Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 1

Okładka książki Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 1 Maciej Parowski
Okładka książki Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 1
Maciej Parowski Wydawnictwo: Sine Qua Non Cykl: Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów (tom 1) Seria: Imaginatio [SQN] publicystyka literacka, eseje
450 str. 7 godz. 30 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Cykl:
Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów (tom 1)
Seria:
Imaginatio [SQN]
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2019-09-04
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-04
Liczba stron:
450
Czas czytania
7 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381293860
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ratman tom 2. Wehikuł Wszech czasów Grzegorz Janusz, Tomasz Niewiadomski, Maciej Parowski
Ocena 6,6
Ratman tom 2. ... Grzegorz Janusz, To...
Okładka książki Funky Koval - wydanie zbiorcze (czarno-białe) Maciej Parowski, Bogusław Polch, Jacek Rodek
Ocena 8,0
Funky Koval - ... Maciej Parowski, Bo...
Okładka książki Fenix Antologia 8 (4/2019) Paweł Ciećwierz, Szymon Holcman, Marek Oramus, Maciej Parowski, Przemysław Pawełek, Krzysztof Sokołowski, Marek Turek
Ocena 6,5
Fenix Antologi... Paweł Ciećwierz, Sz...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Dziedzictwo



1874 587 194

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
917
916

Na półkach:

Zbiór esejów i felietonów Marka Parowskiego to wręcz lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników literatury fantastycznej i wszystkich zjawisk mających cokolwiek wspólnego z fantastyką!

Rdzeniem tomu pierwszego jest leksykon postaci tworzących i związanych z polską szeroko pojętą fantastyką - person znanych szerokiemu gronu odbiorców, takich jak Eugeniusz Dębski, Marek Oramus, Jacek Piekara, Feliks Kres, czy Andrzej Sapkowski i Janusz Zajdel, jak i tych mniej znanych, bądź kompletnie dzisiaj zapomnianych, ku sięgnięciu po dorobek których publikacja ta zachęca.

Nie mamy tu do czynienia, rzecz jasna, z suchymi biogramami postaci, ale raczej z krótkimi esejami, dotyczącymi życiorysu, z krótką analizy krytycznej ich dorobku, ale przede wszystkim bardzo osobistymi odczuć i wspominkami o relacjach - czasem bardzo skomplikowanych i niejednoznacznych - jakie wiązały Macieja Parowskiego z bohaterami tej książki.

Pierwszy tom, który obejmuje fantastów, jacy zadebiutowali - bądź pojawili się na radarze Parowskiego?... - w latach od 1982 do 1995, wzbogacony został unikatowymi fotografiami z obszernego archiwum autora.

Publikacja nie do pominięcia, z której dowiecie się sporo na temat swoich ulubionych twórców gatunku, i która z pewnością otworzy przed Wami nowe, niezbadane dotąd horyzonty polskiej fantastyki. Polecam!

Zbiór esejów i felietonów Marka Parowskiego to wręcz lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników literatury fantastycznej i wszystkich zjawisk mających cokolwiek wspólnego z fantastyką!

Rdzeniem tomu pierwszego jest leksykon postaci tworzących i związanych z polską szeroko pojętą fantastyką - person znanych szerokiemu gronu odbiorców, takich jak Eugeniusz Dębski, Marek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2169
575

Na półkach:

Początek chaotyczny. Przytoczone teksty jakoś tak bez ładu. Sylwetki i opisy dalej już ciekawsze. Wyłania się interesujący człowiek, który nawet jak się nie zgadzał (także politycznie) to uważał "swoich" autorów za wartych obrony i był lojalny. To nawet nie ojcowanie ale dziadkowanie :)

Początek chaotyczny. Przytoczone teksty jakoś tak bez ładu. Sylwetki i opisy dalej już ciekawsze. Wyłania się interesujący człowiek, który nawet jak się nie zgadzał (także politycznie) to uważał "swoich" autorów za wartych obrony i był lojalny. To nawet nie ojcowanie ale dziadkowanie :)

Pokaż mimo to

avatar
364
57

Na półkach: ,

Cóż, z zaskoczeń, nie spodziewałem się że Pan Parowski był AŻ tak blisko ze środkowiskiem politycznym partii rządzącej w roku 2020.

Natomiast książka bardzo wartościowa. Można odkryć sporo wartościowej fantastyki, sporo historii no i dowiedzieć się sporo o Panu Parowskim, którego działalność sprawiła, że ja z rocznika pokomunistycznego czytałem polską fantastykę socjologiczną. Polecam serdecznie.

Cóż, z zaskoczeń, nie spodziewałem się że Pan Parowski był AŻ tak blisko ze środkowiskiem politycznym partii rządzącej w roku 2020.

Natomiast książka bardzo wartościowa. Można odkryć sporo wartościowej fantastyki, sporo historii no i dowiedzieć się sporo o Panu Parowskim, którego działalność sprawiła, że ja z rocznika pokomunistycznego czytałem polską fantastykę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
380

Na półkach:

Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom I – Maciej Parowski (2019)

Na część właściwą składają się notatki o autorach publikowanych lub analizowanych na łamach F i NF – głównie pisarzach i publicystach, ale pojawiają się także inni twórcy*. Biogramy wypełnione są anegdotami, dorobkiem twórczym, wspomnieniem mniejszych i większych niesnasek oraz przyjacielskich gestów, niekiedy także dygresjami nie dotyczącymi bezpośrednio omawianej postaci – reguł nie ma (przy pierwszym nazwisku z listy omawiany jest nie tylko autor, przeklejono również jego obszerne wypowiedzi odnośnie Tarota, praktyk new age i charyzmatycznych uzdrowicieli...). Przy opisie każdej postaci pada wiele ciepłych słów, ale nie można mówić o laurkach czy uprawianiu hagiografii – wszystkie grzeszki i wady charakteru są wymieniane z zaskakującą skrupulatnością.

W książce znajdziemy również wywiady i artykuły sprzed lat – robione z myślą o czytelniku dobrze znającym omawianą twórczość, trzymającym rękę na pulsie, którym wystarczy kilka słów aby uruchomić lawinę skojarzeń. Ta sama zasada działa w przypadku wielu notatek biograficznych. Nierzadko wymagają od odbiorcy pewnej wiedzy i oczytania, z drugiej strony ktoś kto nie czytał fantastyki już za dzieciaka, nie czekał na konkretne filmy i książki, raczej po tą publikację nie sięgnie.

Książka jest częściowo zwieńczeniem pracy i pasji której autor poświęcił całe dorosłe życie, jest też uhonorowaniem i upamiętnieniem dziesiątek mniej i bardziej aktywnych twórców, a z uwagi na smutny fakt odejścia Parowskiego, również hołdem jaki składają mu osoby odpowiedzialne za doprowadzenie książki do końca. W drugim tomie wiele sylwetek zarysowanych jest w encyklopedycznym skrócie – niedokończone hasła uzupełniane są cytatami z wcześniejszych publikacji „ojca redaktora”. Cholernie przykre. Z Maciejem Parowskim można się nie zgadzać, ale bez wątpienia stymulował polską scenę i współtworzył platformę gdzie poczytni dziś pisarze mogli zaistnieć. I to jest wielka zasługa, bo nie musiałoby wcale być tak że mogliby to zrobić inaczej. Zapewne wielu zrezygnowałby ze stukania w klawiaturę i zajęło się czymś innym, a wtedy sporo by nas ominęło.

Maciej Parowski był erudytą, wiedział jak pisać, w jaki sposób trafić do odbiorcy – czego unikać, co eksponować, jak budować dobrą narrację. Miał swoje frazę, swoje tempo, w które trzeba się wczuć; kurczowo trzymał się pewnych kluczy interpretacyjnych**, nie był bezbłędny***, ale jest w jego stylu i sposobie patrzenia coś fascynującego: prawdziwa pasja i szerokie rozeznanie w opisywanej tematyce.

To jak będziemy odbierać tę książkę zależy od naszego zżycia się z autorem, z efektami jego starań. Niektóre biogramy są lepsze, niektóre gorsze – najprzyjemniej czyta się o tych autorach których się zna i ceni (jakie by one nie były). Jest to na pewno cenny materiał, choć przerabianie tego w ciągu może być nieco męczące. Należałoby to sobie dawkować (większość osób na pewno się z tym zgodzi, ale i tak przeczyta całość w kilka dni). Leksykonów ani encyklopedii nie czyta się o deski do deski, a przynajmniej nie kiedy jest pod ręką coś innego. Tutaj zaś mamy w zasadzie do czynienia z tego typu lekturą. Najlepiej byłoby to sobie podczytywać.



Książkę rozbito na dwa tomy z powodów technicznych, z uwagi na objętość – stanowią jedną całość.

Zawartość Tomu I:
Rozmowa z Jerzym Jarzębskim o Lemie (2005)
Smutne koleje losu Adama Snerga-Wiśniewskiego (bez daty)
Artykuł o Januszu A. Zajdlu, pisany pod wpływem przełomu jaki dokonał się nad Wisłą wraz z upadkiem komuny (1989)
Pożegnanie Piotra Szulkina (2018)
Twórczość Zdzisława Beksińskiego (brak daty)
Marek Ałaszewski (brak daty)
Obrona Andrzeja Sapkowskiego (2016/2019)
Obrazy Różalskiego a inspirowana nimi antologia „Inne Światy” (2018)
Rozmowa z Grzegorzem Januszem o komiksiarzach związanych z NF (2015)
[powyższe teksty stanowią około 1/4 książki]

Część właściwa – notki biograficzne (przed każdym działem umieszczone są karty z wypowiedziami nt. Lema i jego twórczości):

lata 1982-1985
lata 1986-1989
lata 1990-1995

(Czyli od stanu wojennego, przez czas upadku, moment wielkiej euforii aż po lata rozczarowań i wielkich możliwości, tj. do pierwszej połowy dzikich lat dziewięćdziesiątych).



Fantastyka ma niesamowitą siłę integrującą. Przykładowo, twórcy i czytelnicy literatury faktu gromadzą się przy określonych problemach społecznych: prywatnie przy kawie, na panelach dyskusyjnych, ewentualnie na spotkaniach autorskich, ale nie afirmują samego gatunku tak jak to robią fantaści – na konwentach czy festiwalach. W tzw. mainstreamie w ogóle nie ma czegoś takiego, jeśli pojawią się jakieś fenomeny, mają mała siłę rażenia, często też są przejściowe. A fantastyką się żyję. Nawet jeśli autor czy czytelnik od niej odbije, zajmie się czymś innym – został już trwale naznaczony i zawsze będzie widział szerzej, zakładał szerszą gamę możliwości. Nie wszystkie przejawy fanowskiej aktywności mogą się podobać, ale jest ich tak wiele, są tak różnorodne, że każdy trafi na coś co odpowiada jego gustom i potrzebom. Osobiście tak naprawdę zacząłem czytać beletrystykę z przyjemnością właśnie dzięki fantastyce. W jakiś sposób rozbudowała moje myślenie i zaszczepiła jakieś zapatrywania, nauczyła doceniać literaturę piękną, rozwinęła język i zainteresowania. Nie należę do żadnej formalnej czy nieformalnej grupy która by emocjonowała się Fantasy i SF, ale czuję że przynależę jakoś duchowo do grupy sympatyków, i zawsze chętnie rozmawiam o starych i nowych tytułach, oczywiście o ile nie są kompletną tandetą, choć nawet wtedy można z tego wyciągnąć coś dobrego. Dlatego też, mimo nieco odmiennych poglądów, postrzegam Parowskiego jako „swojego”, członka tego samego plemienia, a nawet więcej – członka starszyzny która pamięta jeszcze czas wędrówki, budowę osady i usypania pierwszego kurhanu. I dlatego go szanuję. Oczywiście kiedy pada to ode mnie, nie znaczy to wiele, ale jeśli mogę zabrać głos, to będzie on właśnie taki.
Jeśli jest coś po drugiej stronie, jeśli w ogóle jest jakaś druga strona (a czasami można trafić na świadectwa które właśnie coś takiego sugerują),to fajnie byłoby aby odstawili go tu z powrotem, bo tacy ludzie są bardzo potrzebni.


FOTOGRAFIE

Większość fotografii nie jest aktualna, przedstawia twarze sprzed lat – wydaje się to jednak celowe. Uzyskanie od wdowy po Zajdlu nowszego zdjęcia nie stanowiło raczej dla mieszkającego na tym samym osiedlu Parowskiego problemu, z jakiegoś jednak powodu mamy fotkę młodzieńczą, bez brody i okularów (za to z wężem). Autor zdecydował się chyba na miks starszych i nowszych portretów, godząc się z tym, że i tak nie uzyskałby aktualnych wizerunków wszystkich swoich kumpli i podopiecznych. Dzięki temu udało się uchwycić nieco klimatu z czasów ożywionej współpracy. (Sapkowski który obecnie poszedł w ślady Obeliksa, na starszych fotkach wygląda jak młody kocur, nie mający większych problemów z wąskimi szparami między sztachetami). Niektóre fotki to nieostre kadry z ujęć grupowych lub fotek robionych z dystansu, znajdą się też i ujęcia zupełnie nie portretowe, wykonane przypadkiem, na których fotografowany nie wygląda korzystnie. (Piksele na części przywodzą na myśl czasy świetności Amigi, co z kolei jest ewidentnym błędem wydawcy). Tam gdzie fot zabrakło jest pusty kontur głowy – zupełnie jak w internetowym profilu przed uzbrojeniem w selfie lub avatar.

Lemowi zrobiono wiele portretów, jest z czego wybierać – tymczasem każdą sekcję wypowiedzi nt. pisarza otwiera zawsze to samo, stare zdjęcie z gabinetu...

Fotoarchiwum Parowskiego (galeria) – to prawdzie perełki. Czołowi polscy pisarzy SF i Fantasy w lepszych i gorszych stylizacjach, podczas prywatnych biesiad, rozmów, zjazdów i konwentów. Naturalni i podczas wygłupów, zmieniający się w kolejnych dekadach. Szkoda że fotki nie są większe i w kolorze.


TYTUŁ

Tytuł nawiązuje do poprzednich zbiorów artykułów („Małpy Pana Boga”). Nasz cyrk, czyli fantastyka jako odrębny gatunek literacki i filmowy, dający przestrzeń do dowolnych popisów co sprawniejszym małpkom (artystom). A w zawężeniu – grono polskich autorów związanych z NF. Maciej Parowski stawia tym samym siebie na pozycji tresera i dyrektora, no ale trochę tak było. Prawie.
O ile w przypadku roli redaktora takie postawienie sprawy ma sens, to przy Siudmaku czy Beksińskim jest to nieco nie na miejscu. Znając korespondencję i zapiski tego drugiego, możemy być niemal pewni, że sprowadzenie go do roli jednej z „małp” mocno by go zirytowało. Oczywiście autor korzystał z ich prac, ale w takim samym stopniu używał określonych czcionek, a przecież ich twórców nie wymienia. To nie jest złośliwość, to tylko odniesienie się do niejasności kryterium doboru, no bo co to znaczy MOI AUTORZY? Gdyby ograniczono się do komiksiarzy, ilustratorów i ludzi pióra – wszystko byłoby jasne.

Na rysunku z okładki głowa Parowskiego okolona jest identyczną kryzą jak w skafandrze z „Funky’ego Kovala”.


* Plastycy (malarze, rysownicy),filmowcy, muzycy i aktor-kabareciarz. No i tłumacze, ci jednak nierzadko tworzą także własne teksty.
** U Parowskiego można wyróżnić dwa topowe tematy i sposoby odczytywania treści:
1) My vs. „władza ludowa” – co jest zrozumiałe, zważywszy na doświadczenia życiowe autora.
2) Doszukiwanie się inspiracji religijnej i odniesień do Boga (często można odnieść wrażenie, że jest to robione nieco na siłę – jakby w ramach utwierdzania własnego światopoglądu).
Nie pamiętam dobrze jego „Burzy” – ogólnie odnosiłem wrażenie, że mamy tam do czynienia z bohaterem zbiorowym, że zabrakło fabuły która korzystałaby z rozbudowanego tła powieści. (Miało to wszystko pewien urok, ale bazowało raczej na leczeniu naszych narodowych kompleksów, co zawsze wiąże się z pewnym słodzeniem. Osobiście wolę raczej konstruktywny, krytyczny ton – taki jak w „Rzeczypospolitej zwycięskiej” Szczerka, czy „Obłędzie ‘44” Zychowicza, który zamiast bezsensownie łechtać polską próżność, stara się uzmysłowić ogółowi co było nie tak, i czemu nie należy w to brnąć). Co najgorsze, żadne oberwanie chmury nie uchroniłoby nas przed Niemcami, nie przyczyniłoby się do ich klęski w kampanii wrześniowej. To kompletnie niepoważne rozumowanie.
*** Do poprawki: str. 58 – ten (tym); str. 63 – Beksiński nie mieszkał na Stegnach, tylko na Służewie – konkretnie na osiedlu Służew nad Dolinką, na Sonaty 6. Oba blokowiska są na S, oba powstawały w podobnym okresie, i oba są na Mokotowie, z tym że SND na skraju Górnego a Stegny już na Dolnym, pod skarpą. W „Małpach Pana Boga. Obrazach” jest ten sam błąd. Str. 80 – powtórka informacji o nazwie bandu, i ponownie komentarz do nazwy (pierw pada że sensowna, drugi raz że znamienna); str. 92 – siódma linijka od końca – brak odstępu przy myślniku; str. 94 – te mechy to były już wcześniej, chociażby w grach, w animacjach; str. 329 – Bogdanowi (Bogusławowi, Polchowi); str. 144 – Gena (Geno, bo to przecież Geno nie Gen); str. 146 – Riwiera (Dom Studencki Riviera, V nie W); str. 168 – tytuł w piątej linijce od końca powinien być po myślniku albo w nawiasie; str. 214 – relacja o klonowaniu zlepków komórek i doglądaniu zarodków jest przerażająca? Ta wypowiedz jest strasznie uwłaczająca dla twórcy któremu Parowski poświęca biogram. To jest nauka, służąca powszechnemu dobru, lepszemu poznaniu życia na jego pierwszym etapie – eksperymenty na zwierzętach i wiwisekcje to coś strasznego, ale małe żyjątka które nie mają mózgu – nie cierpią. Pytanie co dalej, ale to co padło nijak nie wzbudza silniejszych emocji. No chyba że ktoś z uwagi na indoktrynację religijną uważa takie badania za wchodzenie w działkę Boga i łamanie jakiegoś tabu, a znając poglądy autora to właśnie to ma niebagatelne znaczenie. No i od klonowania zwierząt bardzo blisko do klonowania ludzi – co pewnie już się robi, choć nikt się do tego nie przyzna. Str. 218 – we wskazanym biogramie nie ma takiego przypisu. Str. 236 – zbędna kropka na początku strony; str. 240 – nadprogramowy myślnik; str. 241 – słuchalem (słuchałem); str. 258 – byt (był); str. 224, 8 linijka od końca – zbędne „o”; str. 251 – ponownie Riwiera (Riviera); str. 293 – Spiztbergenie, Spitzbergenu (Spitsbergen); str. 313 – brak kropki na końcu zdania; str. 316 – zakończony (zakończonym); str. 317 – myślnik powinien być za „tego słowa” a nie przed; str. 318 – zbędne „do” w 3 linijce pierwszego akapitu; str. 319 – narody (nagrody),kopach (kopać); str. 345 – lamach (łamach); str. 349 – „ale do siebie wracaliśmy” (wracaliśmy do siebie),zacytowany fragment zdania trzeba zmodyfikować + na stronie jest domykający nawias – ) – ale nie ma otwierającego; str. 351 – kojoty w Afryce (szakale?); str. 356 – zbędna spacja w pierwszej linijce; str. 357 – szukanie (czytanie?); str. 376 – Kopernikonu (Coperniconu); str. 377 – Riwiera (Riviera) po raz trzeci; str. 384 – gdyby brać sobie do serca ten cytat z Biblii, w F/NF nie mogłaby pojawić się żadna recenzja, standardowe wybiórcze cytowanie Pisma Świętego; str. 394 – przypis drugi – „na wszelki wypadek” x2; str. 399 – Fragment z rozmowy przeprowadzonej w pierwszej części książki użyty jako cytat; str. 417 – w gdy ręce (gdy w ręce); str. 418 – „Zagłada na słońcu...” – tj. Katastrofa na Słońcu Antarktydy; str.421 – powtórka anegdoty; str. 426 – nas-nas; str. 454 – cytat początku książki (z rozmowy o komiksach) + celach-celach; str. 459 – myślę że Orliński nie był miłośnikiem PRL-u, zwłaszcza w młodym wieku, po prostu komiks mógł go razić z powodów estetycznych lub fabularnych, nie chwytać za serce (w publicystyce lewicowej, przy kontestacji polityki środowisk prawicowych, piętnuje się zwykle to co negatywne, krzywdzące i osadzone głęboko w konsekwentnym pogwałcaniu ogólnie rozumianej logiki, tymczasem w prawicowych mediach lewicy dostaje się głównie za to że nie jest prawicą, że nie podziela zamiłowania do określonych tradycji, zwyczajów, religii, nie przejawia określonych modelów myślowych w które wpisana jest dyskryminacja, etc., czasem obrywa się jej natomiast słusznie za kuriozalne rozbudowywanie socjalu i polityczną poprawność); str. 494 – ponownie błędna informacja nt. Beksińskiego – nie mieszkał na Stegnach; str. 503 – „Mirosław Kowalski Oramus” – zabrakło przecinka w opisie zdjęcia.

Wyszukiwanie i wynotowywanie literówek i drobnych omyłek to zajęcie mało poważne – ale jeśli ktoś będzie chciał zrobić wydanie II poprawione, będzie jak znalazł.

Co się tyczy błędów merytorycznych – o tych trzeba pisać z wciśniętym Caps Lockiem i dużą czcionką. Kilka wtop jest, i w sumie ciężko zrozumieć czemu nikt tego nie poprawił.



BONUS VIDEO:
NA ŻYWO: Maciej Parowski - Budowniczy Polskiej SF. Spotkanie prowadzi Piotr Gociek [18.02.2019]
https://www.youtube.com/watch?v=UQjqJ7rNE-U

Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom I – Maciej Parowski (2019)

Na część właściwą składają się notatki o autorach publikowanych lub analizowanych na łamach F i NF – głównie pisarzach i publicystach, ale pojawiają się także inni twórcy*. Biogramy wypełnione są anegdotami, dorobkiem twórczym, wspomnieniem mniejszych i większych niesnasek oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
821
7

Na półkach: ,

Cześć artykułów i biosów ciekawa. Przy niektórych nie wiedząc nic o opisywanej osobie przed lekturą, po lekturze nic się nie zmieniło. Natomiast o autorach o których miałem jakieś pojęcie, dowiedziałem się paru interesujących rzeczy. Ogólnie ok.

Cześć artykułów i biosów ciekawa. Przy niektórych nie wiedząc nic o opisywanej osobie przed lekturą, po lekturze nic się nie zmieniło. Natomiast o autorach o których miałem jakieś pojęcie, dowiedziałem się paru interesujących rzeczy. Ogólnie ok.

Pokaż mimo to

avatar
1146
587

Na półkach: , , ,

Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.

Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1016
683

Na półkach: , ,

Miałem duże wymagania wobec książki Parowskiego i mogę śmiało napisać, że spełniła ona moje oczekiwanie. Pomimo że została ona podzielona na dwie części, ze względu na swój rozmiar, to zdecydowanie należy ją traktować jako jedną książkę. Jeśli chodzi o zawartość, to na samym początku, w obu tomach, mamy ponad sto stron esejów i zapisów rozmów, a potem wypowiedzi wielu znanych i uznanych pisarzy, którzy opisują swoje przygody i doświadczenia związane ze Stanisławem Lemem i jego dziełami. Następnie znalazły się noty biograficzne wielu pisarzy, dość często z omówieniem ich dzieł, które zostały podzielone na kilka przedziałów czasowych. Zaś na samym końcu, mamy kronikę fotograficzną Macieja Parowskiego ze zdjęciami z redakcji, z konwentów, spotkań i pracy nad książkami. Taki układ pozwala bardzo dobrze poznać kim był Maciej Parowski, czego dokonał i jaką był osobą. Choć wiedziałem o autorze wiele rzeczy, wysłuchałem kilku paneli z jego udziałem, to dopiero Wasz cyrk, moje małpy uświadomiło mi jak wiele rzeczy dokonał. Niestety, choroba i przedwczesna śmierć nie pozwoliła w pełni ukończyć tej książki, ale na prośbę autora zrobili to jego przyjaciele. W wielu miejscach, szczególnie w drugiej części, dotyczącej ostatnich kilkunastu lat, jest wiele not biograficznych dość krótkich i opatrzonych niedokończonym opisem Parowskiego lub wycinkiem z recenzji, czy esejów z dorobku autora. Nie umniejsza to w żaden sposób tej książki, jedynie pozostawia pustkę i poczucie straty, że autor nie zdążył skończyć tego,co planował i opowiedzieć wszystkich historii...

Wasz cyrk, moje małpy nie jest to książka, którą można przeczytać w kilka dni i zwyczajnie powrócić do rzeczywistości. Zabiera ona bowiem czytelnika w niezwykłą podróż przez ostatnie 30 lat polskiej fantastyki - od początków istnienia czasopisma Fantastyka, debiutów wielu obecnie znanych pisarzy, aż po ostatnie lata, z coraz większymi wyzwaniami dla czasopisma. Maciej Parowski widział na własne oczy jak wielu pisarzy zaczynało swoje kariery, opisuje swoje relacje i historie związane z wieloma twórcami - zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Z tych historii i esejów wyłania się jak wyglądała praca nad różnymi antologiami, w redakcji Fantastyki, a później Nowej Fantastyki. Parowski pokazuje wszystko od kuchni, bez wybielania, z wieloma ciekawymi historiami i anegdotami. Pozwala to zdecydowanie inaczej spojrzeć polskich autorów, ich dokonania, ale również na Nową Fantastykę i jeszcze bardziej docenić to czasopismo, które pomimo wielu zmian, wciąż jest obecne na rynku. Autor zdradza również kulisy pracy redaktora - jego znaczenie i wymogi stawiane przed taką osobą. Jest to raptem kilka najważniejszych kwestii, ale zapewniam Was, że w książce znajdziecie o wiele, wiele więcej fascynujących historii i tematów.

Za sprawą tej książki miałem okazję poznać nazwiska dziesiątek zupełnie nieznanych mi polskich autorów, których z pewnością będę chciał przeczytać opowiadania, czy też powieści. Jest to ogromna skarbnica dotycząca polskiej fantastyki i na pewno będę wracał jeszcze wiele razy do tej książki w poszukiwaniu nowych lektur. Żałuję tylko, że nie wyszczególniono, np. od myślników, pod notami biograficznymi wszystkich dzieł danego pisarza i miejsc, gdzie je można znaleźć. Dość często jest to opisane w tekście, ale nie zawsze wszystkie utwory, a ułatwiłoby to poszukiwania i poznawanie nowych autorów.

Nie da się ukryć, że Wasz cyrk, moje małpy jest dziełem niezwykłym, które powinien znać każdy, kto choć trochę interesuje się polską fantastyką. To zbiór esejów, historii i not biograficznych, ale również przemyśleń Macieja Parowskiego i wiele więcej. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Gandalf.com.pl!

https://hrosskar.blogspot.com/2019/10/wasz-cyrk-moje-mapy-chronologiczny.html

Miałem duże wymagania wobec książki Parowskiego i mogę śmiało napisać, że spełniła ona moje oczekiwanie. Pomimo że została ona podzielona na dwie części, ze względu na swój rozmiar, to zdecydowanie należy ją traktować jako jedną książkę. Jeśli chodzi o zawartość, to na samym początku, w obu tomach, mamy ponad sto stron esejów i zapisów rozmów, a potem wypowiedzi wielu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1862
376

Na półkach:

Pozycja obowiązkowa dla fanów fantastyki oraz wszystkich tych, którzy doceniają niezaprzeczalny wkład Macieja Parowskiego w rozwój tego gatunku w Polsce. Książka zawiera wybór tekstów nieodżałowanego redaktora, krytyka i autora w jednej osobie, rozmów z jego udziałem (przedmiotem analizy jest m.in. twórczość Lema, Beksińskiego, Sapkowskiego czy komiksowych rysowników). W drugiej, obszerniejszej części, mamy chronologiczny alfabet autorów wybranych przez Parowskiego - pojawiają się nie tylko znani i mniej znani pisarze starszego i średniego pokolenia, ale również inne ważne dla gatunku postacie (m.in. rysownicy komisowi Polch i Skrzydlewski). Mnóstwo anegdot, ciekawostek, przemyśleń i erudycyjnych błyskotek - w sumie nie tylko dla wielbicieli gatunku, bo z kart książki wyłania się znakomity portret środowiska twórców i fandomu.

Pozycja obowiązkowa dla fanów fantastyki oraz wszystkich tych, którzy doceniają niezaprzeczalny wkład Macieja Parowskiego w rozwój tego gatunku w Polsce. Książka zawiera wybór tekstów nieodżałowanego redaktora, krytyka i autora w jednej osobie, rozmów z jego udziałem (przedmiotem analizy jest m.in. twórczość Lema, Beksińskiego, Sapkowskiego czy komiksowych rysowników). W...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    114
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    41
  • Teraz czytam
    4
  • Fantastyka
    3
  • 2020
    3
  • 2019
    3
  • Inne
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Posiadam Nie Czytałem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wasz cyrk, moje małpy. Chronologiczny alfabet moich autorów. Tom 1


Podobne książki

Przeczytaj także