Autor postanowił wzbudzić nieco dramatyzmu i uśmiercić kilka postaci pobocznych, ale i bez kolejnego zmartwychwstania się również nie obeszło, więc z całą pewnością można liczyć na to, że kilka z nich powróci, tym bardziej że do co najmniej dwóch wcale takiej 100% pewności nie ma. Zresztą na tym etapie i po tylu wydarzeniach nie powinno to już nikogo dziwić. Postać Serafin została tutaj trochę odsunięta na boczny tor w tym tomie i bardzo dobrze zresztą, bo jej zachowanie w tej części obrażonej na wszystko i wszystkich irytowało dość mocno i przez to można było trochę odpocząć o miłosnych rozterek Havalda, chociaż też nie tak całkowicie.
Jestem dość zaskoczony, że autorowi udało się tak dużo wydarzeń tutaj umieścić, tym bardziej że pierwsze 150 stron to tak naprawdę to rozważania Havalda nad jego wewnętrznymi zmianami spowodowanymi jego umiejętnościami, co jest przeplatane z wydarzeniami w Askirze, więc tym bardziej jestem zaskoczony, że w pozostałej części udało się tyle umieścić.

Autor postanowił wzbudzić nieco dramatyzmu i uśmiercić kilka postaci pobocznych, ale i bez kolejnego zmartwychwstania się również nie obeszło, więc z całą pewnością można liczyć na to, że kilka z nich powróci, tym bardziej że do co najmniej dwóch wcale takiej 100% pewności nie ma. Zresztą na tym etapie i po tylu wydarzeniach nie powinno to już nikogo dziwić. Postać Serafin...

Ech, fabuła dobra, jednak relacje bohaterów to cały czas ten sam odgrzewany kotlet. Jak w pięciu poprzednich tomach Havald nie może zdecydować się, między Leandrą i Helis, jednak chyba każdy już się do tego przyzwyczaił, że autor nie ma pomysłu jak to pociągnąć. Mamy też dwie śmierci, które wydają się być na siłę wciśnięte, aby zatrzeć cukierkowy krajobraz. Pomimo tych wad książka broni się akcją.

Ech, fabuła dobra, jednak relacje bohaterów to cały czas ten sam odgrzewany kotlet. Jak w pięciu poprzednich tomach Havald nie może zdecydować się, między Leandrą i Helis, jednak chyba każdy już się do tego przyzwyczaił, że autor nie ma pomysłu jak to pociągnąć. Mamy też dwie śmierci, które wydają się być na siłę wciśnięte, aby zatrzeć cukierkowy krajobraz. Pomimo tych wad...