rozwińzwiń

Sztuka prowokowania

Okładka książki Sztuka prowokowania Marta Motyl
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Sztuka prowokowania
Marta Motyl Wydawnictwo: Lira sztuka
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
sztuka
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2021-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-27
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366966840
Tagi:
wydawnictwolira
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Sztuka prowokowania



przeczytanych książek 323 napisanych opinii 316

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
74
14

Na półkach:

Bardzo przyjemna i łatwa w odbiorze dla każdego analiza kilku dzieł, stworzonych od średniowiecza po współczesność. Co ważne, każdy z obiektów jest przede wszystkim powodem przyjrzenia się epoce, w której powstał oraz w jakiej żyjemy - poprzez sugestie czemu 'prowokuje' on nas dzisiaj. Autorka zręcznie łączy przedstawiane obrazy z elementami kultury jak i popkultury odwołującymi się do nich, przez co wydają się nam one bliższe. Zawsze dowiadujemy się przy okazji wielu informacji o autorze dzieła, co pozwala nam wyobrazić sobie czemu tworzył w konkretnym kierunku.

Jedyne co mnie chwilami męczyło, przede wszystkim z powodu natężenia tematu w przestrzeni medialnej, to elementy wojującego feminizmu. O ile generalnie autorka zręcznie potrafi wczuć się w realia opisywanych epok, o tyle gdy dochodzi do sytuacji kobiet to zdaje się chwilami zapominać, że XXI wiek mamy dopiero od dwudziestu kilku lat.

Bardzo przyjemna i łatwa w odbiorze dla każdego analiza kilku dzieł, stworzonych od średniowiecza po współczesność. Co ważne, każdy z obiektów jest przede wszystkim powodem przyjrzenia się epoce, w której powstał oraz w jakiej żyjemy - poprzez sugestie czemu 'prowokuje' on nas dzisiaj. Autorka zręcznie łączy przedstawiane obrazy z elementami kultury jak i popkultury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Trafiłam na tę książkę przypadkiem, żeby spróbować czegoś innego i się nie zawiodłam. Wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam, teraz trochę inaczej patrzę na sztukę, o wiele szerzej

Trafiłam na tę książkę przypadkiem, żeby spróbować czegoś innego i się nie zawiodłam. Wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam, teraz trochę inaczej patrzę na sztukę, o wiele szerzej

Pokaż mimo to

avatar
356
124

Na półkach:

Prowokować można na tak wiele sposobów... Marta Motyl prowokuje sztuką, jej ukrytym przekazem, historią, jaka kryje się za jej pięknem, bądź jego odwrotnością. Tylko trzeba dać się sprowokować!
*
Zanim rozpocznie się "Sztukę prowokowania" warto zachować otwarty umysł i dać ponieść się wyobraźni od samego początku. Trzeba pamiętać, że piękno to względne pojęcie, dla każdego może ono oznaczać coś zupełnie odmiennego. Jednak Marta Motyl potrafi przedstawić historie, wszelakie historie tak, by zapadły głęboko w pamięć i odkryły przed nami tajniki tego, jak powstawały często największe dzieła sztuki. Pełna kontrowersyjnych, prowokacyjnych (to słowo pasuje tutaj perfekcyjnie na każdym kroku!) chwil, z którymi mierzyli się wielkiej sławy artyści. Mnie nie jest łatwo zachwycić sztuką. Podziwiam ją, szanuję, ale nigdy nie bywam blisko tematów, które ja otaczają, ani ludzi, którzy ją tworzyli. Autorka już drugi raz sprawiła, że moja ciekawość wzrosła i nie żałuję czasu przy niej spędzonego, wręcz przeciwnie! Czuję się bardzo zachęcona i uwielbiam to podejście do tematu, jakim karmi nas Marta. Wiele sytuacji mnie zdziwiło, wiele sprawiło, że na chwilę się zastanowiłam i spojrzałam na pewne znane już mi dzieła z zupełnie innej perspektywy, więc myślę, że cel, jaki został postawiony, został też osiągnięty. Czuć, że wszystko zostało dokładnie prześledzone przez autorkę, że nie brakuje jej wiedzy i pogłębiania tematu, stąd mój zachwyt tylko rósł. I apetyt rósł na więcej, uważam, że nawet dla tych, których tematyka nie urzeka byłaby to ciekawa przeprawa, pełna niespodzianek. Sztukę można zrozumieć na swój własny sposób, poznać ją od zupełnie innych stron, ale faktom nie sposób zaprzeczyć, dlatego tym bardziej lektura przyniosła dla mnie same korzyści, bo opierała się na historycznych ciekawostkach.

Prowokować można na tak wiele sposobów... Marta Motyl prowokuje sztuką, jej ukrytym przekazem, historią, jaka kryje się za jej pięknem, bądź jego odwrotnością. Tylko trzeba dać się sprowokować!
*
Zanim rozpocznie się "Sztukę prowokowania" warto zachować otwarty umysł i dać ponieść się wyobraźni od samego początku. Trzeba pamiętać, że piękno to względne pojęcie, dla każdego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
925
449

Na półkach:

LADYMARGOT.PL

(...)

Krótko: wspaniała pozycja!

Marta Motyl to mistrzyni podawania sztuki nie tyle w sposób zjadliwy dla laików, ale wręcz piekielnie dla nich pasjonujący, interesujący. Każda spośród opowiedzianych w „Sztuce prowokowania” pikantnych historii, którymi podszyte było tworzenie najgłośniejszych dzieł malarstwa, odbierana była przeze mnie niczym najlepsza powieść sensacyjna z elementami erotyki.

Nie umiałam! Nie chciałam! Nie mogłam się oderwać!

Autorka po raz drugi totalnie mnie zachwyciła. Nie tylko rewelacyjnie przeprowadzonym researchem, nie tylko niezwykle zręcznie i świetnie napisaną książką o niełatwej tematyce, bo przecież sztuka nie jest tematem „nośnym”, ale także OGROMNĄ wiedzą i tą uderzającą z każdej karty „Sztuki prowokowania” pasją.

To pozycja bardzo zmysłowa, pikantna, momentami zabawna, a na pewno szokująca. Dla ówcześnie żyjących, ale także niejednokrotnie dla nas, współczesnych.

To nie tylko znakomita lektura, ale też wyśmienity prezent (ze względu na treść i wydanie) na wszelkie możliwe okazje. Miejcie to na uwadze.

Po raz kolejny polecam ze wszystkich sił!

(...)

LADYMARGOT.PL

(...)

Krótko: wspaniała pozycja!

Marta Motyl to mistrzyni podawania sztuki nie tyle w sposób zjadliwy dla laików, ale wręcz piekielnie dla nich pasjonujący, interesujący. Każda spośród opowiedzianych w „Sztuce prowokowania” pikantnych historii, którymi podszyte było tworzenie najgłośniejszych dzieł malarstwa, odbierana była przeze mnie niczym najlepsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
702

Na półkach: ,

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Sztuka niejednokrotnie sięga daleko, skłania do szalonych przemyśleń, często pobudza zmysły lub wręcz bulwersuje, bez ustanku każąc szukać nieodkrytego... Z pewnością prowokuje. Często świadomie, celowo, może nawet z czystą premedytacją, ale też zupełnie przypadkowo, w wielu sytuacjach zaskakując nawet samego artystę. Historia sztuki bogata jest w liczne niedopowiedzenia, konfrontacje znawców, a także szalone skandale, tak łatwo budujące największe ikony sztuki. To właśnie takim dziełom w swojej niezwykłej pracy Sztuka prowokowania, przygląda się Marta Motyl. I robi to w sposób szaleńczo dobry.

Jakże przyjemnie czyta się o sztuce, gdy treść stworzył ktoś, kto na sztuce naprawdę się zna. Pisarka, historyczka sztuki i autorka kolaży – Marta Motyl sprawdza się w tej roli perfekcyjnie. Bez wahania przybliża czytelnikowi wybrane dzieła, często znane i pozornie spokojne w przekazie, a jednak skrywające burzliwą lub przynajmniej intrygującą historię. Któż bowiem doszukiwałby się prowokacji w tak urzekającym, pięknym, niemal zmysłowym obrazie, jak Impresja, wschód słońca Claude’a Moneta? A jednak, autorka widzi te detale. I przedstawia je w sposób nader przekonujący, bogaty, mocno zarysowany nie tylko ciekawą, szeroką i często zaskakującą interpretacją samego dzieła, ale też posiadaną wiedzą historyczną.

Obecność pozostałych dzieł dziwi mnie nieco mniej. Łamiące konwencję Panny z Awinionu Pabla Picassa, znajdująca się na okładce Olimpia Maneta, czy też odważny Krzyk Edvarda Muncha zdają się prowokować już same w sobie, każą wręcz doszukiwać się szalonych, momentami wręcz obłąkańczych interpretacji. Opowiedziana przez autorkę historia powstania tych dzieł z pewnością intryguje i daje dużo do myślenia – dla mnie okazała się prawdziwą przygodą, zarówno artystyczną, jak i literacką. I piszę to nie przez przypadek. Autorka posługuje się bowiem w swojej pracy bardzo rzeczowym językiem, nierzadko zahaczając o fachowe słownictwo, ale jednocześnie dbając o przystępność słowa i tworząc z merytorycznej przecież treści, naprawdę przyjemne opowieści.

Czuję się odurzona tytułową prowokacją! Ogromna wiedza autorki, dobór niezwykle znanych i jakże intrygujących w przekazie dzieł sztuki, a także ich szeroka i zaskakująco bogata historia sprawiają, że Sztuka prowokowania to niesamowita publikacja dla osób poszukujących w sztuce czegoś więcej. To pokusa prawdziwej i jakże rzetelnej interpretacji historyczno-społecznej przedstawionych prac – w moim odczuciu interpretacji szalenie ciekawej, zaskakującej i przede wszystkim pełnowartościowej. Piękne wydanie i bogata treść – książka Marty Motyl to także idealny pomysł na prezent.

Miłka Kołakowska | www.mozaikaliteracka.pl
___

Sztuka niejednokrotnie sięga daleko, skłania do szalonych przemyśleń, często pobudza zmysły lub wręcz bulwersuje, bez ustanku każąc szukać nieodkrytego... Z pewnością prowokuje. Często świadomie, celowo, może nawet z czystą premedytacją, ale też zupełnie przypadkowo, w wielu sytuacjach zaskakując nawet samego artystę. Historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1335
1333

Na półkach:

Sztuka od zawsze prowokowała, bo zawsze znalazł się ktoś, kto odrzucał ustalone przez większość kanony i tworzył własne. Tak przecież powstawały nowe kierunki i trendy. Bywały prowokacje świadome, ale zdarzały się i takie reakcje, które zaskakiwały samego twórcę.
Sztuka współczesna - bo nie tylko obraz, ale i fotografia, instalacja, rzeźba - na stałe włączyły prowokację do swego repertuaru. Niech odbiorca patrzy, niech czuje się urażony, niech wyśmieje, ale niech zacznie myśleć. Niech poczuje cokolwiek, byle nie obojętność.
"Sztuka prowokowania" to wędrówka w czasie. Bo przecież inną wymowę dla XV-wiecznych odbiorców miała Madonna z Dzieciątkiem wśród Aniołów Fouqueta niż dla nas współczesnych. To nam kojarzy się z Barbie, oni widzieli w niej królewską faworytę.
Olimpia Maneta rzeczywiście wywołała skandal w Paryżu, ale już uznanie za prowokację Impresji Moneta mnie zaskoczyło. A przecież nie powinno, bo ten obraz - rozmigotany światłem - stał się symbolem nowego kierunku...

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/KsiazkaZamiastKwiatka/photos/a.418885991470850/7216824391676942/

Sztuka od zawsze prowokowała, bo zawsze znalazł się ktoś, kto odrzucał ustalone przez większość kanony i tworzył własne. Tak przecież powstawały nowe kierunki i trendy. Bywały prowokacje świadome, ale zdarzały się i takie reakcje, które zaskakiwały samego twórcę.
Sztuka współczesna - bo nie tylko obraz, ale i fotografia, instalacja, rzeźba - na stałe włączyły prowokację do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2135
863

Na półkach: ,

Całkiem niezła książka, jeśli ktoś interesuje się sztuką, może nie być zbyt odkrywcza, jednak warto przeczytać i poszerzyć horyzonty.

Całkiem niezła książka, jeśli ktoś interesuje się sztuką, może nie być zbyt odkrywcza, jednak warto przeczytać i poszerzyć horyzonty.

Pokaż mimo to

avatar
319
316

Na półkach:

Prowokowanie to sztuka? Sztuka potrafi prowokować. Świadomie lub nie. Mogło to być intencją autora, albo odbiór dzieła zaskoczył go równie mocno, jak obserwatora zadziwiło spojrzenie na obraz, rzeźbę, zdjęcie, instalację. Czy prowokacja jest potrzebna? Ja uważam, że zdecydowanie tak! Pobudza do dyskusji, ożywia, zmusza do spojrzenia z innej perspektywy, rozszerzenia swoich horyzontów, przełamuje oczywistość schematów. Powtarzalność, doskonałość też może stać się nudna! Należy przekraczać granice, by iść naprzód.

Marta Motyl po raz kolejny zaprasza nas na lekcje sztuki. Przepięknie pisze o wybranych według klucza dziełach i ich twórcach. Dogłębna analiza napisana jest w sposób lekki, fakty nie przytłaczają fantazji. Eseje zachęcają do głębszego zastanowienia się, zrozumienia dzieła, ale i autora, jego intencji oraz tła powstania i okoliczności prezentacji. To, co szokujące było kiedyś, teraz zaledwie byłoby ciekawostką. Autorka pozwala nam zrozumieć, dlaczego dla współczesnych było to wstrząs, odkryć znaczenia, których na pierwszy rzut oka nie widać.

O ile bez najmniejszego zastanowienia można stwierdzić, dlaczego „Madonna z Dzieciątkiem wśród Aniołów”, powstała w połowie XV w., może wywoływać zgorszenie idealnie krągłą nagą piersią i wyglądem Barbie kalając świętość i kojarząc się z ladacznicą, o tyle trudniej zrozumieć co takiego niestosownego jest w „Krzyku”, czy „Impresji – wschodzie słońca”. Zadziwiające ile silnych, negatywnych emocji wywołały grzeczne całkiem dzieła.

Marta Motyl przeprowadzi nas przez te meandry sztuki, wyjaśni przyczyny wybuchu skandalu, jaki rozpętał się po prezentacji utworów. Najważniejsze jest, że „Sztuka prowokacji” jest bardzo interesującą lekturą nie tylko dla znawców sztuki, ale też dla całkowitych laików. Poczujcie ten zachwyt, dajcie się zaskoczyć, zbulwersować, zaciekawić.

Polecam gorąco!

Prowokowanie to sztuka? Sztuka potrafi prowokować. Świadomie lub nie. Mogło to być intencją autora, albo odbiór dzieła zaskoczył go równie mocno, jak obserwatora zadziwiło spojrzenie na obraz, rzeźbę, zdjęcie, instalację. Czy prowokacja jest potrzebna? Ja uważam, że zdecydowanie tak! Pobudza do dyskusji, ożywia, zmusza do spojrzenia z innej perspektywy, rozszerzenia swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1090
216

Na półkach:

"Sztuka prowokowania" to świetna opowieść, nie tylko o sztuce, ale też o historii, o całym społeczeństwie, o człowieku! Co nas oburza? Dlaczego niektórzy prowokują - i co to w ogóle znaczy? Czym jest prowokacja w sztuce? Autorka opowiada nam o tym wszystkim na przykładzie konkretnych dzieł, a do tego bardzo szeroko zarysowuje tło - bez poznania kontekstu, nie poznamy znaczenia prowokacji. Znajdziecie w książce mnóstwo informacji, wiedzy i ciekawostek, czyli to, co lubię najbardziej

Lektura daje też do myślenia - co ja uważam za prowokację? Gdzie leży dla mnie granica "to już za daleko". Fajnie się nad tym pozastanawiać, bo można poznać lepiej siebie - ale też może trochę się otworzyć i tę granicę przesunąć.
Są rzeczy w sztuce, których nie zrozumiem, ale rozumiem potrzebę ich stworzenia. Autorka napisała "Prowokacja uwieczniła dzieła, dzieła uwieczniły prowokację". Fantastycznie było spojrzeć na historię sztuki z dzisiejszej perspektywy pod tym kątem!

"Sztuka prowokowania" to świetna opowieść, nie tylko o sztuce, ale też o historii, o całym społeczeństwie, o człowieku! Co nas oburza? Dlaczego niektórzy prowokują - i co to w ogóle znaczy? Czym jest prowokacja w sztuce? Autorka opowiada nam o tym wszystkim na przykładzie konkretnych dzieł, a do tego bardzo szeroko zarysowuje tło - bez poznania kontekstu, nie poznamy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    170
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    8
  • Sztuka
    5
  • Art
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Nauka
    2
  • Art&Architecture
    1
  • Polskie
    1
  • Kupione nieprzeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sztuka prowokowania


Podobne książki

Przeczytaj także