Gilgamesz
- Kategoria:
- baśnie, legendy, podania
- Wydawnictwo:
- Vis-á-Vis/Etiuda
- Data wydania:
- 2019-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1967-01-01
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379980451
- Tłumacz:
- Robert Stiller
- Tagi:
- Gilgamesz legendy Sumerowie starożytność epos historia Mezopotamia
GILGAMESZ. Epos babiloński i asyryjski ze szczątków odczytany i uzupełniony także pieśniami szumerskimi przez Roberta Stillera.Najstarsze w świecie literackie dzieło wielkiej miary jest zarazem jednym z najdoskonalszych. Szukając jego początków cofamy się o pięć tysięcy lat, w czasy, od których dawniejsze są już prawie tylko pozostałości kultury materialnej znajdowane przez nas w prymitywnych osadach i jaskiniach, przed którymi ludzkość jest dla nas niema i na zawsze pozostanie pogrążona w wielkim milczeniu. Nawet najstarsze ze znanych cywilizacji, zwłaszcza te, które zostawiły po sobie piśmiennictwo, należą do odległej przyszłości. Wprawdzie w Indiach i w Egipcie tworzą się już podstawy piśmiennictwa. Ale i tam daleko jeszcze do czasów, w których powstaną pierwsze wielkie i szeroko zakrojone dzieła epickie. Jeśli chodzi o ścisłość, pierwsze dochowane zapisy literatury egipskiej są nieco wcześniejsze od pojedynczych jeszcze pieśni, z których później miał się wyłonić jako jednolita całość epos o Gilgameszu. Tym bardziej wyprzedzają one tę całość, złożoną w swej najdawniejszej wersji niecałe cztery tysiące lat temu. Żaden jednak epos godny porównania nie zjawił się przed Gilgameszem, a z tych dzieł, które byśmy mogli przynajmniej chronologicznie zestawiać z jego ukształtowaną już postacią, żadne nie ma tak starożytnych zaczątków w cyklu pieśni przekazywanych ustnie na długo przed pierwszym zapisem. Toteż w swoim rodzaju Gilgamesz widnieje u zarania literatury i nie ma poprzednika.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 124
- 58
- 40
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Biorąc pod uwagę czas w którym powstał ten epos – wyśmienity.
Przede wszystkim o przyjaźni i zmaganiach życiowych, ale też o „skandalu" śmierci człowieka, przemijaniu i niemocy wobec sił natury (bogów),którym bohaterowie mimo wszystko starają się stawić czoła.
Między wierszami wplecione są też bogate wątki psychologiczne, a zwłaszcza dojrzewanie.
Podobnie jak przy „Enuma elisz”, zachwyci przede wszystkim pasjonatów religioznawstwa i biblistyki.
--------------------------
„Naczynie z krwawnika napełnił miodem. W dzban z lapis lazuli nalał oleju.
– Czyż i ja nie umrę, czy będę jak Enkidu? W łonie mym rozpacz się zalęgła. Jakże mi to zmilczeć? Jak spokój znaleźć? Trwogę przed śmiercią poczułem, Szamaszu! Racz mnie, jak dotąd, wśród żywych zachować!
Z nieba odpowiada Szamasz słoneczny:
– Dałem tobie, Gilgameszu, władzę królewska, ona ci sądzona, nie życie wieczne. Nie bądź smutny w sercu ani przybity! Imię swe utwierdzisz po wszystkie czasy, imię swe zostawisz, choć żyć nie będziesz! Zmarły będziesz sędzią wśród Anunnakich.
Usłyszał Gilgamesz słowa Szamasza. Stworzył w sercu obraz rzeki płynącej.
Po dniach i po nocach płakał Gilgamesz. Do grobu Enkidu składać nie kazał. Czy na głos jego nie wstanie przyjaciel? Sześć dni przeszło, siedem nocy minęło, w nosie Enkidu się czerwie zalęgły.
W dzień siódmy kazał go pochować.
Zaledwie świtu co nieco w rozbrzasku, drzwi rozwarł Gilgamesz, zgotował ofiarę, z drzewa elammaku stół wielki wyniósł, naczynie z krwawnika napełnił miodem, w dzban z lapis lazuli nalał oleju, stół nimi ozdobił, słońcu ukazał.
Otwarł usta i rzecze Gilgamesz:
– Więc i ja umrę, i będę jak Enkidu? W łonie mym rozpacz się zalęgła. Jakże mi to milczeć? Jak spokój znaleźć? Trwogę przed śmiercią poczułem, bogowie! Raczcie mnie, jak dotąd, w żywych zachować!
Na ofiarę jego wejrzą bogowie. Otwarł usta Ellil, wieści Gilgameszowi:
– Z dawna, Gilgameszu, taki los ludzki! Rolnik ziemię orze, żniwo z niej zbiera, łowca i pasterz zwierzęta dobywa, skóry ich przywdziewa, mięsa pożywa. Ty chcesz, Gilgameszu, czego nie było od czasów, jak wiatr mój wody popędza.
Zasmucił się Szamasz, przed nim się zjawił, w te słowa się ozwał do Gilgamesza:
– Gilgameszu! Na co ty się porywasz? Życia, co go szukasz, nigdy nie znajdziesz!
Do Szamasza świetnego rzecze Gilgamesz:
– Skoro już tyle po świecie chadzałem, czyż dla mnie tak wiele w ziemi spokoju? Wszystkie lata dotychczas przespałem, niech jednak oczy me widzą słońce, niech się słońcem nasycę! Pusta jest ciemność, jeżeli się raz światło znalazło! Czy martwy może blask słońca zobaczyć?”
„Rzecze doń szafarka, do Gilgamesza:
– Gilgameszu! Na co ty się porywasz? Życia, co go szukasz, nigdy nie znajdziesz! Kiedy bogowie stwarzali człowieka, śmierć przeznaczyli człowiekowi, życie zachowali we własnym ręku. Ty, Gilgameszu, napełniaj żołądek, dniem i nocą obyś wciąż był wesół, codziennie sprawiaj sobie święto, dnie i noce spędzaj na grach i pląsach! Niech jasne będą twoje szaty, włosy czyste, obmywaj się wodą, patrz, jak dziecię twej ręki się trzyma, kobiecą sprawę czyń z chętną niewiastą: tylko takie są sprawy człowieka!”
„Rzedkł doń Utnapiszti, do Gilgamesza:
– Pełen rozpaczy jesteś, Gilgameszu, w ciele uczyniony boskim i ludzkim. Jakim cię stworzyli ojciec z matką, taki twój los i twoja słabość. Czy ci w zgromadzeniu bogów krzesło wzniesiono? Czy składano tobie ofiary z masła?
Dalej mówiąc z Gilgameszem tak rzekł do niego, tak wieści jemu Utnapiszti:
– Człowieka sroga śmierć nie szczędzi. Czy na zawsze domy wznosimy? Czy na zawsze pieczęć odciskamy? Czy na zawsze bracia dzielą dziedzictwo? Czy na zawsze nienawiść w ludziach i czy rzeka na zawsze przybiera? Ważka skórę zdziera, nim w słońce spojrzy. Twarzy, co w twarz słońca zdolna patrzeć, od zarania czasów nigdy nie było. Śpiący i zmarły są jeden jak drugi: zaliż śmierci obrazu nie kreślą? Czy człek sam rządzi? Gdy śmierć go pozdrowi, Anunnaki się gromadzą, wielcy bogowie, i Mammetu, władczyni narodzin, co stworzyła losy, z nimi pospołu jego los przesądza. Oni przeznaczyli i śmierć, i życie, ale wiedzieć dnia śmierci nie dali”.
Biorąc pod uwagę czas w którym powstał ten epos – wyśmienity.
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim o przyjaźni i zmaganiach życiowych, ale też o „skandalu" śmierci człowieka, przemijaniu i niemocy wobec sił natury (bogów),którym bohaterowie mimo wszystko starają się stawić czoła.
Między wierszami wplecione są też bogate wątki psychologiczne, a zwłaszcza dojrzewanie.
Podobnie jak przy...
„Gilgameszu! Na co ty się porywasz? Życia, co go szukasz, nigdy nie znajdziesz!”
„Gilgameszu! Na co ty się porywasz? Życia, co go szukasz, nigdy nie znajdziesz!”
Pokaż mimo toTrochę jak "Mity" Parandowskiego, raczej ciekawostka niż masterpiece.
Trochę jak "Mity" Parandowskiego, raczej ciekawostka niż masterpiece.
Pokaż mimo toDla nie wtajemniczonych w historię Mezopotamii polecam zajrzeć na początku do słowniczka, który znajduje się na końcu książki.
Choć książka jest odzwierciedleniem oryginalnego tekstu, to przyznam że czyta się to jak Dziady, szkoda myślę że spokojnie mógł być użyty tutaj odrobinę bardziej współczesnych język i już wygodniej by się czytało.
Dla nie wtajemniczonych w historię Mezopotamii polecam zajrzeć na początku do słowniczka, który znajduje się na końcu książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć książka jest odzwierciedleniem oryginalnego tekstu, to przyznam że czyta się to jak Dziady, szkoda myślę że spokojnie mógł być użyty tutaj odrobinę bardziej współczesnych język i już wygodniej by się czytało.
"Gilgamesz" wspaniale przełożony i scalony przez wybitnego tłumacza Roberta Stillera. Solidne wydanie z przypisami, rysem historycznym i pięknymi grafikami Romana Opałki. Jedyne co jest tu zbędne to - tradycyjne niestety u Stillera - posłowie pełne megalomanii oraz umniejszania i obrażania wszystkich tych, których nie lubi. Doczepianie takich osobistych porachunków do tego dzieła wygląda niestety dość żałośnie. Książka ta to jednak najlepsze literackie opracowanie tego eposu w polszczyźnie, zatem trzeba przeczytać. A publicystykę Stillera można sobie darować.
"Gilgamesz" wspaniale przełożony i scalony przez wybitnego tłumacza Roberta Stillera. Solidne wydanie z przypisami, rysem historycznym i pięknymi grafikami Romana Opałki. Jedyne co jest tu zbędne to - tradycyjne niestety u Stillera - posłowie pełne megalomanii oraz umniejszania i obrażania wszystkich tych, których nie lubi. Doczepianie takich osobistych porachunków do tego...
więcej Pokaż mimo toTo byłoby totalnie szokujące dla środowisk kk gdyby się zorientowali, że pre-testamentalne testy pochodzą z Babilonii i Egiptu. Ale fakt, że Gilgamesz opowiada w zasadzie epopeję o homoseksualnej miłości boga i człowieka to już nie do przełknięcia.
To byłoby totalnie szokujące dla środowisk kk gdyby się zorientowali, że pre-testamentalne testy pochodzą z Babilonii i Egiptu. Ale fakt, że Gilgamesz opowiada w zasadzie epopeję o homoseksualnej miłości boga i człowieka to już nie do przełknięcia.
Pokaż mimo toGilgamesz jest dziełem ponadczasowym. Od lat wracam do niego i odkrywam je na nowo.
Wiele osób może rozpatrywać to dzieło tylko na poziomie historii o wielkim potopie. Należy pamiętać, że historia Utapisztina, który wraz z bliskimi uniknął gniewu bogów, była wcześniejszą od historii o Noem. To co uderza mnie z każda lekturą, to przyjaźń Gilgamesza z Enkidu. Po śmierci najbliższego kompana, bohater uświadamia sobie dobitnie, że jest śmiertelny. Strach przed nieuniknionym pcha go do poszukiwania nieśmiertelności. Zakończenie historii jest dobitne i gorzkie. Pokazuje, że nieśmiertelność jest domeną bogów. To, co zostanie po człowieku, to pieśni, pamięć, czyny i wzniesione monumenty.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą fascynująca przygodą.
Gilgamesz jest dziełem ponadczasowym. Od lat wracam do niego i odkrywam je na nowo.
więcej Pokaż mimo toWiele osób może rozpatrywać to dzieło tylko na poziomie historii o wielkim potopie. Należy pamiętać, że historia Utapisztina, który wraz z bliskimi uniknął gniewu bogów, była wcześniejszą od historii o Noem. To co uderza mnie z każda lekturą, to przyjaźń Gilgamesza z Enkidu. Po śmierci...
Dużo się naczytałem o tym, że wiele religii nawiązuje do eposu o Gilgameszu. Przede wszystkim słyszałem o Potopie i postanowiłem, że sprawdzę, jak to rzeczywiście jest z tą historią. Zakupiłem książkę za 8zł, sprawdziłem, że sama treść została zawarta na 100 stronach niewielkiego formatu i z werwą rozpocząłem czytanie 🚀
Zapał szybko uleciał, bo okazało się, że mam przed oczami strasznie nudne dzieło wychwalające na pierwszych stronach długość… członka Gilgamesza. Dodatkowym utrapieniem były ciągłe powtórzenia tego samego opisu, który najpierw wychodził z ust Gilgamesza, by następnie zostać powtórzonym przez osobę lub bóstwo rozmawiające z głównym bohaterem. Zabieg być może i piękny na potrzeby eposu, ale zupełnie do mnie nie trafił, bo po pierwsze wygląda jak wodolejstwo (objętość dzieła rośnie),a po drugie sprawił, że poczułem się jak przygłup, któremu trzeba powtórzyć kilka razy, żeby zrozumiał cierpienie i rozterki postaci 😏
W męczarniach towarzyszył mi cały czas główny bohater, na którego barkach spoczęło wiele spraw do załatwienia, jak choćby ubicie strasznego potwora Chumbaby. W połowie książki coś wreszcie drgnęło (lub przyzwyczaiłem się do stylu) i lektura stała się przyjemniejsza w odbiorze. Ostatecznie dotarłem do Potopu i przez moment miałem wrażenie, jakbym trafił na starotestamentalną księgę Rodzaju. Jest arka i wybrana rodzina, są zwierzęta i gniew bogów, jest też gołąbek itp. Dodatkowo mamy więcej boskich przemyśleń na temat samej kary, bo jak się okazuje, nie wszyscy starożytni bogowie czuli się dobrze z podjętą decyzją. O Jahwe nie ma wzmianki, ale zakładam, że był w tej grupie, którą zasmucił finalny efekt Potopu, o czym wiele lat później rozpisano się bardziej szczegółowo w Starym Testamencie 😉
Polecam, ale nie jakoś namiętnie 😜
dodatkowa ⭐ dla Roberta Stillera za końcowy komentarz
Dużo się naczytałem o tym, że wiele religii nawiązuje do eposu o Gilgameszu. Przede wszystkim słyszałem o Potopie i postanowiłem, że sprawdzę, jak to rzeczywiście jest z tą historią. Zakupiłem książkę za 8zł, sprawdziłem, że sama treść została zawarta na 100 stronach niewielkiego formatu i z werwą rozpocząłem czytanie 🚀
więcej Pokaż mimo toZapał szybko uleciał, bo okazało się, że mam przed...
Chodzą dobrze już wydeptanymi ścieżkami przekonania, że to domeną kobiet jest rozgrzebywanie przeszłości. Oto i ja dołączam do owych przekonań na ich drodze dookoła, wszak nic innego nie przygnało mnie do oblicza Gilgamesza, jak właśnie zapach rozkładającego się od kilku tysięcy lat pomyślunku autora.
Jeśli kiedykolwiek zdarzyłoby się coś takiego, że wielbłąd dowiedziałby się o istnieniu płetwali błękitnych lub niesporczaków, nie lada wyczynem dla niego byłoby opowiedzenie o tym innym wielbłądom. Stojąc przed próbą oceny Gilgamesza czuję się podobnie do tegoż hipotetycznego kopyciaka, z tą różnicą, że ja to mam wytłumaczyć nie innym wielbłądom, a ludziom, samemu pozostając wielbłądem. Tak jak dziwnie to brzmi, o ile dziwniej mogłoby wyglądać, tak też czuję się w tej chwili odgrzebując w pamięci wrażenia, jakie towarzyszyły mi przy lekturze.
Było to dokładnie to, czego szukałem. Używanie słów inaczej, zupełnie inaczej niźli używam ich ja bądź ktokolwiek, kogo bym znał ze słuchu czy wzroku. Sama opowieść nie jest porywająca, to co robi wrażenie to nie treść dzieła, a sposób jej ułożenia na poszczególnych stronach. Pożyteczna odskocznia od współczesnych opowieści, które choć mówią o czym innym, opowiedziane są jednakowo. Jednocześnie jest to najlepszy przykład na to, jak charyzma objawiająca się w stylu potrafi zjednać czytelnika lub go zrazić, niezależnie od tego, co kryje się na stronach.
Ludzie czynią książki na swoje podobieństwo, przy czym przestają być sobą, a więc nigdy im się nie udaje stworzyć niczego poza książkowymi karykaturami, jeszcze bardziej pokracznymi od nich samych. Gilgamesz to pozycja wyjątkowa, ponieważ autor lub autorzy nie miał jeszcze świadomości bzdetów rządzących nami dziś, stąd jego dzieło jest autentyczne i przez autentyczność – choć nie tylko – wyjątkowe. Jeśli myśl nakazała mu coś powtórzyć – zrobił to. Jeśli chciał powiedzieć coś, co można było powiedzieć lepiej – robił to zgodnie z pierwotną myślą.
Skąd mogę mieć taką pewność? Czyżbym tam był? A może jestem znawcą starożytnych języków? Czyżbym doszedł do tego metodą komparatystyki przedwiecznych tabliczek? Otóż nie. Taka moja karykatura.
Chodzą dobrze już wydeptanymi ścieżkami przekonania, że to domeną kobiet jest rozgrzebywanie przeszłości. Oto i ja dołączam do owych przekonań na ich drodze dookoła, wszak nic innego nie przygnało mnie do oblicza Gilgamesza, jak właśnie zapach rozkładającego się od kilku tysięcy lat pomyślunku autora.
więcej Pokaż mimo toJeśli kiedykolwiek zdarzyłoby się coś takiego, że wielbłąd dowiedziałby...
Ciężko ocenić coś co powstało kilka tysiecy lat temu. Szkoda, że nie zawiera komentarza naukowego.
Ciężko ocenić coś co powstało kilka tysiecy lat temu. Szkoda, że nie zawiera komentarza naukowego.
Pokaż mimo to