Drugi tom "Trylogii Wyzwolenia" autorsko pozycja wyśmienita (gratulacje dla wydawnictwa za poprawne tłumaczenie i małą liczbę błędów drukarskich). Pozycja o połowie wojny we Włoszech napisana z perspektywy amerykańskiej, nie stroni od pokazania słabości Aliantów. To "skrzywienie" amerykańskie powoduje, że trochę brakuje informacji o działaniach francuskiego, z nazwy, korpusu. Niemniej polecam - to taki "must have" o wojnie na płw.Apenińskim. Niestety praca ma jeden poważny mankament - z nieznanych przyczyn nagle urywa się 5 czerwca 1944 (zajęcie Rzymu). Wiem, że 6 czerwca do D-Day (przedmiot tomu 3) ale uważam, że bardzo pomocne dla całości historii byłoby przynajmniej kilkurozdziałowe doprowadzenie historii do maja 1945 (lub chociaż zarysowanie działań w kolejnych miesiącach) tak by się dowiedzieć coś o dalszych losach postaci, jednostek. Dla mnie rozczarowanie i nauczka by przed zakupem pozycji sprawdzić recenzje na "lubimy czytać".

Drugi tom "Trylogii Wyzwolenia" autorsko pozycja wyśmienita (gratulacje dla wydawnictwa za poprawne tłumaczenie i małą liczbę błędów drukarskich). Pozycja o połowie wojny we Włoszech napisana z perspektywy amerykańskiej, nie stroni od pokazania słabości Aliantów. To "skrzywienie" amerykańskie powoduje, że trochę brakuje informacji o działaniach francuskiego, z nazwy,...

"Dzień bitwy" to drugi tom "Trylogii Wyzwolenia", który obejmuje walki we Włoszech od lipca 1943 do czerwca 1944 roku i podobnie jak przy poprzedniej części, o tej też można pisać w samych superlatywach. Rick Atkinson zabiera nas na Półwysep Apeniński i przedstawia niecały rok niezwykle ciężkich walk zakończonych przez zdobyciem Rzymu przez Aliantów. W tym czasie wielu generałów i polityków wielokrotnie rozmyślało co robić, gdzie atakować i jakimi siłami. Autor w świetny sposób przedstawia te rozważania, ale też chyba największą zaletą dziennikarza jest przedstawienie pól bitewnych i tego co odczuwali we Włoszech alianccy żołnierze walczący na Sycylii, pod Salerno, Anzio czy Cassino. Narracja często przeplatana jest wspomnieniami żołnierzy, z wieloma z nich dosłownie "zaprzyjaźniamy" się na kartach książki. Przeżywamy śmierć ich kolegów, doceniamy męstwo, ale też dostrzegamy całe okrucieństwo wojny. Nie mamy tutaj do czynienia z anonimowymi masami żołnierzy, lecz z ludźmi, którzy pisali do swoich żon i dzieci, marzyli o powrocie do domu i często w ironiczny czy dowcipny sposób wyrażali swoje zdanie o sytuacji na froncie. Niektóre fragmenty są niezwykle ponure, ale przez to zapadają w pamięć - martwe ciała, nabrzmiałe penisy, odór zwłok, odcięte kończyny przewijają się przez praktycznie całą książkę. Jakże komicznie przy tym wszystkim wyglądają ustępy o rywalizacji generałów o to kto pierwszy skroczy do Rzymu itp. Atkinson nie ucieka też od tematów może bardziej drugoplanowych, poznajemy jak prezentował się amerykański wysiłek wojenny i z ilu kosiarek do trawy można zrobić działo przeciwlotnicze, jak wyglądało życie codzienne alianckich żołnierzy i ludności cywilnej w zdobytych miastach. Minus? Prawie każdy zdaje sobie sprawę, że zdobycie Rzymu nie zakończyło kampanii we Włoszech. Opisanie dalszych działań pewnie wymagałoby napisania kolejnego tomu, ale mimo wszystko pozostawia to pewne uczucie niedosytu, zwłaszcza, że Atkinson to znakomity pisarz i pewnie mielibyśmy do czynienia z kolejnym wybitnym dziełem.

"Dzień bitwy" to drugi tom "Trylogii Wyzwolenia", który obejmuje walki we Włoszech od lipca 1943 do czerwca 1944 roku i podobnie jak przy poprzedniej części, o tej też można pisać w samych superlatywach. Rick Atkinson zabiera nas na Półwysep Apeniński i przedstawia niecały rok niezwykle ciężkich walk zakończonych przez zdobyciem Rzymu przez Aliantów. W tym czasie wielu...

Kompletny i fantastycznie napisany kawał literatury faktu. Spojrzenie z "góry" i z "dołu".

Kompletny i fantastycznie napisany kawał literatury faktu. Spojrzenie z "góry" i z "dołu".

Książka warta każdych pieniędzy i czasu z przyjemnością spędzonego w trakcie lektury. Ogromna praca ze źródłami, sprawna narracja i umiejętność unikania mielizn - wydaje się proste, ale nie każdy potrafi. Polskie wydanie - o dziwo! - dobrze przetłumaczone (choć nie perfekcyjnie). Z czystym sercem można polecić każdemu miłośnikowi historii IIWŚ.

Książka warta każdych pieniędzy i czasu z przyjemnością spędzonego w trakcie lektury. Ogromna praca ze źródłami, sprawna narracja i umiejętność unikania mielizn - wydaje się proste, ale nie każdy potrafi. Polskie wydanie - o dziwo! - dobrze przetłumaczone (choć nie perfekcyjnie). Z czystym sercem można polecić każdemu miłośnikowi historii IIWŚ.

„Wojna to miejsce dla dzieci”
„Dzień Bitwy” – to książka monumentalna omawiająca kampanię włoską. Rozpoczyna się od inwazji na Sycylię a kończy na zdobyciu przez aliantów Rzymu. Zakończenie historii stanowi największą wadę tej publikacji. Myślałem, że autor dopowie do końca, co się działo na włoskim bucie. Książka mówi ustami światków tamtych dni. Dlatego, jest taka autentyczna i przerażająca jednocześnie. Czasy w których drogowskazami były rozkładające się zwłoki, nie należały do chwalebnych ludzkiego rodzaju. Irracjonalne decyzje wyższego szczebla, są konfrontowane z ich wykonaniem. Żarty generalicji „nie ma ofiar nie ma bohaterstwa”, nie są śmieszne, gdy te ofiary przemawiają.
„Boże pomóż nam. Przybądź osobiście. Nie przysyłaj Jezusa, to nie miejsce dla dzieci” – tak modlili się żołnierze, którzy uratowali się ze szpitala polowego. Przypadkowo ścigany przez alianckie myśliwce bombowiec, pozbył się bomb nad tym terenem. W tym złym momencie sale były przepełnione. I to nie jest jedyny tak tragiczny wypadek. Oddziały segregujące kończyny rozerwanych przez pociski i po amputacji są jednym z wielu ponurych obrazów odmalowanych w tej relacji. Brnąc przez kolejne zmagania frontowe, liczone w kolejnych zebranych nieśmiertelnikach uświadamiamy sobie, jak bezsensowną rzeczą jest wojna. Autor pozwala nam sobie to wyobrazić, gdyż jego język jest niezwykle sugestywny. 760 stron tytanicznej pracy, zebranych źródeł i relacji świadków. W tekście mamy mapy, które pomogą zrozumieć sytuacje strategiczną. To wszystko składa się na lekturę, z którą warto się zapoznać. I której długo nie zapomnimy. Polecam wszystkim.

„Wojna to miejsce dla dzieci”
„Dzień Bitwy” – to książka monumentalna omawiająca kampanię włoską. Rozpoczyna się od inwazji na Sycylię a kończy na zdobyciu przez aliantów Rzymu. Zakończenie historii stanowi największą wadę tej publikacji. Myślałem, że autor dopowie do końca, co się działo na włoskim bucie. Książka mówi ustami światków tamtych dni. Dlatego, jest taka...