rozwińzwiń

UFO w tajnych aktach FBI

Okładka książki UFO w tajnych aktach FBI Nicholas Redfern
Okładka książki UFO w tajnych aktach FBI
Nicholas Redfern Wydawnictwo: Amber popularnonaukowa
333 str. 5 godz. 33 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
The FBI Files: The FBI's UFO Top Secrets Exposed
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2021-09-03
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-03
Liczba stron:
333
Czas czytania
5 godz. 33 min.
Język:
polski
Tagi:
UFO FBI
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
274
141

Na półkach: , , , ,

Sporo informacji już gdzieś mi się obiło o uszy, ale też dowiedziałam się kilku nowych rzeczy. To po prostu zbiór informacji - ale i również popuszczania wodzy fantazji - z zastrzeżeniem, że przy niewielu pochylono się dłużej.
Książkę nabyłam w outlecie, więc bardzo narzekać nie będę, ale za pełną cenę bym nie polecała. Więcej informacji (i ciekawych teorii) można znaleźć chociażby na reddicie za darmo. Dodatkowo ze zdjęciami i filmami, a nie tylko skanami dokumentów, z których czasem nie da się za wiele rozczytać.
Jako baza do zainteresowania tematem jest całkiem okey.

Sporo informacji już gdzieś mi się obiło o uszy, ale też dowiedziałam się kilku nowych rzeczy. To po prostu zbiór informacji - ale i również popuszczania wodzy fantazji - z zastrzeżeniem, że przy niewielu pochylono się dłużej.
Książkę nabyłam w outlecie, więc bardzo narzekać nie będę, ale za pełną cenę bym nie polecała. Więcej informacji (i ciekawych teorii) można znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach: ,

To, co niewytłumaczalne, co w żaden sposób niedotykalne, dla nas ludzi smakuje najlepiej. Owszem, człowiek nie jest istotą doskonałą – to zarówno ewolucyjny wybryk natury jak i efekt jej ciągnącej się przez eony lat pracy. Istota ludzka, to nic innego jak tylko rusztowanie biologiczne z niematerialnym umysłem i osobowością wprawiającą to rusztowanie w ruch, o nim stanowiące. Człowiek, czy też ,,ludź” przystosowany jest, wręcz do tego zaprogramowany, do rozmaitych wyzwań. A my ludzie kochamy samą ich ideę, ten dreszczyk emocji i tajemnice, które się z nimi wiążą, których rozwiązania, chwytając się sposobów, których byśmy nie podejrzewali, pragniemy ponad wszystko. Niektórzy z nas stwierdzą, że człowiek jest istotą ulepioną z gliny, stworzoną przez inteligentnego rzemieślnika. Jednakże ów twórca poczynił dopiero pierwszy krok w kreacji nas samych – stworzył człowieka niedoskonałym tylko dlatego, żebyśmy my sami uczyli się jak dążyć do doskonałości, jak się uczyć i jak odkrywać. Za odkryciami stoją również impulsy, bodźce, które te odkrycia, liczne nasze zachowania wymuszają. Do tej kategorii należy ,,zagadnienie ,,tabu", pod czego nazwą jako określenia, rozumiemy: współczesną wersję zakazanego owocu bądź Puszki Pandory, która to wersja wynika z przemian kulturowych i społecznych, z świadomości przynależności do społeczności.

Do rdzenia tego, co stanowi o ,,Tabu" należy, a raczej powinno należeć temat tudzież zagadnienie UFO oraz USO i inne tego typu paranormalne kwestie, które to mimo większej tolerancji treści, których one dotyczą, z których nie nakpiwamy i nie ironizujemy tak często i intensywnie jak dawniej, jest czymś o czym nie za bardzo chce się mówić wśród bliskich, znajomych, wśród stosunkowo dużych zbiorowości ludzi. U wielu osób sama myśl o niezidentyfikowanych obiektach latających, i tych poruszających się w wodzie i blisko jej powierzchni, wywołuje ciarki ekscytacji, napływ tematów a'la ,,spiskowych teorii dziejów” do głowy pomieszane z odczuciami bliskimi spazmów fana tego tematu. U innych zaś zachodzi coś przeciwnego: ,,ufoludki” i ,,Marsjanie”, czy ,,Kręgi w Zbożu” oraz pozostałe aspekty ,,zjawisk okołoufologicznych", wywołuje falę wstydu, zmieszania, obojętności, znudzenia tematem, a jeśli się nawet tym zażarcie interesuje: kłujące gdzieś pod mostkiem poczucie winy pokroju, ,,a co oni o mnie powiedzą, gdy wspomnę o UFO podczas spotkania?”. I jak tu nie traktować fenomenu UFO i USO oraz innych paranormaliów, jako coś typu: ,,edgy”, jako coś co jest pełne tajemnic, suspensu, co jest osobistym ,,guilty pleasure” tematycznym wśród zainteresowań i pasji wielu ludzi. Jak podchodzić do czegoś, co wśród dużej liczby zainteresowanych jest tak samo ponętne tematycznie jak i oddalające od siebie zainteresowanego? Dlaczego o Zjawiskach Paranormalnych powstaje z roku na rok coraz więcej filmów i seriali dokumentalnych? Co istotne, od kilku lat amerykański Rząd i służby bezpieczeństwa oraz wywiadu tego kraju ,,odtajniły” (zapewne to, co według ich uznania nie zagrażało w temacie UFO interesom USA i bezpieczeństwa terytorialnego tego kraju oraz nastrojom społecznym jego obywateli) kolejne akta wielu projektów naukowych związanych z UFO oraz fenomenami z tym powiązanymi, przy czym zdaje się i tak wiele świadectw spotkań z ,,tymi Istotami”, ich statkami, których wśród amerykańskich obywateli była cała masa, wraz ze stosunkowo rzetelnymi na to dowodami, zamiatane jest przez Rząd pod dywan - głównie przez wysoko postawionych przedstawicieli zbiurokratyzowanej władzy. Najgorsze jest to, że jeśli w grę wchodzą niedające się w żaden ludzki, naukowy sposób wytłumaczyć, różnorakie fenomeny materialne i zjawiska obserwowane na naszym niebie, tuż przy powierzchni ziemi lub w morzach i oceanach, których to rząd takiego oto USA lub innych państw, na którego i których to terenie do czegoś takiego nadnaturalnego dochodzi, nie chce nadszarpywać budżetu, aby ów ,,temat" w ogóle ruszać, a gdzie tam dopiero próbować coś tak ,,dziwacznego" wyjaśnić, to wtedy każdy z tych ,,postawionych” chce milczeć, jakby im bardziej realne, zbadane, skomplikowane zanotowanie świadectwa obecności UFO lub USO na Ziemi, tym coraz bardziej jest to marginalizowane i odtrącane na bok, do zapomnienia! Czy pozostawiając chłodną kalkulacje za sobą, nie ma w tym podejściu władz zbyt dużej dozy ignorancji oraz zdecydowanie nadmiernej ostrożności?

Niedawny research tematyki, o której wspominam powyżej, co tyczy się także recenzji pewnej publikacji ufologicznej, zakończyło się dla mnie miłą, bardzo pozytywną niespodzianką. Natrafiłem na książkę, o której powinno się mówić dość głośno pośród entuzjastów ,,paranormaliów” z terytorium Polski, a która nie cieszy się jednak proporcjonalną do jej jakości i merytoryki tematyki, ogólnej jakością wykonania i podejścia, zainteresowaniem. "UFO w tajnych archiwach FBI" autorstwa Nicholasa Redferna jest właśnie tą książką o charakterze, który określiłbym specyficznie: ,,praca ta jest zespołem świadectw ewentualnej egzystencji Inteligentnych Cywilizacji Pozaziemskich na planecie Ziemia w formie reportażu i usystematyzowanych notatek, z wykończeniem w postaci klimatu suspensu, ot tajemnicy, która zastanawia czytelnika: czy to wszystko jest możliwe?”. I chwała ufologicznej opatrzności, że na nią natrafiłem. Po zjawisko dobrej lekturze od Leslie Kean również w tej gałęzi tematu i czegoś, co sceptycy nazwą ,,paranauką”, potrzebowałem czegoś o podobnym tonie informacji, ale innej stylistyce pisania i pierwiastku zamkniętej tu tajemnicy a’la ,,spiskowe teorie dziejów”. Redfern okazał się kreatorem dobrej miary – kreatorem nie fikcji, ale treści ocierających się o fakty, które mogłyby zmienić podejście ludzkości do prawie wszystkiego, co było przed nią i będzie po niej, do wszystkiego, co stworzyła i co ją otacza. Autor jest konsekwentny, nie traci wątku, nie wchodzi jednym tematem w kolejny zaczęty np. od nowego tytułu rozdziału/podrozdziału. Co istotne, fizycznie książka zachowana jest w stylistyce, która odsyła nas do lat 50-tych XX wieku, gdzie zainteresowanie zjawiskami tej natury w USA, co potem przeszło powoli na cały glob, zaczęło się na dobre: na pracę składa się suchy papier, lekko pożółkłe kartki, zachowawcza czcionka, duże kartki i format fizyczny, który nazwałem ,,akademickim”. Jeśli występują tu fotografie, to raczej są to grafiki a’la odbitki archiwów z odtajnionych akt – czarnobiałe elementy, często są to rysunki techniczne, z widocznym postępem lat. Rzucać się w oczy może – dla niektórych okaże się to dobre, a dla niektórych nie, rozwiązanie – umieszczanie tekstu na stronach: akapity mają niekiedy dynamiczne wcięcia, odstępy potrafią być raz duże, raz nie. Wychodzi nam z tego całościowo forma reportażu bądź przedłużonego artykułu do czasopisma ufologicznego. I tak, Redfern zaznaczył w ten sposób (o ile nie jest to sprawka edycji polskiego wydawcy) swoją obecność w tej dziedzinie, swoją fascynację tymi zjawiskami, jakby chciał się tym wszystkim w indywidualny dla siebie sposób z nami podzielić.

W trakcie lektury "UFO w tajnych archiwach FBI" zastanawiałem się, czy analiza równania Drake'a, która wykazała, że Inteligentna forma życia może być odległa od nas średnio zaledwie o około 15 lat świetlnych, faktycznie nie jest czasami bardzo prawdopodobną do zaistnienia realnością, tą prawdą, od której my tak ograniczeni w swym postrzeganiu otaczającej nas rzeczywistości ,,maluczcy ludzie” chcemy uciekać? Książka Redferna przemawia w bardzo pozytywnym według mnie kierunku wyniku takiego równania. Powiedzieć, że daje do myślenia to zdecydowanie za mało! Praca tego badacza, czego się nie spodziewałem (skupienie tematyczne jest tu zarazem wąskie, ale i bardzo oddane, tzn. szerokie) daje nam wiele okazji, aby myśleć o historii aktywności UFO i USO na Ziemi bardzo poważnie; wnikliwości tej publikacji, jej rozwinięcia wątku UFO wokół FBI, co jest niesamowicie obszerne i bardzo zróżnicowane w rodzaj wiedzy i faktów, podejścia do uwypuklania ich jakości, a także o konsekwencjach słynnego równania Drake’a, które może mieć po prostu sens - tych elementów tu nie brakuje, jest ich aż nadto, co jest niezwykle istotną wartością pozytywną lektury.

Redfern niektórych tak zwanych ,,patologicznie zawziętych sceptyków” może tą pracą do siebie zrazić, także ostatecznie zniechęcić do wnikliwie badanej tematyki zjawisk paranormalnych – tym jak pisze, i co nakreśla, a także w jakiej ilości i objętości to robi , cóż, w konsekwencji daje o sobie powiedzieć, jako o człowieku, który w UFO, jako Obcych wierzy, ale i jako o kimś, kto akceptuje fenomen ufologiczny, lecz w kategorii nieznanych technologii, za którymi stoi potężna organizacja, albo tajne projekty rządowe któregoś z mocarstw globu. Samym wątkiem FBI i związku Biura z UFO czy USO, który jest solidnie usystematyzowany i wyjaśniany konsekwentnie zgodnie z tym, co przedstawiają dane rozdziały, Redfern uwypukla jedno, wręcz tym uwypukleniem krzyczy w kierunku czytającego lekturę osobnika: ponadprzeciętna ilość dowodów o rozmaitej formie, w sporej ilości, zebrana przez dziesięciolecia wskazuje na fakt konkretnej znajomości i kojarzenia UFO przez FBI i licznego tego rodzaju piramidalne powiązania. Agencja musiała wiedzieć, że ,,to coś” krąży tak samo nad amerykańskimi ziemiami, jak i nawiedza obszary światowe, np. Niemcy, Austrię, skąd Naziści mogli stworzyć niezwykle zaawansowane, wyprzedzające technologicznie o dekady tamten okres, pojazdy i liczne urządzenia, które miałyby być ich tajną bronią w walce o dominację nad światem, bronią znaną jako UFO.

FBI zaczynało od powiązania UFO, jako owocu tajnych technologii właśnie – z początku miałby to być według uznania Biura projekt amerykańskiego Rządu lub pozostałości po działaniach Nazistów, które po II Wojnie Światowej wpadły w ręce amerykanów, jednakże potem prace kierowane przez Hoovera i jego kolejnego następcy skierowały FBI ku wnioskom, że jeśli ,,latające talerze” to nie Amerykanie lub ,,Ruscy”, to jest to coś, co niestety empirycznie nie można wyjaśnić, co musiało by wskazywać na wytwór aktywności pozaziemskiej Cywilizacji. Dlatego trzeba to zataić, zakopać głęboko do archiwów, pogrozić utratą życia odpowiednim osobom, tak jak mówi o tym autor w recenzowanej książce pewnym przykładem: terroryzować psychicznie i zastraszać doktor Foster, specjalistkę od rdzenia kręgowego, która miała być obecna na pewnych badaniach ciał tajemniczych istot w związku z katastrofą Roswell! W kwestii samego incydentu na tym obszarze, w słynnym Roswell i tym ,,oficjalnym balonem meterologicznym” wyjaśniającym rzekomo tą sytuację sprzed 75 lat - incydent ten to przykład, jak bardzo zagmatwana, pełna dysonansu, sprzeczności i nieprawdopodobnej tajemnicy rodem z ,,Archiwym X” i wzorcowego modelu rządowych mistyfikacji wskazuje, że na potwierdzenie, ale takie ostateczne!, aktywności UFO oraz obiektów USO i licznych podobnych technologii na Ziemi brakuje jakiejkolwiek zwartej i konkretnej dokumentacji, z którą zgadzali by się sceptycy i zwolennicy w tej sprawie. Świat woli zamknąć sobie usta, ba!, raczej oddzielić się sensorycznie od reszty i milczeć, jak i nie milczeć w tej sprawie, wierzyć jak i nie wierzyć. Po prostu ludzkość woli być niezdecydowana i bać się konsekwencji tego, czym się okaże UFO i USO po tym jak odkryjemy prawdę, która się za tym kryje.

To, co niewytłumaczalne, co w żaden sposób niedotykalne, dla nas ludzi smakuje najlepiej. Owszem, człowiek nie jest istotą doskonałą – to zarówno ewolucyjny wybryk natury jak i efekt jej ciągnącej się przez eony lat pracy. Istota ludzka, to nic innego jak tylko rusztowanie biologiczne z niematerialnym umysłem i osobowością wprawiającą to rusztowanie w ruch, o nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
187

Na półkach:

Trochę faktów, trochę fantazji, nie wiem czego więcej. Szkoda że tak mało zdjęć samych obiektów, same notatki FBI to trochę za mało.

Trochę faktów, trochę fantazji, nie wiem czego więcej. Szkoda że tak mało zdjęć samych obiektów, same notatki FBI to trochę za mało.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    20
  • Przeczytane
    6
  • Posiadam
    1
  • 2023
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Duchy/Kosmici/Paranormalne
    1
  • # papier
    1
  • Popularnonaukowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki UFO w tajnych aktach FBI


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne