rozwińzwiń

Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie

Okładka książki Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie Laurence Rees
Okładka książki Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie
Laurence Rees Wydawnictwo: Wielka Litera historia
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2021-11-16
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-16
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380326934
Tłumacz:
Jan Dzierzgowski
Tagi:
biografia Stalin Hitler
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Fałszywi prorocy. Hitler i Stalin



698 92 546

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
147
96

Na półkach:

Pomysł niezły ale wykonanie takie sobie. Oczywiście problemem jest brak (lub niedostępność) źródeł radzieckich/rosyjskich. Dość zaskakujący może być wniosek, że Stalin mógł sobie pozwolić na dużo więcej niż Hitler, który jednak był w jakimś stopniu uzależniony/ograniczony przez wojskowych i przemysłowców.
Najciekawsze fragmenty dla mnie to opis jak Stalin radził sobie z Rooseveltem i Churchilem, jak i potrafił rozegrać, i jak oni (zwłaszcza Roosevelt) zupełnie nie rozumieli istoty władzy Stalina. Jest też trochę o Polsce i naszym położeniu podczas wojny, autor porusza ten temat uczciwie, pokazując motywy i powody działania naszych polityków. Podsumowując - do przeczytania w wolnej chwili.

Pomysł niezły ale wykonanie takie sobie. Oczywiście problemem jest brak (lub niedostępność) źródeł radzieckich/rosyjskich. Dość zaskakujący może być wniosek, że Stalin mógł sobie pozwolić na dużo więcej niż Hitler, który jednak był w jakimś stopniu uzależniony/ograniczony przez wojskowych i przemysłowców.
Najciekawsze fragmenty dla mnie to opis jak Stalin radził sobie z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach:

Równoległe przedstawienie działań Hitlera i Stalina z okresu II Wojny Światowej. Coś w rodzaju klasycznej już pozycji Bullocka, z tym, że tutaj nie mamy do czynienia z równoległymi życiorysami, lecz raczej z równoległym ukazaniem działań podejmowanych przez obu przywódców w czasie działań wojennych.

Moim zdaniem pozycja wartościowa i ciekawa. Dodatkowym atutem książki są wplatane w narracje fragmenty wspomnień uczestników opisywanych wydarzeń - zarówno ze strony niemieckiej jak i radzieckiej.

Książkę dobrze się czyta, tekst nie przytłacza aparatem naukowym, język jest żywy, a sama pozycja łatwa w odbiorze.

Co do wniosków. Uważam, że po przeczytaniu jednej książki na jakiś temat nie ma możliwości wyciągania sensownych wniosków. Rees stworzył, co stworzył. Jeśli ktoś interesuje się tematem, to i tak przeczyta więcej pozycji traktujących o tym problemie. Jeśli kogoś to nie ciekawi, to prawdopodobnie nie przeczyta i tej książki. Mój wniosek po przeczytaniu tej i wielu innych książek traktujących o wojnie (którejkolwiek): wojna to zło. Tylko tyle.

Równoległe przedstawienie działań Hitlera i Stalina z okresu II Wojny Światowej. Coś w rodzaju klasycznej już pozycji Bullocka, z tym, że tutaj nie mamy do czynienia z równoległymi życiorysami, lecz raczej z równoległym ukazaniem działań podejmowanych przez obu przywódców w czasie działań wojennych.

Moim zdaniem pozycja wartościowa i ciekawa. Dodatkowym atutem książki są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

Rees niestety spaskudził temat. Sama książka jest całkiem dobra, ale wnioski, to już masakra i ciężko mi sobie wyobrazić, że są to nieudolne interpretacje autora. Tak po prostu miał napisać i tak napisał.

Przykłady:
Cały rozdział wstępny, czyli przygotowania do wojny, to dla Reesa slalom gigant. Rees dwoi się i troi, żeby było poprawnie, więc daje wspominek o Żydach, że niby tak się wszyscy o nich troszczyli. Do lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku wszyscy mieli to gdzieś. Ale mamy lata współczesne, więc Rees też uwspółcześnia i ładuje łzawe historyjki, jak to Roosevelt chciał Żydom pomagać.
Wystarczy przypomnieć sobie historię statku MS St. Louis, żeby zobaczyć, jak rzeczywiście pomagał.

Rees staje na głowie, żeby jakoś pominąć sprawę z brytyjskimi gwarancjami dla Polski i udaje mu się. O gwarancjach w tej książce słowa nie ma. Potem buduje atmosferę, jak to Brytyjczycy o Polskę się troszczyli i tego typu bzdury, kiedy jest całkowicie jasne, że nie chcieli dopuścić do zbliżenia niemiecko-polskiego, do czego Polska mogłaby się posunąć, gdyby pozostawała w całkowitym osamotnieniu. Ponieważ Hitler mając chronioną granicę wschodnią, ruszyłby na Francję, więc należało coś zrobić, żeby jednak nie ruszył. No ale który Brytyjczyk w tej kwestii będzie chiał powiedzieć prawdę?

Anglik duma nad kabaretem sojuszniczym. Że niby Brytyjczycy nie chcieli się kumać ze Stalinem i wyruszyli na rozmowy do Moskwy parowcem, czyli powoli i tak dalej w ten deseń. Fakty są brutalne. To Brytyjczycy popłynęli do Stalina, a nie Stalin pukał do bram Londynu. Co więcej, cała ta szopka była jedynie formą nacisku, którą Stalin wywarł na Hitlerze, aby ten nie ociągał się z podpisaniem paktu. Nie ma się co dziwić, że Rees czegoś takiego pisać nie chce, no bo jak to wygląda, że Anglików jak smarków ktoś potraktował.

Rees tłumaczy całkowity brak reakcji aliantów na agresję w 1939 (bo ciężko uznać za reakcję bombardowanie Niemców ulotkami),kiedy wyłuszcza wątpliwości Stalina - ani Francuzi, ani Brytyjczycy przecież do obrony Warszawy wojsk nie wyślą. Genialne. Ciekawe w takim razie po co aliantom był Stalin? Przecież do obrony Londynu wojsk nie wysłał. Od aliantów Polska nie wymagała przerzutu wojsk pod Warszawę, tylko działań wojennych na zachodzie. Rees w ogóle całą tę "dziwną wojnę" opuszcza. U niego po prostu pewnego pięknego dnia Hitler zaczął namawiać generalicję do ataku na Francję. I tyle. A na wstydliwą resztę spuśćmy zasłonę milczenia.

Autor dzielnie tłumaczy, że Stalin wcale nie szykował się w 1941 roku do wojny z Hitlerem, bo przecież on mówił o OBRONIE, która ma przejść w atak. Błyskotliwe. Mamy rok 2021, a pod granicą ukraińską gromadzi się rosyjskie wojsko. Co na to Rosja? Rosja mówi, że będzie się BRONIĆ, przed ukraińskimi prowokacjami. No czy ktoś w tej sytuacji może mieć jakiekolwiek wątpliwości, że jeśli tam wybuchną walki, to Rosja będzie się bronić? Przecież tak mówi, więc któż by śmiał twierdzić inaczej.
Żeby nie było wątpliwości, Rees razi czytelnika niezbitymi argumentami:
- Stalin wiedział, że Hitler zaatakuje ZSRR.
- Stalin nie wierzył, że Hitler zaatakuje ZSRR
- Plan Stalina był taki, żeby przeczekać wojnę imperialistów.
Ręce składają się do braw. Genialny plan - Hitler załatwi sprawę na zachodzie i bez groźby walki na dwa fronty spokojnie zaatakuje Stalina. I podobno właśnie na to Stalin czekał. A właściwie przeczekiwał. Bo inteligentnie natłukł 20 tysięcy czołgów tylko po to, aby te stały, rdzewiały i czekały spokojnej starości. Z całą pewnością taki był plan.

I tak dalej. Rozumiem Reesa. Wielka Brytania urządziła sobie po wojnie zwycięską fetę, chociaż to była stypa. Brytania, która niby wojnę wygrała, straciła imperium i z hukiem spadła z rangi mocarstwa, do roli jednego z drugoplanowych krajów. Anglikom zostało jedynie chwalić się, że walczyli z imperium zła dla dobra świata, chociaż faktycznie walczyli o ochronę swoich imperialnych interesów i polegli na całej linii. Nie ma się co dziwić, że Rees broni jak może jedynego propagandowo wypracowanego zysku z tej wojny.

Poza tym wiadomo też, że jak ktoś nie pisze tak jak trzeba, to przestaje mieć dostęp do rosyjskich archiwów. Kiedyś Laskowik (w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku) prowadził wywiad z zespołem Dream Express. On po angielsku słabo, oni po polsku wcale, więc kazał im odpowiadać na wszystko "Yes". W którymś momencie zadał pytanie, czy byli w polskich sklepach i czy wszystko jest. Rozbawiony zespół ociągał się z wyartykułowaniem "yes", więc im podpowiedział, że jak szybko nie odpowiedzą, to ich nikt już do Polski nie zaprosi. To był żart, ale z archiwami, choć metoda ta sama, żartów nie ma.

Jak wspomniałem na początku: książka dobra, tylko trzeba pamiętać, że wnioski już są poronione. Coś w guście: zebrały się burzowe chmury, wiał ostry wiatr, a z nieba lały się strugi deszczu - wniosek - pogoda była prześliczna.

Na plus dla Reesa - pamiętał, że w Polsce ginęli też Polacy. A nawet nie pisze o polskich obozach śmierci. Szkoda w sumie, bo to fajna rzecz jest. Można dla przykładu powiedzieć o niemieckim zwycięstwie w 1945, bo przecież zwycięstwo zostało odniesione na terenie Niemiec Proste?

Na minus: podpisy ilustracji. Mam wersję ebookową (może w papierowej jest lepiej) i zdjęcie z Katynia podpisane jest jako rozstrzelanie Żydów, zaś rozstrzelanie Żydów jako fotka z Katynia. Jeszcze lepiej jest z głównymi bohaterami książki. Fotografia Stalina jest przypisana Hitlerowi i na odwrót.
Ale to akurat nie wina Reesa.

Gdyby Rees się nie wygłupiał z poprawnością, która kłuje w oczy brakiem logiki dostałby ode mnie 7-8, ale się wygłupia, więc nie dostanie.

Rees niestety spaskudził temat. Sama książka jest całkiem dobra, ale wnioski, to już masakra i ciężko mi sobie wyobrazić, że są to nieudolne interpretacje autora. Tak po prostu miał napisać i tak napisał.

Przykłady:
Cały rozdział wstępny, czyli przygotowania do wojny, to dla Reesa slalom gigant. Rees dwoi się i troi, żeby było poprawnie, więc daje wspominek o Żydach, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    19
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    3
  • E-book
    2
  • Literatura angielska
    1
  • Historia
    1
  • Legimi fakt
    1
  • Ulubione
    1
  • History
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Starcie tyranów. Hitler i Stalin – sojusznicy i wrogowie


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne