Charlotte udziela pierwszej pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie. Bieg zdarzeń doprowadza do tego, że znajduje się w szpitalu przy jego łóżku i poznaje jego rodzinę.

Nie wiadomo dlaczego przedstawia się jako nowa dziewczyna Luke’a. Wychodzi z założenia, że dopóki się nie obudzi i nie wyprowadzi wszystkich z błędu, może pomóc jego rodzicom poradzić sobie z tragedią, jaka spotkała ich syna.

Kiedy stan Luke’a okazuje się poważniejszy, niż wszyscy sądzili, Charlotte widzi w tym dla siebie szansę w przedostaniu się do rodziny na zawsze.
Problemem jest jedynie siostra Luke’a, Rebecca, która za nic w świecie nie chce uwierzyć w słowa domniemanej bratowej.

To lekki i niewymagający thriller.
Narracja prowadzona ze strony Charlotte i Rebecci.
Czyta się szybko i dobrze i mimo, że jest przewidywalny, to bawiłam się przy nim nieźle. Akcja niespieszna, ale prowadząca do rozwiązania.
Niema wojna między dwiema młodymi kobietami, każda z nich skrywa jakąś tajemnicę i każda z nich sądzi, że zwycięstwem jest ujawnienie tajemnicy tej drugiej.

Wciąga!

Charlotte udziela pierwszej pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie. Bieg zdarzeń doprowadza do tego, że znajduje się w szpitalu przy jego łóżku i poznaje jego rodzinę.

Nie wiadomo dlaczego przedstawia się jako nowa dziewczyna Luke’a. Wychodzi z założenia, że dopóki się nie obudzi i nie wyprowadzi wszystkich z błędu, może pomóc jego rodzicom poradzić sobie z tragedią, jaka...

"Zaufaj jej" na pierwsze skojarzenie nasuwa mi jeden z ulubionych filmów romantycznuch pt. "Ja Cie kocham a Ty śpisz". Podejrzewam, że autorka mogła się wzorować na tejże ekranizacji, jednak swoją fabułę pociągnęła w mroczniejszy i bardziej niewesoły sposób.
Głowna bohaterka, Charlotte - przez przypadek dołącza do grona rodziny, która boryka się z nagłym wypadkiem Luke'a. Zaczyna mieć na ich punkcie obsesję i czuje, że jest im potrzebna. Jej postać jest złożona, ale i dość mocno irytująca. Narrację prowadzi również siosrta Luke'a, Rebecca, która od samego początku nie ufa dziewczynie brata. Jej postać spodobała mi sie dużo bardziej, chociaż autorka owiała ją nutą tajemniczości. Do końca próbujemy odgadnąć, która z tych dwóch bardziej szkodzi rodzinie. Zakończenie zaskakuje, jednak czytałam lepsze i bardziej wstrząsające. Całość troszkę się wlecze, ale krótkie rozdziały pomagają przebrnąć przez książkę w szybkim tempie.
Książkę mogę polecić osobom lubującym się w lekkich psychologicznych thrillerach o obsesji, kłamstwie i tajemnicach. Gdybym miała oceniać ją cyferkowo, dałabym jej 6.5/10.

"Zaufaj jej" na pierwsze skojarzenie nasuwa mi jeden z ulubionych filmów romantycznuch pt. "Ja Cie kocham a Ty śpisz". Podejrzewam, że autorka mogła się wzorować na tejże ekranizacji, jednak swoją fabułę pociągnęła w mroczniejszy i bardziej niewesoły sposób.
Głowna bohaterka, Charlotte - przez przypadek dołącza do grona rodziny, która boryka się z nagłym wypadkiem Luke'a....

Nie porwała mnie ta histori chociaz ksiazka dosc ciekawa

Nie porwała mnie ta histori chociaz ksiazka dosc ciekawa

Książka nie jest idealna. Akcja nie mknie jak szalona, ale wciąga. Bardzo ciekawa opowieść. Fajnie poprowadzona narracja. Dobrze zbudowani bohaterowie. Polecam.

Książka nie jest idealna. Akcja nie mknie jak szalona, ale wciąga. Bardzo ciekawa opowieść. Fajnie poprowadzona narracja. Dobrze zbudowani bohaterowie. Polecam.

Trafiłam na tę książkę przez przypadek, kupuję sporo prasy, a jeśli do gazety dołączona jest powieść- jestem w niebie. Teraz jestem w rozterce po lekturze, ponieważ chociaż nawet od początku (co sugeruje tytuł) nie do końca ufałam głównej bohaterce, wiadomo było, że "ma coś za uszami", to dziwnie ją polubiłam. I kiedy z każdą kolejną stroną dowiadywałam się więcej, rozumiałam ją i chyba usprawiedliwiałam. Ale bardziej polubiłam kreowaną w rodzinie na czarną owcę, Rachel. I ona też "miała za uszami". Tak więc chyba ja też jestem czarnym charakterem, skoro inne podobne istoty tak mi nie przeszkadzają, a wręcz je lubię i rozumiem. Wstyd. Za karę nie zjem dziś kolacji.

Trafiłam na tę książkę przez przypadek, kupuję sporo prasy, a jeśli do gazety dołączona jest powieść- jestem w niebie. Teraz jestem w rozterce po lekturze, ponieważ chociaż nawet od początku (co sugeruje tytuł) nie do końca ufałam głównej bohaterce, wiadomo było, że "ma coś za uszami", to dziwnie ją polubiłam. I kiedy z każdą kolejną stroną dowiadywałam się więcej,...

Opowieść trzymająca w napięciu do prawie ostatniej strony. Polecam dla wszystkich fanów tego gatunku bo historia szybko wciąga. Zakończenie mam wrażenie że było nie dopracowane

Opowieść trzymająca w napięciu do prawie ostatniej strony. Polecam dla wszystkich fanów tego gatunku bo historia szybko wciąga. Zakończenie mam wrażenie że było nie dopracowane

Chyba każdy z nas podświadomie chce się czuć potrzebny, doceniany, a nade wszystko być kochany.

Charlotte to bardzo pogodna osoba, zawsze chętna do pomocy, towarzyska, lubiąca sprawiać innym przyjemność i dbać o ich dobre samopoczucie. Niby dusza towarzystwa, ale tak naprawdę to bardzo samotna osoba, która wciąż zabiega o akceptację innych.
Od zawsze pragnęła być częścią czyjejś rodziny, chciała czuć się potrzebna, doceniana, kochana.
Los wychodzi na przeciw jej oczekiwaniom i stawia na jej drodze nieprzytomnego mężczyznę, któremu udziela pomocy oraz wzywa pogotowie. W skutek nieporozumienia zostaje wzięta za partnerkę poszkodowanego. Rodzina Luke'a jest oczarowana jej życzliwością i oddaniem z jakim spędza czas przy łóżku ich nieprzytomnego syna. Przyjmują ją z otwartymi ramionami, a Charlotte wie, że oni potrzebują jej wsparcia.
Jedynie siostra Luke'a Rebekka z nieufnością traktuje dziewczynę brata, o której nigdy przedtem nie słyszała. Nie podoba się jej również to jak Charlotte wkrada się w łaski jej rodziców. Rozpoczyna się między nimi dziwna rywalizacja.
Obie są do siebie bardzo podobne z charakteru, pod powierzchnią układnej osoby kryje się coś jeszcze, coś bardziej zimnego i wyrachowanego.
Każda z nich ma swoje sekrety i każda chciałaby je ukryć. Jedno kłamstwo niesie za sobą następne, a potem kolejne i kolejne.
Charlotte zrobi wszystko by chronić swoją nową rodzinę, tym bardziej, że ta rodzina jej potrzebuje, a ona potrzebuje jej.
Rebekka jest tylko niewielką przeszkodą.

Wątek : on nieprzytomny, a ona wzięta za jego dziewczynę oraz rodzina o otwartych ramionach nasuwa mi fabułę z filmu "Ja Cię kocham, a Ty śpisz". Chociaż tutaj nie było już tak wesoło 😉.
Sama nie wiem co sądzić o tej książce, mimo że fabuła trochę naiwna, to jednak nie była zła. Jedyne co mogło zniechęcać, to zbyt powolne tempo akcji... takie w stylu ślimaka w betonowych butkach. Dobrze, że rozdziały były krótkie, dzięki czemu przez książkę się mknęło.
Zakończenie co prawda nie zaskakuje, ale czyta się z ciekawości jak dalej potoczy się ta historia.
Czytałam wiele lepszych książek, ale ta też się nadała.... nawet dobrze się bawiłam.

Chyba każdy z nas podświadomie chce się czuć potrzebny, doceniany, a nade wszystko być kochany.

Charlotte to bardzo pogodna osoba, zawsze chętna do pomocy, towarzyska, lubiąca sprawiać innym przyjemność i dbać o ich dobre samopoczucie. Niby dusza towarzystwa, ale tak naprawdę to bardzo samotna osoba, która wciąż zabiega o akceptację innych.
Od zawsze pragnęła być częścią...

Podobała mi się ta historia, książka wciąga, pisana z perspektywy dwóch osób co dodało pazura.
Fajny psychologiczny thriller :)

Podobała mi się ta historia, książka wciąga, pisana z perspektywy dwóch osób co dodało pazura.
Fajny psychologiczny thriller :)

Krótkie rozdziały, czyli to co lubię. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. I choć czasami czułam niedosyt czy też pociągnęłabym niektóre wątki dalej - ogólnie podobała mi się ta historia ;)

Krótkie rozdziały, czyli to co lubię. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. I choć czasami czułam niedosyt czy też pociągnęłabym niektóre wątki dalej - ogólnie podobała mi się ta historia ;)

Byłam do niej sceptycznie nastawiona. Kupiłam ją z jakąś gazetą, jako czytadło nad wodę, bo zapomniałam wziąć coś z domu...I co? I się wciągnęłam.
Książka jest pisana z dwóch perspektyw dwóch bohaterek...jednej głównej...drugiej jakby pobocznej, ale jednak ważnej dla całokształtu książki. Czytając inne opinie, wychodzi na to, że nie tylko mnie irytowała główna bohaterka. Ale równie dobrze wiem, że gdyby nie ona, nie czytało by mi się tej książki tak dobrze. Zakończenie genialne....mocno zaskakujące.
To pierwsze moje spotkanie z thrillerem psychologicznym, ale już wiem, że polubiłam ten gatunek.

Byłam do niej sceptycznie nastawiona. Kupiłam ją z jakąś gazetą, jako czytadło nad wodę, bo zapomniałam wziąć coś z domu...I co? I się wciągnęłam.
Książka jest pisana z dwóch perspektyw dwóch bohaterek...jednej głównej...drugiej jakby pobocznej, ale jednak ważnej dla całokształtu książki. Czytając inne opinie, wychodzi na to, że nie tylko mnie irytowała główna bohaterka....