rozwińzwiń

Czarna fedora

Okładka książki Czarna fedora Guy N. Smith
Okładka książki Czarna fedora
Guy N. Smith Wydawnictwo: Phantom Press Cykl: John Mayo (tom 1) horror
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
John Mayo (tom 1)
Tytuł oryginału:
Black fedora
Wydawnictwo:
Phantom Press
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
8370750400
Tłumacz:
Monika Podgórniak
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Widma nad Innsmouth Ramsey Campbell, Adrian Cole, Basil Copper, Neil Gaiman, David Langford, D.F. Lewis, H.P. Lovecraft, Brian Lumley, Brian Mooney, Kim Newman, Nicholas Royle, Guy N. Smith, Michael Marshall Smith, Brian Stableford, David A. Sutton, Peter Tremayne, Jack Yeovil
Ocena 7,3
Widma nad Inns... Ramsey Campbell, Ad...
Okładka książki Sabat. Antologia. Tom 1 Wojciech Chmielarz, Marta Guzowska, Łukasz Orbitowski, Łukasz Radecki, Guy N. Smith, Robert Ziębiński
Ocena 7,2
Sabat. Antolog... Wojciech Chmielarz,...
Okładka książki Sabat. Antologia. Tom 2 Wojciech Chmielarz, Marta Guzowska, Łukasz Orbitowski, Łukasz Radecki, Guy N. Smith, Robert Ziębiński
Ocena 7,2
Sabat. Antolog... Wojciech Chmielarz,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Niezłe się wylosowało - hipisi niszczący skórzane Biblie i Antychryst polujący na polskiego, komunistycznego premiera, który miał wujka w Wehrmachcie i będącego potomkiem Kuby Rozpruwacza. Za losowość i polskie akcenty dodatkowe dwa punkty, bo rzadko się czyta coś tak kuriozalnego i jeszcze z Polską w roli głównej. Klasyczne u Smitha okazyjne oranie komunistów. Choć śmierć polskiej delegacji lecącej na obchody Katynia opisana w 1989 roku jest kolejną kasandryczną wizją, którą u Smitha znalazłem. Robi myśleć. Jedna z ciekawszych jego książek, szczególnie dla polskiego czytelnika. Może trochę kuleje narracja przez przyjęcie crime POV, ale to w końcu pulpa - I o tym trzeba pamiętać sięgając po nią i oceniając :)

Niezłe się wylosowało - hipisi niszczący skórzane Biblie i Antychryst polujący na polskiego, komunistycznego premiera, który miał wujka w Wehrmachcie i będącego potomkiem Kuby Rozpruwacza. Za losowość i polskie akcenty dodatkowe dwa punkty, bo rzadko się czyta coś tak kuriozalnego i jeszcze z Polską w roli głównej. Klasyczne u Smitha okazyjne oranie komunistów. Choć śmierć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1549
521

Na półkach:

To, wbrew temu, co sugeruje okładka wcale nie jest horrorem, a raczej thrillerem politycznym z kryminałem.

Małe angielskie miasteczko. Historia toczy się wielotorowo. Z jednej strony mamy grupę hippisów, na której czele stoi Ben, pragnący zniszczyć zabytkową, średniowieczną Biblię. Z drugiej strony ma przyjechać polski premier Kośmiński, podejrzewany o bycie potomkiem Kuby Rozpruwacza.
Giną ludzie... Policja ma urwanie głowy, nie tylko musi chronić Biblii i polskiego premiera, ale i prowadzić śledztwo w sprawie zabójstw.
W tym wszystkim przewija się postać tajemniczego, trupiobladego człowieka w czarnym kapeluszu. Kim jest i jaka jest jego rola?

Akcja toczy się tu wolno, co sprawia, że czytanie się dłuży. Policja działa niemrawo. Fabuła została nie do końca przemyślana, dużo tu nieścisłości logicznych. Wątki są pogmatwane, ciężko się w tym wszystkim połapać.

U mnie ta książka, ma plusa za polskie akcenty, odrobinę naszej historii, zwłaszcza poruszenie tematyki zbrodni katyńskiej. Pozwolę sobie zacytować zdanie, które mi się spodobało:
"Jeżeli Lucyfer ma ochotę nas odwiedzić, będzie musiał poczekać, bo pierwszeństwo w tym przypadku ma Polak."

Podsumowując, to książka mająca potencjał, który został zmarnowany. Mogła być świetną historyjką z dreszczykiem grozy, a wyszła nijaka.

To, wbrew temu, co sugeruje okładka wcale nie jest horrorem, a raczej thrillerem politycznym z kryminałem.

Małe angielskie miasteczko. Historia toczy się wielotorowo. Z jednej strony mamy grupę hippisów, na której czele stoi Ben, pragnący zniszczyć zabytkową, średniowieczną Biblię. Z drugiej strony ma przyjechać polski premier Kośmiński, podejrzewany o bycie potomkiem Kuby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
511
253

Na półkach: ,

„Czarna Fedora” zapowiadała się bardzo intrygująco. Treść bowiem ociera się o sferę sacrum i profanum, a przy tym łączy wątki historyczne i społeczne. Jednak to co z założenia powinno dać chociaż dobrą historię, w książce Smitha wychodzi czytelnikowi bokiem. Całość jest strasznie nudna i chaotyczna. Mnogość wątków, wydarzeń i postaci wepchnięta w niecałe 200 stron i wymieszane z polityką daje mieszankę iście badziewną. Historia nie ma kszty klimatu grozy. Jest trochę akcji i kryminału, ale to nie ratuje całości. Bohaterowie cały czas się mylą, są nudni i nijacy. Końcówka to istna jazda po bandzie. Ja tylko otwierałam usta ze zdziwienia, tak bardzo autor poleciał po bandzie. O czym to książka? Ciężko orzec. Ani przemyślana, racjonalna historia, ani książka z przesłaniem. Trzeba mocno się skupiać podczas czytania, a i tak to nie gwarantuje, że zrozumiecie wszystkie wydarzenia i połączycie fakty.

„Czarna Fedora” zapowiadała się bardzo intrygująco. Treść bowiem ociera się o sferę sacrum i profanum, a przy tym łączy wątki historyczne i społeczne. Jednak to co z założenia powinno dać chociaż dobrą historię, w książce Smitha wychodzi czytelnikowi bokiem. Całość jest strasznie nudna i chaotyczna. Mnogość wątków, wydarzeń i postaci wepchnięta w niecałe 200 stron i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
82

Na półkach:

„Czarna Fedora” jest typowym thrillerem, w który autor włączył wątek historyczny. Uważam, że jak najbardziej pozycję tę można nazwać udanym, choć niekoniecznie wysokich lotów, kryminałem z lekkim dreszczykiem.

Osobiście muszę przyznać, że zawiodłem się, jeśli chodzi o klimat grozy, na jaki zapowiadała się ta książka. Nie uświadczymy tu ani momentu, w którym opisywano by zjawisko paranormalne czy typowo horrorowe, mimo że większość dialogów oraz opisów sytuacji wydaje się na to wskazywać. Choć z drugiej strony, trzeba przyznać, że jest to coś, czym ta pozycja może wyróżniać się spośród innych.

Za decydowanie pozytywny można tu uznać motyw polskiego premiera – Kośmińskiego. Jest on jedną z głównych postaci opisywanych w podzielonej narracji, przez co autor daje nam obraz postrzegania przez siebie naszego kraju oraz historii.

Jeśli chodzi z kolei o bohaterów i ciąg wydarzeń, nie można mieć większych zastrzeżeń. Decyzje bohaterów są logiczne, przemyślane, a momentami nawet potrafią wyprzedzić czytelnika.

Po zakończeniu, ta pozycja uświadomiła mi, jak ważne jest odpowiednie wyważenie natężenia elementów nadnaturalnych, jakie pojawiają się w literaturze grozy. Nadmiar jest oczywiście sztuczny, a ich brak, jak widać, również jest nie wskazany, ponieważ niszczy całokształt koncepcji. Oczywiście można tu rozważyć próbę lekkiej odskoczni autora, od gatunku, z którego jest najbardziej znany i w którym wykreował się na przestrzeni lat jako pisarz Horroru, i pójście w kierunku czegoś „lżejszego”.

„Czarną Fedorę” otwarcie mogę polecić każdemu wielbicielowi kryminałów z dreszczykiem. Zakończenie, mimo że proste i rozwiewające wszelaką grozę, jaką do tej pory budowano, jest ciekawe i muszę przyznać, że mnie mocno zaskoczyło.

https://skoliotyk.pl/recenzje/29-czarna-fedora-guy-n-smith.html

„Czarna Fedora” jest typowym thrillerem, w który autor włączył wątek historyczny. Uważam, że jak najbardziej pozycję tę można nazwać udanym, choć niekoniecznie wysokich lotów, kryminałem z lekkim dreszczykiem.

Osobiście muszę przyznać, że zawiodłem się, jeśli chodzi o klimat grozy, na jaki zapowiadała się ta książka. Nie uświadczymy tu ani momentu, w którym opisywano by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
91

Na półkach:

Niestety nastawiłem się na horror a tu horroru brak. Czarna Fedora to thriller/kryminał z wątkami politycznymi, w tym również polskimi.

Sama historia słaba. Co chwile kolejne nazwisko bohaterów, a akcja stoi w miejscu. Dla niektórych wątek polityczny z udziałem m. in. Jaruzelskiego i Wałęsy na plus, dla mnie duży minus. Wszystko jakieś sztuczne, naciągane. Zmęczyła mnie strasznie ta książka. Smithowi lepiej już wychodziły kiepskie horrory ;)

Niestety nastawiłem się na horror a tu horroru brak. Czarna Fedora to thriller/kryminał z wątkami politycznymi, w tym również polskimi.

Sama historia słaba. Co chwile kolejne nazwisko bohaterów, a akcja stoi w miejscu. Dla niektórych wątek polityczny z udziałem m. in. Jaruzelskiego i Wałęsy na plus, dla mnie duży minus. Wszystko jakieś sztuczne, naciągane. Zmęczyła mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
122

Na półkach: , , ,

„Jeżeli Lucyfer ma ochotę nas odwiedzić, będzie musiał poczekać, bo pierwszeństwo w tym przypadku ma Polak”.

„Czarna fedora” jest kolejną książką Guya N. Smitha, którą przeczytałem w tym roku, chcąc w ten sposób uczcić pamięć zmarłego przed kilkoma dniami autora. Do lektury tej powieści nie zachęciły mnie dobre oceny i opinie, jak to było w przypadku „Szatańskiego pierwiosnka” oraz „Pana ciemności”, ale informacja o pojawiających się w tej książce polskich akcentach. I rzeczywiście sporo stron w powieści zajmują wzmianki związane z historią Polski, które zresztą sprawiły, że czytałem tę książkę z niemałym zainteresowaniem. Sama intryga w „Czarnej fedorze” jest dość dobrze skonstruowana i autorowi udało się mnie trochę zmobilizować do myślenia nad rozwiązaniem zagadki. Podstawowy problem z tą książką jest taki, że „Czarna fedora” to nie za bardzo jest horror i autor nawet specjalnie nie stara się udawać, że jest inaczej. Na minus oceniam też okładkę. „Czarna fedora” jest przyzwoitym czytadłem, które, mimo że okazało się thrillerem kryminalnym zamiast horrorem, to jednak dostarczyło mi trochę dobrej rozrywki. Ocenę podnoszę o jedną gwiazdkę ze względu na polskie akcenty.

„Jeżeli Lucyfer ma ochotę nas odwiedzić, będzie musiał poczekać, bo pierwszeństwo w tym przypadku ma Polak”.

„Czarna fedora” jest kolejną książką Guya N. Smitha, którą przeczytałem w tym roku, chcąc w ten sposób uczcić pamięć zmarłego przed kilkoma dniami autora. Do lektury tej powieści nie zachęciły mnie dobre oceny i opinie, jak to było w przypadku „Szatańskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
641
610

Na półkach: , ,

Wbrew niektórym obiegowym opiniom "Czarna Fedora" Guya N. Smitha to, jak na Miszcza oczywiście, całkiem udany tytuł. Czytelników zaskoczyć może fakt, że nie jest to pulpowy horror, a połączenie klimatów angielskiego wiejskiego kryminału w stylu "Midsomer Murders" z sensacyjnym thrillerem politycznym. Dodatkowym bonusem silny wątek polski, (m.in. Guy porusza tematykę zbrodni katyńskiej !).

Premier Polski (dokładniej PRLu, akcja powieści toczy się w latach 80tych) przybywa do małej miejscowości Lichfield. Ma tutaj odwiedzić Pomnik Katyński (!!!) oficjalnie za mord obwiniani byli wtedy hitlerowcy, ale Smith jasno pisze o odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię) a następnie wziąć udział w lokalnych uroczystościach. Główną atrakcją obchodów ma być rekonstrukcja historycznego oblężenia miejscowej katedry.
Brytyjskie służby otrzymują informacje, że na polskiego premiera planowany jest zamach. Podobno Tajemnicze Siły liczą, że w ten sposób wywołany zostanie światowy konflikt (Guy nie zawraca czytelnikom głowy choćby próbą skrojenia jakiegoś wiarygodnego motywu). Agenci MI5 szukają wszędzie francuskiego zabójcy, znanego pod pseudonimem "Wilk" (!)
W tym samym czasie do Lichfield przybywa grupa hippisów. Ich przywódca to jeszcze jeden w kolekcji odrażających guyowych ekoterrorystów (Guy-myśliwy toczy na kartach swych powieści nieustającą walkę z ekologami) - w proteście przeciwko łamaniu praw zwierząt zamierza on zniszczyć unikatowy egzemplarz wystawionej w katedrze w Lichfield.
Wraz z hippisami do miasta przybywa tajemniczy Mężczyzna W Czarnym Kapeluszu. Czy jest on poszukiwanym Wilkiem ? Czy jeszcze jednym szalonym ekologiem ? Satanistycznym kultystą?
Tymczasem w Lichfield zaczynają ginąć ludzie; miejscowa prostytutka, potem jeden ze śledczych Scotland Yardu. W końcu do miejscowego komisarza policji delegowany zostaje agent specjalny - John Mayo.

W swym Writing Horror Fiction Guy opowiada autentyczną historię powstania "Czarnej Fedory". Człowiek W Czarnym Kapeluszu to rzeczywista postać, jedne z gości na weselu znajomych Guya. Kiedy Smith ujrzał go w kościele, zdecydował, że tak malownicza postać musi pojawić się w jego powieści. Miał zatem bohatera, a nie miał jeszcze nawet zarysu fabuły, a nawet pomysłu na książkę. Smith, nawet jeszcze w trakcie pisania, nie potrafił zdecydować, w jakiej roli będzie występował Czarny Kapelusz, czy będzie on bohaterem, czy też wredniakiem - ślady tej ambiwalencji widać w podrygach fabuły książkowej.

No, jak na takie okoliczności "Fedora" wyszła całkiem, całkiem nieźle. Wprawdzie fanów pulpy może zawieść brak ma gore czy seksu, ale wynagradza ogrom innych atrakcji. Czego w "Fedorze" nie ma ! Sama postać polskiego premiera godna jest Złotego Kraba - komuch odpowiedzialny za masakrę robotników Gdańsku, do tego potomek hitlerowca (!!) i, prawdopodobnie, Kuby Rozpruwacza (sic !!!). A do tego dochodzą jego dwaj ruscy ochroniarze rodem z kiepskich zimnowojennych filmów sensacyjnych, francuski zamachowiec, satanistyczny ekoterrorysta, hipisi i ich seksualno narkotyczne orgie. Wszystko to otoczone "midsomerowskim" klimatem małego angielskiego miasteczka i lokalesami zaangażowanymi w grupę rekonstrukcyjną, szykującą przedstawienie. A są jeszcze miejscowy komisarz policji na skraju ataku serca i agenci Scotland Yardu agentami. Truskawką na tym torcie, jest sam Człowiek W Czarnym Kapeluszu, raz jawiący się niczym demon prześladujący polskiego premiera, raz niczym westernowy przystojniak rodem z kingowskiej Mrocznej Wieży.

Akcja rozwija się w typowym dla Smitha, momentami nieco absurdalnym stylu. Wracają też komiczne gujowe nonsensy i fabularne przeszarżowane szalone pomysły - o ile całe główne założenie książki jest nawet poważne i daje się obronić ( z Polską w tle!!),to już finałowy showdown swym over the top przegięciem rozbraja. Dodatkowe kudosy za pistolet schowany w kapeluszu. No, ihaaaa po prostu :-)

Kiedyś w wywiadzie Smith zapytany o ulubionego bohatera swych powieści bez wahania wymienił Człowieka W Czarnym Kapeluszu. W sumie nie ma się co dziwić - to połączenie Rolanda, Jamesa Bonda, z nutą, wreszcie, samego Marka Sabata :-)

Górna strefa Guyów, zdecydowanie. Gdyby jeszcze nieco więcej nasty attractions, to byłoby 8/10, ale 7 to też mocna ocena. Fajna, uroczo głupia, zabawa. #smithowymświrom gorąco polecam.

Wbrew niektórym obiegowym opiniom "Czarna Fedora" Guya N. Smitha to, jak na Miszcza oczywiście, całkiem udany tytuł. Czytelników zaskoczyć może fakt, że nie jest to pulpowy horror, a połączenie klimatów angielskiego wiejskiego kryminału w stylu "Midsomer Murders" z sensacyjnym thrillerem politycznym. Dodatkowym bonusem silny wątek polski, (m.in. Guy porusza tematykę zbrodni...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
56

Na półkach:

Nawet jak na tego autora wyjątkowo kiepskie, przede wszystkim bardzo nudne i nie straszne. Jedyny plus za polski wątek.

Nawet jak na tego autora wyjątkowo kiepskie, przede wszystkim bardzo nudne i nie straszne. Jedyny plus za polski wątek.

Pokaż mimo to

avatar
394
117

Na półkach: ,

Chociaż lubię te kiepskie Smithowe horrory to ciężko mi się czytało Czarną Fedorę. Grozy tam nie ma wcale a to dlatego, że książka to taki kiepski kryminał a nie horror. Nie ma tam tego z czego znany jet Guy, czyli krwawego gore i soczystej erotyki. Przez co lektura niewyobrażalnie się dłużyła. Plusem powieści jest wątek polski i wspomniana zbrodnia katyńska.

Chociaż lubię te kiepskie Smithowe horrory to ciężko mi się czytało Czarną Fedorę. Grozy tam nie ma wcale a to dlatego, że książka to taki kiepski kryminał a nie horror. Nie ma tam tego z czego znany jet Guy, czyli krwawego gore i soczystej erotyki. Przez co lektura niewyobrażalnie się dłużyła. Plusem powieści jest wątek polski i wspomniana zbrodnia katyńska.

Pokaż mimo to

avatar
304
143

Na półkach: ,

Za Anglię ;-)

Za Anglię ;-)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    95
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    36
  • Horror
    3
  • Książki
    2
  • B: Horror
    1
  • Przeczytane 1996
    1
  • Beletrystyka: Horror/Kryminał/Thriller/Sensacja
    1
  • 2016
    1
  • Horrory wyd. w PL w 90.
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Czarna fedora


Podobne książki

Przeczytaj także