Katastrofa... Po obejrzeniu recenzji przez Stanowskiego sam chciałem się przekonać czy jest naprawdę tak źle jak sam dziennikarz o tym opowiadał. Moim zdaniem jest jeszcze gorzej. Dałem radę przeczytać tylko kilka stron i odstawiłem książkę na półkę.

Katastrofa... Po obejrzeniu recenzji przez Stanowskiego sam chciałem się przekonać czy jest naprawdę tak źle jak sam dziennikarz o tym opowiadał. Moim zdaniem jest jeszcze gorzej. Dałem radę przeczytać tylko kilka stron i odstawiłem książkę na półkę.

Co to wogole jest??? :-) zbiór mydlanych komplementów do Brzęczka oraz dziennik pani Domagalik z smsami od tajemniczego fana z fejsbuka. Nie wydałbym na to 5 zł. Zresztą większość można posłuchać na kanale Stanowskiego :-)

Co to wogole jest??? :-) zbiór mydlanych komplementów do Brzęczka oraz dziennik pani Domagalik z smsami od tajemniczego fana z fejsbuka. Nie wydałbym na to 5 zł. Zresztą większość można posłuchać na kanale Stanowskiego :-)

Tragedia, parodia i absurd

Tragedia, parodia i absurd

Słaba !

Słaba !

Oglądałam Stanowskiego omawiającego tę książkę. BOŻE. BOŻE. BOŻE. Ale cztery odcinki wybitnej zabawy.

Oglądałam Stanowskiego omawiającego tę książkę. BOŻE. BOŻE. BOŻE. Ale cztery odcinki wybitnej zabawy.

Ta książka jest naprawdę mierna :(
Stracony czas...

Ta książka jest naprawdę mierna :(
Stracony czas...

Tragedia. Wstawianie tych żenujących rozmów z Messengera to jedno z najgłupszych rozwiązań jakie widziałem. Nie poleciłbym nawet największemu wrogowi.

Tragedia. Wstawianie tych żenujących rozmów z Messengera to jedno z najgłupszych rozwiązań jakie widziałem. Nie poleciłbym nawet największemu wrogowi.

Książka została napisana w czasie kiedy były już Selekcjoner reprezentacji, tak na dobrą sprawę był na początku swojej drogi z kadrą. Przed nim było zmierzenie sie z EURO 2020, które z wiadomych względów zostało przeniesione w czasie, oraz Mistrzostwami Świata. Decyzją PZPN nie doczeka tych wydarzeń. Nie poprowadzi drużyny po medal. Jego miejsce, dość niespodziewanie, zastąpił  kolejny Selekcjoner.

Szczerze, kiedy Jerzy Brzęczek objął nowe stanowisko, myślę że jak większości, nie był mi zbyt dokładnie znany. Trenował nasze rodzime kluby, ale chciałam poznać drogę jego kariery i piłkarskiej i trenerskiej do momentu, do którego dotarł. W końcu bycie Selekcjonerem Reprezentacji to już naprawdę wysoka półka. Stąd też ta książka.

Wcześniej miałam okazję przeczytać wywiad Pani Domagalik o Kubie Błaszczykowskim, ale mimo ogromnej sympatii do Kuby, no nie, nie podobała mi ta forma. I niestety w tym przypadku jest podobnie.

Brzęczek naprawdę sporo osiągnął w swojej karierze. Fakt, że o wielu sytuacjach dowiedziałam się z książki. Mimo wszystko jej większa część to opis hejtu jaki się wylał w siecie już w momencie objęcia przez Niego stanowiska. Mam wrażenie, że gdy tylko pojawiło się w mediach jego nazwisko już był skazany na niepowodzenie i krytykę pod każdym względem. To naprawdę przykre.

Może dlatego po lekturze oczekiwałam faktów z jego dorobku, które utwierdzą Kibiców w tym, że jest odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu. Tymczasem najwięcej treści to obrona dziennikarki przed krytyką i chęć udowodnienia, że Brzęczek to dobry, szczery człowiek.

Myślę, że to mogła być naprawdę dobra biografia. Wiele osiągnięć, spełnione marzenia, rozwijająca się kariera i przede wszystkim oparcie w całej rodzinie. Jednak Pani Domagalik w moim odczuciu nie dała rady, zupełnie. A szkoda..

Książka została napisana w czasie kiedy były już Selekcjoner reprezentacji, tak na dobrą sprawę był na początku swojej drogi z kadrą. Przed nim było zmierzenie sie z EURO 2020, które z wiadomych względów zostało przeniesione w czasie, oraz Mistrzostwami Świata. Decyzją PZPN nie doczeka tych wydarzeń. Nie poprowadzi drużyny po medal. Jego miejsce, dość niespodziewanie,...

Dramatycznie słaba próba biografii kapitana reprezentacji olimpijskiej i trenera reprezentacji. Brakło wszystkiego: smaczków, ciekawostek, anegdot. Trochę to cukierkowe i na pokaz. Plus niezłe fotki z kariery Pana Jurka.

Dramatycznie słaba próba biografii kapitana reprezentacji olimpijskiej i trenera reprezentacji. Brakło wszystkiego: smaczków, ciekawostek, anegdot. Trochę to cukierkowe i na pokaz. Plus niezłe fotki z kariery Pana Jurka.

Przeczytałem w dniu dzisiejszym i co mogę napisać - książka jest bardzo zła. Nie wiadomo w sumie o co autorce chodzi: chaos, pisanie o tak zwanych "pierdołach", grafomański styl. Przebicie się do końca to była mordęga. Nie polecam, strata czasu i pieniędzy.

Przeczytałem w dniu dzisiejszym i co mogę napisać - książka jest bardzo zła. Nie wiadomo w sumie o co autorce chodzi: chaos, pisanie o tak zwanych "pierdołach", grafomański styl. Przebicie się do końca to była mordęga. Nie polecam, strata czasu i pieniędzy.