Nieugięty
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Przestrzeń zewnętrzna / Beyond the Frontier (tom 4)
- Seria:
- Zaginiona flota
- Tytuł oryginału:
- Steadfast
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2020-01-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-24
- Data 1. wydania:
- 2014-05-06
- Liczba stron:
- 504
- Czas czytania
- 8 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379645190
- Tłumacz:
- Robert J. Szmidt
Bestsellerowy autor „New York Timesa” Jack Campbell przedstawia kontynuację sensacyjnej space-opery Zaginiona flota: Przestrzeń zewnętrzna.
Załoga Nieulękłego odeskortowała bezpiecznie przedstawicieli obcej rasy na Starą Ziemię. Zanim jednak okręt opuścił Układ Słoneczny, doszło do uprowadzenia dwojga młodych oficerów. Mrożący krew w żyłach pościg doprowadza Admirała Johna „Blacka Jacka” Geary'ego do jedynego miejsca, w którym nie może postać stopa człowieka: na Europę, księżyc Jowisza.
Każdy okręt, który na nim wyląduje, musi pozostać tam na zawsze albo zostanie zniszczony podczas próby startu – a to stawia admirała przed największym dylematem w jego karierze. Co gorsza, za sprawą knowań Syndyków, sytuacja w Sojuszu staje się coraz bardziej napięta. Admirał otrzymuje rozkaz wyruszenia na czele niewielkiej eskadry aż na granicę z przestrzenią należącą do pokonanego wroga. Tam właśnie natrafi na zagrożenie mogące doprowadzić do ostatecznego upadku Sojuszu…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 239
- 165
- 60
- 10
- 6
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
100 początkowych stron można sobie odpuścić...
To chyba najgorszy początek z całej serii.
Dalej nie jest jakoś lepiej, tak jakbyśmy hamowali.
Wprowadzili nowe zabawki ale w tej serii to co chwilę nowe elementy się pojawiają.
Ok zrozumiałem, kosmos jest ogroooooomny ale jednak Zaginiona flota trzymała poziom.
Można zrozumieć, że po pokonaniu głównego przeciwnika robi się jakoś nudno, dlatego tak wiele nowych zabawek ale to nie wygląda jakoś stabilnie tylko raczej jak skakanie od pomysłu do pomysłu. Już pewno same walki polityczne byłyby lepsze ( jak w Starku ) a tutaj ...
Ogólnie nie było źle ale wydaje mi się, że autor przyzwyczaił do innego poziomu
100 początkowych stron można sobie odpuścić...
więcej Pokaż mimo toTo chyba najgorszy początek z całej serii.
Dalej nie jest jakoś lepiej, tak jakbyśmy hamowali.
Wprowadzili nowe zabawki ale w tej serii to co chwilę nowe elementy się pojawiają.
Ok zrozumiałem, kosmos jest ogroooooomny ale jednak Zaginiona flota trzymała poziom.
Można zrozumieć, że po pokonaniu głównego przeciwnika robi się...
Ksiązki o Zaginionej Flocie niestety staczają się otchłań; głupoty, dennej narracji, bezsensownych sytuacji, pseudo romansu, politycznej bzdury. Chciałbym już to zakończyć ale została jeszcze jedna część do przebrnięcia. Szkoda, żę po fantastycznym pierwszym "sezonie" ludzie ludziom zgotowali ten los. Niepolecam.
Ksiązki o Zaginionej Flocie niestety staczają się otchłań; głupoty, dennej narracji, bezsensownych sytuacji, pseudo romansu, politycznej bzdury. Chciałbym już to zakończyć ale została jeszcze jedna część do przebrnięcia. Szkoda, żę po fantastycznym pierwszym "sezonie" ludzie ludziom zgotowali ten los. Niepolecam.
Pokaż mimo toPrzeczytałem cała serię. Czytając tom 10 miałem nadzieję na to co było w pierwszych częściach. Szczerze mówiąc męczyłem się do połowy. Początek jak dla mnie był mało logiczny, szczególnie akcja ratownicza na Europie. Ponad połowa książki przypominała mi przeciętną powieść dla młodzieży. Nie mogę również pogodzić się z postawą głównego bohatera. Wykreowany przez autora na legendarnego bohatera ludzkości,uwielbianego przez wszystkich, wręcz półboga mającego pod sobą całą flotę, oddanych ludzi, poparcie społeczne, a zachowującego się jak popychadło, z którym nikt z dowództwa się nie liczy. Dla mnie "gość" bez "jaj". Chce ratować sojusz, a nic z tym nie robi. Taki głupio honorowy bohater. Nie jest to zgodne z historią i naturą człowiek. Końcówka książki naprawdę fajna w najlepszym tego słowa znaczeniu i dająca nadzieje na dobrą kontynuację. Ogólnie jestem zawiedziony.
Przeczytałem cała serię. Czytając tom 10 miałem nadzieję na to co było w pierwszych częściach. Szczerze mówiąc męczyłem się do połowy. Początek jak dla mnie był mało logiczny, szczególnie akcja ratownicza na Europie. Ponad połowa książki przypominała mi przeciętną powieść dla młodzieży. Nie mogę również pogodzić się z postawą głównego bohatera. Wykreowany przez autora na...
więcej Pokaż mimo tohttps://www.sajfaj.pl/nieugiety/recenzja/
Jeśli spotykamy się przy tej recenzji to zapewne jesteś osobą, która już spotkała się z Jack Blackiem przy okazji wcześniejszych tomów serii bądź też „Zaginionej Floty”. Jack Campbell przyzwyczaił już nas do solidnej lektury, militarnej science-fiction wysokich lotów pełnej akcji w przestrzeni kosmicznej okraszonej elementami polityki. Do tej pory wcześniejsze tomy nie pozwalały na ani odrobinę nudy, jednak „Nieugięty” okazuje się być tą częścią, która na moment wrzuca wolniejszy bieg.
Autor powieści jest emerytowanym oficerem służącym w U. S. Navy, zdobyte przez niego doświadczenie w bardzo znaczący sposób wpływa na konstruowanie fabuły i całego uniwersum. Podczas gdy w wielu innych książkach z gatunku space opery takie elementy jak uzupełnianie zapasów żywności, paliwa czy naprawa statków nie ma większego znaczenia, u Jacka Campbella są one bardzo istotnym elementem taktycznym. Dzięki temu wszystko co dzieje się w przestrzeni kosmicznej sprawia realistyczne wrażenie i jest dla czytelnika dużo łatwiejsze do zaakceptowania.
Doświadczenie wojskowe autora odbija się również w sposobie konstruowania fabuły. Zadania, które otrzymują jednostki specjalne są często bardzo różne. I tak w „Przestrzeni Zewnętrznej” byliśmy już świadkami misji zwiadowczej w celu rozpoznania siły wroga i wielkości zajmowanego terytorium, abordażu i przejęcia artefaktu, eskorty przez teren wroga oraz zmierzenie się z partyzantką zostawiającą pułapki na konwój. Tym razem „Nieugięty” skupia się na kolejnych kilku działaniach wojennych. Flota Jacka Blacka zostaje wysłana z misją dyplomatyczną na Starą Ziemię, następnie zadaniem admirała jest odbicie zakładników, a po powrocie do rodzimego systemu otrzymuje misję stłumienia buntu i zaprowadzenia porządku w sojuszniczym systemie. Jak widzicie, każda kolejna książka skupia się na innym zadaniu i dzięki temu nie powiela schematu, lecz wciąż wprowadza świeżość do opowiadanej historii.
Faktem jest, że „Nieugięty” zwalnia odrobinę tempo i w dużej mierze skupia się na szukaniu rozwiązania i poprawności politycznej niż na faktycznym działaniu. Czy jest to jednak minus tej części? To zależy już od czytelnika. W mojej ocenie Jack Campbell przedstawia działania polityczne w tak samo wciągający sposób jak działania bitewne. Czytając jego powieści bawię się tak samo dobrze przy widowiskowych bitwach w przestrzeni kosmicznej jak politycznych rozgrywkach, w które mimo woli uwikłany jest Jack Black.
A jeżeli nawet ktoś z Was stwierdzi, że „Nieugięty” lekko przynudza, to końcówka książki i bardzo dobry cliffhanger powinien Wam to wynagrodzić. W ostatnim wątku akcja drastycznie przyspiesza i stawia bohaterów przed nieznanym. Daje to nadzieję na to, iż „Lewiatan” będzie godnym następcą „Nieugiętego”.
https://www.sajfaj.pl/nieugiety/recenzja/
więcej Pokaż mimo toJeśli spotykamy się przy tej recenzji to zapewne jesteś osobą, która już spotkała się z Jack Blackiem przy okazji wcześniejszych tomów serii bądź też „Zaginionej Floty”. Jack Campbell przyzwyczaił już nas do solidnej lektury, militarnej science-fiction wysokich lotów pełnej akcji w przestrzeni kosmicznej okraszonej elementami...
Na honor przodków. W imię ludu. Niech czuwa nad wami żywe światło gwiazd.
Dłuższe cykle mają to do siebie, że trzeba bardzo się starać aby trwały. Kiedy brakuje pomysłów, fabuła nuży samego autora zaczyna się rozwlekanie pewnych wątków w tak popularną w Kosmosie nieskończoność. Ta właśnie przypadłość zdaje się dotykać Nieugiętego czwarty tom cyklu Jacka Campbella Przestrzeń zewnętrzna, który można uznać za rowinięcie/ kontynuację serii Zaginiona flota. Space opera przyjmuje tu postać space noweli. Akcja jest w większej części książki niespieszna. Rozważania są niespieszne. Kult jednostki (głównego bohatera admirała Johna „Blacka Jacka” Geary'ego) jest - ku jego pozornej, powtarzalnej i chwilami mocno irytującej irytacji - nieugięty. Akcja jest intrygująca na początku, potem spowalnia i dopiero w końcówce książki nabiera rumieńców, ale kończy się szybko obietnicą kontynuacji. Trudno polecić lekturę Nieugiętego osobom, które nie czytały poprzednich tomów. Niełatwo będzie im zorientować się w sytuacji.
Załoga Nieulękłego jako eskorta Tancerzy (przedstawicieli obcej rasy) nawiedza Starą Ziemię, a potem towarzyszy im w powrocie do przestrzeni Sojuszu. Po drodze mają krótki epizod z bardzo niebezpiecznym wirusem (nie jest to chiński koronawirus) - produktem ludzkiego geniuszu, który zamienił Europę - księżyc Jowisza - w cmentarzysko. A potem admirał Geary na czele grupki okrętów wyrusza na kolejną misję w kierunku światów leżących na granicy z Syndykami. Ma tam rozwiązać lokalne problemy z niechcianymi (o jest jakaś polityczna niepoprawność!) uchodźcami. Sprawa nie jest jednak tak prosta jak sugerowałyby rozkazy. Od czego jednak geniusz taktyczno-strategiczny admirała-herosa! Człowieka, który się gwiazdom nie kłania. I który jest żywą legendą.
Postać Geary’ego jest tyleż ciekawa co irytująca. Facet mówi językiem polityka, choć niby polityką się brzydzi. Usta i myśli ma pełne pustych frazesów, wziętych ze stale negatywnie weryfikowanych przez życie teorii o lepszym świecie i nowym człowieku. Jako zawodowy żołnierz nieustannie marzy o pokoju. I ufa, że zaprowadzi go za pomocą odpowiedniej ilości siły i broni. Mówi tylko mądre i wzniosłe rzeczy - nawet kocham cię w jego ustach brzmi jak deklaracja niepodległości. Jest człowiekiem skomplikowanym, z masą problemów na głowie, ale czyż ludzie takich nie lubią najbardziej?!
W Nieugiętym dominują rozważania, rozterki i rozgrywki polityczno-ekonomiczne. A to senatorowie, a to jakieś frakcje we władzach, a to źli Syndycy czy inne kosmiczne rasy przeszkadzają w pokojowej koegzystencji Wszechświata. Skądinąd tajemniczy Tancerze są równie niezrozumiali jak politycy (nie tylko) Sojuszu. Jeszcze jakoś można zrozumieć bardzo złych i w sumie mało wyrafinowanych Syndyków. Wiele czynników sprawia, że lektura lekką nie jest. Początek i końcówka są niezłe, ale jak dobrnie się do końca to o początku się już nie pamięta. Można odnieść wrażenie braku przemyślenia całości, a swoistego ciągnięcia pomysłu, który akurat wpadł do głowy. I tak pojawia się jakiś pomysł - pik na wykresie, potem rozważamy i rozmyślamy - linia prosta, potem znowu coś się pojawia - pik. I tak dalej, i tym podobnie. Jak na jakimś mało fantastycznym wykresie EKG.
W książce brakuje akcji, ale nieliczne opisy działań militarnych są niezłe. Brakuje też spójności i podtrzymującego zainteresowanie napięcia. Jest kolejny rok z życia admirała, z wszystkimi jego blaskami (niewiele ich) i cieniami (o jakie są piękne i jak ich ponuro wiele). Okładka z żołnierzem sugerująca walkę jest dość mocno myląca. Powieść jest przeciętna. Da się ją przetrawić kiedy czuwa nad nami żywe światło gwiazd. Nie jest to jednak rozkosz dla literackiego podniebienia, a coś dla mocno spragnionych świata Jacka Campbella. I dla wytrwałych.
https://www.granice.pl/recenzja/zaginiona-flota-przestrzen-zewnetrzna-nieugiety/34469
Na honor przodków. W imię ludu. Niech czuwa nad wami żywe światło gwiazd.
więcej Pokaż mimo toDłuższe cykle mają to do siebie, że trzeba bardzo się starać aby trwały. Kiedy brakuje pomysłów, fabuła nuży samego autora zaczyna się rozwlekanie pewnych wątków w tak popularną w Kosmosie nieskończoność. Ta właśnie przypadłość zdaje się dotykać Nieugiętego czwarty tom cyklu Jacka Campbella...
Kolejny tom "Przestrzeni zewnętrznej" nie jest książką wybitną. Ale trzyma poziom poprzednich części, jest dobrze napisany i nie przynudza. Przeczytałem z przyjemnością i czekam na ciąg dalszy :).
Kolejny tom "Przestrzeni zewnętrznej" nie jest książką wybitną. Ale trzyma poziom poprzednich części, jest dobrze napisany i nie przynudza. Przeczytałem z przyjemnością i czekam na ciąg dalszy :).
Pokaż mimo topowrót po długim czasie do cyklu "Zaginiona flota' nie przyniósł już wiele radości - to już utarty schemat i prosta linia do celu
powrót po długim czasie do cyklu "Zaginiona flota' nie przyniósł już wiele radości - to już utarty schemat i prosta linia do celu
Pokaż mimo toTrochę jak by mniej polityki a więcej akcji. Tom ciekawszy od poprzednich.
Trochę jak by mniej polityki a więcej akcji. Tom ciekawszy od poprzednich.
Pokaż mimo toTylko dla fanów gatunku i autora.
Tylko dla fanów gatunku i autora.
Pokaż mimo toPrzyjemna seria sci-fi, dużo akcji. Walki flot ciekawie pomyślane. Wątek miłosny sztuczny i nieporadny, wrzucony trochę na siłę.
Przyjemna seria sci-fi, dużo akcji. Walki flot ciekawie pomyślane. Wątek miłosny sztuczny i nieporadny, wrzucony trochę na siłę.
Pokaż mimo to