Kroniki Czarnej Kompanii

Okładka książki Kroniki Czarnej Kompanii
Glen Cook Wydawnictwo: Rebis Cykl: Czarna Kompania (tom 1-3) fantasy, science fiction
920 str. 15 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Czarna Kompania (tom 1-3)
Tytuł oryginału:
Chronicles of the Black Company: The Black Company, Shadows Linger, The White Rose
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2009-11-17
Data 1. wyd. pol.:
2009-11-17
Liczba stron:
920
Czas czytania
15 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375104677
Tłumacz:
Michał Jakuszewski, Beata Jankowska-Rosadzińska
Tagi:
kronika kompania ciemność

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
1332 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
143
21

Na półkach: ,

Tak słabej książki/ek (w końcu to 3 tomy) dawno już nie czytałem. Chyba od czasu Władcy Wilków. Świat wykreowany przez autora może i ma potencjał ale jest tak beznadziejnie marnotrawiony, że aż strach.

Po pierwsze - nazewnictwo. Do szewskiej paski doprowadzały mnie nazwy miejscowości i niektórych postaci. Jak można nazwać jakiegoś bohatera "skrzynka"? "świeca"? "pies zabójca ropuch"? Pal licho gdyby to był jedyny mankament. Zniósłbym to dzielnie, ale nie.

Po drugie - charaktery. Nie wiem, czy brakuje mi umiejętności w czytaniu ze zrozumieniem? Może coś przegapiłem? Nie wiem, bo Konował, Pani, Kulawiec, Duszołap, Kruk, Pupilka, Elmo no wszyscy wystrugani na jedno kopyto. Gdyby którykolwiek z nich został kronikarzem pewnie prowadziłby je tak samo dennie i opisywał takie same emocje.

No i właśnie! Emocje konowała to chyba jeden z najbardziej irytujących motywów. Czytając "Czarną kompanię" miałem wrażenie, że konował wystraszyłby się nawet własnego cienia. Dosłownie wszystko wywoływało u niego uczucie strachu. Jego komentarze o kompanach w stylu "do diabła z nimi", "niech ich licho" pasowały do sytuacji jak siodło na świni.

Nużący i zupełnie nieciekawy był dla mnie wątek... miłosny (ha ha) z Panią. Nie wiem co Konowałowi kazało myśleć o niej najpierw jak o półboskiej istocie pięknej i wspaniałej, potem jak o demonie, a potem już na zmianę jak właściwie pasowało autorowi.

Utarczki Goblina i Jednookiego. Serio? To wszystko an co było ich stać? Jeden przerysowuje iluzje drugiego i się nawzajem o to wściekają? I to budzi takie zainteresowanie i wesołość w kompanii? To nie czarna kompania tylko nudna kompania niespełnionych kabareciarzy w takim razie.

Potyczki, bitwy i inne starcia. Nie wiem ale absolutnie brakowało mi sensu w większości starć, a bitwa pod Urokiem to już w ogóle masakra jakaś. Totalny chaos i niezrozumienie. Autor pewnie kiedy to opisywał stwierdzał "10 tyś. tu, 10 tyś tam". W końcu stwierdził, że idealną liczbą ofiar będzie ćwierć miliona po stronie samych buntowników. ĆWIERĆ MILIONA! To była bitwa na miarę I wojny światowej. Ewidentny brak wiedzy i wyobraźni ze strony autora.

Końcowa potyczka z Dominatorem to już w ogóle jakiś śmiech na sali. Próba budowania napięcia przez "zbliżające się koryto rzeki" do kurnahnu dominatora było tak śmiesznym i żałosnym pomyślem. Albo to przesiadywanie Pani w jaskini pod nosem Pupilki Potem rokowania na PIKNIKU! AGHR!

Dosyć wystarczy. W całej tej 900-stronicowej pozycji interesujące wydały mi się jedynie historie Bomanza i Marona zalewacza. W miarę ciekawie zostały napisane, a tak... dramat i rozpacz.

NIE POLECAM!

Tak słabej książki/ek (w końcu to 3 tomy) dawno już nie czytałem. Chyba od czasu Władcy Wilków. Świat wykreowany przez autora może i ma potencjał ale jest tak beznadziejnie marnotrawiony, że aż strach.

Po pierwsze - nazewnictwo. Do szewskiej paski doprowadzały mnie nazwy miejscowości i niektórych postaci. Jak można nazwać jakiegoś bohatera "skrzynka"? "świeca"? "pies...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 262
  • Chcę przeczytać
    2 119
  • Posiadam
    1 009
  • Ulubione
    154
  • Teraz czytam
    118
  • Fantastyka
    114
  • Fantasy
    100
  • Chcę w prezencie
    33
  • Glen Cook
    16
  • Do kupienia
    13

Cytaty

Więcej
Glen Cook Kroniki Czarnej Kompanii Zobacz więcej
Glen Cook Kroniki Czarnej Kompanii Zobacz więcej
Glen Cook Kroniki Czarnej Kompanii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także