Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Farmageddon: The True Cost of Cheap Meat
- Wydawnictwo:
- Mova
- Data wydania:
- 2020-08-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-01
- Liczba stron:
- 388
- Czas czytania
- 6 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366611450
- Tłumacz:
- Ryszard Oślizło
Za wszystkim, co jemy, kryje się jakaś historia.
Właśnie teraz gdzieś na świecie zabitych zostaje 4 tysiące zwierząt. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zwierzęta hodowlane znikały z naszych łąk i pastwisk, bo rozrastający się przemysł hodowlany zamknął je w klatkach i boksach. Rocznie pochłania on dziesiątki miliardów niewinnych istot hodowanych na mięso, mleko i jaja, które codziennie zjadamy.
Przez 3 lata Philip Lymbery podróżował po świecie i przyglądał się temu, jak wygląda „od kuchni” przemysłowa hodowla zwierząt i jak wpływa ona na ludzi, zwierzęta i planetę. Lymbery odwiedza m.in. fabryki w USA, Peru, Chinach i Meksyku. Pokazuje, jak umyślnie pogarszana jest jakość jedzenia, które trafia na nasze stoły: od sztucznego przyspieszania wzrostu zwierząt, poprzez używanie ogromnych ilości środków chemicznych, antybiotyków i leków hormonalnych, po nadprodukcję zboża na paszę.
Farmageddon jest wołaniem do naszego sumienia, wezwaniem do ujrzenia w hodowli przemysłowej jednej z najbardziej przerażających przyczyn marnowania żywności, cierpienia zwierząt, wymierania zagrożonych gatunków, zanieczyszczenia wód oraz rosnącej liczby chorób cywilizacyjnych. Autor nie zostawia jednak czytelnika wyłącznie z bulwersującym obrazem przemysłu żywieniowego – pokazuje, jak w prosty sposób każdy konsument może uchronić się przed jedzeniem mięsa, jajek i mleka pozyskiwanych w tak skandaliczny sposób.
Oto wstrząsajacy obraz produkcji jedzenia, które ląduje na naszych talerzach – obowiązkowa lektura dla wszystkich, których obchodzi, czym karmią siebie i swoich bliskich na co dzień.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 706
- 216
- 67
- 20
- 10
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Naukowe rolnictwo doprowadziło nas do punktu, w którym uprawa pól pochłania wielokrotnie więcej energii w postaci paliwa, ciężkich maszyn, pestycydów i nawozów chemicznych, niż przynosi plonów.
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa książka, o bardzo ważnej tematyce (warto wg mnie na dobitkę przeczytać Głód Capparosa),jednak tragicznie zredagowana, kupa literówek, sporo błędów drukarskich.
Sama treść wciąga.
Ciekawa książka, o bardzo ważnej tematyce (warto wg mnie na dobitkę przeczytać Głód Capparosa),jednak tragicznie zredagowana, kupa literówek, sporo błędów drukarskich.
Pokaż mimo toSama treść wciąga.
Po przeczytaniu tej jakże szokującej, mimo wszystko, pozycji, która nie straciła nic na swojej aktualności można stwierdzić jedno z całą stanowczością, że za dużo jemy i najgorsze jest to, że nie wiemy co jemy.
Nie jest to manifest wegetarianizmu, czy weganizmu, jak niektórzy chcieliby odczytywać słowa autorów. Nie chodzi tu o namawianie nas konsumentów do niejedzenia mięsa. Tylko o świadome wybory, ograniczenie spożywania przetworzonej żywności, w tym produktów mięsnych, ryb i nabiału niewiadomego pochodzenia, albo z tzw. ferm przemysłowych.
Dobrostan zwierząt hodowlanych to jest to, co powinno nam w pierwszej kolejności przyświecać przy wyborze tego co jemy. Możemy w bardzo prosty sposób nie przykładać ręki do niedoli naszych braci mniejszych. Wystarczy wybierać produkty pochodzące od zwierząt hodowanych na wolnym powietrzu, wybiegu, czy organiczne. Czytać ze zrozumieniem etykiety. Zjadać, to co kupujemy, albo przetwarzać, a nie wyrzucać do śmieci. Ograniczyć ilość spożywanego mięsa, którego, aż tak wiele nie potrzebujemy.
Te postulaty powinny wbić nam się głęboko w naszą świadomość, jeśli nie chcemy, któregoś dnia obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku, bez wody, czystego niezanieczyszczonego środowiska, bez dostępu do żywności w ogóle.
Książka napisana konkretnie, poparta przykładami z autopsji (autor 3 lata jeździł po różnych częściach świata i weryfikował swoje spostrzeżenia),autorzy nie epatują swoją wiedzą, nie podsycają niezdrowych emocji, po prostu stwierdzają fakty, które są dość dramatyczne, niestety.
Serdecznie polecam
Po przeczytaniu tej jakże szokującej, mimo wszystko, pozycji, która nie straciła nic na swojej aktualności można stwierdzić jedno z całą stanowczością, że za dużo jemy i najgorsze jest to, że nie wiemy co jemy.
więcej Pokaż mimo toNie jest to manifest wegetarianizmu, czy weganizmu, jak niektórzy chcieliby odczytywać słowa autorów. Nie chodzi tu o namawianie nas konsumentów do niejedzenia...
Myślę, że ta książka przemówi do osób jedzących mięso - nie muszą z niego rezygnować, ale powinni zastanowić się nad swoimi konsumenckimi wyborami. Książka mało emocjonalna, ale potrzebna.
Powinna być lekturą obowiązkową - może świat byłby odrobione lepszym miejscem.
Myślę, że ta książka przemówi do osób jedzących mięso - nie muszą z niego rezygnować, ale powinni zastanowić się nad swoimi konsumenckimi wyborami. Książka mało emocjonalna, ale potrzebna.
Pokaż mimo toPowinna być lekturą obowiązkową - może świat byłby odrobione lepszym miejscem.
Książka została napisana 10 lat temu. Czy od tego czasu chów przemysłowy się zmienił? Chyba nie tak bardzo jak autor na to liczył. Wciąż wiele się słyszy o okrucieństwie zwierząt hodowlanych i abstrakcyjnych wręcz faktach na temat ogromnych ferm. Autor w ciekawy sposób przybliżył realia współczesnego rolnictwa niemal z całego świata. Wiele z przedstawionych informacji mną wstrząsnęły, wiele też gdzieś obiło mi się o uszy i dobrze było potwierdzić gdzieś zasłyszaną wiedzę. Tytuł nieznacznie znudził mnie pod koniec, gdyż miałam wrażenie, że autor wciąż wałkuje te same tematy, próbując usilnie przeforsować swoje zdanie. Ogółem jednak mówiąc jest to wartościowa pozycja wśród reportaży i zdecydowanie może zmienić spojrzenie na to jakim kosztem możemy tanio i wygodnie kupić mięso w sklepie. Dobrze, że coraz więcej mówi się w tym temacie i świadomość społeczeństwa wzrasta, ale jak autor wskazuje potrzeba wiele więcej, by zatrzymać Farmagedon. Polecam.
Książka została napisana 10 lat temu. Czy od tego czasu chów przemysłowy się zmienił? Chyba nie tak bardzo jak autor na to liczył. Wciąż wiele się słyszy o okrucieństwie zwierząt hodowlanych i abstrakcyjnych wręcz faktach na temat ogromnych ferm. Autor w ciekawy sposób przybliżył realia współczesnego rolnictwa niemal z całego świata. Wiele z przedstawionych informacji mną...
więcej Pokaż mimo toCzy wiemy co jemy? Bolesna prawda jest taka, że nie, nie wiemy. I nawet świadomy konsument może nie mieć 100% pewności co do jakości jedzenia, które spożywa, chyba że sam uprawia rośliny i hoduje własne zwierzęta. Ale mało kto ma dziś taką możliwość.
Autorzy książki "Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa" obrali sobie za cel uświadomienie nas, konsumentów, w jaki sposób wytwarzane jest to, co potem trafia na nasze talerze. Podróżując po świecie odwiedzili wiele ferm przemysłowych, w których "hodowane" są kurczaki, świnie, krowy i ryby. Zwrócili uwagę na wiele aspektów, począwszy od tego w jakich warunkach są trzymane te zwierzęta, jak i czym są karmione, poprzez zanieczyszczenie środowiska oraz wpływ na zdrowie ludzi, kończąc na marnowaniu ogromnych ilości jedzenia, którym można byłoby wyżywić najuboższą ludność świata.
W książce są zarówno bardzo dobre, jak i gorsze rozdziały, ale za sam przekaz należy się jej bardzo wysoka ocena. Książka skłoniła mnie do rozważań nad przejściem na wegetarianizm/weganizm oraz znacznego ograniczenia spożywania mięsa i produktów nabiałowych, jak również uważnego czytania etykiet i wybierania najlepszych dostępnych produktów.
Naprawdę polecam! Świetna książka!
Czy wiemy co jemy? Bolesna prawda jest taka, że nie, nie wiemy. I nawet świadomy konsument może nie mieć 100% pewności co do jakości jedzenia, które spożywa, chyba że sam uprawia rośliny i hoduje własne zwierzęta. Ale mało kto ma dziś taką możliwość.
więcej Pokaż mimo toAutorzy książki "Farmagedon. Rzeczywisty koszt taniego mięsa" obrali sobie za cel uświadomienie nas, konsumentów, w jaki...
Jak to się stało, że jedna gałąź spożywcza zmonopolizowała rolnictwo, sięgając po wszystkie możliwe dotacje, zrzucając koszty środowiskowe na rządy, czerpiąc zyski, demolując jednocześnie środowisko. Mało która branża jest tak uprzywilejowana.
Jak to się stało, że jedna gałąź spożywcza zmonopolizowała rolnictwo, sięgając po wszystkie możliwe dotacje, zrzucając koszty środowiskowe na rządy, czerpiąc zyski, demolując jednocześnie środowisko. Mało która branża jest tak uprzywilejowana.
Pokaż mimo toKtoś kiedyś zapytał mnie "w jakim celu czytam takie pozycje"". Odpowiedź była tylko jedna i pozostaje do dnia dzisiejszego aktualna- ponieważ chcę być świadomym konsumentem.
Warto czytać takie pozycje. Otwiera oczy na to co jemy i jak wszystko dosłownie napakowane jest chemią. Dane przekazywane są w sposób łatwy do przyswojenia. Naprawdę polecam.
Ktoś kiedyś zapytał mnie "w jakim celu czytam takie pozycje"". Odpowiedź była tylko jedna i pozostaje do dnia dzisiejszego aktualna- ponieważ chcę być świadomym konsumentem.
Pokaż mimo toWarto czytać takie pozycje. Otwiera oczy na to co jemy i jak wszystko dosłownie napakowane jest chemią. Dane przekazywane są w sposób łatwy do przyswojenia. Naprawdę polecam.
Książka poświęcona jest przemysłowej hodowli zwierząt. Chociaż Europa na tle całego świata prezentuje się i tak nienajgorzej, to globalnie nie zmierzamy w dobrym kierunku...
Hodowle przemysłowe generują więcej problemów niż korzyści. Problem w tym, że koszty ponoszą całe społeczeństwa, a nie te osoby, które czerpią zyski... Dlatego nie tak łatwo jest coś tu zmienić.
Książka nie jest żadnym manifestem wegetarian. Nie zniechęca nikogo do jedzenia produktów zwierzęcych - zachęca do bycia świadomym i odpowiedzialnym konsumentem.
Książka poświęcona jest przemysłowej hodowli zwierząt. Chociaż Europa na tle całego świata prezentuje się i tak nienajgorzej, to globalnie nie zmierzamy w dobrym kierunku...
więcej Pokaż mimo toHodowle przemysłowe generują więcej problemów niż korzyści. Problem w tym, że koszty ponoszą całe społeczeństwa, a nie te osoby, które czerpią zyski... Dlatego nie tak łatwo jest coś tu zmienić.
Książka...
Autor w nienachalny sposób przedstawia z czym wiąże się we współczesnym świecie masowa produkcja mięsa. Jakie wyzwania i zagrożenie niesie ona za sobą dla ludzi i przede wszystkim środowiska naturalnego w różnych częściach świata. Napisana przystępnym językiem z dużą ilością przykładów. Nie tylko dla wegan i nie mająca na celu narzucenie czytelnikowi natychmiastowego zaprzestania jedzenia mięsa, ale ucząca podejmowania świadomych decyzji konsumenckich i szukania alternatyw. Dająca do myślenia. Polecam.
Autor w nienachalny sposób przedstawia z czym wiąże się we współczesnym świecie masowa produkcja mięsa. Jakie wyzwania i zagrożenie niesie ona za sobą dla ludzi i przede wszystkim środowiska naturalnego w różnych częściach świata. Napisana przystępnym językiem z dużą ilością przykładów. Nie tylko dla wegan i nie mająca na celu narzucenie czytelnikowi natychmiastowego...
więcej Pokaż mimo toCiekawa książka o tym jak wgląda współczesna produkcja jedzenia. Trochę w duchu "Władców jedzenia" Stefano Liberti.
Warto przeczytać.
Ciekawa książka o tym jak wgląda współczesna produkcja jedzenia. Trochę w duchu "Władców jedzenia" Stefano Liberti.
Pokaż mimo toWarto przeczytać.