Dobra książka, z ciekawymi relacjami spraw z sądowej wokandy. Plusem jest to że większości tych spraw nie znałem. Część z nich jest drastyczna (jak zabójstwo 4 letniego Michałka),a część dotyka rzeczy mniej spektakularnych (jak człowiek oszukujący ludzi chorych na raka). Jednym słowem spectrum spraw jest dosyć szerokie. Minusem książki jest to że jest monotonna i czyta się ją (w moim przypadku słucha) trochę jak podręcznik, a lektor nie robił przerw pomiędzy rozdziałami przez co wszystko zlewało się w jedną całość.

Dobra książka, z ciekawymi relacjami spraw z sądowej wokandy. Plusem jest to że większości tych spraw nie znałem. Część z nich jest drastyczna (jak zabójstwo 4 letniego Michałka),a część dotyka rzeczy mniej spektakularnych (jak człowiek oszukujący ludzi chorych na raka). Jednym słowem spectrum spraw jest dosyć szerokie. Minusem książki jest to że jest monotonna i czyta się...

Reportaże sądowe z najgłośniejszych rozpraw sądowych w sprawach kryminalnych dotyczących wyłącznie stołecznej metropolii.
W ksiązce ,sprawy z wokandy zostały tak dobrane, aby tworzyły panoramę charakterystycznych przestępstw w Warszawie dziesięć lat po transformacji ustrojowej.
Są więc strzelające do siebie gangi (w niektórych przywódczą rolę pełnią kobiety),sfałszowane testamenty dla zdobycia wartościowych kamienic, lekarze oskarżeni na skutek intrygi politycznej. Jest zabójstwo młodej wykształconej 'singelki", która przeniosła się do Warszawy z małej miejscowości, aby zrobić karierę (i zrobiła ją),ale była samotna i szukała znajomości na portalu internetowym, dramatyczne, głośne na całą Polskę świadome utopienie małego dziecka w Wiśle. Są korupcyjne przestępstwa wysokich urzędników ministerialnych szufladkowane w sądzie jako tzw. sprawy białych kołnierzyków.
Obecność autorki na rozprawach pozwoliła jej odtworzyć klimat sali sądowej, dotrzeć też do niektórych poszkodowanych czy rodzin oskarżonych w ich domach.
Reportaże zwieńcza dyskusja sędzi orzekającej w sprawach karnych w warszawskim sądzie z psychologiem - biegłym sądowym, profesorem nauk medycznych. Zastanawiają się, jaki jest przestępca nowych czasów i dlaczego orzekaniu o ludzkim życiu pod godłem RP nie towarzyszy dziś atmosfera powagi oraz odpowiedzialności za wydany wyrok.
Polecamy dla wszystkich zainteresowanych kryminalistyką, prawem i sądownictwem w Polsce.
Opisane w książce sprawy kryminalne nie tylko bulewrsują ale również każą się zastanowić nad tym dokąd zmierza Temida wydając czasem jakże śmieszne wyroki i pozwalając oskarżonym na butę , arogancję i jakże momentami żałosne zachowanie !

Reportaże sądowe z najgłośniejszych rozpraw sądowych w sprawach kryminalnych dotyczących wyłącznie stołecznej metropolii.
W ksiązce ,sprawy z wokandy zostały tak dobrane, aby tworzyły panoramę charakterystycznych przestępstw w Warszawie dziesięć lat po transformacji ustrojowej.
Są więc strzelające do siebie gangi (w niektórych przywódczą rolę pełnią kobiety),sfałszowane...

Nie pamiętam w tej chwili dokładnie, które sprawy były w którym tomie, więc odniosę się do wszystkich czterech. Książka porusza interesujące sprawy widziane okiem reporterki siedzącej na ławach dla publiczności. Reportaże są w większości dosyć krótkie, ale w tym przypadku to zaleta, bo są również treściwe i konkretne. Słusznie już ktoś napisał przede mną, że książka dobrze pokazuje, że najciekawsze historie pisze samo życie. Jak słuchałam reportażu "Przeproś, bo zabiję", w tym kuriozalnych tłumaczeń stalkera, który przecież chciał tylko nauczyć byłą partnerkę dobrego wychowania, to musiałam sobie co chwilę powtarzać, że słucham reportażu opartego na faktach, a nie odcinka serialu "Sędzia Anna Maria Wesołowska". Ciekawie się też słuchało kuriozalnych tłumaczeń adwokatów, którzy nieraz naprawdę musieli się nieźle gimnastykować, żeby cokolwiek ugrać dla swoich klientów, np. adwokat, który twierdził, że policjant zabity przez wyrostków rzucających koszem na śmieci w tramwaj sam był sobie winien, bo przecież był po służbie, więc po co reagował. Ciekawa była też sprawa oszusta wciskającego ludziom "cudowny" lek na raka - dobitnie pokazuje, w jakie bzdury mogą uwierzyć zdesperowani ludzie, nawet inteligentni i wykształceni. Interesującym uzupełnieniem reportaży są wywiady, m.in. z sędzią Barbarą Piwnik. Dzięki nim mamy trochę wglądu w problemy związane z wymiarem sprawiedliwości, np. niski poziom wielu opinii biegłych czy prokuratorzy chodzący na pasku zwierzchników (przykład prokuratora dzwoniącego do szefa, bo nie mógł sam podjąć decyzji w sprawie dobrowolnego poddania się karze przez oskarżonego; ciekawe, jak jest teraz, w czasach "Zera", cóż, domyślam się, że jeśli coś się zmieniło, to na gorsze). Jest też poruszony temat wpływu mediów na postępowanie sądowe, co widać np. w sprawie matki utopionego Michałka. Momentami widać pewne nieścisłości, zaczerpnięte zapewne z akt spraw (np. słowo "konfabulacja" często błędnie używane nawet przez sędziów),ale ogólnie bardzo polecam.

Nie pamiętam w tej chwili dokładnie, które sprawy były w którym tomie, więc odniosę się do wszystkich czterech. Książka porusza interesujące sprawy widziane okiem reporterki siedzącej na ławach dla publiczności. Reportaże są w większości dosyć krótkie, ale w tym przypadku to zaleta, bo są również treściwe i konkretne. Słusznie już ktoś napisał przede mną, że książka dobrze...

Lubię czytać o kryminalnych historiach opartych na faktach. Autorka poruszyła tu kilka wątków z tej dziedziny. Choć temat "gangsterki" jest mi bardzo obcy, to z zaciekawieniem przeczytałam te reportaże.

Lubię czytać o kryminalnych historiach opartych na faktach. Autorka poruszyła tu kilka wątków z tej dziedziny. Choć temat "gangsterki" jest mi bardzo obcy, to z zaciekawieniem przeczytałam te reportaże.

Jestem fanem literatury faktu i dla chcących przeczytać tą książkę informuję tylko dla fanów tego nurtu.
Od pierwszej do ostatniej strony przedstawione wydarzenia opisane w sposób tylko fakty bez zbędnych opisów.
Niektóre sprawy znałem z wcześniejszych książek autorki.
Polecam tylko dla fanów spraw z wokandy.

Jestem fanem literatury faktu i dla chcących przeczytać tą książkę informuję tylko dla fanów tego nurtu.
Od pierwszej do ostatniej strony przedstawione wydarzenia opisane w sposób tylko fakty bez zbędnych opisów.
Niektóre sprawy znałem z wcześniejszych książek autorki.
Polecam tylko dla fanów spraw z wokandy.

Bardzo zróżnicowane sprawy, między kilkoma znanymi pojawiło się bardzo dużo spraw niemedialnych. Z tych mało znanych lub zupełnie nieznanych było kilka bardzo poruszających i moim zdaniem szkoda że nie zostały nagłośnione. Ogólnie polecam.

Bardzo zróżnicowane sprawy, między kilkoma znanymi pojawiło się bardzo dużo spraw niemedialnych. Z tych mało znanych lub zupełnie nieznanych było kilka bardzo poruszających i moim zdaniem szkoda że nie zostały nagłośnione. Ogólnie polecam.

Solidny reportaż ukazujący mroczną stronę stolicy. Historie tutaj przedstawione są różnorodne, głównie jednak mowa o zabójstwach. Autorka z odpowiednią dozą obiektywizmu prowadzi narrację, pozwalając czytelnikowi samodzielnie wyrabiać sobie opinię na poszczególnych etapach śledztwa. Przez lata codziennie mijałam dworzec centralny, nieświadome miejsce spotkań ludzi ze wszystkich sfer. Mijamy się, nie znając swoich historii ani zamiarów. A może kiedyś minęłam któregoś z bohaterów na dworcu? Kto wie. Ta książka uświadamia, że historie kryminalne to nie tylko ekscytujące filmy bądź książki, ale też brutalna rzeczywistość, która nie jest w cale tak daleko od nas, jakbyśmy chcieli. Czasami mamy ją na wyciągnięcie ręki. Mając tę świadomość, od tej lektury będę patrzeć na pewne miejsca w stolicy w inny sposób, z tyłu głowy mając intrygujące, nierozwiązane zagadki tego miasta.

Solidny reportaż ukazujący mroczną stronę stolicy. Historie tutaj przedstawione są różnorodne, głównie jednak mowa o zabójstwach. Autorka z odpowiednią dozą obiektywizmu prowadzi narrację, pozwalając czytelnikowi samodzielnie wyrabiać sobie opinię na poszczególnych etapach śledztwa. Przez lata codziennie mijałam dworzec centralny, nieświadome miejsce spotkań ludzi ze...

Gdyby to nie był zapis spraw, które swój finał znalazły na sądowych salach, to autorkę można byłoby posądzić o nadmierne fantazjowanie. Niektóre z przytoczonych historii są naprawdę niewiarygodne, a naiwność i nieporadność niektórych ludzi jest wręcz porażająca. Po raz kolejny okazało się, że najlepsze scenariusze pisze samo życie. Helena Kowalik pisze o sprawach dotyczących zwykłych, szarych obywateli. Nie szuka sensacji, lecz obiektywnie i bez osądzania przedstawia kolejne fakty tak, żeby czytelnik sam mógł wyrobić sobie opinię.

Oprócz zwykłych obywateli przypomina też sprawy, które były głośne w całym kraju. Jedną z nich były oskarżenia, które swego czasu kierowano w stronę Romualda Szeremietiewa. Sam dokładnie kulis tej sprawy nie znałem, ale nazwisko polityka kojarzyło mi się z jakąś aferą. Byłem zaskoczony, kiedy okazało się, że to Szeremietiew był tu ofiarą i jednocześnie mocno zaniepokojony tym, jak łatwo bezpodstawnymi oskarżeniami czy nie do końca sprawdzonymi informacjami można zniszczyć drugiego człowieka. Innymi znanymi postaciami pojawiającymi się na kartach książki są Zdzisław Beksiński czy Paweł Jasienica.

Sprawy z pierwszych stron gazet przeplatają się z tymi mniej znanymi, a kolorytu reportażom dodaje też fakt, że wiele z nich mówi o wydarzeniach, które rozgrywały się w rzeczywistości, której już dawno nie ma.

Gdyby to nie był zapis spraw, które swój finał znalazły na sądowych salach, to autorkę można byłoby posądzić o nadmierne fantazjowanie. Niektóre z przytoczonych historii są naprawdę niewiarygodne, a naiwność i nieporadność niektórych ludzi jest wręcz porażająca. Po raz kolejny okazało się, że najlepsze scenariusze pisze samo życie. Helena Kowalik pisze o sprawach...

Ok

Ok

Sięgając po książkę bardzo się na nią cieszyłam. Lubię słuchać czy czytać o kryminalnych sprawach o tym w jaki sposób ścigający odkryli kim był okrutny człowiek. Więc liczyłam bardzo że książka będzie fajnym zbiorem różnych społecznych historii. I częściowo spełniła moje oczekiwania, ale niestety mam żal do autorki że wybrane historie w większości są takimi „głośnymi medialnie”. Sprawy z ABW, mafią, korupcją w polityce to wszystko już jakoś do mnie wcześniej dotarło i mam wrażenie, że straciłam po prostu czas. Jeśli byłaby to pierwsza książka w tym gatunku na mojej drodze literackiej to pewnie bym była wniebowzięta, a że nie jest, to jestem rozczarowana.

Sięgając po książkę bardzo się na nią cieszyłam. Lubię słuchać czy czytać o kryminalnych sprawach o tym w jaki sposób ścigający odkryli kim był okrutny człowiek. Więc liczyłam bardzo że książka będzie fajnym zbiorem różnych społecznych historii. I częściowo spełniła moje oczekiwania, ale niestety mam żal do autorki że wybrane historie w większości są takimi „głośnymi...