Kolekcjonerka

Okładka książki Kolekcjonerka Marta Motyl
Okładka książki Kolekcjonerka
Marta Motyl Wydawnictwo: Lira literatura obyczajowa, romans
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2019-05-08
Data 1. wyd. pol.:
2019-05-08
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366229174
Średnia ocen

5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
824
402

Na półkach: ,

Ze smutkiem muszę przyznać, że nie dokończyłam!
Jeśli przez dwa lata nie zmęczyłam tego... czegoś, to raczej do niej nie wrócę.
Czytając opis miałam nadzieję na dreszczyk emocji, wypieki na twarzy i to coś. Związek pomiędzy dwiema kobietami, takiej literatury zbyt dużo w naszym kraju nie ma, dodajmy jeszcze trochę erotyki i powinna wyjść książka niemal idealna.
Bardzo się pomyliłam.
Jest nudno. Nazbyt kwiecisty język powoduje samoczynne zamykanie oczu a w połowie kartki czytelnik nie wie o czym przeczytał wcześniej. Fabuła ciągnie się jak flaki z olejem - o ile jakaś jest bo większość to wynurzenia głównej bohaterki, które nie są zbytnio interesujące.
Jestem zawiedziona! Czy przeczytam kiedykolwiek erotyk, któremu dam więcej niż 1*? (tak zdarzyło się, ale to była stara książka a Kolekcjonerka zdecydowanie do dobrej literatury nie należy)

Ze smutkiem muszę przyznać, że nie dokończyłam!
Jeśli przez dwa lata nie zmęczyłam tego... czegoś, to raczej do niej nie wrócę.
Czytając opis miałam nadzieję na dreszczyk emocji, wypieki na twarzy i to coś. Związek pomiędzy dwiema kobietami, takiej literatury zbyt dużo w naszym kraju nie ma, dodajmy jeszcze trochę erotyki i powinna wyjść książka niemal idealna.
Bardzo się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
675
299

Na półkach:

To moja trzecia książka z Wydawnictwa Lira, toteż czas, by tu i teraz zaproponować uprzejmie zmianę nazwy na Wydawnictwo Szmira. Przynajmniej czytelnik będzie z góry wiedział, na co się nastawiać.

Po tym optymistycznym wstępie, mogę pochwalić "Kolekcjonerkę": nie jest "Damą Kier". Koniec. Więcej zalet nie znalazłam. I mogłabym się tu naprawdę długie godziny rozpisywać, jak w pliku liczącym sobie zaledwie 250 stron skondensowano tyle głupot, obrzydliwości i obraźliwych treści, że Sasha Grey wysiada w przedbiegach w tym wyścigu (a o "Klubie Julietty" nie mam nic dobrego do powiedzenia),ale naprawdę szkoda mi czasu, więc może streszczę, jakie są wrażenia z czytania pozycji pani Marty Motyl.

Ogólnie ta wspaniała książka, którą męczyłam całe dwa dni, wzbudziła we mnie nostalgię. Niemal dziecięciem jeszcze będąc i licząc sobie lat trzynaście, zaczęłam odkrywać swoją orientację (jestem biseksem, jakby to ujęła wcale nie obraźliwie pani Motyl); niestety, skoro obecnie treści o miłości kobieco-kobiecej jest niewiele, te dwanaście lat temu było ich jeszcze mniej, dlatego trzynastoletnia ja spędzała czas na oglądaniu anime z pogranicza soft porno, na którym dwie wielkookie panienki tonęły w objęciach pośród opadających płatków kwiatów wiśni. Mniej więcej tak się czułam tylko gorzej, ponieważ "Kolekcjonerka" więcej niż scen pomiędzy postaciami zawiera długich na kilkadzesiąt stron monologów narratorki, którą autorka nawet niespecjalnie kamufluje, że to nie bezczelny self-insert. Bohaterka ma do pani Motyl podobne imię, patrząc po zdjęciach to sporo aparycji poza kolorem włosów (nawet ma taką samą bluzkę jak pani Motyl na jednym zdjęciu),a jak wierzyć stronie wydawnictwa Szmira, to i wykształcenie to samo. Subtelne to było. Ja nie wiem, nie lepiej wydać eseje, żeby ludzie byli świadomi, że kupują pretensjonalne pierniczenie o niczym, a nie coś z fabułą, choćby szczątkową? I to doprawione skrajną wręcz mizoginią. Świetny dodatek do książki, gdzie część targetu stanowią (chyba) safijki. Bo w sumie nie wiem, dla kogo jest ta książka - fanów erotyków zanudzi, bo scen seksu jest statystycznie jedna na rozdział, są powtarzalne i połowa dzieje się między dwiema kobietami. Osoby szukające czegoś o związkach damsko-damskich głównie wkurzy. Amatorów powieści jakichkolwiek uśpi. Nie wiem, skończyłam całość i nawet nie wiem, KTO jest kolekcjonerką ani co kolekcjonuje. Chyba pani Motyl wypłatę, jak ktoś przez pomyłkę ten chłam kupi. Choćbym chciała, trudno mi się znęcać nad fabułą, bo - jak wspomniałam - FABUŁY NIE MA. Rzeczy dzieją się chaotycznie, nikt nie ma imienia, postaci pojawiają się i znikają, jakby ktoś im płacił od złotówki, więcej przestrzeni zajmują pretensjonalne przemyślenia autorki i streszczanie CZEGOŚ, CO MOGŁABY POKAZAĆ niż faktycznie... cokolwiek w sumie. Ja nie wiem, czy w Lirze łapią autorów z ulicy, czy jednak najpierw robią jakąś ankietę, kto jest najbardziej zarozumiały i pretensjonalny w okolicy? Bo z "Kolekcjonerki" bije ten sam stosunek do ludzi, co w "Damie Kier", tylko jeszcze mniej subtelnie. Przynajmniej nad językiem pani Motyl lepiej panuje. Szkoda, że za cenę dobierania słów w zdaniu chyba z generatora plującego słownikiem, bo te zdania to jest BEŁKOT. Chyba miało być kwieciście, ale jak to jest styl kwiecisty to nic ino przejechać po nim kosiarką. I, na litość grzyba, niech ktoś powie autorom taniej erotyki, że tylko dlatego, że to erotyk, nie każde porównanie musi nawiązywać do seksu. Zwłaszcza w scenach z seksem niezwiązanych. Nie brzmi to prowokacyjnie tylko głupio i jakby autor odkrył seks z tydzień temu. Podczas WDŻ w gimnazjum.

Blurb pyta: "Wyrafinowanie czy wyuzdanie?". Ja odpowiadam: pie*dolenie o Chopinie. Naprawdę, nie jest warto, jeśli nie macie śmiertelnego wroga, którego chcecie poddać psychologicznym torturom. Wtedy jemu to sprezentujcie.

To moja trzecia książka z Wydawnictwa Lira, toteż czas, by tu i teraz zaproponować uprzejmie zmianę nazwy na Wydawnictwo Szmira. Przynajmniej czytelnik będzie z góry wiedział, na co się nastawiać.

Po tym optymistycznym wstępie, mogę pochwalić "Kolekcjonerkę": nie jest "Damą Kier". Koniec. Więcej zalet nie znalazłam. I mogłabym się tu naprawdę długie godziny rozpisywać, jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
6

Na półkach:

Pomijając już wszystkie bifobiczne fragmenty w tej książce jest to po prostu tak nudne i totalnie bez treści. 350 stron, na których nie dzieje się zupełnie nic. Autorka omija wszystkie ciekawe konflikty czy też rozmowy, które mogłyby i powinny się tam znaleźć, bo chyba po prostu nie umie ich napisać. Lepiej więc napisać 50 stron o niczym po czym przejść do kolejnego opisu ruchania.

Pomijając już wszystkie bifobiczne fragmenty w tej książce jest to po prostu tak nudne i totalnie bez treści. 350 stron, na których nie dzieje się zupełnie nic. Autorka omija wszystkie ciekawe konflikty czy też rozmowy, które mogłyby i powinny się tam znaleźć, bo chyba po prostu nie umie ich napisać. Lepiej więc napisać 50 stron o niczym po czym przejść do kolejnego opisu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
29

Na półkach:

Brnęłam, skoro już zaczęłam ... ale bez przyjemności, bez ochoty na ciąg dalszy. Mimo kilku całkiem udanych zdań, całość mocno męcząca, mdła, o niczym. W sumie to podziwiam takich autorów za wiarę we własny talent, że też bez żenady puszczają w obieg takie byle co :) Tej autorce podziękuję już na zawsze, wracam do kryminałów ;)

Brnęłam, skoro już zaczęłam ... ale bez przyjemności, bez ochoty na ciąg dalszy. Mimo kilku całkiem udanych zdań, całość mocno męcząca, mdła, o niczym. W sumie to podziwiam takich autorów za wiarę we własny talent, że też bez żenady puszczają w obieg takie byle co :) Tej autorce podziękuję już na zawsze, wracam do kryminałów ;)

Pokaż mimo to

avatar
295
100

Na półkach: ,

Pewnie są osoby, którym się spodoba. U mnie wywołała raczej zażenowanie. Nie wiem też zbytnio do jakiej kategorii ją przypisać - określiłabym to jako erotyk, który urywa się w pewnym momencie i stara przeobrazić w obyczajówkę. Mam wrażenie, że autorka w trakcie pisania zapomniała o początkowym zamyśle na książkę.
Plusik za zabawne momenty, których niestety nie było wiele.

Pewnie są osoby, którym się spodoba. U mnie wywołała raczej zażenowanie. Nie wiem też zbytnio do jakiej kategorii ją przypisać - określiłabym to jako erotyk, który urywa się w pewnym momencie i stara przeobrazić w obyczajówkę. Mam wrażenie, że autorka w trakcie pisania zapomniała o początkowym zamyśle na książkę.
Plusik za zabawne momenty, których niestety nie było wiele.

Pokaż mimo to

avatar
455
454

Na półkach: ,

Dzień dobry dziś mam dla Was recenzję
„Kolekcjonerka” Marty Motyl
Książka ta to erotyk poznajemy tu najstarszy zawód świata. Magda jest kobietą do towarzystwa gotową spełnić fantazje kobiet jak i mężczyzny. Odpowiada na ogłoszenie kobiety i zostaje jej kochanką, a ona sponsorską bohaterki. Relacje dwóch kobiet są bezpruderyjne, a także pikantne. Magda wciela się w rolę gejszy.
Poznajemy nie tylko upodobania seksualne, ale także historie obu kobiet.
Czy mi się ta książka podobała?
Na pewno jest inna niż wszystkie książki, które czytałam. Jest oryginalna i odważna jednak nie do końca mnie porwała fabuła. Tak wiec książka nie trafiła w mój gust, ale każdy ma inny, wiec najlepiej sami się przekonajcie🤗🥰

Dzień dobry dziś mam dla Was recenzję
„Kolekcjonerka” Marty Motyl
Książka ta to erotyk poznajemy tu najstarszy zawód świata. Magda jest kobietą do towarzystwa gotową spełnić fantazje kobiet jak i mężczyzny. Odpowiada na ogłoszenie kobiety i zostaje jej kochanką, a ona sponsorską bohaterki. Relacje dwóch kobiet są bezpruderyjne, a także pikantne. Magda wciela się w rolę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
259

Na półkach:

Dałam 2 bo książka nie jest źle napisana i to wszystko. Jak dla mnie szkoda czasu. Jest to erotyk więc miłośnicy gatunku prawdopodobnie będą zadowoleni.

Dałam 2 bo książka nie jest źle napisana i to wszystko. Jak dla mnie szkoda czasu. Jest to erotyk więc miłośnicy gatunku prawdopodobnie będą zadowoleni.

Pokaż mimo to

avatar
703
30

Na półkach: ,

Gubiłam się w tym. Nie potrafiłam momentami połączyć co do czego. Nie skupia się na konkretnej historii, tylko skacze z jednej sytuacji do drugiej. Nie mówię,że książka jest zła,ale ja się w niej po prostu gubiłam. Dodatkowo dla mnie sytuacje erotyczne były trochę niesmaczne. Nie jestem przyzwyczajona do czytania takich rzeczy.
Historia jest specyficzna, jest to też jakaś nowość, świeżynka na rynku czytelniczym. Erotyków jest dużo,ale takich gdzie obie osoby są tej samej płci niewiele,a przynajmniej ja o takich nie słyszałam.
PS. Moja ocena na pewno nie świadczy tu o nietolerancji,bo na pewno i takie czytelniczki się mogą przydarzyć.
PPS. Za to podobało mi się zakończenie :)

Gubiłam się w tym. Nie potrafiłam momentami połączyć co do czego. Nie skupia się na konkretnej historii, tylko skacze z jednej sytuacji do drugiej. Nie mówię,że książka jest zła,ale ja się w niej po prostu gubiłam. Dodatkowo dla mnie sytuacje erotyczne były trochę niesmaczne. Nie jestem przyzwyczajona do czytania takich rzeczy.
Historia jest specyficzna, jest to też jakaś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
66

Na półkach: ,

więcej lania wody, niż konkretnej treści. jak na wątki erotyczne to słabo.

więcej lania wody, niż konkretnej treści. jak na wątki erotyczne to słabo.

Pokaż mimo to

avatar
456
344

Na półkach:

Miałam ogromny problem, jak ocenić "Kolekcjonerkę". Z jednej strony książka jest napisana całkiem dobrym stylem, choć nie przepadam za narracją pierwszoosobową.
Z drugiej strony - trudno powiedzieć, co jest trzonem całej historii. Spotkanie z Mecenaską? Raczej nie, bo ten wątek zajmuje 1/3 opowiadania.

Myślałam, że fabuła skoncentruje się na spotkaniach ze sponsorką. Niestety, większość książki zajmują wynurzenia młodej dziewczyny, która jest prostytutką. Trudno ją szczególnie polubić i to nie z powodu wykonywanego przez nią zawodu. Choć autorka próbowała wyjaśnić jej motywacje, problemy w rodzinie - to jest to zarysowane tylko w kilku zdaniach. Rozumiem, że jest to książka erotyczna, więc trudno szukać w niej porywającej fabuły, ale prawie nie ma w niej dialogów i jest bardzo mało zwrotów atrakcji. Wszyscy bohaterowie są zarysowani po macoszemu. Mimo że pod koniec książki dowiadujemy się więcej o Mecenasce - to nie robi na nas większego wrażenia, bo ta postać nie zdążyła nas zainteresować na poprzednich stronach.

Pozycja na jeden wieczór.

Miałam ogromny problem, jak ocenić "Kolekcjonerkę". Z jednej strony książka jest napisana całkiem dobrym stylem, choć nie przepadam za narracją pierwszoosobową.
Z drugiej strony - trudno powiedzieć, co jest trzonem całej historii. Spotkanie z Mecenaską? Raczej nie, bo ten wątek zajmuje 1/3 opowiadania.

Myślałam, że fabuła skoncentruje się na spotkaniach ze sponsorką....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    98
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    13
  • 2019
    4
  • 2020
    4
  • Chcę w prezencie
    2
  • Audiobook
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kolekcjonerka


Podobne książki

Przeczytaj także