Wiecznomrok

Okładka książki Wiecznomrok Ross MacKenzie
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Wiecznomrok
Ross MacKenzie Wydawnictwo: Iuvi Cykl: Wiecznomrok (tom 1) literatura młodzieżowa
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Wiecznomrok (tom 1)
Wydawnictwo:
Iuvi
Data wydania:
2021-10-13
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-13
Data 1. wydania:
2020-02-06
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379660728
Tłumacz:
Andrzej Goździkowski
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Wiecznomrok



przeczytanych książek 1830 napisanych opinii 992

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
27
2

Na półkach:

Książka na dwa spokojne wieczory.
Siódemeczka ode mnie.

Książka na dwa spokojne wieczory.
Siódemeczka ode mnie.

Pokaż mimo to

avatar
33
19

Na półkach:

Wiecznomrok" urzekł mnie od pierwszych stron. Klimat ścieków, brudu, kanałów i ciemności nadał książce charakteru. Złożony świat i masa neologizmów podkreślają jedynie wyjątkowość tej powieści. Osobiście jestem wielką fanką high fantasy więc byłam wniebowzięta czytając ją. Dodatkowo motyw magii i czarodziejów (choć nie takich zwyczajnych) sprawił, że świetnie się bawiłam podczas czytania. Polecam tą pozycję każdemu kto ma ochotę na szczyptę magii w innym stylu. Uważam, że książka ta zasługuje na więcej rozgłosu

Wiecznomrok" urzekł mnie od pierwszych stron. Klimat ścieków, brudu, kanałów i ciemności nadał książce charakteru. Złożony świat i masa neologizmów podkreślają jedynie wyjątkowość tej powieści. Osobiście jestem wielką fanką high fantasy więc byłam wniebowzięta czytając ją. Dodatkowo motyw magii i czarodziejów (choć nie takich zwyczajnych) sprawił, że świetnie się bawiłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
264

Na półkach:

"[...] kiedy człowiek napotyka inność, najłatwiej mu zareagować strachem."

"Wiecznomrok" opowiada historię Larabelle, młodej dziewczyny, która utrzymuje się na buszowaniu w kanałach i sprzedawaniu znalezionych tam błyskotek. Pewnego dnia znajduje tajemniczą szkatułkę, która zwiastuje same kłopoty... Poszukują jej bowiem brutalna Pani Hester oraz mroczna istota nierzucająca cienia.

"Wiecznomrok" Rossa MacKenzie należy do kategorii literatury młodzieżowej, której dosyć często daję szansę. Największą zaletą tej powieści bez wątpienia jest niezwykle pomysłowa i magiczna fabuła, pełna dynamicznej akcji i ciekawych zawirowań. Pomysłowość autora jest ogromna i podczas czytania raczej nie da się nudzić. Na podstawie tej książki mógłby powstać wybitny film fantastyczny!

Mimo wszystko "Wiecznomrok" mnie nie zachwycił, ale wyłącznie dlatego, że młodzieżowy język i idące z nim w parze niedokładne opisanie akcji zpłyciły całą historię, która mogłaby być czymś fenomenalnym w wersji dla dorosłych. Jedynym ogromnym minusem książki było tłumaczenie nazwisk bohaterów na język polski. Takich rzeczy jak imiona i nazwiska tłumacze jednak nie powinni dotykać... 😅

"Wiecznomrok" Rossa MacKenzie to książka, którą ogromnie polecam młodszym czytelnikom o nieco mocniejszych nerwach. Nie brakuje tu bowiem mroku, brutalności i rozlewu krwi. Jest to dopracowana i bardzo przyjemna powieść, która będzie w stanie zawrócić w głowie wielu czytelnikom. Ja o niebo bardziej wolałabym ją bardziej rozbudowaną i skierowaną do starszego czytelnika, jednak bardzo dobrze wspominam jej lekturę. 😊

"[...] kiedy człowiek napotyka inność, najłatwiej mu zareagować strachem."

"Wiecznomrok" opowiada historię Larabelle, młodej dziewczyny, która utrzymuje się na buszowaniu w kanałach i sprzedawaniu znalezionych tam błyskotek. Pewnego dnia znajduje tajemniczą szkatułkę, która zwiastuje same kłopoty... Poszukują jej bowiem brutalna Pani Hester oraz mroczna istota nierzucająca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
691
407

Na półkach: , ,

Pierwszy tom serii o „Wiecznomroku” (liczącej aktualnie w oryginale dwa tomy) przedstawia wydarzenia skupiające się wokół pewnej trzynastoletniej sieroty, Larabelli Lisicy, spędzającej większość swojego życia w kanałach. Jej świat obraca się wokół przetrwania, unikania białodziejów na usługach Pani Hester oraz drżenia przed dziką magią stosowaną przez jędzuchy. Wszystko to ulega zmianie w momencie, gdy pewna drewniana szkatułka wpada w jej ręce. Na dziewczynę czeka wielka przygoda, a – tym samym – przed czytelnikiem ukazuje się nowa odsłona świata, w który właśnie wkroczył.

Biorąc pod uwagę główną grupę odbiorców, do których została skierowana historia z „Wiecznomroku”, Ross MacKenzie udowadnia, że można rozbudować opowieść tak, by zaczarowała ona młodych czytelników i pochłonęła ich na czas lektury. Przede wszystkim, by nadać opowieści klimatu, dostosowany zostaje język – tworzone są nawet oryginalne obelgi odpowiadające całemu uniwersum. Takiej fantastycznej młodzieżówki nie czytałam od dłuższego czasu i mam tu na myśli zarówno tematykę, jak i epitet, którym można ją określić.

Głównym punktem „Wiecznomroku” jest niezaprzeczalnie walka pomiędzy dobrem a złem, odniosłam jednak wrażenie, że nie jest to takie jednoznaczne i powierzchowne. Owszem, te dwa elementy zostały zestawione ze sobą na zasadzie kontrastu, a każdy z nich reprezentowany jest przez konkretne zjawiska czy postaci, jednak zachowanie bohaterów w poszczególnych sytuacjach potwierdza moje przypuszczenia – opowieść o Wiecznomroku to też historia mówiąca o tym, że nie wszystko jest czarno-białe. Przede wszystkim czytelnik może zostać nakłoniony do refleksji – i to niejednej. W moim przypadku dotyczyła ona właśnie kwestii pewnych sfer „szarości” życia, czyli sytuacji, kiedy ciężko rozróżnić, co jest dobre, a co złe. Ponadto można zastanowić się, czy „zwycięstwo” dobra nad złem zawsze przynosi zmianę – czy może jest dopiero jej obietnicą, iskrą, która kiedyś do niej doprowadzi.

„Wiecznomrok” imponuje kreacją magicznego świata! Sama magia opisywana jest niczym muzyka – bo chodzi w niej o wsłuchiwanie się w płynące do nas dźwięki. Taka konstrukcja elementów świata przedstawionego buduje niesamowity klimat – z każdej kolejnej strony wyłania się coraz więcej magii, ale i samego niepokoju towarzyszącemu ciemności podążającej za bohaterami.

Opowieść o Wiecznomroku to historia, która zjedna sobie niejedno serce – dość krótkie rozdziały z pewnością przyciągną młodszego czytelnika, klimat oraz potencjalne refleksje – tego, który postanowi dać szansę przepięknej, pełnej dźwięcznej magii (i nie tylko) książce. Moje czytelnicze serce zostało podbite.

Pierwszy tom serii o „Wiecznomroku” (liczącej aktualnie w oryginale dwa tomy) przedstawia wydarzenia skupiające się wokół pewnej trzynastoletniej sieroty, Larabelli Lisicy, spędzającej większość swojego życia w kanałach. Jej świat obraca się wokół przetrwania, unikania białodziejów na usługach Pani Hester oraz drżenia przed dziką magią stosowaną przez jędzuchy. Wszystko to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
470
132

Na półkach: , ,

Będę powtarzać to do końca życia – CZYTAJCIE WIECZNOMROK!

Zatraciłam się w tej pozycji a akcja porwała mnie od pierwszej strony, od pierwszego zdania. To fantastyczna, najeżona niebezpieczeństwami, przygodą oraz pełna mroku książka która podbiła moje serce i sprawiła że w ciemno sięgnę po każdą kolejną książkę autora wydaną w Polsce. Nie mam jedynie pojęcia, dlaczego nic innego jeszcze nie zostało przetłumaczone. Od trzech dni żyję tą wspaniałą historią i wiem że szybko o niej nie zapomnę. To doskonała pozycja dla młodzieży, nawet tej młodszej, która dopiero zaczyna przygodę z czytaniem, chociaż i mnie, dorosłą osobę niesamowicie ujęła. Tak bardzo żałuję, że nie było mi dane ją przeczytać gdy dopiero zagłębiałam się w świat książek, bo to książka dzięki której można zakochać się w czytaniu.

Larabelle Lisica jest sierotą, i praktycznie od zawsze jej sposobem aby przeżyć było przeczesywanie kanałów. Doskonale wie, gdzie szukać aby znaleźć prawdziwe skarby i gdzie swoje znaleziska wymienić na monety za które kupi jedzenie. Świat w którym żyje jest pełen niebezpieczeństw – zamieszkują go pozbawieni duszy białodzieje, oraz obdarzeni potężną mocą jędzuchy, którzy wywołują strach gdy tylko znajdą się w pobliżu. Pewnego dnia podczas przeszukiwania kanałów, w ręce Lary trafia tajemnicza szkatułka. Nie wie, że jej zawartość skrywa potężną moc, i jest poszukiwania przez mroczną Panią Hester, która za jej pomocą chce zdobyć nieograniczoną władzę. Nie wie też, że przez to znalezisko dziewczyna wpadnie w wir wydarzeń i odkryje prawdę o sobie, a także o świecie w którym żyje. A po piętach cały czas będzie deptał jej ktoś straszny; ktoś, kto nie rzuca cienia…

Wiecznomrok to pełna tajemnic i magii powieść od której trudno się oderwać, to ten typ książki, przy której czytaniu mówimy „że jeszcze tylko jeden rozdział”, ale na tym jednym się nie kończy. Ross MacKenzie za sprawą swojej powieści rzucił na mnie urok, czar tak potężny, który sprawił że po odłożeniu książki natychmiast wracałam do niej myślami, snując wyobrażenia o tym co wydarzy się w kolejnych rozdziałach. A te są pełne zwrotów akcji, magii oraz tempa która z każdą stroną przyśpiesza. Fascynująca rzecz traktująca o walce dobra ze złem, z cudownymi postaciami których po prostu nie da się nie polubić. Opisy niektórych wydarzeń sprawiały że miałam gęsią skórkę na ciele, język którym włada autor jest tak magiczny i niesamowity, czytanie „Wiecznomroku” to prawdziwa uczta dla wyobraźni. Kocham z całego serca, z pewnością trafi do topki tego roku (jak nie do topki życia),i będę polecała i wspominała o niej przy każdej możliwej okazji. CZYTAJCIE WIECZNOMROK!

Będę powtarzać to do końca życia – CZYTAJCIE WIECZNOMROK!

Zatraciłam się w tej pozycji a akcja porwała mnie od pierwszej strony, od pierwszego zdania. To fantastyczna, najeżona niebezpieczeństwami, przygodą oraz pełna mroku książka która podbiła moje serce i sprawiła że w ciemno sięgnę po każdą kolejną książkę autora wydaną w Polsce. Nie mam jedynie pojęcia, dlaczego nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
423
296

Na półkach:

Zle to nie bylo, ale wybitne tez nie. Takie szybkie czytanie na nudny wieczor.

Zle to nie bylo, ale wybitne tez nie. Takie szybkie czytanie na nudny wieczor.

Pokaż mimo to

avatar
310
310

Na półkach: ,

Fajna, ciekawa, inna. Wykorzystuje motyw dżina jako tego złego bohatera. Osobiście najbardziej spodobał mi się pomysł kanałowników, czyli głównych bohaterów w tej części. W jakiś sposób dzięki temu, poczułam, że jestem bliżej tamtego świata. Rozbrajają niektóre imiona bohaterów, ale w tej historii wszystko do siebie pasuje. Ciekawy pomysł na samą historię i standardowe ukazanie walki dobra ze złem - uwięzienia białodziejów, strachu przed jędzuchami, złym dżinem, który nie miał wyboru, Starym Hansem, o jakże wielkim oszustem, nadciągającym Wiecznomrokiem z jednej strony, a magami, Zachodnią Czarownią, miłością babuni i walką o przyjaciół z drugiej. Czyta się szybko. Polecam.

Fajna, ciekawa, inna. Wykorzystuje motyw dżina jako tego złego bohatera. Osobiście najbardziej spodobał mi się pomysł kanałowników, czyli głównych bohaterów w tej części. W jakiś sposób dzięki temu, poczułam, że jestem bliżej tamtego świata. Rozbrajają niektóre imiona bohaterów, ale w tej historii wszystko do siebie pasuje. Ciekawy pomysł na samą historię i standardowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
61
61

Na półkach: ,

Na początku myślałam, że Wiecznomrok to powieść fantasy dla nastolatków. I rzeczywiście jest to książka dla młodszego czytelnika, którą z przyjemnością może przeczytać każdy, ponieważ wciąga od pierwszej strony i mówi o wartościach, o których tak często się dziś zapomina.
Mężczyzna bez cienia nawet nie mrugnie gdy odbiera komuś życie. I to całe życie, fizyczne i nie. Ale on tylko czeka, aż nastanie kres jego niewoli. Zanim to nastąpi, musi zdobyć ten najważniejszy przedmiot. Inaczej zawsze będzie czyimś więźniem. A moze stać się więźniem każdego.

Ten mały chłopiec, Joe, po prostu miał w życiu pecha i jak wielu mieszkańców slumsów musiał sobie radzić najlepiej jak umiał. Mimo ponurego i raczej podłego życia nigdy się nie poddaje, za każdym razem wstaje i walczy. I zawsze o kogoś się troszczy.

Chłopak z numerem ma odwagę marzyć, co ludziom takim jak on jest zakazane. Mimo to wciąż wierzy, że pewnego dnia będzie żył tak jak chce i odzyska to, za czym tak bardzo tęskni, a czego w piersi tak bardzo mi brak. Nie pozwala mu to w pełni oddychać. A kiedy się uda, będzie musiał nauczyć się żyć naprawdę.

Link:
https://e-polacyniegesi.blogspot.com/2021/10/recenzja-ross-mackenzie-wiecznomrok.html

Na początku myślałam, że Wiecznomrok to powieść fantasy dla nastolatków. I rzeczywiście jest to książka dla młodszego czytelnika, którą z przyjemnością może przeczytać każdy, ponieważ wciąga od pierwszej strony i mówi o wartościach, o których tak często się dziś zapomina.
Mężczyzna bez cienia nawet nie mrugnie gdy odbiera komuś życie. I to całe życie, fizyczne i nie. Ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
924
767

Na półkach: , ,

„Wiecznomrok” autorstwa Rossa MacKenzie, to książka, którą upolowałam na ubiegłorocznych Targach Książki w Krakowie. W sumie nie miałam jej w planach, ale pan na stoisku wydawnictwa tak ją zachwalał, a moja silna wola jest tak słaba, że kupiłam. I już w drodze z Krakowa do domu, zaczęłam czytać.
I przepadłam.
Główną bohaterką jest sierota, Larabelle Lisica, która utrzymuje się przy życiu, przeczesując kanały w poszukiwaniu wartościowych rzeczy. Dziewczyna stara się nie wychylać, bo w świecie, gdzie po ulicach przemieszczają się białodzieje, ludzie, którzy zostali pozbawieni duszy, a praktykujące dziką magię jędzuchy wzbudzają przerażenie i nienawiść, lepiej trzymać się w cieniu.
Wszystko się zmienia, gdy w ręce Lary wpada tajemnicza szkatułka. Lara znajdzie się w niebezpieczeństwie, zostanie wciągnięta w wir wydarzeń, które zagrożą nie tylko jej, ale całemu znanemu jej światu, a potężna magia i człowiek, który nie ma cienia, będą deptać jej po piętach.

Dlaczego nie miałam w planach czytania tej książki? Sama nie wiem, ale chyba wbiłam sobie do głowy przekonanie, że to jednak z tych schematycznych młodzieżówek, gdzie w sumie nic nowego nie znajdę.
I z tego miejsca chcę podziękować panu, który mnie na nią namówił, bo okazało się, że moje przypuszczenia były co najmniej błędne.

Fabuła powieści jest wciągająca już od pierwszej strony, a sposób kreacji świata zachwyca swoją wielobarwnością i dbałością o szczegóły. Dzięki temu czytanie tej powieści już od pierwszej strony było niesamowici pasjonujące.
Sami bohaterowie, i to nie tylko ci główni, to kolejny powód do uznania dla autora. Dawno nie trafili mi się tak dobrze nakreśleni bohaterowie, bez przerysowania, bez nadęcia, bez denerwowanie czytelnika swoim nielogicznym postępowaniem.
Zwłaszcza główna bohaterka, Lara, jest świetnie nakreśloną postacią, zachowującą się adekwatnie nie tylko do wieku, ale i życiowych doświadczeń. Dlatego nie znajdziecie w niej irytującej nastolatki, nie będzie was denerwowała swoim zachowaniem, ani wkurzała robieniem wszystkiego bez krzty przemyślenia.
Zresztą w tej powieści kreacja bohaterów jest jak pisałam, tak dobra, że nie ma tu nikogo, kto by był, mówić krótko, wkurzający.

Całość to wielowątkowa opowieść o odnajdywaniu siebie, odwadze, przyjaźni, lojalności i walce o większe dobro. To świetna przygoda z nutką grozy i ogromną dawką magii.
Wszystko się tu ze sobą łączy i splata, a w miarę jak na jaw wychodzą kolejne skrzętnie skrywane tajemnice, akcja i tak wartka, nabiera ogromnej prędkości.
Byłam tak wciągnięta do tego świata, tak mocno dałam się oderwać od rzeczywistości, że o mały włos, a przegapiłabym swoją stację, na której wysiadałam.
Żałuję tylko jednego, że tak szybko „Wiecznomrok” przeczytałam. Ta powieść przywróciła mi trochę wiary w dobrze napisane, wciągające i nie powielające schematów fantasy, które mimo młodego wieku bohaterów, można napisać dobrze, spójnie i klimatycznie. A antagonista, czy jak w tym przypadku, antagoniści, nie są nimi tylko z nazwy, ale potrafią więcej niż niczego wcześniej nieświadomi bohaterowie.

Jeśli jeszcze nie znacie tej powieści, gorąco zachęcam do sięgnięcia po nią. Ja jestem pod jej ogromnym wrażeniem i czekam na kolejne książki z tego świata, mam również nadzieję, że powrócą bohaterowie, których pokochałam.
Na koniec dodam jeszcze, że okładka na równi z fabułą zachwyciła mnie okładka. Przepiękna i przykuwająca wzrok.


Czytelniczy miszmasz

„Wiecznomrok” autorstwa Rossa MacKenzie, to książka, którą upolowałam na ubiegłorocznych Targach Książki w Krakowie. W sumie nie miałam jej w planach, ale pan na stoisku wydawnictwa tak ją zachwalał, a moja silna wola jest tak słaba, że kupiłam. I już w drodze z Krakowa do domu, zaczęłam czytać.
I przepadłam.
Główną bohaterką jest sierota, Larabelle Lisica, która utrzymuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1358
992

Na półkach: , ,

Ross MacKenzie zabiera czytelnika w niesamowitą, najeżoną niebezpieczeństwami przygodę. Przygodę, w której spotkacie istoty, których jeszcze nigdzie nie było. Świat przedstawiony w książce jest niezwykle bogaty. Zamieszkują go między innymi pozbawione duszy białodzieje, które są na usługach diabolicznej pani Hester i jędzuchy – znienawidzone przez mieszkańców miasta z powodu praktykowania nieokiełznanej magii. Fabuła książki jest tak naprawdę dość prosta. Głównym motywem napędzającym akcję jest walka dobra ze złem. To wokół niego rozgrywają się najważniejsze wątki. Po jednej stronie znajduje się pani Hester, zła wiedźma, która wypuściła na wolność Wiecznomrok, zło, które może pogrążyć świat w ciemności i chaosie, po drugiej magowie zwani jędzuchami. A pośrodku tego wszystkiego Larabelle, której rola nie do końca została wyjaśniona. Oprócz tego, że to ona ma wyzwolić świat z wiecznego mroku. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że to dopiero pierwszy tom serii, który skupia się w dużej mierze na poznawaniu nowego świata, systemu magicznego i bohaterów, myślę, że jeszcze wszystko przed nami.

Autor miał bardzo ciekawy pomysł na system magiczny, który stworzył całkowicie od podstaw. No może nie do końca, bo w użyciu są różdżki, jednak posługiwanie się nimi i w ogóle magią jest zdecydowanie niekonwencjonalne. Być może sposób ten nie jest najłatwiejszy w obsłudze, jednak duży plus otrzymuje książka ode mnie właśnie za niespotykaną dotąd magię. Autor stworzył nie tylko ciekawy, intrygujący świat i przemyślaną, konsekwentnie prowadzoną fabułę, ale też bohaterów, którzy czymś się wyróżniają i pozostają w pamięci czytelnika. Jak to na walkę dobra ze złem przystało, są postaci, które da się lubić i którym kibicujemy od samego początku i czarne charaktery, które wprawdzie polubić jest ciężko, ale mimo to chętnie się o nich czyta. Główna bohaterka powieści to bardzo barwna osóbka, jej kreacja najbardziej przypadła mi do gustu. Lara ma trzynaście lat i mimo bardzo młodego wieku, jest dojrzałą osobą. Potrafi podejmować dorosłe decyzje, nie waha się, kiedy wie, że komuś trzeba pomóc. Postawa nastolatki potrafi zaimponować. Dziewczyna z całych sił walczy o lepsze jutro, nie poddaje się, mimo licznych przeciwności prze odważnie do przodu. Bohaterowie drugoplanowi zostali równie dobrze przedstawieni. Są wyraziści i nie sposób ich z kimkolwiek pomylić i, co najważniejsze, obdarzeni zostali całą paletą wyróżniających ich cech. Nawet antybohater w postaci pani Hester to kolejny przykład doskonałej kreacji, chociaż wzbudza w czytelniku same negatywne odczucia.

Akcja powieści jest bardzo dynamiczna, dlatego książka wciąga od pierwszych stron. Jak zazwyczaj nie narzekam na szybkie tempo akcji, bo takie właśnie lubię, tutaj chciałam czasami, aby nieco zwolniło, żebym mogła złapać oddech. Dużo się w książce dzieje, nawet bardzo dużo. Tak dużo, że zdarzają się przeskoki czasowe. W jednej chwili jesteśmy w jednym miejscu, w kolejnej w innym. Czytając tę książkę, wpada się w pewnego rodzaju trans, w którym świat zewnętrzny nie istnieje. Zabieg z przeskakiwaniem nieco z tego transu wyrywa, dlatego o tym wspominam. Tak naprawdę nie mam jednak większych uwag odnośnie powieści. Podoba mi się w niej również klimat, a także (ale to chyba wynika z tłumaczenia) rozczulające imiona bohaterów, w połowie polskie, w połowie nie. Jak chociażby samej głównej bohaterki, której pełne imię brzmi Larabelle Lisica. Jest też w książce niemniej rozczulający niż owe imiona Joe Tyciastópka i nieprzewidywalny Cienisty Jack.

„Wiecznomrok” to książka kierowana do młodego czytelnika, ja jednak bawiłam się przy niej wyśmienicie, dlatego polecam ją każdemu, niezależnie od wieku. To naprawdę niesamowita historia! Zapiera dech w piesiach! Koniecznie musicie ją przeczytać.

Ross MacKenzie zabiera czytelnika w niesamowitą, najeżoną niebezpieczeństwami przygodę. Przygodę, w której spotkacie istoty, których jeszcze nigdzie nie było. Świat przedstawiony w książce jest niezwykle bogaty. Zamieszkują go między innymi pozbawione duszy białodzieje, które są na usługach diabolicznej pani Hester i jędzuchy – znienawidzone przez mieszkańców miasta z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    364
  • Przeczytane
    77
  • Posiadam
    30
  • 2022
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Fantastyka
    4
  • Fantasy
    3
  • Młodzieżowa
    3
  • 2021
    3
  • Ulubione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wiecznomrok


Podobne książki

Przeczytaj także