rozwińzwiń

Misja

Okładka książki Misja Krzysztof Koziołek
Okładka książki Misja
Krzysztof Koziołek Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów Cykl: Imię Pani (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
452 str. 7 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Imię Pani (tom 2)
Wydawnictwo:
Manufaktura Tekstów
Data wydania:
2021-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-15
Liczba stron:
452
Czas czytania
7 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395631511
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1721
1311

Na półkach: , , , ,

Moje pierwsze spotkanie z kryminałami retro Krzysztofa Koziołka i twórczością autora w ogóle, miało miejsce w styczniu 2018 roku za sprawą książki "Imię Pani. To właśnie wtedy poznałam głównego bohatera Gustava Dewarta, który w 1934 roku udał się do benedyktyńskiego kościoła klasztornego w Krzeszowie, by odzyskać spokój po rodzinnym dramacie. Podczas tamtej lektury nie spodziewałam się, że jeszcze się spotkamy...

Jest lipiec 1936 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart przebywa w Sławie na urlopie zdrowotnym. Jednak nie jest mu dane wypocząć, gdyż odnajduje go tam komendant żandarmerii powiatu Kamienna Góra - Felix Walsleben. Potrzebuje pomocy komisarza w rozwiązaniu sprawy śmierci przedsiębiorcy Alfonsa Dermutha. Komendant nie zgadza się bowiem z teorią policji, że było to samobójstwo. Intuicja podpowiada mu, że do śmierci na Górze Wisielców ktoś przyłożył rękę...

Komu zależało na śmierci czterdziestotrzyletniego mężczyzny? Gdzie szukać jego wrogów?

Dewart zdaje sobie sprawę, że to nie będzie to ani łatwe ani bezpieczne śledztwo, zwłaszcza że muszą działać nieoficjalnie i po cichu. A im bardziej rozpytują, tym bardziej dochodzą do wniosku, że ktoś bardzo nie chce, by prawda wyszła na jaw...
Co ukrywa wdowa? Do czego Dewart i Walsleben zostaną zmuszeni przez partyjniaków z NSDAP? Kogo wezwie Gustav jako wsparcie i w jaki sposób zmyli śledzących go?


Świetny kryminał retro w wykonaniu Koziołka! Autor zaprasza czytelników na Śląsk do... układania puzzli wraz z prowadzącymi śledztwo. W trakcie lektury przekonacie się, że Lubawka jest miastem tajemnic, knucia, kłamstw i ostatnie słowo należy do tych, którzy mają pieniądze. Wielokrotnie zostaniecie zaskoczeni wydarzeniami a czy uda Wam się dojść do prawdy, zanim zostanie ona wyjawiona? Mimo iż, Dewart często analizuje sytuację i znane fakty to mam co do tego wątpliwości...

Bardzo lubię postać Gustava, jest bowiem takim policjantem nieidealnym, popełnia błędy, nie każde starcie wygrywa, ale jest uważnym obserwatorem, sprytnym i przebiegłym z niewyparzoną gębą, często oskarżany o niesubordynację wobec przełożonych. Często czuje, że coś przeoczył, coś umknęło jego uwadze, jakaś myśl uleciała... Jednak jego niecodzienne sposoby działania, różnorodne hipotezy i błyskotliwe wypowiedzi prędzej czy później prowadzą do zaskakującego finału (gdyby nie słuchał intuicji, ująłby mordercę wcześniej),chociaż wielokrotnie musi zmierzyć się z rozbieżnymi informacjami.
Ile razy będzie musiał wracać z obranej drogi podejrzeń?

Tu coś oszukane, tam fałszywe, mylenie tropów i produkty zastępcze... Tak w skrócie przedstawia się druga część serii 'Imię Pani'.

Autor jak zawsze zrobił świetny research do książki, pojawiły się ciekawostki o władcach, śląskiej kolei, potrawach, rynku pracy, ówczesnej biedzie. Ogromnie podobały mi się miejsca odwiedzone wraz z bohaterami: góry, doliny, kapliczki, wapienniki, jaskinie, pomniki przyrody, wieże widokowe, ale najbardziej chaty Dwunastu Apostołów, Dolina Miłości czy Siedmiu Braci.


Podsumowując - "Imię Pani. Misja" jest wybornym kryminałem retro, w którym aż roi się od nieuchwytnych myśli i zdrad. Sprytny komisarz kryminalny Gustav Dewart tropi sprawę samobójstwa, które podobno nim nie jest – są za to ludzie, którym nie na rękę jest odkrywana przez niego prawda… Perspektywa śledztwa zmienia się wraz z pojawianiem się nowych informacji, przez co wielokrotnie zostajemy wyprowadzeni w przysłowiowe pole.
Powieść Krzysztofa Koziołka jest wciągająca, intrygująca i pełna niespodzianek, ze świetnie zarysowany tłem historycznym, dzięki któremu poznajemy ludzkie namiętności oraz słabości w czasach narodowego socjalizmu. Polecam!

Moje pierwsze spotkanie z kryminałami retro Krzysztofa Koziołka i twórczością autora w ogóle, miało miejsce w styczniu 2018 roku za sprawą książki "Imię Pani. To właśnie wtedy poznałam głównego bohatera Gustava Dewarta, który w 1934 roku udał się do benedyktyńskiego kościoła klasztornego w Krzeszowie, by odzyskać spokój po rodzinnym dramacie. Podczas tamtej lektury nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: , ,

"Nie ma takiego śledztwa, które nie wymagałoby pobrudzenia sobie rąk".



Zbrodnie osadzone w przeszłości przyciągają nas nie tylko swoim kryminalnym wydźwiękiem, ale także klimatem czasów, w jakich zostały popełnione. Dobrze skrojony kryminał retro powinien w sobie łączyć te dwa elementy, dając czytelnikowi rozrywkę naznaczoną wyrafinowaną zagadką. Z pewnością taką serwuje drugi tom trylogii "Imię Pani".

Krzysztof Koziołek, rocznik 1978 to absolwent politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim, który mieszka obecnie w Nowej Soli. Jest dziennikarzem i pisarzem, a także pasjonatem górskich wędrówek i kibicem żużla. Autor zadebiutował w 2007 r. powieścią sensacyjną pt. "Droga bez powrotu", jest częstym gościem bibliotek w całej Polsce.

Rok 1936. Na Górze Wisielców w Lubawce zostają odnalezione zwłoki przedsiębiorcy, doskonale znanego miejskiej społeczności. Wszystko wskazuje na to, że Alfons Dermuth popełnił samobójstwo, jednak w taką wersję nie wierzy szef powiatowej żandarmerii Felix Walsleben. Do sprawy zostaje zaangażowany przez niego komisarz kryminalny Gustav Dewart, który przebywa na urlopie zdrowotnym. Przed bohaterem kolejne śledztwo pełne niebezpieczeństw, które zaprowadzi go do zaskakującego finału.

Krzysztof Koziołek po raz kolejny zabrał mnie swoim literackim piórem w podróż w przeszłość, gdzie miałam sposobność towarzyszyć tak nietuzinkowej osobistości, jaką jest Gustav Dewart w odkrywaniu tajemnicy niespodziewanej śmierci. I znowu, coś co na pierwszy rzut oka wydawało się jednoznacznym końcem, okazało się skomplikowaną i nieco mroczną historią. Jak to w powieściach autora bywa, kryminalne śledztwo rozkręcało się strona po stronie, serwując mi coraz to nowsze informacje. Uwielbiam kryminalne intrygi skrojone piórem autora, których finału nigdy nie potrafię przewidzieć.

W drugiej odsłonie losów niepowatarzalnego komisarza kryminalnego nie mogło zabraknąć mistrzowsko skrojonej płaszczyzny retro, czyli precyzyjnie odwzorowanych realiów historycznych, topograficznych, a także społeczno-kulturowych. W fabule czytelnik znajdzie bowiem wiele ciekawostek budujących tak odczuwalny klimat epoki. Mowa chociażby o wspomnieniu ostatniego kata w Liebau (Lubawce),projekcie pierwszego na świecie wojskowego samolotu – jednopłatowca, czy też buncie tkaczy śląskich.

Już samo osadzenie śledztwa bohatera w latach 30. XX wieku, gdzie naziści coraz bardziej zawłaszczają różne sfery życia społecznego musiało okazać się nie lada wyzwaniem. Wyzwaniem, z którym Krzysztof Koziołek poradził sobie nadzwyczaj dobitnie, wplatając w śledztwo różnorakie elementy odnoszące się do tej właśnie płaszczyzny. Dobrze wszystko to puentuje pewne zdanie komisarza, jakie pada w książce, a mianowicie: "Obojętność – nic gorszego nie mogło się ludziom przytrafić". Jak się okazuje, ten stan to nie tylko domena przeszłości.

"Imię Pani. Misja" to książka, która w iście kryminalnym stylu zabierze was w podróż w przeszłość, do czasów tak podobnych do dzisiejszych, pełnych niepokoju i troski o dzień jutrzejszy. Mam w wrażenie, że w krwioobiegu Krzysztofa Koziołka już na dobre zadomowiły się cząsteczki retro, gdyż klimat jaki autor potrafi stworzyć w swoich kryminałach staje się niepowtarzalny. Ja już wiem kto zabił i dlaczego, a teraz staram sobie wyobrazić smak wspomnianych w powieści wypieków nazwanych "Bombami Dwunastu Apostołów".

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Nie ma takiego śledztwa, które nie wymagałoby pobrudzenia sobie rąk".



Zbrodnie osadzone w przeszłości przyciągają nas nie tylko swoim kryminalnym wydźwiękiem, ale także klimatem czasów, w jakich zostały popełnione. Dobrze skrojony kryminał retro powinien w sobie łączyć te dwa elementy, dając czytelnikowi rozrywkę naznaczoną wyrafinowaną zagadką. Z pewnością taką serwuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1146
989

Na półkach:

Podziwiam ogrom pracy geograficzno-historycznej autora. Zabiera nas w naprawdę interesującą wycieczkę do Lubawki i okolic w czasach umacniającego się hitleryzmu. Zachęcony między innymi poprzednim tomem sam zawitałem w tym roku do Krzeszowa i była to bardzo udana wycieczka. Mam tylko trochę wątpliwości co do sensu tego, że najpierw pisarz poświęca wiele czasu na odgrzebanie starych niemieckich nazw mnóstwa obiektów, a potem czytelnik musi co chwilę sprawdzać w przypisach ich aktualne brzmienie. Jasne, że to taka konwencja i moda, lecz wolę polskie nazwy w powieści "Glatz" Tomasza Duszyńskiego. Czytało się zdecydowanie płynniej, tym bardziej, że interesowały mnie opisywane miejsca. Wątek kryminalny zaciekawia, ale okazuje się ostatecznie dość mizerny i do tego przerwany w połowie. Nie lubię kiedy powieść nie jest samoistnym bytem, ale odcinkiem serialu. W przeciwieństwie do pierwszego tomu, tutaj tak niestety jest. Akcja zaczyna się nawet dość ciekawie i sensownie, ale z czasem wiarygodność zdarzeń staje się zerowa, a śledztwo zamiast opierać się na dedukcji, zaczyna opierać się na emocjach i łatwym do wychwycenia braku logiki. Książka bardziej dla miłośników historii niż kryminału.

Podziwiam ogrom pracy geograficzno-historycznej autora. Zabiera nas w naprawdę interesującą wycieczkę do Lubawki i okolic w czasach umacniającego się hitleryzmu. Zachęcony między innymi poprzednim tomem sam zawitałem w tym roku do Krzeszowa i była to bardzo udana wycieczka. Mam tylko trochę wątpliwości co do sensu tego, że najpierw pisarz poświęca wiele czasu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
15

Na półkach:

,,Imię pani. Misja" to kryminał retro, który przenosi nas do lat 30 ubiegłego wieku. Główny bohater po raz kolejny zmaga się z mrocznymi sekretami. Zgon Dermutha okazuje się być nieprzypadkową śmiercią, a naziści coraz śmielej sobie poczynają, wychwalając Hitlera pod niebiosa.

Gustav Vewart ma w sobie ikrę, która nie pozwala mu się poddać, walczy więc do końca o sprawiedliwość. Komisarz kryminalny nie zgadza się z nowym ładem Trzeciej Rzeczy, jest przeciwny działaniom hitlerowców, którzy pod płaszczykiem pięknych haseł pomocy dla ludu, dbają jedynie o własne interesy, tak naprawdę wyzyskując społeczeństwo.

W książce nie ma czasu na nudę, lektura została dopracowana, co do najdrobniejszego szczegółu. Akcja jest wartka, bieg wydarzeń ciągle się zmienia, śledztwo od początku nie jest łatwe. Powieść polecam przede wszystkim wymagającym odbiorcom, którzy lubią pogłówkować i szukają w kryminałach czegoś więcej niż prostej konstrukcji. Koziołek jest mistrzem w przedstawianiu miejsc w sposób malowniczy i tajemniczy, a fabuła jest dla mnie świetnym materiałem na film, który z chęcią kiedyś bym obejrzała. Z książką spędziłam miło kilka wieczorów. Nie mogłam się od niej oderwać, ale nie potrafiłam też przeczytać jej zbyt szybko, ponieważ chciałam pobyć z bohaterami jak najdłużej.

Podziwiam rzetelność autora, ponieważ porusza on nie tylko tematy historyczne i geograficzne, ale także dzieli się swoją bogatą wiedzą z zakresu architektury i kulinarni.

Kryminał spodoba się osobom, które nie lubią bylejakości. Moją uwagę przyciągnęła już na pierwszy rzut oka wspaniała okładka, a także wydruk stron, powstałych na sposób starodawny. Należy docenić to, że pisarz poparł swoją wiedzę bogatą bibliografią (swoją drogą do niej też chętnie sięgnę) oraz słowniczkiem tłumaczeń miejsc z języka niemieckiego na polski. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejną część przygód Dewarta.

,,Imię pani. Misja" to kryminał retro, który przenosi nas do lat 30 ubiegłego wieku. Główny bohater po raz kolejny zmaga się z mrocznymi sekretami. Zgon Dermutha okazuje się być nieprzypadkową śmiercią, a naziści coraz śmielej sobie poczynają, wychwalając Hitlera pod niebiosa.

Gustav Vewart ma w sobie ikrę, która nie pozwala mu się poddać, walczy więc do końca o...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    7
  • W-klimat miejsca i epoki
    1
  • Mój patronat medialny
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Audiobook
    1
  • 2021
    1
  • JUŻ JUŻ JUŻ
    1
  • Kryminał-sensacja-thriller-Polska
    1

Cytaty

Więcej
Krzysztof Koziołek Misja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także