Wychodzi na to, że gdyby nie Pani nadkomisarz Katie, to policjanci An Garda Síochána (policji irlandzkiej) nie poradziłaby sobie z odnalezieniem własnego tyłka, nawet gdyby im wetknąć do ręki lusterko na kijku. Na jednego bandytę zabitego albo ujętego przypadają średnio dwa trupy policjantów lub osób postronnych (ew. okaleczeń). Warto przy okazji, żeby LC spytało Pana Mastertona, czy takie są mniej więcej statystyki policyjne, czy chodzi o odrealnione fantazje pisarskie w celu epatowania emocjami. Stąd moja ocena. Dobry kryminał musi mieć jakie takie odniesienie do realiów.

Wychodzi na to, że gdyby nie Pani nadkomisarz Katie, to policjanci An Garda Síochána (policji irlandzkiej) nie poradziłaby sobie z odnalezieniem własnego tyłka, nawet gdyby im wetknąć do ręki lusterko na kijku. Na jednego bandytę zabitego albo ujętego przypadają średnio dwa trupy policjantów lub osób postronnych (ew. okaleczeń). Warto przy okazji, żeby LC spytało Pana...

CYKL: "KATIE MAGUIRE" (TOM 10)
Pani nadkomisarz Katie Maguire znów ma pełne ręce roboty, a także ponownie pakuje się w poważne kłopoty. Tym razem musi rozwiązać nie tylko zagadkę tajemniczych morderstw w Cork, ale także dowiedzieć się dlaczego w mieście, w ostatnim czasie wzrósł odsetek zgonów. Co z tym wszystkim mają bezdomni z Rumunii, zwęglone ciała, albo... biżuteria znaleziona w mielonym mięsie? Kim jest niejaka Brianna i na czym polegają "chrześcijańskie akty miłosierdzia"? Tego wszystkiego należy dowiedzieć się z lektury kolejnej, dziesiątej już odsłony przygód Katie Maguire, jej narzeczonego Connoar (psiego detektywa),który z kolei wpada na trop nielegalnej hodowli psów.

Książkę czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem. Graham Masterton w sowim thrillerze nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Akcja pędzi z każdym rozdziałem, a lektura książki wciąga tak bardzo, że aż żal ją odkładać. Fabuła intrygująca, dobrze poprowadzona z paroma zwrotami akcji. Trup "ściele się gęsto", a nadkomisarz nie dość, że prowadzi zawiłe śledztwo, w pewnym momencie wręcz czując, że wymyka się ono spod kontroli, to jeszcze sama naraża się na niebezpieczeństwo.

Poprzedni tom z cyklu - "Świst umarłych" - był rozczarowujący, miedzy innymi też dlatego chwilowo odpoczęłam od irlandzkiej serii o Pani nadkomisarz Katie Maguire. Jednak w przypadku "Żebrząc o śmierć", mogę stwierdzić, że warto było po tych dwóch latach powrócić do tej serii.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2023/11/zebrzac-o-smierc.html

CYKL: "KATIE MAGUIRE" (TOM 10)
Pani nadkomisarz Katie Maguire znów ma pełne ręce roboty, a także ponownie pakuje się w poważne kłopoty. Tym razem musi rozwiązać nie tylko zagadkę tajemniczych morderstw w Cork, ale także dowiedzieć się dlaczego w mieście, w ostatnim czasie wzrósł odsetek zgonów. Co z tym wszystkim mają bezdomni z Rumunii, zwęglone ciała, albo... biżuteria...

Przyznam szczerzę, że jest to pierwsza książka Mastertona jaką czytam w konwencji kryminału i mam co do niej mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo lubię jego książki w konwencji horroru jednak ta kryminalna jakoś mnie nie urzekła. Mamy tutaj silną postać pani nadkomisarz Katie Maguire i ciągnącą się sprawę bezdomnych zabijanych przez nieznanego sprawcę. Już od początku Masterton wrzuca czytelnika w kilka wątków, które wyjaśniają się w toku prowadzonego śledztwa. Co najciekawsze narzędziem popełnionych zbrodni okazuje się….. wiertarka służąca do przewiercania rdzenia mózgu. Mam tutaj jeszcze ludzi spalonych żywcem czy próbę porwania małej dziewczynki. Cóż mogę powiedzieć książka ta jest naprawdę wartościowa dla fanów Katie Maguire. Na mnie nie zrobiła większego wrażenia.

Przyznam szczerzę, że jest to pierwsza książka Mastertona jaką czytam w konwencji kryminału i mam co do niej mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo lubię jego książki w konwencji horroru jednak ta kryminalna jakoś mnie nie urzekła. Mamy tutaj silną postać pani nadkomisarz Katie Maguire i ciągnącą się sprawę bezdomnych zabijanych przez nieznanego sprawcę. Już od początku...

Na głowie nadkomisarz Maguire w tym tomie jest mnóstwo spraw. Dawny kochanek, sprawa pseudohodowli psów, nowe zmartwienia.
Ile Ona jest w stanie znieść?
Schemat książki powtarzalny, ale mimo to czyta się przyjemnie.

Na głowie nadkomisarz Maguire w tym tomie jest mnóstwo spraw. Dawny kochanek, sprawa pseudohodowli psów, nowe zmartwienia.
Ile Ona jest w stanie znieść?
Schemat książki powtarzalny, ale mimo to czyta się przyjemnie.

Świetny, wartki, kompletny w swej treści, godny miana thrillera.
Z pewnością sięgnę po wiecej z serii z nadkomksarz Katie Maguire.

Świetny, wartki, kompletny w swej treści, godny miana thrillera.
Z pewnością sięgnę po wiecej z serii z nadkomksarz Katie Maguire.

Zacznijmy od tego, że w książce dzieje się kilka spraw na raz. Głównym motywem jest jednak sprawa zabitych żebraków/bezdomnych. Z początku wydaje się, że podczas chłodnych dni zwyczajnie umierali z wycieńczenia, przepicia, przećpania lub innych typowych chorób dla bezdomnych. Sekcja zwłok wykazuje jednak, że ich pień mózgu został zmielony na papkę wiertarką. Śmierć jest praktycznie bezbolesna i natychmiastowa. Sposób zdecydowanie specyficzny i przerażający, ale jednocześnie ciekawy. I na pierwszy rzut oka nawet niewidoczny, bo bez sekcji nie da się tego odkryć. Dziwnym trafem w mieście pojawia się inna grupa żebraków na ulicy spoza kraju. Potem akcja się tylko rozkręca, wciągając nas w wir spraw, które Katie ma na głowie w Garda Síochána. Zwroty akcji są w sumie oczywiste i można bardzo łatwo się domyślić, jak sprawa się potoczy, ale mimo tego zachęca czytelnika do dalszej lektury. I są pewne sytuacje, które zaskakują i zdecydowanie nie są spodziewane. Książkę mimo niektórych negatywnych opinii przeczytałam z przyjemnością, choć w pewnych momentach lekko się dłużyła i chociaż jedną ze spraw toczących się można było na spokojnie pominąć. Plusem jest też fakt, że można było bez większego problemu czytać ten tom bez czytania poprzednich 9. Uważam, że jest to solidna pozycja i warto sięgnąć po tę książkę.

Zacznijmy od tego, że w książce dzieje się kilka spraw na raz. Głównym motywem jest jednak sprawa zabitych żebraków/bezdomnych. Z początku wydaje się, że podczas chłodnych dni zwyczajnie umierali z wycieńczenia, przepicia, przećpania lub innych typowych chorób dla bezdomnych. Sekcja zwłok wykazuje jednak, że ich pień mózgu został zmielony na papkę wiertarką. Śmierć jest...

Przyznam, że na początku książkę czytało mi się trochę ciężko jednak z biegiem kart robiło się coraz ciekawiej. Młoda nadkomisarz prowadzi kilka spraw jednocześnie. Główną sprawą jaką prowadzi to gang żebraczy prowadzony przez pewnego Rumuna. Główna bohaterka nie tylko mierzy się z trudnościami w sprawach ale i również musi podołać w życiu osobistym i być oparciem dla swojego partnera. Ten wątek może jest na dalszym planie choć mną najbardziej wstrząsną (chyba się starzeje). Książka warta uwagi i straconych (o ile tak można powiedzieć) godzin. Masterton ponownie nie zawiódł (choć już go dawno nie czytałam).

Przyznam, że na początku książkę czytało mi się trochę ciężko jednak z biegiem kart robiło się coraz ciekawiej. Młoda nadkomisarz prowadzi kilka spraw jednocześnie. Główną sprawą jaką prowadzi to gang żebraczy prowadzony przez pewnego Rumuna. Główna bohaterka nie tylko mierzy się z trudnościami w sprawach ale i również musi podołać w życiu osobistym i być oparciem dla...

Można śmiało napisać że Masterton nie brał jeńców pisząc tą książkę, nie oszczędzał nikogo i niczego, trup też ścielił się często i gęsto, było naprawdę ostro.
Bardzo ciekawa pozycja od Grahama, działo się mega dużo, autor cały czas czymś zaskakiwał, WOW!
POLECAM 👏!!

Można śmiało napisać że Masterton nie brał jeńców pisząc tą książkę, nie oszczędzał nikogo i niczego, trup też ścielił się często i gęsto, było naprawdę ostro.
Bardzo ciekawa pozycja od Grahama, działo się mega dużo, autor cały czas czymś zaskakiwał, WOW!
POLECAM 👏!!

Do Cork sprowadził się rumuński gang, który morduje bezdomnych. Przyświeca im jeden cel – podstawić swoich żebraków, za tych dopiero zamordowanych, a następnie czerpać z tego korzyści finansowe. Katie nawet się nie spodziewa, że ta historia ma drugi dno…

Connor w trakcie swojej heroicznej walki o los psiaków w Irlandii zostaje dotkliwie pobity i ląduje w szpitalu z poważnymi obrażeniami i wizją wielu operacji. Czy uda mu się w pełni wrócić do zdrowia?

Jedna karetka (wśród wielu innych oczywiście) ma strasznie wysokie statystyki zgonów pacjentów w trakcie drogi do szpitala z miejsca zdarzenia. Na tyle wysokie, że staje się to podejrzane.

Kolejny tom z serii o nadkomisarz Katie Maguire standardowo łączy wątki służbowe z wątkami prywatnymi. Możemy się spodziewać zarówno jakiejś krwawej historii w gangsterskim świecie Cork, jak i kolejnych zwrotów akcji w życiu prywatnym Katie. Książka trzyma poziom serii, nie ma ani spadku formy, ani niespodziewanego wow. Kolejny tom odhaczony, chociaż ciekaw jestem kiedy ten tasiemiec się skończy :D

Do Cork sprowadził się rumuński gang, który morduje bezdomnych. Przyświeca im jeden cel – podstawić swoich żebraków, za tych dopiero zamordowanych, a następnie czerpać z tego korzyści finansowe. Katie nawet się nie spodziewa, że ta historia ma drugi dno…

Connor w trakcie swojej heroicznej walki o los psiaków w Irlandii zostaje dotkliwie pobity i ląduje w szpitalu z...

Uwielbiam Katie Maguire, pomimo tego, że czasami potrafi mnie nieźle zdenerwować. Pani komisarz musi się uporać z wieloma ciężkimi sprawami, w tej części. Kim jest nieznajoma dziewczynka, która mówi, w jakimś dziwnym języku. Kto morduje oso y przechadzające się kolo rzeki Lee? Kto morduje bezdomnych przewiercajac im mózgi? Co ze związkiem Katie z Connorem? Jest tu wielka przeplatanka, a Pani komisarz za wszelką cenę chce dopaść przestępców grasujących w Cork.

Uwielbiam Katie Maguire, pomimo tego, że czasami potrafi mnie nieźle zdenerwować. Pani komisarz musi się uporać z wieloma ciężkimi sprawami, w tej części. Kim jest nieznajoma dziewczynka, która mówi, w jakimś dziwnym języku. Kto morduje oso y przechadzające się kolo rzeki Lee? Kto morduje bezdomnych przewiercajac im mózgi? Co ze związkiem Katie z Connorem? Jest tu wielka...