Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2021-11-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-11-16
- Liczba stron:
- 560
- Czas czytania
- 9 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380326934
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
- Tagi:
- biografia Stalin Hitler
Prawdziwy majstersztyk jednego z najlepszych współczesnych historyków.
Z początku byli partnerami i zawiązali swego rodzaju sojusz, wkrótce jednak stali się największymi wrogami w dziejach. Nigdy się nie spotkali, ale oczywiście jeden uważnie śledził wszelkie posunięcia drugiego, a nawet podziwiał jego bezwzględność. Przez sześć lat ich losy były nierozerwalnie splecione, co czyni wszelkie porównania szczególnie fascynującymi.
Znakomita książka poświęcona Hitlerowi i Stalinowi, kulminacja trzydziestu lat pracy badawczej brytyjskiego historyka Laurence’a Reesa. Analizuje on działania obu tyranów podczas największej i najkrwawszej wojny w dziejach. Choć toczyli zaciekłą walkę, autor pokazuje, że obaj dyktatorzy byli tak naprawdę jak dwie strony tego samego medalu. Przypomina również, że choć Holokaust, za który odpowiada Hitler, to wyjątkowa zbrodnia, Stalin także dopuszczał się ludobójstwa na skalę światową.
Dzięki niepublikowanym dotąd, zaskakującym relacjom naocznych świadków – żołnierzy Armii Czerwonej i Wehrmachtu, cywilów skazanych na wojenne cierpienie i ludzi, którzy osobiście znali obu dyktatorów – Rees podważa dawne, powszechnie utarte i czasem fałszywe opinie na temat Hitlera i Stalina.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Fałszywi prorocy. Hitler i Stalin
„Każdy z nich był jak surowy ojciec i każdy z niezachwianą pewnością kreślił wizję wspaniałej utopii. Sprzedawali ludziom marzenia, które dotyczyły również przyszłych pokoleń. Wystarczyło uwierzyć, a człowiek mógł zyskać nadzieję i cel w życiu. Nie czuł się już samotny – stawał się uczestnikiem wielkich wydarzeń”.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Hitler i Stalin zdominowali historię XX wieku. Obaj dyktatorzy sprawowali w swoich państwach władzę absolutną. Obaj przyczynili się do śmierci milionów ludzi. Mimo że od ich śmierci minęło już kilkadziesiąt lat, nie przestają fascynować kolejnych pokoleń historyków i badaczy. Ukazała się już i nadal ukazuje niezliczona liczba ich biografii. W zdecydowanej większości są to klasyczne pozycje, poświęcone bądź jednemu, bądź drugiemu z nich. Na tym tle wyróżnia się najnowsza praca Laurence`a Reesa, pod tytułem „Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Wielka Litera. Autor jest znanym brytyjskim historykiem i twórcą wielu filmów dokumentalnych dla BBC.
Ponieważ interesuję się tematyką opisaną w książce, z wielkim zainteresowaniem przystąpiłem do jej lektury. Byłem bardzo ciekawy, w jaki sposób autor zestawił ze sobą Adolfa Hitlera i Józefa Stalina. Jakie znalazł między nimi podobieństwa? Na jakie różnice zwrócił uwagę? Czy udało mu się w jednej książce scharakteryzować tych dwóch okrutnych tyranów?
Laurence Rees w przedmowie informuje, że swojej książce skupił się na latach drugiej wojny światowej, ale omawia także „wcześniejsze wydarzenia, dzięki którym pewne sprawy łatwiej zrozumieć”. Otóż już tutaj widzimy zasadniczą różnicę między oboma tyranami. Hitler zdobył władzę w Niemczech w demokratycznych wyborach. Po zwycięstwie prezydent całkowicie legalnie powierzył mu funkcję kanclerza. Dla Stalina – i szerzej bolszewików – była to rzecz nie do wyobrażenia, aby kwestię władzy rozstrzygać w demokratycznych wyborach. Jedyne takie, przeprowadzone tuż po rewolucji przegrali. Odtąd komuniści nigdzie nie zdobyli władzy w legalny sposób. Stalin wierzył tylko w jeden argument: siłę.
Autor opisuje genezę paktu między dwoma dyktatorami. Rzecz, która jeszcze kilka miesięcy wcześniej była nie do wyobrażenia, stała się faktem. Dwaj ideologiczni wrogowie zostali sojusznikami. Dlaczego tak się stało i czy musiało do tego dojść? W jaki sposób Polska została wyeliminowana z gry? Otóż demokracje zachodnie nie mogły dać Stalinowi tego, czego chciał: wolnej ręki w Europie Środkowej. Hitler zaś nie miał takich skrupułów. Mimo szczerej nienawiści, jaką żywił do ideologii komunistycznej, zdecydował się na sojusz ze Stalinem, aby zyskać pewność, że ten nie przyjdzie z pomocą Polsce. Oto geneza tego paktu diabłów. Cyniczni i brutalni politycy, mający na uwadze tylko własne idee, podpalili świat. Jednak ich współpraca nie trwała długo. Już w 1941 roku III Rzesza rozpoczęła wojnę ze Związkiem Sowieckim, co okazało się punktem zwrotnym wojny.
Rees napisał znakomitą książkę o dwóch wielkich dyktatorach. Mimo że nigdy nie spotkali się osobiście, to jednak ich wzajemne relacje miały ogromny wpływ na losy Europy i świata. Autor starał się pokazać Hitlera i Stalina na każdym możliwym polu. Portretuje ich jako ideologów, polityków, partyjnych przywódców, dowódców wojskowych oraz odpowiedzialnych za ludobójstwo na masową skalę. Na uwagę zasługuje fakt, że w swojej książce autor zawarł relacje świadków opisywanych wydarzeń, co niewątpliwie wpływa na całościowy jej odbiór. Publikację czyta się bardzo szybko, z prawdziwym zainteresowaniem. Według mnie właśnie to wyróżnia dobrze napisaną książkę historyczną. Mimo iż doskonale przecież wiemy, jak potoczyły się wydarzenia, to kolejne strony przewracamy z wypiekami na twarzy.
Czy oznacza to jednak, że książka nie ma żadnych słabszy stron? Otóż nie do końca. Zaskakiwać może niewzruszona pewność brytyjskiego historyka, gdy pisze, że Stalin z całą pewnością nie przygotowywał się do wojny w 1941 roku. Znam inne publikacje na ten temat, które mówią coś zupełnie innego. Podobnie, jeśli chodzi o kwestię polską, autor bardzo pobieżnie potraktował sprawę polsko-brytyjskiego sojuszu i gwarancji od londyńskiego rządu. Z drugiej jednak strony wprost pisze o Polakach, którzy zginęli w trakcie II wojny światowej, o cynizmie Stalina wobec sprawy polskiej i nieudolności przywódców USA i Wielkiej Brytanii podczas rokowań tzw. „wielkiej trójki”. Pokazuje, w jaki sposób Stalin rozgrywał swoich partnerów, sam będąc niewątpliwie najmocniejszą osobą w całych negocjacjach.
Hitler i Stalin – dwaj politycy, którzy odcisnęli straszliwe piętno na XX wieku. Obaj zaczynali podobnie – wywodząc się z biednej rodziny, małymi krokami zdobyli władzę w swoich partiach, a następnie w całym państwie. Zawiązali pragmatyczny sojusz, który bezpośrednio przyczynił się do wybuchu II wojny światowej. Jednak od czerwca 1941 roku stali się największymi rywalami w dziejach. Aby odnieść zwycięstwo rzucili na szalę wszystko, co mieli. Hitler popełnił samobójstwo w Berlinie. Stalin – obok USA – okazał się największym zwycięzcą II wojny światowej. Chociaż dużo ich różniło, to jednak w zaskakująco wielu kwestiach byli do siebie podobni.
„Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie” to bardzo dobra książka, będąca porównaniem dwóch wielkich dyktatorów XX wieku. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich interesujących się ich biografiami oraz II wojną światową. Polecam.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 33
- 19
- 5
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Pomysł niezły ale wykonanie takie sobie. Oczywiście problemem jest brak (lub niedostępność) źródeł radzieckich/rosyjskich. Dość zaskakujący może być wniosek, że Stalin mógł sobie pozwolić na dużo więcej niż Hitler, który jednak był w jakimś stopniu uzależniony/ograniczony przez wojskowych i przemysłowców.
Najciekawsze fragmenty dla mnie to opis jak Stalin radził sobie z Rooseveltem i Churchilem, jak i potrafił rozegrać, i jak oni (zwłaszcza Roosevelt) zupełnie nie rozumieli istoty władzy Stalina. Jest też trochę o Polsce i naszym położeniu podczas wojny, autor porusza ten temat uczciwie, pokazując motywy i powody działania naszych polityków. Podsumowując - do przeczytania w wolnej chwili.
Pomysł niezły ale wykonanie takie sobie. Oczywiście problemem jest brak (lub niedostępność) źródeł radzieckich/rosyjskich. Dość zaskakujący może być wniosek, że Stalin mógł sobie pozwolić na dużo więcej niż Hitler, który jednak był w jakimś stopniu uzależniony/ograniczony przez wojskowych i przemysłowców.
więcej Pokaż mimo toNajciekawsze fragmenty dla mnie to opis jak Stalin radził sobie z...
Równoległe przedstawienie działań Hitlera i Stalina z okresu II Wojny Światowej. Coś w rodzaju klasycznej już pozycji Bullocka, z tym, że tutaj nie mamy do czynienia z równoległymi życiorysami, lecz raczej z równoległym ukazaniem działań podejmowanych przez obu przywódców w czasie działań wojennych.
Moim zdaniem pozycja wartościowa i ciekawa. Dodatkowym atutem książki są wplatane w narracje fragmenty wspomnień uczestników opisywanych wydarzeń - zarówno ze strony niemieckiej jak i radzieckiej.
Książkę dobrze się czyta, tekst nie przytłacza aparatem naukowym, język jest żywy, a sama pozycja łatwa w odbiorze.
Co do wniosków. Uważam, że po przeczytaniu jednej książki na jakiś temat nie ma możliwości wyciągania sensownych wniosków. Rees stworzył, co stworzył. Jeśli ktoś interesuje się tematem, to i tak przeczyta więcej pozycji traktujących o tym problemie. Jeśli kogoś to nie ciekawi, to prawdopodobnie nie przeczyta i tej książki. Mój wniosek po przeczytaniu tej i wielu innych książek traktujących o wojnie (którejkolwiek): wojna to zło. Tylko tyle.
Równoległe przedstawienie działań Hitlera i Stalina z okresu II Wojny Światowej. Coś w rodzaju klasycznej już pozycji Bullocka, z tym, że tutaj nie mamy do czynienia z równoległymi życiorysami, lecz raczej z równoległym ukazaniem działań podejmowanych przez obu przywódców w czasie działań wojennych.
więcej Pokaż mimo toMoim zdaniem pozycja wartościowa i ciekawa. Dodatkowym atutem książki są...
Rees niestety spaskudził temat. Sama książka jest całkiem dobra, ale wnioski, to już masakra i ciężko mi sobie wyobrazić, że są to nieudolne interpretacje autora. Tak po prostu miał napisać i tak napisał.
Przykłady:
Cały rozdział wstępny, czyli przygotowania do wojny, to dla Reesa slalom gigant. Rees dwoi się i troi, żeby było poprawnie, więc daje wspominek o Żydach, że niby tak się wszyscy o nich troszczyli. Do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku wszyscy mieli to gdzieś. Ale mamy lata współczesne, więc Rees też uwspółcześnia i ładuje łzawe historyjki, jak to Roosevelt chciał Żydom pomagać.
Wystarczy przypomnieć sobie historię statku MS St. Louis, żeby zobaczyć, jak rzeczywiście pomagał.
Rees staje na głowie, żeby jakoś pominąć sprawę z brytyjskimi gwarancjami dla Polski i udaje mu się. O gwarancjach w tej książce słowa nie ma. Potem buduje atmosferę, jak to Brytyjczycy o Polskę się troszczyli i tego typu bzdury, kiedy jest całkowicie jasne, że nie chcieli dopuścić do zbliżenia niemiecko-polskiego, do czego Polska mogłaby się posunąć, gdyby pozostawała w całkowitym osamotnieniu. Ponieważ Hitler mając chronioną granicę wschodnią, ruszyłby na Francję, więc należało coś zrobić, żeby jednak nie ruszył. No ale który Brytyjczyk w tej kwestii będzie chiał powiedzieć prawdę?
Anglik duma nad kabaretem sojuszniczym. Że niby Brytyjczycy nie chcieli się kumać ze Stalinem i wyruszyli na rozmowy do Moskwy parowcem, czyli powoli i tak dalej w ten deseń. Fakty są brutalne. To Brytyjczycy popłynęli do Stalina, a nie Stalin pukał do bram Londynu. Co więcej, cała ta szopka była jedynie formą nacisku, którą Stalin wywarł na Hitlerze, aby ten nie ociągał się z podpisaniem paktu. Nie ma się co dziwić, że Rees czegoś takiego pisać nie chce, no bo jak to wygląda, że Anglików jak smarków ktoś potraktował.
Rees tłumaczy całkowity brak reakcji aliantów na agresję w 1939 (bo ciężko uznać za reakcję bombardowanie Niemców ulotkami),kiedy wyłuszcza wątpliwości Stalina - ani Francuzi, ani Brytyjczycy przecież do obrony Warszawy wojsk nie wyślą. Genialne. Ciekawe w takim razie po co aliantom był Stalin? Przecież do obrony Londynu wojsk nie wysłał. Od aliantów Polska nie wymagała przerzutu wojsk pod Warszawę, tylko działań wojennych na zachodzie. Rees w ogóle całą tę "dziwną wojnę" opuszcza. U niego po prostu pewnego pięknego dnia Hitler zaczął namawiać generalicję do ataku na Francję. I tyle. A na wstydliwą resztę spuśćmy zasłonę milczenia.
Autor dzielnie tłumaczy, że Stalin wcale nie szykował się w 1941 roku do wojny z Hitlerem, bo przecież on mówił o OBRONIE, która ma przejść w atak. Błyskotliwe. Mamy rok 2021, a pod granicą ukraińską gromadzi się rosyjskie wojsko. Co na to Rosja? Rosja mówi, że będzie się BRONIĆ, przed ukraińskimi prowokacjami. No czy ktoś w tej sytuacji może mieć jakiekolwiek wątpliwości, że jeśli tam wybuchną walki, to Rosja będzie się bronić? Przecież tak mówi, więc któż by śmiał twierdzić inaczej.
Żeby nie było wątpliwości, Rees razi czytelnika niezbitymi argumentami:
- Stalin wiedział, że Hitler zaatakuje ZSRR.
- Stalin nie wierzył, że Hitler zaatakuje ZSRR
- Plan Stalina był taki, żeby przeczekać wojnę imperialistów.
Ręce składają się do braw. Genialny plan - Hitler załatwi sprawę na zachodzie i bez groźby walki na dwa fronty spokojnie zaatakuje Stalina. I podobno właśnie na to Stalin czekał. A właściwie przeczekiwał. Bo inteligentnie natłukł 20 tysięcy czołgów tylko po to, aby te stały, rdzewiały i czekały spokojnej starości. Z całą pewnością taki był plan.
I tak dalej. Rozumiem Reesa. Wielka Brytania urządziła sobie po wojnie zwycięską fetę, chociaż to była stypa. Brytania, która niby wojnę wygrała, straciła imperium i z hukiem spadła z rangi mocarstwa, do roli jednego z drugoplanowych krajów. Anglikom zostało jedynie chwalić się, że walczyli z imperium zła dla dobra świata, chociaż faktycznie walczyli o ochronę swoich imperialnych interesów i polegli na całej linii. Nie ma się co dziwić, że Rees broni jak może jedynego propagandowo wypracowanego zysku z tej wojny.
Poza tym wiadomo też, że jak ktoś nie pisze tak jak trzeba, to przestaje mieć dostęp do rosyjskich archiwów. Kiedyś Laskowik (w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku) prowadził wywiad z zespołem Dream Express. On po angielsku słabo, oni po polsku wcale, więc kazał im odpowiadać na wszystko "Yes". W którymś momencie zadał pytanie, czy byli w polskich sklepach i czy wszystko jest. Rozbawiony zespół ociągał się z wyartykułowaniem "yes", więc im podpowiedział, że jak szybko nie odpowiedzą, to ich nikt już do Polski nie zaprosi. To był żart, ale z archiwami, choć metoda ta sama, żartów nie ma.
Jak wspomniałem na początku: książka dobra, tylko trzeba pamiętać, że wnioski już są poronione. Coś w guście: zebrały się burzowe chmury, wiał ostry wiatr, a z nieba lały się strugi deszczu - wniosek - pogoda była prześliczna.
Na plus dla Reesa - pamiętał, że w Polsce ginęli też Polacy. A nawet nie pisze o polskich obozach śmierci. Szkoda w sumie, bo to fajna rzecz jest. Można dla przykładu powiedzieć o niemieckim zwycięstwie w 1945, bo przecież zwycięstwo zostało odniesione na terenie Niemiec Proste?
Na minus: podpisy ilustracji. Mam wersję ebookową (może w papierowej jest lepiej) i zdjęcie z Katynia podpisane jest jako rozstrzelanie Żydów, zaś rozstrzelanie Żydów jako fotka z Katynia. Jeszcze lepiej jest z głównymi bohaterami książki. Fotografia Stalina jest przypisana Hitlerowi i na odwrót.
Ale to akurat nie wina Reesa.
Gdyby Rees się nie wygłupiał z poprawnością, która kłuje w oczy brakiem logiki dostałby ode mnie 7-8, ale się wygłupia, więc nie dostanie.
Rees niestety spaskudził temat. Sama książka jest całkiem dobra, ale wnioski, to już masakra i ciężko mi sobie wyobrazić, że są to nieudolne interpretacje autora. Tak po prostu miał napisać i tak napisał.
więcej Pokaż mimo toPrzykłady:
Cały rozdział wstępny, czyli przygotowania do wojny, to dla Reesa slalom gigant. Rees dwoi się i troi, żeby było poprawnie, więc daje wspominek o Żydach, że...