rozwińzwiń

Zodiaki. Genokracja

Okładka książki Zodiaki. Genokracja Magdalena Kucenty
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Zodiaki. Genokracja
Magdalena Kucenty Wydawnictwo: Uroboros fantasy, science fiction
462 str. 7 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2021-02-24
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-24
Liczba stron:
462
Czas czytania
7 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328076846
Tagi:
biopunk cyberpunk fantastyka transhumanizm cybernetyka starożytność
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Tarnowskie Góry Romantycznie Iwona Banach, Krystyna Chodorowska, Agnieszka Gil, Magdalena Grajcar, Anna Hrycyszyn, Magdalena Kucenty, Bożena Mazalik, Monika Michalik, Olga Niziołek, Lucyna Olejniczak, Bernadeta Prandzioch, Anita Scharmach, Weronika Wierzchowska, Agnieszka Włoka, Anna Zgierun-Łacina
Ocena 7,8
Tarnowskie Gór... Iwona Banach, Kryst...
Okładka książki Niezwyciężone. Antologia opowiadań science fiction Ewa Białołęcka, Bartek Biedrzycki, Krystyna Chodorowska, Marta Kisiel, Magdalena Kucenty, Romuald Pawlak, Magdalena Świerczek-Gryboś, Jakub Szamałek, Jakub Żulczyk
Ocena 6,7
Niezwyciężone.... Ewa Białołęcka, Bar...
Okładka książki Cyberpunk Girls Krystyna Chodorowska, Magdalena Kucenty, Gabriela Panika, Martyna Raduchowska, Jagna Rolska, Agata Suchocka
Ocena 6,7
Cyberpunk Girls Krystyna Chodorowsk...
Okładka książki Zbrodnia doskonała Agnieszka Biskup, Alicja Karasińska, Magdalena Kucenty, Wiktor Orłowski, Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Krzysztof Rewiuk, Magdalena Świerczek-Gryboś, Marianna Szygoń
Ocena 7,0
Zbrodnia dosko... Agnieszka Biskup, A...

Mogą Cię zainteresować

Wyróżniona opinia i

Zodiaki. Genokracja



przeczytanych książek 538 napisanych opinii 421

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
262 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
13
13

Na półkach: ,

Sam pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, sam opis trochę odbiega od tego co się dzieje w książce. Według mnie bardzo chaotyczna, ale jak się trafi w jej rytm to nawet mnie wciągała. Mniej chaotyzmu i byłaby mega.

Sam pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, sam opis trochę odbiega od tego co się dzieje w książce. Według mnie bardzo chaotyczna, ale jak się trafi w jej rytm to nawet mnie wciągała. Mniej chaotyzmu i byłaby mega.

Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach:

Chciałbym naprawdę być Koziorożcem. Wtedy mógłbym rzucić krótkim "Cofnij." i miałbym pięć godzin na zrobienie czegoś bardziej produktywnego. To tak szybkim skrótem.

A szerzej? Książka, jak książka. Może kiedyś, może na polskim rynku, była czymś "wyjątkowym", jak obiecywały załączone do egzemplarza komentarze czytelników, ale dla mnie, który przygodę z polską literaturą pauzował na niecałą dekadę, to klasyczny, zagraniczny twór jakich wiele. Nie znalazłem tu ani nowości, ani świeżości, ani nawet większości z reklamowanych na okładce tagów. Napisać, że dzieło porusza tematykę transhumanizmu to trochę tak, jak uznać "Pana Tadeusza" za książkę kucharską, bo gdzieś tam w tle przewinął się kotlet. Czy postacie można uznać za swego rodzaju "transludzi"? Można. Ale cóż z tego, gdy sama z siebie powieść nie wydaje się zadawać pytań (no może poza dosłownie jedną rozmową),ani tym bardziej ofiarować odpowiedzi. Wszystko jest raczej serwowane w postaci "tu macie wycinki z leksykonu nowomowy, domyślcie się reszty", co samo w sobie nie jest zbrodnią, ale tutaj idzie w parze z postępującym rozrostem (czy "odkrywaniem") świata. Nigdy nie miałem wrażenia, że cokolwiek jest jasno wytłumaczone, lecz gdy już zaczyna się rozumieć, to przesuwa się nagle linia mety i mnożą pytania. Ostatnia trzecia książki zaczęła poważnie naginać moje poczucie jednolitości fabularnej, a po jej zakończeniu zastanawiałem się co i po co właściwie przeczytałem. Chyba tylko dla potencjalnie ładnych wizji świata, jakkolwiek niedopowiedziane by one nie były.

Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest najgorsze, co w życiu czytałem. Nie powiedziałbym nawet, że jest jakoś szczególnie złe. Po prostu... Historii brakuje moim zdaniem fokusu, jakiegoś punktu zaczepienia, choć jednej rzeczy, o którą można naprawdę dbać, bo dbanie o odkrywanie tajemnic świata czy bohaterów nie przynosi satysfakcjonującego rozwiązania. Trudno dbać o postacie, o których nic nie wiemy, a jeśli już wiemy, to i tak ich nie rozumiemy, bo obce są nam bolączki nadludzkich obiektów badawczych.

TU ZACZYNAJĄ SIĘ SPOJLERY!

Zaczynamy od historii Koziorożca (pomijam Interludia, bo są bardzo otwarte na interpretację, a jednocześnie nie wnoszą niczego istotnego). Bioprogramowany chłopaczek z umysłem Rain Mana? Można przełknąć. Jeden bohater z nadnaturalnymi umiejętnościami, fajnie. Później skupiamy się na Pisces i Hare, Gemini, Virgo, Librze i każda następna postać jest coraz to bardziej absurdalna z punktu widzenia realizmu. Pod koniec w wątpliwość poddawane zostają nawet słowa, które czytamy, nie mając pewności czy to rzeczywistość, czy tylko analityczna wyobraźnia Koziorożca. Niedługo później nie wiemy już czy cokolwiek w tym świecie istnieje, bo przecież może to być symulacja. A kończymy na wielkiej rewelacji, że Zodiaki, jak i Wieże, nie są unikalne i istnieją ich przynajmniej dziesiątki, jeśli nie setki czy tysiące. Pierwszy rozdział Koziorożca każe nam się martwić o jakieś "wypożyczanie" Zodiaków, bo #biurokracja i #kastarządząca, a z biegiem czasu coraz bardziej ma się wrażenie, że gdyby tylko Zodiaki chciały (lub gdyby im rozkazano),to mogłyby samodzielnie roznieść całą Oonę. Więc czego tu się bać? Czym przejmować? O co martwić? W pewnym momencie (który okazuje się "niespodziewaną" zmyłką narracyjną, ale to osobny problem) Koziorożec ginie. I co? Nic. Nadal nic nie wiem, nadal niczego nie rozumiem, ot przejdziemy sobie z jednej niejasnej postaci i fabuły do innej. A tak chyba nie powinno być, gdy postać, z którą spędziliśmy pół książki, ginie.

Świat, choć miejscami barwnie opisany, sprawia wrażenie hermetycznego tła, które nie tyle żyje swoim życiem, ile jest wyłącznie kolorowym płótnem, mającym na celu dodanie wiarygodności nietypowym perypetiom samych Zodiaków. Mamy kastę zmutowanych półludzi, mamy rzymskich retro-hipisów skrzyżowanych z punkowym hipsterstwem, którym w głowie tylko hedonizm, ale trudno wczuć się w środowisko którychkolwiek, kiedy patrzymy na nich oczami Zodiaków.

Na plus na pewno zasługuje wyjątkowość postaci, choć większość z nich jest kryminalnie wręcz niewystarczająco wykorzystana. Osobiście uważam, że z całej historii najlepiej poznajemy Strzelca, choć dzieje się to tylko na przestrzeni jednego wątku, na dodatek wyrwanego z chronologii i umieszczonego na samym końcu powieści. Sagittarius ma jeden cel, jedną robotę do wykonania i mimo własnych uczuć (czy co on tam ma) właśnie to robi. Jest trybikiem w maszynie z konkretną rolą, ma świadomość własnej zbyteczności i tyle. W zasadzie każdy z Zodiaków ma być jakimś eksperymentem z odchyłami, których nie można w pełni wyeliminować z procesu, ale trudno czytelnikowi stwierdzić, co każdy z nich ma na celu, poza wykonywaniem poleceń z góry. Poczucie bezradności czy bezcelowości ich istnienia (ponad jakiś eksperyment myślowy) potęguje odkrycie, że nawet ich wolna wola to iluzja, bo w każdym momencie mogą stracić kontrolę nad własnymi ciałami.

"Zodiaki. Genokracja" to opowieść o determiniźmie i marności, próbie kontrolowania własnego życia i przeciwstawianiu się Ojcu. To osobisty dramat każdego z bohaterów, który z perspektywy samego Ojca (jak i czytelnika po zakończeniu książki) jest komicznie niewielką drobinką kosmicznego pyłu, która nigdy nie wyjdzie poza granice wydzielonej, niedostrzegalnej klatki.
Po zakończeniu wątku Capri'ego (zakończeniu, które nie jest pozbawione kilku niewyjaśnionych nieścisłości) powieść się kończy. Dalsza część wydaje się być albo nie na miejscu, albo zalążkiem nowej, potencjalnie ciekawszej (bo wyrwanej z kontrolującego uścisku Ojca) historii, której nie dane nam śledzić. Przynajmniej na razie.

Ogólnie to zakończenie przywodzi mi na myśl trope "... but it was just a dream", gdzie po parustu kartkach spada na odbiorcę informacja, że tak w sumie to niepotrzebnie tyle czytał, bo to i tak się nie zdarzyło naprawdę. Choć tutaj nie jest jasno powiedziane, gdzie leży granica rzeczywistości i symulacji, a całość historii mogła się jak najbardziej zdarzyć, o tyle próżność wszystkich starań wydaje się krzyczeć "PRZECIEŻ ZODIAKI NADAL MAJĄ PRZERĄBANE! NIC SIĘ DLA NICH NIE ZMIENIŁO!". No a jeśli postacie (poza Gemini, które są raczej postacią epizodyczną) są w tej samej pozycji, co przed rozpoczęciem historii, to po co nam to było?

Nie jest to lektura zła i potrafi dostarczyć jakiejś rozrywki (najczęściej w postaci zabawnych one-linerów),niemniej czuję się trochę oszukany niespełnionym potencjałem i niedopełnionymi obietnicami.

Chciałbym naprawdę być Koziorożcem. Wtedy mógłbym rzucić krótkim "Cofnij." i miałbym pięć godzin na zrobienie czegoś bardziej produktywnego. To tak szybkim skrótem.

A szerzej? Książka, jak książka. Może kiedyś, może na polskim rynku, była czymś "wyjątkowym", jak obiecywały załączone do egzemplarza komentarze czytelników, ale dla mnie, który przygodę z polską literaturą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
13
7

Na półkach:

Porąbana książka, zdecydowanie nie dla każdego. Dla mnie akurat zdecydowanie tak! :D

Porąbana książka, zdecydowanie nie dla każdego. Dla mnie akurat zdecydowanie tak! :D

Pokaż mimo to

avatar
722
190

Na półkach:

Miałam co do tej książki znacznie większe oczekiwania. Ciężko się ją czyta, głównie ze względu na bardzo powoli toczącą się historie, kilka wątków prowadzonych na raz oraz bardzo specyficzną warstwę językową - przy niektórych fragmentach
miałam wrażenie że nie do końca rozumiem wprowadzone pojęcia albo sens całej sceny. Tą powieść mogłyby ratować jeszcze ciekawe postacie i świat przedstawiony, ale niestety i to kuleje.

Postacie Zodiaków są ciekawie wprowadzone i zróżnicowane charakterami, niestety pełne wykorzystanie ich potencjału nie nastąpiło. Autorka skupia się głównie na losach Capricorna, Pisces i Gemini, reszta ,,rodzeństwa" znacznie kuleje fabularnie. Moim zdaniem lepsza byłaby dłuższa seria tych książek, gdzie poznalibyśmy wszystkich z szerszej perspektywy.

Świat przedstawiony też sporo obiecywał, ale autorka opisała go w sposób dość skomplikowany. Jest zbyt obszerny, zbyt szczegółowy, a przez to bohaterowie są słabo widoczni, zatapiają się gdzieś w opisie wyglądu innych postaci, sfery czy miasta.

Poza tym fabuła jest delikatnie rzecz ujmując nudna, zbyt wolno się rozkręca, wątki kulminacyjne dość nijakie. Niestety spodziewałam się czegoś więcej, a dostałam biopunkowego średniaka. Mam jednak nadzieję że autorka jeszcze spróbuje swoich sił w pisarstwie, bo wyobraźnię ma bardzo bogatą.

Miałam co do tej książki znacznie większe oczekiwania. Ciężko się ją czyta, głównie ze względu na bardzo powoli toczącą się historie, kilka wątków prowadzonych na raz oraz bardzo specyficzną warstwę językową - przy niektórych fragmentach
miałam wrażenie że nie do końca rozumiem wprowadzone pojęcia albo sens całej sceny. Tą powieść mogłyby ratować jeszcze ciekawe postacie i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
338

Na półkach: ,

Książka zaczyna się od kilku akcji z udziałem różnych postaci, powiedzmy - swoistego przeglądu głównych bohaterów. Ale szczegółów autorka poskąpiła przez około 100 pierwszych stron, dopiero potem dowiadujemy się, kim są Zodiaki (mniej więcej),a elementy świata do końca pozostają jedynie w zarysie. Rozpoczęcie in medias res znane jest literaturze od dawna i jest to całkiem niezły zabieg, ale w przypadku całkiem obcego świata okazuje się być karkołomny. Podczas czytania towarzyszyło mi wrażenie chaosu, a przede wszystkim niedosytu informacji. I nie pociesza mnie domniemanie, jakoby był to pierwszy tom i że może w kolejnych coś się wyjaśni (prawdopodobnie nie będę miała cierpliwości, żeby po nie sięgnąć). Generalnie przeczytać można, ale jak dla mnie zabrakło bardziej szczegółowego opisu realiów i tego, kim dokładnie są główni bohaterowie.

Książka zaczyna się od kilku akcji z udziałem różnych postaci, powiedzmy - swoistego przeglądu głównych bohaterów. Ale szczegółów autorka poskąpiła przez około 100 pierwszych stron, dopiero potem dowiadujemy się, kim są Zodiaki (mniej więcej),a elementy świata do końca pozostają jedynie w zarysie. Rozpoczęcie in medias res znane jest literaturze od dawna i jest to całkiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
7

Na półkach:

Poplątanie z pomieszaniem.
Ciężko się nie pogubić w tej książce i odnaleźć sens wątków.

Książka pomimo to jest intrygująca i nietuzinkowa. Tematyka poruszona w sposób ciekawy.

Jednak trzeba bardzo się skupić i ją rozkminiać, żeby do końca zrozumieć.

Może gdyby poruszała mniej wątków i byłoby mniej głównych bohaterów, można byłoby się bardziej w nią "wkręcić", a tak mam wrażenie, że bohaterowie i ich historię zostały uplycone, a temat lekko czerpniety.

Sposób pisania autorki bardzo fajny, ciekawe słownictwo.

Poplątanie z pomieszaniem.
Ciężko się nie pogubić w tej książce i odnaleźć sens wątków.

Książka pomimo to jest intrygująca i nietuzinkowa. Tematyka poruszona w sposób ciekawy.

Jednak trzeba bardzo się skupić i ją rozkminiać, żeby do końca zrozumieć.

Może gdyby poruszała mniej wątków i byłoby mniej głównych bohaterów, można byłoby się bardziej w nią "wkręcić", a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
44

Na półkach: ,

Miałam bardzo duże oczekiwania po tej książce. Wizja postapokaliptycznego świata jest naprawdę ciekawa, ale im dalej w las, tym większe chaszcze. Nie chciałam odrzucać tej książki, ale dokończenie jej było bardzo ciężkie. Historia bardzo chaotyczna, łatwo się w niej pogubić, a bohaterowie momentami wręcz irytujący. Moje serce skradł jedynie Romeo, za to Pisces... wątki z nią były torturą. Zmarnowany potencjał

Miałam bardzo duże oczekiwania po tej książce. Wizja postapokaliptycznego świata jest naprawdę ciekawa, ale im dalej w las, tym większe chaszcze. Nie chciałam odrzucać tej książki, ale dokończenie jej było bardzo ciężkie. Historia bardzo chaotyczna, łatwo się w niej pogubić, a bohaterowie momentami wręcz irytujący. Moje serce skradł jedynie Romeo, za to Pisces... wątki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ciekawa wizja świata po zagładzie. Powtarzają się pewne uniwersalne dla takich powieści motywy (podział kastowy, przemoc, mutacje),ale sporo elementów jest nowych i momentami zaskakujących. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Czekam na drugą część ☺️

Ciekawa wizja świata po zagładzie. Powtarzają się pewne uniwersalne dla takich powieści motywy (podział kastowy, przemoc, mutacje),ale sporo elementów jest nowych i momentami zaskakujących. Czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Czekam na drugą część ☺️

Pokaż mimo to

avatar
711
488

Na półkach:

Muszę zacząć od tego, iż jestem wielką miłośniczką wszystkiego, co ma związek z Zodiakiem, czy Astrologią. Tak, miłośniczką. Dlatego też sięgnęłam po książkę p. Magdy. Zodiak jest, ale cała reszta. No cóż. Ciekawy pomysł, nie powiem, ale nie wciągnęło mnie na tyle, abym sięgnęła po więcej.

Muszę zacząć od tego, iż jestem wielką miłośniczką wszystkiego, co ma związek z Zodiakiem, czy Astrologią. Tak, miłośniczką. Dlatego też sięgnęłam po książkę p. Magdy. Zodiak jest, ale cała reszta. No cóż. Ciekawy pomysł, nie powiem, ale nie wciągnęło mnie na tyle, abym sięgnęła po więcej.

Pokaż mimo to

avatar
284
65

Na półkach: ,

Ciekawa, choć po przeczytaniu mam tyle samo (lub nawet więcej!) pytań jak przed przeczytaniem książki. Czekam na kontynuację!

Ciekawa, choć po przeczytaniu mam tyle samo (lub nawet więcej!) pytań jak przed przeczytaniem książki. Czekam na kontynuację!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    370
  • Przeczytane
    294
  • Posiadam
    62
  • 2021
    32
  • Audiobook
    10
  • 2022
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Ulubione
    4
  • Ebooki
    4
  • Fantasy
    4

Cytaty

Więcej
Magdalena Kucenty Zodiaki. Genokracja Zobacz więcej
Magdalena Kucenty Zodiaki. Genokracja Zobacz więcej
Magdalena Kucenty Zodiaki. Genokracja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także