Dla mnie? Nudna i irytująca. I jestem przerażona, bo kupiłam ją koleżance na urodziny, zanim sama zapoznałam się z treścią, sugerując się "Jednym dniem w grudniu", którą to pozycją byłam zachwycona.
Ta książka zupełnie nie zrobiła na mnie wrażenia. Może autorka miała dobry pomysł i intencje, ale wykonanie bardzo słabe. Strasznie przeciętna obyczajówka. Nawet nie mogę tego nazwać odmóżdżaczem, które to zwykle w swej głupocie pozwalają się człowiekowi chociaż rozerwać.
Szczerze mi szkoda, bo oczekiwania miałam duże, a tu taki zjazd.
Może to ja jestem jakaś pozbawiona uczuć? Nie wiem :-P

Dla mnie? Nudna i irytująca. I jestem przerażona, bo kupiłam ją koleżance na urodziny, zanim sama zapoznałam się z treścią, sugerując się "Jednym dniem w grudniu", którą to pozycją byłam zachwycona.
Ta książka zupełnie nie zrobiła na mnie wrażenia. Może autorka miała dobry pomysł i intencje, ale wykonanie bardzo słabe. Strasznie przeciętna obyczajówka. Nawet nie mogę tego...

Wiedziałem że po nią sięgnę, kiedy tylko zamknąłem rok temu "Jeden dzień w grudniu". Dzięki Josie Silver (tak, tak i dzięki namowom Żony😄),co święta chwytam za jedną książkę okołoświąteczną. Tutaj akurat nie ma mowy o świętach, ale poszedłem za ciosem, skoro rok temu lektura "Jednego dnia w grudniu", dała mi mnóstwo radości.
I nie było w tym ruchu żadnego błędu. Książka nieoczywista i nietuzinkowa. Zostaje w głowie, jeszcze długo po jej zakończeniu.
Jak dla mnie 8/10.

Wiedziałem że po nią sięgnę, kiedy tylko zamknąłem rok temu "Jeden dzień w grudniu". Dzięki Josie Silver (tak, tak i dzięki namowom Żony😄),co święta chwytam za jedną książkę okołoświąteczną. Tutaj akurat nie ma mowy o świętach, ale poszedłem za ciosem, skoro rok temu lektura "Jednego dnia w grudniu", dała mi mnóstwo radości.
I nie było w tym ruchu żadnego błędu. Książka...

Miła powieść dla nastolatek.
Przyznam szczerze, że do przeczytania tej powieści zachęciły mnie liczne pozytywne opinie, jednak mimo, że całość fajnie się czyta, przedstawiona historia niczym mnie nie urzekła. Na okładce zaraz pod tytułem jest napis sugerujący 2 historie miłosne, ale mam wrażenie, że "ta druga" to taki dodatkowy wątek na siłę i, co więcej, dla mnie to nie jest historia miłosna. Spodziewałam się czegoś innego.

Miła powieść dla nastolatek.
Przyznam szczerze, że do przeczytania tej powieści zachęciły mnie liczne pozytywne opinie, jednak mimo, że całość fajnie się czyta, przedstawiona historia niczym mnie nie urzekła. Na okładce zaraz pod tytułem jest napis sugerujący 2 historie miłosne, ale mam wrażenie, że "ta druga" to taki dodatkowy wątek na siłę i, co więcej, dla mnie to nie...

między jawą a snem
kruche godziny żałoby
obolałe wspomnienia
pożarte przez czas

zanik łaknienia
nauka chodzenia
stąpanie w pochodzie
straconych szans

Życie, zaczekaj
skręć w moją stronę
łakoma ciebie
odzyskam smak

{Ta historia generuje drobiny ciepła.
Osiadają nieśmiało na niezabliźnionych ranach serca, opatrując je wrażliwością.
Powieść- panaceum. Sączy nadzieję.}

...

między jawą a snem
kruche godziny żałoby
obolałe wspomnienia
pożarte przez czas

zanik łaknienia
nauka chodzenia
stąpanie w pochodzie
straconych szans

Życie, zaczekaj
skręć w moją stronę
łakoma ciebie
odzyskam smak

{Ta historia generuje drobiny ciepła.
Osiadają nieśmiało na niezabliźnionych ranach serca, opatrując je wrażliwością.
Powieść- panaceum. Sączy nadzieję.}

...

Bardzo wzruszająca, sentymentalna opowieść nie tylko o miłości ale także o rodzinie i przyjaźni. Lydia nie potrafi się odnaleźć w codziennym życiu bez ukochanego, z którym spędziła wiele lat. Dlatego też ucieka w alternatywny świat. Ale czy takie podwójne życie pomoże jej pójść naprzód?

Bardzo wzruszająca, sentymentalna opowieść nie tylko o miłości ale także o rodzinie i przyjaźni. Lydia nie potrafi się odnaleźć w codziennym życiu bez ukochanego, z którym spędziła wiele lat. Dlatego też ucieka w alternatywny świat. Ale czy takie podwójne życie pomoże jej pójść naprzód?

Sięgnęłam po tę książkę, po zachęcie od internetów - jak wiecie jestem totalną psychofanką Moyes. Nie pogardzę również Hannah. Zatem jak tylko zobaczyłam rekomendacje książki w ich stylu - rzuciłam się na nią, jak szczerby na suchary. Po przeczytaniu dochodzę jednak do wniosku, że Moyes jest jedyna w swoim rodzaju i chyba nie ma co liczyć na znalezienie "zamiennika".

𝕆 ℂℤ𝕐𝕄 𝕋𝕆 𝕁𝔼𝕊𝕋?
Podwójne życie, to powieść w głównej mierze o żałobie. Młoda dziewczyna traci swojego ukochanego w wypadku samochodowym. Jej świat rozpada się na milion kawałków. Dalsze życie wydaje się niemożliwe. Aż do momentu, kiedy odkrywa różowe tabletki - silne leki nasenne zalecone przez lekarza.

Dzięki nim, a może raczej przez nie - Lydia zaczyna podwójne życie. To niebezpieczna gra. Z każdym skokiem w świat marzeń, dziewczyna coraz bardziej zaniedbuje świat żywych. W końcu po co tutaj być, skoro tam, ma Freddiego? Zatem czy będzie umiała w porę zrezygnować ze swoich urojeń i wrócić do życia? Tego już Wam nie będę zdradzać.

𝕄𝕠𝕛𝕖 𝕠𝕕𝕔𝕫𝕦𝕔𝕚𝕒:
Nie znalazłam tu Moyes 🤷‍♀️
Jojo maksymalnie mnie relaksuje i odpręża. Do tego często przemyca mimochodem ważne tematy.
U Josie było bardzo smutno - ale mam też wrażenie, że bardziej płasko. Mimo, że książka napisana jest lekko i przeczytałam ją szybko, to nie mam pędu do kolejnych książek jej pióra. Nie znalazłam w niej tego czegoś. Nie było najgorzej, ale też w moim odczuciu nie jest to nic szczególnego.

Sięgnęłam po tę książkę, po zachęcie od internetów - jak wiecie jestem totalną psychofanką Moyes. Nie pogardzę również Hannah. Zatem jak tylko zobaczyłam rekomendacje książki w ich stylu - rzuciłam się na nią, jak szczerby na suchary. Po przeczytaniu dochodzę jednak do wniosku, że Moyes jest jedyna w swoim rodzaju i chyba nie ma co liczyć na znalezienie "zamiennika".

𝕆...

To książka o żałobie, o radzeniu sobie ze po stracie najbliższej osoby. Ciekawy zamysł z przedstawieniem życia Lydii w dwóch równoległych światach - na jawie i we śnie. Lydia po tragicznym wypadku narzeczonego, za pomocą otrzymanych od lekarza tabletek, we śnie przeżywa swoje życie, w którym nie została doświadczona śmiercią ukochanego. Z czasem te dwa życia coraz bardziej zaczynają się od siebie różnić…

To książka o żałobie, o radzeniu sobie ze po stracie najbliższej osoby. Ciekawy zamysł z przedstawieniem życia Lydii w dwóch równoległych światach - na jawie i we śnie. Lydia po tragicznym wypadku narzeczonego, za pomocą otrzymanych od lekarza tabletek, we śnie przeżywa swoje życie, w którym nie została doświadczona śmiercią ukochanego. Z czasem te dwa życia coraz bardziej...

Pierwsza książka Josie Silver pt. „Jeden dzień w grudniu” była moją zeszłoroczną świąteczną niespodzianką, która okazała się sporym i to pozytywnym zaskoczeniem. Bardzo przyjemna fabuła, mili bohaterowie, spora dawka emocji i obowiązkowy happy end, czyli to wszystko, czego każda czytelniczka potrzebuje – przynajmniej od czasu do czasu. Wtedy też zwróciłam uwagę na tę autorkę i postanowiłam, że będę się przyglądać jej kolejnym powieściom. Gdy w tym roku usłyszałam o „Podwójnym życiu Lydii Bird” od razu wiedziałam, że chcę to przeczytać!

„Podwójne życie Lydii Bird” to książka o miłości – dość nietypowej, gdyż ukochany tytułowej bohaterki ginie na samym początku historii i to w jej urodziny. Los okazał się dość przewrotny dając dziewczynie właśnie taki prezent, ale czy jedyny? Mimo to Lydiia kocha, kocha nieustannie, kocha gorąco, kocha tego samego mężczyznę. Co więcej, znajduje sposób, by ciągle go widzieć, czuć i z nim być. Ale czy na pewno?

C.D.: https://czytany-blog.blogspot.com/

Pierwsza książka Josie Silver pt. „Jeden dzień w grudniu” była moją zeszłoroczną świąteczną niespodzianką, która okazała się sporym i to pozytywnym zaskoczeniem. Bardzo przyjemna fabuła, mili bohaterowie, spora dawka emocji i obowiązkowy happy end, czyli to wszystko, czego każda czytelniczka potrzebuje – przynajmniej od czasu do czasu. Wtedy też zwróciłam uwagę na tę...

"Podwójne życie Lydii Bird" to takie połączenie konstrukcji "Co by było, gdyby", zawiązania akcji "Na zawsze, ale z przerwą" i onirycznego motywu netflixowego "Sandmana". Oczywiście Josie Silver podchodzi do tematu na swój własny sposób, zderzając nas z żałobą bohaterki i uzależnieniem od alternatywnej rzeczywistości, w której jej ukochany nadal żyje.

Moim największym problemem z tą historią są duże przeskoki w czasie, co sprawia wrażenie "pociętej" fabuły, a co za tym idzie zaangażowanie jest mniejsze, niż można by uzyskać. Zabrakło mi też bardziej drastycznych rozwiązań, zwłaszcza tych podkreślających, jaką krzywdę robi sobie Lydia, żyjąc w taki, a nie inny sposób. Cieszę się jednak, że w dalszej części książki te elementy mocniej wybrzmiewają, choć trzeba było na nie poczekać.

W ogólnym rozrachunku im dalej wybiega historia, tym lepiej mi się czytało, tak jakby autorka zdecydowanie trafniej niż chaotyczną rozpacz była w stanie opisać głęboki żal i powolną akceptację. Podobał mi się motyw wyjazdu i jego konsekwencji. Podobało mi się, że autorka podążając za bohaterami postawiła na nadzieję.

Myślę, że książka jest warta uwagi, zwłaszcza jeśli potrzebujecie oddechu od cukierkowych historii miłosnych i macie odwagę zmierzyć się z największym lękiem zakochanej po uszy kobiety - utraty miłości swego życia.

Z tym Was zostawiam. "Bez odbioru".

"Podwójne życie Lydii Bird" to takie połączenie konstrukcji "Co by było, gdyby", zawiązania akcji "Na zawsze, ale z przerwą" i onirycznego motywu netflixowego "Sandmana". Oczywiście Josie Silver podchodzi do tematu na swój własny sposób, zderzając nas z żałobą bohaterki i uzależnieniem od alternatywnej rzeczywistości, w której jej ukochany nadal żyje.

Moim największym...

6

6