Jest autorką zbiorów reportaży: Wyjście z lasu (Iskry 1977- wyróżnienie redakcji „Życia Literackiego” za książkę roku),Pan wiesz, skąd ja jestem (Iskry 1978),Chleb, który nie bodzie (KAW 1978),Melizna (Iskry 1978),Mali ludzie Gierka (Omnibus 1990),Opolski exodus (Wojewódzki Ośrodek Informacji Naukowej w Opolu 1990). Ponadto drukowała reportaże w serii Ekspres reporterów (KAW) oraz w serii wydawniczej Białe Plamy (Oficyna Literatów Rój).
W latach 2006-2007 wydawała swoje reportaże w cyklu Reporterzy na tropie (Ostrowy). Jest autorką powieści Człenio (Branta 2008) i Córka Kaina (Branta 2009). Za osiągnięcia reporterskie otrzymała I Nagrodę im. Ksawerego Pruszyńskiego; oraz III nagrodę im. B. Prusa.
Prowadzi stronę internetową z reportażami www.trop-reportera.pl
Od kiedy pamiętam, zawsze interesowały mnie sprawy kryminalne. Z wypiekami na twarzy czytałam o motywach przestępcy, sposobie działania czy ofiarach zabójcy. Do tej pory nie przejdę obojętnie obok pozycji, która szerzej lub węziej zagłębia się w tematykę true crime. Tak było i tym razem. Gdy tylko przejrzałam nowości wydawnicze, wiedziałam, że jest to książka, która pozostaje w kręgu moich zainteresowań. Liczyłam, że autorka zagłębiła się w daną sprawę, tak by pokazać spektrum działania mordercy, bo jak dobrze wiemy, nie zawsze wszystko jest oczywiste. A w kryminalnym świecie nie istnieje tylko czerń i biel.
"Sądowe znaki zapytania", to obraz kryminalnej Warszawy. Autorka zebrała, skądinąd bardzo ciekawe historie pokazując czytelnikowi, co zaprzątało głowy funkcjonariuszom prawa. Czyniąc to, w sposób przemyślany i zgrabny. Nie znajdziemy tu chaosu czy niepotrzebnego bałaganu. Poznajemy rzeczywistość ofiary i mordercy, powiązanie oraz sam fakt morderstwa. I to w sposób niemal namacalny, bo Pani Helena Kowalik nie owija w bawełnę. Z olbrzymią dokładnością opisuje przebieg zabójstwa. Motyw działania, schemat postępowania obrażenia czy samo narzędzie zbrodni. Dzięki temu jeszcze lepiej dociera do nas obraz tych okrutnych momentów.
Na duży plus zasługuje dobór przez autorkę opisywanych spraw. Czytając, nie miałam poczucia odgrzewanych kotletów. Nie miałam poczucia, że po raz kolejny czytam o tym samym. Tak naprawdę tylko o dwóch, może trzech sprawach czytałam, reszta nie została utrwalona na kartach innych pozycji. Dzięki temu z wypiekami na twarzy śledziłam poszczególne rozdziały. Każdy fragment tekstu był jak wyprawa w nieznane, a sposób postępowania sprawcy utwierdzał w przekonaniu, że wiele mnie jeszcze potrafi zaskoczyć. Nie ukrywam, że lubię takie mroczne niespodzianki.
Jeśli szukacie ciekawej książki z gatunku true crime, to spójrzcie na tę pozycję. Gwarantuje, że się nie zawiedziecie. Doświadczycie fantastycznej, choć nieco brutalnej przygody. Jestem pewna, że nuda z "Sądowymi znakami zapytania" Wam nie grozi.
Dlaczego tak się stało, że miłość łącząca na początku zwyczajnych ludzi z późniejszej perspektywy, już na sali sadowej, okazuje się uczuciem chorym, skoro zrodziło myśl o krwawym rewanżu, gwałcie, oszukaniu obiektu adoracji. Zamysł doczekał się realizacji - doszło do tragedii. Często nieodwracalnej, ofiara straciła życie. Motywem przewodnim jest w tej książce cienka granica pomiędzy miłością, a nienawiścią.
Serdecznie polecam!