"Nie lękajcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle
Mt. 10, 28"

Chicago. Za oknami domów jedna z najsurowszych zim od lat. Policjanci zostają wezwani nad jezioro, w którym zostają odnalezione zamarznięte zwłoki. Niby zwykły przypadek ktoś wpadł pod wodę i nie udało mu się wydostać. Niby, bo dziewczyna, którą odnajdują zaginęła kilka tygodni wcześniej a woda zamarzła kilka miesięcy przed tym. Media podnoszą rwetes, siejąc wiadomości, że w Chicago ponownie grasuje seryjny morderca, gdy zaczynają ginąć kolejne ofiary detektyw Porter już wie, że ponownie stanie oko w oko ze złem, które trudno objąć rozumem.
Czy z kolejnymi zaginięciami ma coś wspólnego Czwarta Małpa? Sam przypuszcza, że to nie jego sprawka jednak coraz więcej śladów wskazuje na to, że w wielkim mieście grasuje jego naśladowca. Jaka jest prawda i z kim przyjdzie się zmierzyć poranionemu przez życie policjantowi?

"Piąta ofiara" to drugi tom z serii #4MK spod pióra J.D. Bakera i po raz kolejny autor udowadnia, że potrafi wywieść czytelnika na manowce jak niewielu autorów. Ileż tu jest zagadek, ile mylnych tropów i emocji!

Tak się powinno pisać thrillery, bo cóż innego mogę napisać gdy od pierwszej do ostatniej strony byłam zanurzona w akcji po uszy i nawet kiedy odkładałam książkę w trakcie pracy to i tak gdzieś z tyłu głowy roiły się pytania co będzie dalej i kto jest winny.
Trzymałam kciuki od początku do końca za detektywów prowadzących sprawę a zmiana spojrzenia z ich pracy na pogląd mordercy tylko dodawała książce smaczku.

Oj tak to było dobre. Warto jednak najpierw przeczytać "Czwartą małpę" to nie jest jedna z tych książek, których można przeczytać drugi tom nie czytając pierwszego, za dużo zdarzyło się na początku przygody z #4MK by nie miało to wpływu na dalszy ciąg historii a bez pierwszego tomu, ciężko będzie zrozumieć postępowanie niektórych bohaterów. Ja jestem pod wrażeniem pióra autora i tego jak pięknie i sprawnie poprowadził całą fabułę wszyscy w swoich opiniach piszą o zakończeniu, które zaskakuje a także nie pozwala się doczekać kolejnego tomu i wiecie co? Wszyscy mają racje, więc panie Baker proszę siadać do pisania - czekamy.

"Nie lękajcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle
Mt. 10, 28"

Chicago. Za oknami domów jedna z najsurowszych zim od lat. Policjanci zostają wezwani nad jezioro, w którym zostają odnalezione zamarznięte zwłoki. Niby zwykły przypadek ktoś wpadł pod wodę i nie udało mu się wydostać....