Książka, którą Wam dziś prezentuję, to jedna z ciekawszych lektur jakie miałam okazje kiedykolwiek przeczytać. Przyznam szczerze, że otrzymując propozycję współpracy przy tej książce nie spodziewałam się aż tak dobrej lektury. Autentyczność, szczegółowość, drobiazgowość to podstawowe zalety tej pozycji. Miałam wrażenie że jestem biernym obserwatorem tych wszystkich czynności, które zostały opisane w książce. Autorka z niezwykłą dokładnością i precyzją przedstawia czytelnikowi sposoby wykorzystania ludzkiego ciała po ustaniu czynności życiowych. Przy tej lekturze wyobraźnia działała na pełnych obrotach. „Sztywniak” to nie jest książka o śmierci, to raczej naukowe podejście do zwłok i ich wykorzystania w celu rozwoju medycyny i innych dziedzin życia.

W tej książce znajdziecie mnóstwo interesujących ciekawostek z zakresu medycyny i nie tylko. Rzekłabym nawet, że ta książka jest nimi wręcz naszpikowana. Sięgając po tę lekturę dowiecie się m. in. o metodach pozyskiwania praktyki i doświadczenia przez przyszłych chirurgów, o sposobie ustalenia czasu zgonu i obserwacjach prowadzonych na ludzkich zwłokach, które pozwalają określić datę śmierci w zależności od wpływu czynników zewnętrznych, o procederach wykradania ciał z grobów celem uzyskania materiału do ćwiczeń, o wpływie cech dawcy na biorcę w przypadku transplantacji, o przechodzeniu ludzkiego ciała w stan płynny, a także będziecie świadkami balsamowania ludzkiego ciała i dowiecie się jaki ma wpływ na jego rozkład. W książce znajdziecie również sporo faktów z zakresu rozwoju medycyny oraz przeprowadzanych w XVIII wieku zabiegów chirurgicznych. Aż ciarki po plecach przechodzą. Wiecie, to te czasy, w których korzyść dla pacjenta była często efektem ubocznym operacji.

Ogromną zaletą tej książki, oczywiście obok tematyki, jest sposób pisania autorki. Ciekawy, wciągający i bardzo lekki, mimo że tematyka książki do takich nie należy. #meryroach przekazuje nam mnóstwo ciekawostek ze świata medycyny i nie tylko, pisząc z humorem, a jednocześnie nie przekraczając granicy dobrego smaku. Lekturę przeczytałam kilka dni temu i nadal się zastanawiam jak można napisać książkę popularnonaukową w tak interesujący i przystępny dla czytelnika sposób.

Gorąco polecam!

Książka, którą Wam dziś prezentuję, to jedna z ciekawszych lektur jakie miałam okazje kiedykolwiek przeczytać. Przyznam szczerze, że otrzymując propozycję współpracy przy tej książce nie spodziewałam się aż tak dobrej lektury. Autentyczność, szczegółowość, drobiazgowość to podstawowe zalety tej pozycji. Miałam wrażenie że jestem biernym obserwatorem tych wszystkich...