z jednej strony spodobał mi się temat. Zaciekawił swego rodzaju nowością (no bo przecież w Polsce nie mówi się inaczej o Indianach jak w kontekście Dzikiego Zachodu, czy Dalekiej Północy),oraz aktualnością. Z drugiej strony treść tej książki jest ogromnie przytłaczająca, bolesna i prawdę mówiąc pesymistycznie przegrana. Bo na koniec odnoszę wrażenie, że nie ma w tutaj dobrego zakończenia. Nie ma winnych, nie ma rozliczenia, nie ma nadziei na prawdę i pojednanie. Dlatego, że biały panujący człowiek nie chce wydawać kolejnych miliardów na odszkodowania. A biały facet w sultannie (idol współczesnej, nawiedzonej pop-kultury) odmawia przyznania racji tym ludziom. Można być wierzącym, lub nie. Ale kościół, jako instytucja w mojej prywatnej ocenie, to jest jednak jedna wielka mafia. Bezkarna. Bez krzty honoru. I przede wszystkim bezprawna.
Tyle o kościele, bo można byloby pisać całe, długie felietony, a i tak niewiele by to dało. Ważniejsze, że w tym konkretnym przypadku zawiniło państwo. Rasistowskie, ksenofobiczne, i przede wszystkim niechętne wobec Indian. Można powiedzieć, że to już dawno i nieprawda. Ale wystarczy uważniej doczytać poszczególne reportaże, by zrozumieć, że nie ma czegoś takiego jak równość, pojednanie, braterstwo. Nie w Kanadzie. Kraju, który paradoksalnie stał się synonimem multikulti. Bo zawsze tam, ktoś, gdzieś będzie gorszy lub lepszy. I to nie w kwestiach sportowej, czy ekonomicznej rywalizacji. Tlem sporu jest od wieków to samo. Kolor skóry, płeć, pochodzenie, wyznanie.
Pod względem socjologicznym, a nawet społecznym, są to bardzo ważne i ciekawe reportaże. Uważam, że rozmawiając o Kanadzie, warto znać jej dobre, ale również złe strony. Nie tylko w kontekście przyrody, ekologii, co właśnie historii i kultury. A kwestia związana z cywilizacyjnym ludobójstwem na rdzennych mieszkańcach Ameryki jest tak samo poważna jak kwestia mordowania żydów (holocaust). Tyle tylko, że od razu sami wiecie - mniej medialna.
Czytając te opowiescie nie sposób uciec od depresyjnego nastawienia. Ciężka jest to lektura. I nie każdy jest w stanie udźwignąć właściwy ciężar gatunkowy sprawy. Tym bardziej, gdy dorzucimy do tego jeszcze wątek kościelny (katolicki). O ile ja sam osobiście nie mam złudzeń w stosunku do oceny moralnej Watykanu, biskupów, czy kościoła (właściwie schemat przewinień i przestępstw jest wszędzie ten sam, czy to będzie irlandia, Polska, Francja, Ameryka, czy Afryka, etc.),tak trudno nie poczuć się przytłoczonym skalą cierpienia. I niestety mam o to pretensję do autorki. Bo moim zdaniem nie ma tutaj miejsca na zbytnią nadzieję, na sprawiedliwość. I po prostu czuje jakbym czytał o przegranej sprawie (trochę taki paradoks, no bo przecież toczą się sądy, wypłacane są odszkodowania). Rozmiar tej czarnej strony (skali) problemu, serwowany bez cienia wytchnienia, w postaci jakichkolwiek pozytywnych aspektów, umniejsza wartość tej książki.
I może wydam się ignorantem (dyletantem),ale biorąc pod uwagę obszar kulturowy, różnice kulturowe, brak znajomości historii, nie jestem w stanie przyswoić sobie tego wszystkiego w takim stopniu empatii i zrozumienia, jaki oczekiwałaby po nas autorka. I jaki byłby bardziej uczciwy wobec tychże świadków (ludzi będących bohaterami opowieści). Tym bardziej, że trudno też sprecyzować ma podstawie tej lektury jakie są właściwie oczekiwania tych ludzi wobec przeszłości, przyszłości, wobec Kanady i bialych kolonizatorow. I to w moim mniemaniu przeważa na niekorzyść. Stąd ostatecznie ocena niższa. Podsumowując słowami ze wstępu: słuszne jest zapoznanie się z tą książką, ale równocześnie nie mogę jej nazwać tak naprawdę dobrą książką.

Próbując ocenić tą książkę, wikłam się w nierozerwalny spór miedzy tym co dobre, a tym co słuszne. I prawdę mówiąc nie jestem w stanie wybrać co przeważa.
Z jednej strony spodobał mi się temat. Zaciekawił swego rodzaju nowością (no bo przecież w Polsce nie mówi się inaczej o Indianach jak w kontekście Dzikiego Zachodu, czy Dalekiej Północy),oraz aktualnością. Z drugiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
50

Na półkach:

"Z jednej strony uczą nas, że kobieta jest święta, jest dawczynią życia. Ale na co dzień jest pomiatana, nie może o sobie decydować i bardzo często pada ofiarą przemocy."

Prawdę mówiąc, brakuje mi słów, żeby opisać to co czuję w tym momencie. Czytanie "27 śmierci Toby'ego Obeda" zajęła mi bardzo dużo czasu, ale mam wrażenie, że potrzebowałam każdego z tych dni, żeby przetrawić treść tej książki. Zamawiałam ją po tym, jak zobaczyłam w jakimś rankingu, że jest to najwyżej oceniana polska książka na goodreads. Totalnie się nie dziwię, chociaż z drugiej strony mam nieco opór przed ocenianiem doświadczeń innych ludzi, zwłaszcza jeżeli chodzi o taki rodzaj doświadczeń. Bo tym właśnie jest ta pozycja. Opowieścią o życiach ludzi, którzy doświadczyli wiele krzywd od tych, którzy nigdy nie powinni byli ich dotknąć.

Prawdopodobnie nie będę w stanie sięgnąć po nią po raz kolejny, ale jestem przekonana, że zostanie ze mną do końca życia.

Mam tylko jedną uwagę, nie do samej książki, czy autorki. Chodzi mi bardziej o wypowiedź jednego z bohaterów — nie powinno się umniejszać jednej ludzkiej tragedii, przedstawiając inną.

"Z jednej strony uczą nas, że kobieta jest święta, jest dawczynią życia. Ale na co dzień jest pomiatana, nie może o sobie decydować i bardzo często pada ofiarą przemocy."

Prawdę mówiąc, brakuje mi słów, żeby opisać to co czuję w tym momencie. Czytanie "27 śmierci Toby'ego Obeda" zajęła mi bardzo dużo czasu, ale mam wrażenie, że potrzebowałam każdego z tych dni, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach: ,

Książka wywołująca refleksję i pewien niedosyt - były momenty kiedy przegrywałam czytanie i sprawdziłam mapy, zdjęcia, bohaterów w internecie. Od środka prowadzi nas przez proces gojenia się ran w kraju po ludobójstwie rdzennych dzieci i nie tylko. Porusza pośrednio temat dziedziczenia traum. Ogrom pracy autorki. Dla mnie jest to książka, która powinno się przeczytać chociaż raz w życiu.

Książka wywołująca refleksję i pewien niedosyt - były momenty kiedy przegrywałam czytanie i sprawdziłam mapy, zdjęcia, bohaterów w internecie. Od środka prowadzi nas przez proces gojenia się ran w kraju po ludobójstwie rdzennych dzieci i nie tylko. Porusza pośrednio temat dziedziczenia traum. Ogrom pracy autorki. Dla mnie jest to książka, która powinno się przeczytać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
19

Na półkach:

Reportaż „27 Śmierci Toby’ego Obeda” zostaje w umyśle na dłużej, skłania do refleksji, smuci, daje wiarę w możliwość pojednania oprawcy z ofiarą i jednocześnie taką możliwość odbiera. To opowieść o dzieciach, rdzennych mieszkańcach Kanady, które nie miały możliwości uciec od oprawcy. Systemowo „wychowywane” w tzw. szkołach z internatem, uczyły się jak nie być sobą, jak stać się „prawdziwym obywatelem”:

„Jedną z pierwszych nauk, którą przyswajały dzieci, było to, że ich ciało nie należy do nich. Ich ciało było świątynią Ducha Świętego, zaś wyłączne prawo do zarządzania świątynią mieli ksiądz, pastor oraz zakonnice”

Ciężko wyobrazić sobie koszmar doświadczeń dzieci, które niczemu niewinne i nieświadome wchodzą w dorosłość pod opieką kleru. Rozstają się z rodziną, która w wielu przypadkach nie ma możliwości odwiedzać dzieci, walczą o przeżycie. To „ocaleńcy” niosący w sobie ciężar przeszłości wyryty głęboko w umyśle.

Joanna Gierak-Onoszko nie tylko przedstawia realia tych szkół, ale również długofalowe konsekwencje tego systemu.

„Jak dokumentuje raport komisji, dzieci nie tylko bito i torturowano, ale również gwałcono. I znowu nie były to patologiczne przypadki, ale zorganizowany system”

Głodzone, gwałcone, bite i upokarzane przez lata, dalej czekają na słowo „przepraszam” od Stolicy Apostolskiej.

Tak-kie-by-ły-cza-sy

Gorąco polecam, zostaje w głowie i nie chce wyjść!

Reportaż „27 Śmierci Toby’ego Obeda” zostaje w umyśle na dłużej, skłania do refleksji, smuci, daje wiarę w możliwość pojednania oprawcy z ofiarą i jednocześnie taką możliwość odbiera. To opowieść o dzieciach, rdzennych mieszkańcach Kanady, które nie miały możliwości uciec od oprawcy. Systemowo „wychowywane” w tzw. szkołach z internatem, uczyły się jak nie być sobą, jak stać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
23

Na półkach:

Książki typu "każdy wiedzioł nik nic nie robił" już dawno przestały szokować w Polsce. Ta jest jednak inna i zwierzenia ofiar naprawdę mnie dotknęły, mimo że przeczytałem od początku roku parę książek obozowych i sięgając po nią raczej liczyłem na przyjemniejszą lekturę. Może właśnie przez to wzięła mnie z zaskoczenia.
Bardzo dobra pozycja, zepsuta jedynie julkowym simpieniem autorki do pierwszych narodów.

Książki typu "każdy wiedzioł nik nic nie robił" już dawno przestały szokować w Polsce. Ta jest jednak inna i zwierzenia ofiar naprawdę mnie dotknęły, mimo że przeczytałem od początku roku parę książek obozowych i sięgając po nią raczej liczyłem na przyjemniejszą lekturę. Może właśnie przez to wzięła mnie z zaskoczenia.
Bardzo dobra pozycja, zepsuta jedynie julkowym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
39

Na półkach:

Książka trudna ze względu na poruszaną tematykę i dokładność autorki w opisywaniu cierpień bohaterów reportażu. Ciężko przebrnąć przez nią od ręki. Ja pomiędzy rozdziałami robiłam długie, czasem bardzo długie przerwy.
Struktura książki zakłada relacjonowanie przeżyć poszczególnych ocaleńców. Zwiększa to ładunek emocjonalny historii, ale ponieważ chronologia nie jest przy takiej narracji zachowana, nie ułatwia to przyswojenia ogólnych szczegółów historycznych. Niepotrzebne jest też wielokrotne powtarzanie pewnych tez. Nie ulega wątpliwości, że Kanada nie stanęła na wysokości zadania, jeśli chodzi o rozliczenie się z przeszłością, podobnie jak kościół katolicki. Autorka przypomina o tym wielokrotnie i bardzo bezpośrednio, sprawiając, że przekaz staje się zbyt "łopatologiczny".
Tym niemniej, lektura ważna, potrzebna i bardzo poruszająca.

Książka trudna ze względu na poruszaną tematykę i dokładność autorki w opisywaniu cierpień bohaterów reportażu. Ciężko przebrnąć przez nią od ręki. Ja pomiędzy rozdziałami robiłam długie, czasem bardzo długie przerwy.
Struktura książki zakłada relacjonowanie przeżyć poszczególnych ocaleńców. Zwiększa to ładunek emocjonalny historii, ale ponieważ chronologia nie jest przy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
388

Na półkach:

Podróż przez Krainę Prawdy: Rozważania nad Kanadą w "27 śmierci Toby’ego Obeda"

Joanna Gierak-Onoszko zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez Kanadę, odsłaniając warstwy historii, kultury i ludzkich losów w swoim reportażu "27 śmierci Toby’ego Obeda". To niezwykłe dzieło literatury faktu, które wciąga czytelnika od pierwszych stron, prowadząc go przez labirynt tajemniczych wydarzeń i nieodkrytych prawd.

Gierak-Onoszko nie unika trudnych tematów. W jej książce mroczne historie mieszają się z refleksjami nad kondycją człowieka i społeczeństwa. "27 śmierci Toby’ego Obeda" to opowieść o winie i pojednaniu, o zbrodniach pozostających bez kary, o ludziach, którzy próbują odnaleźć sens w chaosie świata.

Jednym z głównych wątków, który autorka eksploruje, jest tragiczna historia odbierania dzieci rodzicom w Kanadzie. Gierak-Onoszko nie boi się stawiać trudnych pytań: jak to możliwe, że taka zbrodnia mogła mieć miejsce? Kto był odpowiedzialny? Jakie konsekwencje te wydarzenia mają dla społeczeństwa kanadyjskiego dzisiaj?

Jednak "27 śmierci Toby’ego Obeda" to nie tylko opis ciemnych aspektów Kanady. Gierak-Onoszko ukazuje także piękno kraju, jego bogatą kulturę i niezwykłą różnorodność. To podróż przez krajobrazy pełne magii i historii, przez ludzkie losy splecione z narracją narodowej tożsamości.

Autorka, spędzając dwa lata w Kanadzie, zgłębiała tajemnice kraju, zanurzając się w jego życiu codziennym i kulturowym. Efektem jej pracy jest poruszająca opowieść, która burzy stereotypy i zmusza do refleksji nad prawdziwą naturą Kanady.

"27 śmierci Toby’ego Obeda" to książka, która nie pozostawia czytelnika obojętnym. To reportaż, który wstrząsa, inspiruje i skłania do poszukiwań prawdy. Joanna Gierak-Onoszko stawia ważne pytania i zaprasza do dyskusji nad przeszłością i teraźniejszością jednego z najbardziej fascynujących krajów na świecie.

Podróż przez Krainę Prawdy: Rozważania nad Kanadą w "27 śmierci Toby’ego Obeda"

Joanna Gierak-Onoszko zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez Kanadę, odsłaniając warstwy historii, kultury i ludzkich losów w swoim reportażu "27 śmierci Toby’ego Obeda". To niezwykłe dzieło literatury faktu, które wciąga czytelnika od pierwszych stron, prowadząc go przez labirynt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
52

Na półkach:

Bardzo smutny reportaż o historii, którą każdy powinien znać

Bardzo smutny reportaż o historii, którą każdy powinien znać

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12 581
  • Chcę przeczytać
    9 886
  • Posiadam
    1 748
  • 2021
    569
  • Teraz czytam
    568
  • 2022
    235
  • Reportaż
    225
  • 2020
    211
  • 2020
    204
  • Ulubione
    174

Cytaty

Więcej
Joanna Gierak-Onoszko 27 śmierci Toby’ego Obeda Zobacz więcej
Joanna Gierak-Onoszko 27 śmierci Toby’ego Obeda Zobacz więcej
Joanna Gierak-Onoszko 27 śmierci Toby’ego Obeda Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także