Wybrałem Pol(s)kę. Imigranci w czasach PRL
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2019-04-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-10
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788301205218
- Tagi:
- PRL biografie wspomnienia cudzoziemcy imigranci
Czasy PRL-u kojarzą się z barwnymi ucieczkami. Porwania samolotów, kutry rybackie uciekające na Bornholm, wyprawy przez Bałtyk kajakiem, a nawet masowa ucieczka marynarzy, którzy porwali okręt wojenny. Trudno sobie wyobrazić, że były osoby, które z własnej woli przyjeżdżały do komunistycznej Polski, by w niej zamieszkać. Książka stanowi unikatowy zbiór opowieści o bohaterach, których losy mają wspólny mianownik: wszyscy z wyboru osiedlili się w komunistycznej Polsce. Do dzisiaj jesteśmy przekonani, że z Polski tylko uciekano. Tymczasem bohaterowie rezygnowali z „łatwego” życia w kapitalizmie, wyjeżdżając za żelazną kurtynę – głównie z przyczyn osobistych.
Książka jest reportażem poświęconym kilku postaciom. Ich losy przeplatają się i wiążą z wydarzeniami w kraju. Główną postacią jest George Bidwell. Były oficer armii brytyjskiej, weteran kampanii w Afryce po wojnie trafił do Warszawy, gdzie objął stanowisko dyrektora British Council. Na raucie w ambasadzie poznał Annę Wirszyłło, w której natychmiast się zakochał. Korespondencyjnie rozwiązał swoje pierwsze małżeństwo, od lat fikcyjne. Jednak władze brytyjskie nie chciały pozwolić na polityczny precedens. Wykorzystano fakt, że dokumenty rozwodowe nie zostały potwierdzone urzędowo i oskarżono go o bigamię. Bidwell zrzekł się angielskiego obywatelstwa i nie znając ani słowa po polsku, stał się Polakiem. Został poczytnym pisarzem, wydał blisko 50 tytułów. Książki pisał po angielsku, a jego żona tłumaczyła je na język polski. Przyjaźnił się z Iwaszkiewiczem, który wprowadził go do Związku Literatów Polskich i zachęcił do osiedlenia się w Przesiece, górskiej wiosce w Karkonoszach.
Inną postacią opisaną w książce to m.in. Peter Raina – historyk, publicysta, który mieszkał w Polsce zaledwie kilka lat. Ożenił się z Barbarą Wereszczyńską i razem z nią, z powodów politycznych, musiał zamieszkać w Berlinie Zachodnim. Barbara aż do śmierci była w kontakcie z SB i pisała raporty o działalności męża.
Smutny finał miała także historia Davida Halberstama, dziennikarza, laureata nagrody Pulitzera. Halberstam poznał w Warszawie Elżbietę Czyżewską, popularną w owym czasie aktorkę. Początkowo był hołubiony przez władze. Nie trwało to długo, po dwóch latach od zawarcia małżeństwa został wydalony. Powodem był krytyczny wobec Gomułki artykuł, który opublikował w „The New York Times”. Elżbieta wyjechała po marcu 1968 roku. Niestety małżeństwo rozpadło się dziesięć lat później.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szaleńcy? Imigranci w PRL-u
Polska Rzeczpospolita Ludowa zwykle kojarzy nam się negatywnie. Któż z nas nie słyszał (lub tego nie doświadczył) o codziennych kolejkach do sklepów, trudnościach z zaopatrzeniem. O codziennej walce, aby zdobyć to, co akurat „rzucili” do sprzedaży. O PRL-u słusznie myślimy jako o szarym kraju, pełnym beznadziei i braku perspektyw na lepsze jutro. Nie wspomnę już o brutalnych prześladowaniach opozycji i wszystkich „niepokornych”, którzy nie spodobali się władzy. Jednym słowem, PRL nie jest krajem, w którym chcielibyśmy mieszkać i żyć. Wielu naszych rodaków robiło wszystko, aby z niego uciec. Ryzykowali zdrowie – a nierzadko i życie – byle tylko „zwiać za wszelką cenę” (jak zatytułowana jest pewna książka o ucieczkach z Polski Ludowej).
Dlaczego więc niektórzy ludzie dobrowolnie imigrowali do Polski Ludowej? Co ich do tego skłoniło? Czyżby akurat dla nich PRL był ziemią obiecaną? Jak wyglądało ich życie w ludowej ojczyźnie? Czy nie żałowali swojej decyzji o przyjeździe? Czy w PRL-u odnaleźli swój miejsce na ziemi?
Na te i podobne pytania odpowiada książka Przemysława Semczuka pod tytułem „Wybrałem Pol(s)kę. Imigranci w czasach PRL”. Ukazała się ona nakładem Wydawnictwa PWN, została wydana w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest to kolejny cykl z serii publikacji traktujących o różnych aspektach życia w Polsce Ludowej.
We wstępie autor zdradza nam, że „postanowił opisać kilka postaci, by pokazać trochę inny obraz PRL-u i znaleźć powód, dla którego obywatele różnych państw, w tym także tych zza żelaznej kurtyny, stawali się Polakami. Najczęstszą przyczyną było uczucie”.
Myślę, że podjęta problematyka zasługuje na uznanie. Jest to bowiem temat raczej mało znany. Tymczasem Semczuk w sześciu interesujących rozdziałach przybliża nam sylwetki i historię ludzi, którzy z różnych przyczyn „wybrali Polskę”. Uważny czytelnik już po tytule zorientuje się, że bardzo często za tym wyborem stał konkretny człowiek – kobieta lub mężczyzna. Miłość, jak wiemy, nie uznaje granic. Niektórzy ludzie przyjeżdżali więc do PRL-u w ślad za swoją drugą połową.
Jednak nie był to jedyny powód imigracji do Polski Ludowej. Niektórzy przyjeżdżali dla celów naukowych, uważając nasz kraj za oazę wolności i dobrobytu. Inni czynili to z powodów ideologicznych – w drugiej połowie XX wieku na zachodzie wielu ludzi sympatyzowało z lewicą. Byli też i tacy, którzy przyjeżdżali do Polski – choć zakrawa to na ironię – aby się wzbogacić.
Niestety codzienność PRL-u szybko weryfikowała ich wyobrażenia i marzenia. Wielu żałowało swojej decyzji. Wielu dopiero wtedy przekonało się, co to znaczy żyć w państwie totalitarnym. Jednak wszyscy bez wyjątku próbowali ułożyć sobie życie.
Czy Polska Ludowa dała im taką szansę? Jak im się odwdzięczyła za to, że wybrali PRL na swoje miejsce do życia?
„Wybrałem Pol(s)kę” to publikacja dla wszystkich interesujących się historią Polski Ludowej. Książka jest niewielkich rozmiarów, a czyta się ją naprawdę szybko – momentami wręcz jak powieść sensacyjną. Chociaż gorzka w swej wymowie, odsłania przed nami kolejny (może nieco mniej znany) aspekt historii PRL-u. To naprawdę ciekawa lektura.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 157
- 31
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Zakupiona w przecenie w polskiej księgarni w Chicago, książka definitywne przekroczyła moje oczekiwania. Pisana językiem prostym, łatwym, dostępnym ale precyzyjnym i pełnym treści, pozycja ta przekazuje nam niesłychane biografie kilku osób z zagranicy które osiadły w PRL oraz jednego biznesmena który wrócił, ale na krótko. Wszystkie te historie są niesamowite. Liczba agentów którzy "rozpracowywali" codziennie te osoby jest dość szokująca. Cały system państwowy pilnowania wszystkich po kolei to jakieś totalne szaleństwo. Młodzi powinni czytać takie książki, by dowiedzieć się ciut o życiu w kraju przed 1989 roku. To jest świetnie napisana książka. Polecam.
Zakupiona w przecenie w polskiej księgarni w Chicago, książka definitywne przekroczyła moje oczekiwania. Pisana językiem prostym, łatwym, dostępnym ale precyzyjnym i pełnym treści, pozycja ta przekazuje nam niesłychane biografie kilku osób z zagranicy które osiadły w PRL oraz jednego biznesmena który wrócił, ale na krótko. Wszystkie te historie są niesamowite. Liczba...
więcej Pokaż mimo toNudy na pudy
Nudy na pudy
Pokaż mimo toEmigracja bardziej znana ale dla kontrastu warto poznać historie imigrantów. Niniejsza pozycja jest wnikliwą i poważną literaturą faktu.
Czyta się dobrze z zaciekawieniem ale długo. Drobiazgowość żdziebko mnie przytłoczyła. Niemniej polecam.
P.S.
Zdjęcie na okładce nieadekwatne do treści.
Emigracja bardziej znana ale dla kontrastu warto poznać historie imigrantów. Niniejsza pozycja jest wnikliwą i poważną literaturą faktu.
Pokaż mimo toCzyta się dobrze z zaciekawieniem ale długo. Drobiazgowość żdziebko mnie przytłoczyła. Niemniej polecam.
P.S.
Zdjęcie na okładce nieadekwatne do treści.
Lubię Semczuka i to, jak opowiada - te historie są zwykle prawdziwe , a dodatkowo rozgrywają się w czasach młodości moich rodziców i mojego dzieciństwa. ‚Wybrałem Polskę ..., to sześć opowiadań o ludziach, którzy z różnych powodów chcieli mieszkać w naszym kraju i którzy, jeżeli go opuszczali, to nie zawsze na podstawie własnej decyzji. Ostatni rozdział referuje życie i działalność Ignacego Soszyńskiego, polskiego przedsiębiorcy. Ciekawe, w szczególności jak skonfrontuje się opowieść Semczuka z tym, jak ta postać jest prezentowana w mediach społecznościowych. Zastanawiające! Polecam lekturę!
Lubię Semczuka i to, jak opowiada - te historie są zwykle prawdziwe , a dodatkowo rozgrywają się w czasach młodości moich rodziców i mojego dzieciństwa. ‚Wybrałem Polskę ..., to sześć opowiadań o ludziach, którzy z różnych powodów chcieli mieszkać w naszym kraju i którzy, jeżeli go opuszczali, to nie zawsze na podstawie własnej decyzji. Ostatni rozdział referuje życie i...
więcej Pokaż mimo toKsiążka bardzo mi się podobała, choć nie okazała się do końca tym, czego się spodziewałam. Myślałam, że znajdę tu więcej historii miłosnych, a znalazłam dużą dawkę brudnej prlowskiej polityki. No cóż, takie były czasy i cieszę się, że pan Przemysław stara się to uświadamiać. Nie wiem czy też to zauważyliście, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że sentymentalne wspominanie lat słusznie minionego ustroju zaczyna przyćmiewać jego prawdziwe oblicze.
"Wybrałem Pol(s)kę" to historie pięciu mężczyzn i jednej kobiety, których los rzucił do naszej powojennej ojczyzny. Dla jednych Polska okazała się łaskawa, znaleźli tu swoje miejsce, mimo ułomności systemu, dla innych niestety los przygotował przykre niespodzianki. Opowieści o ich życiu to nie tylko wspominki, to przede wszystkim ciężka praca w wynajdowaniu dokumentów i teczek znajdujących się w archiwach. A te kryły często szokującą prawdę. Jestem pod wrażeniem pracy włożonej przez autora w powstanie tej książki. Jeśli lubicie tego rodzaju tytuły, koniecznie zajrzyjcie do książki Przemysława Semczuka, to kawał dobrej roboty :)
Książka bardzo mi się podobała, choć nie okazała się do końca tym, czego się spodziewałam. Myślałam, że znajdę tu więcej historii miłosnych, a znalazłam dużą dawkę brudnej prlowskiej polityki. No cóż, takie były czasy i cieszę się, że pan Przemysław stara się to uświadamiać. Nie wiem czy też to zauważyliście, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że sentymentalne wspominanie...
więcej Pokaż mimo toUtarło się, że to z PRL-u obywatele spektakularnie uciekali. Tym razem Semczuk skupił się na kilku historiach, kiedy to obcokrajowcy zdecydowali się osiąść w komunistycznej Polsce, mimo wielu niewygód, problemów z zaopatrzeniem czy braku wolności słowa.
Jednym ze słynniejszych przypadków jest george bidwell. Miał poprowadzić biuro British Council w Warszawie, a dodatkowo donosić o rozwoju sytuacji w Polsce. Był rok 1947, Warszawa straszyła gruzami, a mimo problemów z polubieniem kapusty, ustrój socjalistyczny przypadł mu do gustu. Ubecy przejęli kontrolę nad jego życiem,sterowali nim, ożeniła się z piekną POlką. Skompromitowany jak to władza ludowa chciała, poświęcił się tworzeniu biografii znanych Anglików.
Amerykański dziennikach David Halberstam poślubił znaną i lubiana aktorkę Czyżewską, ale władza ludowa uprzykrzała im życie, więc wyjechali do Stanów.
Jose Torres,student z bratniej Kuby, zachwycił się wolnością w Polsce. Studenci nie musieli godzinami uczestniczyć w zebraniach partii. zaczął studia na Akademii muzycznej i walczył o uczucia Izy. Dowiedział się o zbrodni katyńskiej, rakietach z ZSRR, które Związek chciał umieścić na Kubie i z tego wzięła się jej blokada przez USA. nA SZCZĘŚCIE OD 1989 roku Polska była już wolnym krajem. Reporterka Renate Marsch, egzotyczny Peter Raina z kaszmirskich braminów,który zakochał się w Basi, poślubił ją i osiadł w Polsce,a po jej śmierci gorzko się zdziwił, gdy w teczce UB znalazł liczne donosy i notatki z wizyt towarzyskich w ich domu. To małżonka systematycznie na niego donosiła. Pamiątka schizofrenicznych czasów, manipulacji władzy ludowej- bardzo ciekawe opowieści.
Utarło się, że to z PRL-u obywatele spektakularnie uciekali. Tym razem Semczuk skupił się na kilku historiach, kiedy to obcokrajowcy zdecydowali się osiąść w komunistycznej Polsce, mimo wielu niewygód, problemów z zaopatrzeniem czy braku wolności słowa.
więcej Pokaż mimo toJednym ze słynniejszych przypadków jest george bidwell. Miał poprowadzić biuro British Council w Warszawie, a dodatkowo...
Nie jest to kolejna książka, która w lekki i zabawny sposób opisuje życie w PRL. Co prawda okładka sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z jeszcze jedną pozycją tego typu, to jednak biografie w niej przedstawione są konkretne i pozbawione zabawnych anegdot o np. problemach, z jakimi musieli spotykać się w codziennym życiu obcokrajowcy nieznający języka polskiego. Sporo w niej obszernych cytatów z materiałów SB. Autor poświęca też dużo miejsca na opisy wydarzeń historycznych, które są powszechnie znane. Najbardziej podobała mi się opowieść o Jose Torresie, przy okazji której można dowiedzieć się, z jakimi problemami musieli mierzyć się mieszkańcy Kuby, którzy zdecydowali się emigrować. Kończąca książkę biografia Ignacego Soszyńskiego też jest interesująca, ponieważ przedstawia jak działał dziwaczny mariaż kapitalizmu z gospodarką socjalistyczną, do którego władze PRL zostały zmuszone ciężką sytuacją ekonomiczną w latach 80.
Więcej o imigrantach w PRL można przeczytać w książce z 2013 roku „Warszawiacy nie z tej ziemi. Cudzoziemscy mieszkańcy stolicy 1945-1989” opracowanej przez Jerzego Kochanowskiego.
Nie jest to kolejna książka, która w lekki i zabawny sposób opisuje życie w PRL. Co prawda okładka sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z jeszcze jedną pozycją tego typu, to jednak biografie w niej przedstawione są konkretne i pozbawione zabawnych anegdot o np. problemach, z jakimi musieli spotykać się w codziennym życiu obcokrajowcy nieznający języka polskiego. Sporo w...
więcej Pokaż mimo to+/-
+/-
Pokaż mimo toGeneralnie temat jest dość ciekawy, ale historie pięciu PRLowskich imigrantów nie są równe - jedne bardziej wciągające, inne momentami nudnawe. Trudno mi też zrozumieć skąd w tym zbiorze wziął się 6 bohater...
Generalnie temat jest dość ciekawy, ale historie pięciu PRLowskich imigrantów nie są równe - jedne bardziej wciągające, inne momentami nudnawe. Trudno mi też zrozumieć skąd w tym zbiorze wziął się 6 bohater...
Pokaż mimo to