Syn bagien Paweł Rzewuski 6,8
![Syn bagien](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4994000/4994572/1072205-352x500.jpg)
ocenił(a) na 748 tyg. temu Nagroda Wielkiego Kalibru przyznawana jest od 2004 r. Przez Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Sensacji „Trup w szafie” i Instytut Książki. Dziś znany jest już zwycięzca (Marek Stelar „Krzywda”),ale spośród sześciu finalistów mnie najbardziej zainteresował opis „Syna bagien” Pawła Rzewuskiego, który miał rzekomo łączyć „historię przedwojennego Polesia z atmosferą godną kultowego miasteczka Twin Peaks”. Czy rzeczywiście łączy? Totalnie TAK!
Chyba pierwszy raz w życiu tak bardzo ubolewam, że czytając książkę niewiele wiem o realiach które opisuje. Wprawdzie historia międzywojnia nie jest mi obca, losy polskiego wywiadu u kontrwywiadu także nie i nawet o Polesiu już co nieco ostatnio liznęłam. Nic mnie jednak nie przygotowało na taką masę detali, smaczków, niuansów i nawiązań anegdotycznych jak w powieści historyka tego okresu, filozofa polityki i autora wysoko cenionych opracowań naukowych, Pawła Rzewuskiego. Zaznaczam przy tym, że moje zagubienie wcale nie umniejszało przyjemności z czytania, może tylko nie pozwalało mi w pełni docenić tego pełnego niezwykłości, noirowego kryminału z subtelnie przemyconymi elementami nadnaturalnymi.
Tak klimatycznej powieści historycznej nie czytałam od dawna, być może za wyjątkiem świetnego, ale znacznie słabszego warsztatowo „Czarnego boga” Krzysztofa Wrońskiego, z którym „Syn bagien” ma wiele podobieństw. Odosobniony multikulturowy kocioł, pogańskie wierzenia i śledztwo kryminalne a do tego sam Czarny Bóg, który uniwersalny wydaje się być tak dla Słowińców jak dla Poleszuków. Obie te historie opowiadają w mniej lub bardziej fantastyczny sposób o tym, co może się stać, gdy do historii i geopolityki w czasach puchnącego kryzysu wmieszają się krawędziowe ideologie i mistyczne nurty religijne. Gdzieś w tle wybrzmiewają też echa wielkiego szacunku wobec dawnych wierzeń, które - w przeciwieństwie do bardziej współczesnych wojenek religijnych - prawdziwie porządkowały ten świat na zupełnie innym poziomie.
No i jest jeszcze kryminał, który w „Synu bagien” stoi na wysokim poziomie. Wspaniale odmalowane, charakterne, mocne postacie, zawiła wielopoziomowa intryga, tajemnicze zaginięcia i makabryczne zabójstwa, legendy o skarbie, wspomnienia z przeszłości, podejrzliwość i zdrada, romans, ciemne interesy, szpicle i rządzący twardą ręką tyrani… Można by tak jeszcze długo, bo na tych prawie 400 stronach jest samo mięcho i ani odrobine wytchnienia. No i Polesie - wilgotne, bagniste, niebezpieczne i dzikie, kraina o której Polacy powoli zapominają a która kiedyś była solą w oku II Rzeczpospolitej, ziemią niczyją, której nie sposób było opanować inaczej niż dzięki takim śmiertelnie niebezpiecznym dyktatorom jak Kostek Biernacki i inni jemu podobni.
Kto lubi mocne, dobrze napisane historyczne kryminały ze starymi wierzeniami w tle - bardzo polecam.