Tak chaotycznej książki dawno nie czytałam. Główna bohaterka mega obeznana w świecie, który ją otacza. Szkoda tylko, że czytelnik nie został wprowadzony w ten świat.

Tak chaotycznej książki dawno nie czytałam. Główna bohaterka mega obeznana w świecie, który ją otacza. Szkoda tylko, że czytelnik nie został wprowadzony w ten świat.

"Ostatnia z Krwi" to urban fantasy, do którego podeszłam z dużymi oczekiwaniami. Widziałam wysokie noty od wielu osób, w tym tych co lubią marudzić, no i się rozczarowałam. Ale po kolei.
....

Dalillah jest nastoletnią czarownicą, która nie umie rzucać zaklęć i jest ścigana przez watahę wilkołaków. Pragną jej śmieci, żeby przejść jej moc, a ona robi wszystko, aby przeżyć. Jest samotna do czasu, aż na jej drodze stają nieoczekiwani sojusznicy.
.....

"Ostatnia z Krwi" ciekawie się zaczęła i na tym mniej więcej się skończyły moje dobre wrażenia. W książce znalazło się trzy naprawdę dobre momenty, ale reszta nie wywarła na mnie wrażenia. Nie czułam się zainteresowana losami Dalii ani Sama. Wszystko przez chaos, brak odpowiedniego przedstawienia świata paranormalnego albo logiki i częste zabiegi, przez które miałam wrażenie, że w tekście brakuje akapitu lub dwóch. Jest tu inne podejście do istot takich jak czarownice, wilkołaki czy wampiry, co jest ciekawe, ale czytelnik zostaje w niewiedzy w większości związanych z tym aspektów. Gdyby nie słowniczek na końcu książki, pewnie czułabym się jak głupia do samego końca lektury. Dlatego doceniam, że ten słowniczek jest, ale powinien służyć tylko jako przypomnienie, nie wyjaśnienie ⅚ zjawisk, umiejętności i postaci z książki. Było krwawo, ale nie mrocznie, jak miałam nadzieję.
.....

Niestety bardzo mocno czuć debiut i brak odpowiedniej opieki redakcji nad książką. Luki dało się uzupełnić, treść wzbogacić o odpowiednie informacje. Na plus: fabuła jest spójna, a zakończenie dość zaskakujące. Brakowało zamknięcia jednego wątku, ale zdecydowanie finał nie był w pełni możliwy do przewidzenia.
.....

Jak wspominałam, świat przedstawiony ma mnóstwo świeżych elementów dla tego podgatunku, ale brakuje odpowiedniego go ukazania. Najczęściej były tłumaczone rzeczy nieistotne, jak to, jak wilkołaki się rozmnażają i czemu mogą związać się z ogierem (człowiekiem-koniem).
.....

Wydanie dość ładne. Język miejsc kuleje.
.....

"Ostatnia z Krwi" miała szansę być naprawdę świetną książka, a ostatecznie w moim odczuciu wypada słabo, jak coś nienapisanego w całości. Momentami odnosiłam wrażenie, że to kontynuacja, choć wiem, że nie. 4/10 🦇

"Ostatnia z Krwi" to urban fantasy, do którego podeszłam z dużymi oczekiwaniami. Widziałam wysokie noty od wielu osób, w tym tych co lubią marudzić, no i się rozczarowałam. Ale po kolei.
....

Dalillah jest nastoletnią czarownicą, która nie umie rzucać zaklęć i jest ścigana przez watahę wilkołaków. Pragną jej śmieci, żeby przejść jej moc, a ona robi wszystko, aby przeżyć....

W zasadzie nie wiem co to było. Świat jest przeciekawy, ale przez to, że bohaterka jest w nim nieźle zorientowana od samego początku, czytelnik już nie koniecznie. Jest słowniczek, ale w audiobooku nie pomaga zupełnie. Momentami mam poczucie totalnego chaosu i akcji gnającej na złamanie karku. A jednocześnie chciałam wiedzieć co dalej, więc jak to ocenić?

W każdym razie jak ktoś szuka powieści pełnej zmiennokształtnych, wampirów, czarowników I systemu magicznego, w którym trudno się połapać, to można.

W zasadzie nie wiem co to było. Świat jest przeciekawy, ale przez to, że bohaterka jest w nim nieźle zorientowana od samego początku, czytelnik już nie koniecznie. Jest słowniczek, ale w audiobooku nie pomaga zupełnie. Momentami mam poczucie totalnego chaosu i akcji gnającej na złamanie karku. A jednocześnie chciałam wiedzieć co dalej, więc jak to ocenić?

W każdym razie...

Dziwna trochę narracja. Bardzo rwana. Brak jakiegokolwiek opisu świata i zasad nim rządzących.

Dziwna trochę narracja. Bardzo rwana. Brak jakiegokolwiek opisu świata i zasad nim rządzących.

Nie pamiętam kiedy jakaś książka tak mnie przeorała. Ostatni raz byłam tak załamana zakończeniem po scenie śmierci Syriusza w Zakonie Feniksa, a to było ładnych parę lat temu. Potrzebowałam dłuzszej chwili żeby poukładać sobie w głowie i zrozumieć co się właśnie odpierniczyło. Nienawidzę tak się czuć. Oto "Ostatnia z Krwi" Aleksandry Pilch, książka z którą na zawsze będę miała love-hate relationship.

Główną bohaterkę, Dalillah Roy, poznajemy w najgorszym momencie jej życia. Jest jedyną ocalałą z pogromu jaki dokonał się na jej sabacie, Sabacie Krwi. Staje się zwierzyną na którą od miesięcy poluja bezlitośni zmiennokształtni. Zmęczona czarownica powoli traci nadzieję na bezpieczne schronienie i wtedy zostaje porwana... tylko przez kogo? Porywacz to wróg czy jednak przyjaciel?
Dallia trafia w sam środek wojny domowej pomiędzy sabatami czarownic, wampirzymi rodzinami i klanami zmiennokształtnych. Musi zdecydować czy poczekać w ukryciu czy jednak stanąć do walki i spróbować pomścić bliskich.
Mrok nigdy nie był tak mroczny, a krew nigdy tak żywa.

"Ostatnia z Krwi" to mocna propozycja dla fanów urban fantasy. Mamy dużą różnorodność ras: czarownice, wampiry i zmiennokształtni (nie tylko wilki). Każda z tych społeczności jest podzielona z kolei na grupy ze względu na posiadane talenty. Co daje nam bardzo rozbudowany świat, do którego czytelnik z chęcią się zagłębia.

W książce od samego początku wiele się dzieje. Są momenty w których nie można się oderwać, ale są też momenty zbyt chaotyczne, w których czułam się zagubiona. Bardzo często wiązało się to z nagłym pojawieniem się nowych bohaterów, którzy od razu wskakiwali do fabuły i zaczynałam gubić się w tym kto jest kim. Jednakże jeśli już mowa o bohaterach powieści, są oni naprawdę dobrze wykreowani. Ich motywy działania są dobrze opisane, dzięki czemu stają nam się bliscy. Relacje wewnątrz gatunkowe oraz animozje międzygatunkowe są bardzo realne, daje się wyczuć napięcia towarzyszące postaciom.

Historia wymyślona przez autorkę to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. W jednej chwili czytelnik obgryza paznokcie z nerwów, żeby w drugiej klnąć jak szewc z powodu niesprawiedliwości losu, by w trzeciej wylewać morze łez widząc walkę i poświęcenie bohaterów. Ja osobiście bardzo przeżyłam zakończenie książki. Szczerze... kompletnie nie tego się spodziewałam, tym bardziej mnie rozwaliło na łopatki, ale chyba właśnie dlatego pozostanie w mojej pamięci na długo.

Książka nie jest doskonała, bo jak dla mnie nie jest to historia na jeden tom. Bogactwo ras przedstawionych, aż się prosiło o rozszerzenie ich wątków. I jak już wspominałam, moim zdaniem było dużo chaosu w fabule, a niektórzy bohaterowie pojawiali się nagle. Ale mimo tych małych minusów książkę czyta się przyjemnie i szybko.

I jak już napisałam na poczatku tej recenzji, mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Nie powiem że jej nie polecam, bo to naprawdę dobre i mocne urban fantasy. Ale przez to że jest to jednotomówka czuję ogromny niedosyt. Dlatego też mam nadzieję, że jeśli sięgnięcie po Ostatnią z Krwi (a warto),nie będziecie zawiedzeni.

Nie pamiętam kiedy jakaś książka tak mnie przeorała. Ostatni raz byłam tak załamana zakończeniem po scenie śmierci Syriusza w Zakonie Feniksa, a to było ładnych parę lat temu. Potrzebowałam dłuzszej chwili żeby poukładać sobie w głowie i zrozumieć co się właśnie odpierniczyło. Nienawidzę tak się czuć. Oto "Ostatnia z Krwi" Aleksandry Pilch, książka z którą na zawsze będę...

Ciekawa koncepcja, wiele się dzieje. Początkowo miałam trudność z wgryzieniem się kto jest kim, ale dość szybko odrzuciłam "problematyczne" (niejasne) kwestie i czytałam z dużą przyjemnością.
Osobiście uważam, iż była to całkiem interesująca lektura. Jednak będąc obiektywną muszę przyznać, że autorka nie ustrzegła się pewnego chaosu w fabule, czy niezrozumiałych pojęć. Dodatkowo drażniące mogły być literówki/błędy w odmianie słów, których korekta nie wyłapała.

Ciekawa koncepcja, wiele się dzieje. Początkowo miałam trudność z wgryzieniem się kto jest kim, ale dość szybko odrzuciłam "problematyczne" (niejasne) kwestie i czytałam z dużą przyjemnością.
Osobiście uważam, iż była to całkiem interesująca lektura. Jednak będąc obiektywną muszę przyznać, że autorka nie ustrzegła się pewnego chaosu w fabule, czy niezrozumiałych pojęć....

nie polecam

nie polecam

Historia sama w sobie jest dobra, ale napisana chaotycznie. Nie mogłam się połapać o co chodzi, kto jest kim itd. Słowniczek odkryłam w 1/3 książki, ale niewiele pomógł. Powinny też być w nim rozpisane postaci. W pewnym momencie nawet zaczęłam szukać czy to przypadkiem nie drugi tom bo autorka napisała to tak jakby już wszystko było wiadome i czytelnik powinien być obeznany w świecie, bohaterach i hierarchii.
Podobała mi się główna bohaterka. Fajnie, że w pewnym momencie było opisane jaka była przed tymi wydarzeniami i można było zobaczyć jak się przez to zmieniła.
Końcówka jest zaskakująca

Historia sama w sobie jest dobra, ale napisana chaotycznie. Nie mogłam się połapać o co chodzi, kto jest kim itd. Słowniczek odkryłam w 1/3 książki, ale niewiele pomógł. Powinny też być w nim rozpisane postaci. W pewnym momencie nawet zaczęłam szukać czy to przypadkiem nie drugi tom bo autorka napisała to tak jakby już wszystko było wiadome i czytelnik powinien być obeznany...

Jakie tu było tempo! Czytelnik właściwie od pierwszej strony jest wrzucony w sam środek akcji. Dzieje się naprawdę sporo i czasem trzeba się mocno skoncentrować, aby nadążyć za główną bohaterką.

Dalillah jako jedyna czarownica ocalała z rzezi dokonanej na sabacie Krwi. Od miesięcy ucieka, nie mogąc liczyć na niczyje wsparcie. Jednak w pewnym momencie musi podjąć decyzję, czy ukrywać się dalej, czy stanąć do walki.

Dużym plusem książki była dla mnie kreacja Dalillah. Mam sentyment do takich zadziornych, sarkastycznych bohaterek o ciętym języku. Postacie drugoplanowe również wzbudzają sympatię, choć czasami miałam problem z zapamiętaniem wszystkich imion.

Bardzo ciekawy jest świat przedstawiony. Ukazane zostały osadzone we współczesności klany czarownic, zmiennokształtni, wampiry. Walka między nimi jest przedstawiona realistycznie, miejscami bardzo brutalnie i krwawo. Zakończenie mocno mnie zaskoczyło.

Polecam serdecznie fanom dynamicznej akcji i mrocznych urban fantasy!

Jakie tu było tempo! Czytelnik właściwie od pierwszej strony jest wrzucony w sam środek akcji. Dzieje się naprawdę sporo i czasem trzeba się mocno skoncentrować, aby nadążyć za główną bohaterką.

Dalillah jako jedyna czarownica ocalała z rzezi dokonanej na sabacie Krwi. Od miesięcy ucieka, nie mogąc liczyć na niczyje wsparcie. Jednak w pewnym momencie musi podjąć decyzję,...

Książkę wygrałam w rozdaniu organizowanym przez wydawcę.
Pióro Oli znam, a jej debiut ,,Nasze ciała" był w mojej ocenie bardzo udanym początkiem.
Teraz sięgnęłam po jej drugie dziecko.
Zupełnie inny gatunek, zupełnie inne emocje.
W tej powieści autorka zabiera nas w świat fantastyki, w którym główne skrzypce grają czarownice, wilkołaki, wampiry.

Delillah ostatnia czarownica, jedyna ocalała z sabatu Krwi, po wyczerpujących miesiącach niekończącej się ucieczki, trafia w ręce Alfy i Omegi. Musi podjąć decyzję, czy staje z nimi ramię w ramię do walki, czy kontynuuje swoją wędrówkę w samotności.

Autorka stworzyła swoje własne bardzo ciekawe uniwersum, aczkolwiek, aby dobrze wszystko zrozumieć, trzeba było się bardzo skupić na faktach. Było też sporo imion, które momentami sprawiały, że się gubiłam. Dlatego też muszę przyznać, że początek książki był dla mnie trudny.
Chwilę mi zajęło zanim wszystko sobie poukładałam w głowie. Gdy sobie już z tym poradziłam, zostałam wciągnięta do tego świata i z zapartym tchem chłonełam historię Delillah i jej towarzyszy.
Niestety problemy z ogarnięciem takiej ilości postaci i informacji pozostały do samego końca.

Mimo powyższego to im głębiej w las, tym bardziej ta historia sprawiała, że nie mogłam oprzeć się chęci poznania dalszych losów naszych bohaterów.
Mimo, że autorka zasypuje nas ogromną ilością faktów, to po czasie, łączą się one w jedną spójną całość.

Odkrywane tajemnice powodują, że cała historia nabiera rożnobarwnych odcieni.
Oczywiście nie ma mowy o nudzie. Tu akcja nie zwalnia nawet na moment.

Bardzo mi się podobało zakończenie, bo nie było ono oczywiste.

Jeżeli macie chęć wejść do zaskakującego świata czarownic i magii, gdzie niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, to Ostatnia z krwi będzie idealną lekturą.

Książkę wygrałam w rozdaniu organizowanym przez wydawcę.
Pióro Oli znam, a jej debiut ,,Nasze ciała" był w mojej ocenie bardzo udanym początkiem.
Teraz sięgnęłam po jej drugie dziecko.
Zupełnie inny gatunek, zupełnie inne emocje.
W tej powieści autorka zabiera nas w świat fantastyki, w którym główne skrzypce grają czarownice, wilkołaki, wampiry.

Delillah ostatnia...