rozwińzwiń

Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie

Okładka książki Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie Paweł Sekuła
Okładka książki Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie
Paweł Sekuła Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN historia
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2019-03-29
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-29
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301204969
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
99 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
50
562

Na półkach:

Kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa - to rzeczywistość w byłym Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Niestety zwykli obywatele padli (i padają? w Rosji) ofiarami tych obrzydliwych machinacji. Łotysze - byli obywatele sowieccy, którzy zostali przymusowo zmobilizowani w 1986 r. do działań w czarnobylskiej zonie, w wolnej Łotwie dopiero u progu 21 w. otrzymali niewielką pomoc od państwa (leczenie, wcześniejsze - 5 lat - uprawnienia emerytalne). Bardzo dobry, pogłębiony króciutki dokument o "likwidatorach" skutków katastrofy jądrowej na Ukrainie.

Kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa - to rzeczywistość w byłym Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Niestety zwykli obywatele padli (i padają? w Rosji) ofiarami tych obrzydliwych machinacji. Łotysze - byli obywatele sowieccy, którzy zostali przymusowo zmobilizowani w 1986 r. do działań w czarnobylskiej zonie, w wolnej Łotwie dopiero u progu 21 w. otrzymali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
65

Na półkach:

Jedyną ciekawą (w miarę, bo często wypowiedzi dublują się lub kompletnie nic nie wnoszą) jest część, w której pojawiają się wypowiedzi likwidatorów. Książka przegadana strasznie, w kółko pisane to samo. Nie polecam.

Jedyną ciekawą (w miarę, bo często wypowiedzi dublują się lub kompletnie nic nie wnoszą) jest część, w której pojawiają się wypowiedzi likwidatorów. Książka przegadana strasznie, w kółko pisane to samo. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
82
43

Na półkach:

Ciekawa choć jako ktoś kogo konikiem jest katastrofa - spodziewałem się więcej, dużo więcej. Bardzo mocno usystematyzowane podejście, aż zbyt naukowe. Na plus, przynajmniej dla mnie - historie samych likwidatorów, dla których znalazło się trochę miejsca - ogólnie niestety nie polecam jako pierwszej lektury o Czarnobylu, bo można się zniechęcić - natomiast jak najbardziej jako uzupełnienie wiadomości. Na pierwszy rzut polecam bardziej "O północy w Czarnobylu"

Ciekawa choć jako ktoś kogo konikiem jest katastrofa - spodziewałem się więcej, dużo więcej. Bardzo mocno usystematyzowane podejście, aż zbyt naukowe. Na plus, przynajmniej dla mnie - historie samych likwidatorów, dla których znalazło się trochę miejsca - ogólnie niestety nie polecam jako pierwszej lektury o Czarnobylu, bo można się zniechęcić - natomiast jak najbardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
295
127

Na półkach:

"Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie" to opowieść o losach łotewskich likwidatorów, którzy brali udział w akcji usuwania skutków wybuchu reaktora w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku.
Książka powstała na podstawie szeregu wywiadów, w których likwidatorzy opowiadają, w jaki sposób trafili do Czarnobyla i jak wyglądała ich praca w skażonej strefie.
To historia ludzi, którzy wyjeżdżając do Czarnobyla byli silni, zdrowi, pełni życia i zapału, naiwni i entuzjastyczni. Wrócili złamani psychicznie i chorzy. Myśleli, że po powrocie do domu ten koszmar się skończy, ale byli w błędzie. Zaczęła się walka o zdrowie, utrzymanie pracy, o otrzymanie statusu likwidatora, a bardzo często i o status inwalidy.
Mam mieszane uczucia, co do tej książki. Po tytule można sądzić, że książka będzie opowiadać o likwidatorach w ogóle, a tymczasem autor zawęził temat tylko do historii tych łotewskich.
I druga sprawa: ta pozycja to chyba jakaś praca naukowa autora, a nie książka skierowana dla szerszej grupy czytelników, bo naprawdę ciężko się ją czyta. Mimo ciekawego tematu, brak popularnonaukowego charakteru zniechęca do lektury, czyniąc tę pozycję książką jedynie dla wytrwałych. A szkoda…

"Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie" to opowieść o losach łotewskich likwidatorów, którzy brali udział w akcji usuwania skutków wybuchu reaktora w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku.
Książka powstała na podstawie szeregu wywiadów, w których likwidatorzy opowiadają, w jaki sposób trafili do Czarnobyla i jak wyglądała ich praca w skażonej strefie.
To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
8

Na półkach:

Myślę, że to ciekawa pozycja nie tylko dla osób, które nigdy nie interesowały się szczególnie historią katastrofy, ale także dla tych, którzy już w tym temacie „siedzą”. Dużo szczegółów i informacji historycznych, ale bez literackiego wyolbrzymiania i przejaskrawień, suche fakty. I tutaj jedna uwaga: publikacja napisana z naukowym – a nie popularnym – sznytem (w 1 części),dlatego dla czytelników nieprzyzwyczajonych do akademickiego podejścia (np. opis metody we wstępie) może być wymagająca. Osobiście pozwoliła mi (w 2 części) wczuć się w klimat, sytuacje bohaterów, ich emocje. Książkę nie tylko dla pasjonatów katastrofy, ale także dla tych z naukowym zacięciem.

Myślę, że to ciekawa pozycja nie tylko dla osób, które nigdy nie interesowały się szczególnie historią katastrofy, ale także dla tych, którzy już w tym temacie „siedzą”. Dużo szczegółów i informacji historycznych, ale bez literackiego wyolbrzymiania i przejaskrawień, suche fakty. I tutaj jedna uwaga: publikacja napisana z naukowym – a nie popularnym – sznytem (w 1 części),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
294

Na półkach: ,

Pozycja ta dedykowana jest ponoć pasjonatom katastrofy w Czarnobylu. Okej.
Widocznie się myliłam i do nich nie należę bo ta forma przekazu kompletnie do mnie nie przemówiła.
Bardzo przeciętna pozycja.
Właściwie praca naukowa.
A liczyłam na reportaż przez duże R.
Już z samym tytułem mam problem.
"Likwidatorzy Czarnobyla" .
Sugeruje całokształt. A tu mowa o obywatelach głównie łotewskich i estońskich.
Podtytuł: nieznane historie. Hmm...
Niewiele tych nieznanych historii jest bo tu ogólnie jest mało konkretnych historii. Wybiórcze informacje.
O samych działaniach na Ukrainie/ Białorusi niewiele.
O życiu w zonie? Coś liźnięte.
O poborze? Ciut więcej.
O powrocie i realiach bycia likwidatorem? Kilka zdań, ogółów.
O samej katastrofie? Praktycznie nic.
Na końcu aneks- nic nie wnoszący.
Bibliografia. Przypisy na kilkanaście stron.
Zdjęcia, które się powtarzają.

Fajnie. Autor zabrał się za temat, którego nikt nie opisał.
Szanuje bo wykonał kawał dobrej roboty.
Ale ta niepozorna książeczka to dopiero początek pracy jaką trzeba włożyć by przyciągnąć czytelników i mieć dobrą książkę, a nie opublikowaną pracę naukową.

Pozycja ta dedykowana jest ponoć pasjonatom katastrofy w Czarnobylu. Okej.
Widocznie się myliłam i do nich nie należę bo ta forma przekazu kompletnie do mnie nie przemówiła.
Bardzo przeciętna pozycja.
Właściwie praca naukowa.
A liczyłam na reportaż przez duże R.
Już z samym tytułem mam problem.
"Likwidatorzy Czarnobyla" .
Sugeruje całokształt. A tu mowa o obywatelach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1210
1154

Na półkach: ,

Ogromne rozczarowanie. Miała być książka o likwidatorach skutków awarii reaktora w Czarnobylu, a mamy doktorat pana Sekuły, nudny jak flaki z olejem. Sam tytuł został nadany stricte komercyjnie, żeby sprzedać tego gniota. Rozprawa powinna się nazywać "Udział obywateli Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej w działaniach podejmowanych na terenie Strefie Alienacji w latach 1986-1988". Kupilibyście coś takiego? No właśnie. A w takim charakterze jest to pisane. To nie jest książka o wybuchu w Czarnobylu; to monografia dotycząca udziału mieszkańców Łotwy i państw bałtyckich w akcji czarnobylskiej. Nacisk położony jest na ludziach, nie wydarzeniach.
Sama książka do największych nie należy - ma 210 stron. Sześć pierwszych to tytuły, spis treści; kolejne cztery to katolickie "Słowo wstępne" od łotewskiego majora; następne cztery - podziękowania autora; dwanaście następnych to "Wprowadzenie", czyli naukowy bełkot Sekuły o założeniach swej pracy uniwersyteckiej i przyjętych kryteriach badań.
Uff, po tej grze wstępnej przechodzimy do Rozdziału I, który wieje nudą. Autor nie wyważa żadnych drzwi. Ta część nie wnosi nic do ogólnodostępnych i znanych informacji na temat katastrofy w Czarnobylu. To raczej drobiazgowa analiza udziału Łotyszy w akcji, opis raportów, wymienianie nazwisk członków komisji, i banały, takie jak "pracownicy byli napromieniowani", "ludzie ciężko pracowali przy usuwaniu skutków katastrofy" itd. I tak przez 44 strony, bełkot i uczelniana nowomowa, w której autor wielokrotnie się powtarza.
Rozdział II to zebrany w latach 2012-2018 zapis ustnych relacji Polaków i Łotyszy zamieszkujących Łotwę, którzy brali udział w minimalizowaniu skutków katastrofy czarnobylskiej. W Rozdziale I autor parafrazował świadectwa zawarte w tej części, więc i tu nie mamy niczego odkrywczego. Zresztą relacje likwidatorów zaczynają się w maju 1986, więc dotyczą okresu powyżej 2 tygodni od wybuchu reaktora. Łotysze przyjechali porządkować teren katastrofy już jakiś czas po wybuchu, kiedy to usunięto najpoważniejsze zagrożenia i ugaszono pożary. Kolejne relacje to okres jeszcze późniejszy, wielu z nich pojechało do Czarnobyla dopiero w 1987 r. Byli to zmiennicy poprzednich ekip, którzy wykonywali proste, mechaniczne prace transportowe lub zwyczajnie, łopatą. Część relacji jest do siebie bliźniaczo podobna. Bardzo ciekawy jest rozdział "Codzienność", opisujący życie likwidatorów w bazach rozlokowanych we wsiach wokół reaktora. Później następuje rozdział o powrocie do domów, chorobach, skażeniu. Wiele relacji znów się powtarza, i nie wnosi niczego do ogólnodostępnych i znanych informacji o katastrofie w Czarnobylu. I tak przez 74 strony.
Jeszcze 6 stron zakończenia, czyli akademickie podsumowanie, 8 stron aneksu z tabelkami i jakimś wspomnieniem nie dotyczącym Czarnobyla (?!?!?!?!),28 stron przypisów i bibliografii, aneks osób, 16 stron zdjęć i nie wiedzieć po co, cztery puste strony na końcu (zapychacz?).
Szkoda, bardzo nudna i odtwórcza książka. Dwie gwiazdki na plus za kilka ciekawych relacji uczestników wydarzeń z Czarnobyla.

Ogromne rozczarowanie. Miała być książka o likwidatorach skutków awarii reaktora w Czarnobylu, a mamy doktorat pana Sekuły, nudny jak flaki z olejem. Sam tytuł został nadany stricte komercyjnie, żeby sprzedać tego gniota. Rozprawa powinna się nazywać "Udział obywateli Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej w działaniach podejmowanych na terenie Strefie Alienacji w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
11

Na półkach:

Książka dla osób, które nie boją się naukowego podejścia do tematu. Zasadniczo składa się z dwóch części - naukowej, w której jest sporo informacji i uporządkowanych faktów oraz tej "właściwej", czyli spisanych relacji likwidatorów katastrofy czarnobylskiej. Poruszająca, a przy tym dobitnie pokazująca radziecką rzeczywistość. Zdecydowanie warta przeczytania.

Książka dla osób, które nie boją się naukowego podejścia do tematu. Zasadniczo składa się z dwóch części - naukowej, w której jest sporo informacji i uporządkowanych faktów oraz tej "właściwej", czyli spisanych relacji likwidatorów katastrofy czarnobylskiej. Poruszająca, a przy tym dobitnie pokazująca radziecką rzeczywistość. Zdecydowanie warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
36
33

Na półkach:

Książka Pawła Sekuły rzuca światło na mało znany fakt udziału rezerwistów z republik nadbałtyckich, głównie Łotewskiej SRR, w akcji likwidowania skutków katastrofy w Czarnobylu.
Całość składa się z fragmentów relacji kilku osób, zarówno oficerów, jak i szeregowców, podzielonych na poszczególne etapy ich likwidatorskiej służby. Najpierw każdy z nich opowiada o mobilizacji i transporcie do Strefy, później te same osoby w następnym rozdziale wspominają o działaniach na miejscu, i wreszcie w kolejnym o powrocie i dalszych losach w kraju. O osobach zmarłych przed rozpoczęciem kwerendy do książki opowiadali ich bliscy.
Od pierwszych stron zwraca uwagę pośpiech mobilizacji i atmosfera tajności - rezerwistów zabierano często z zakładów pracy lub przychodzono po nich w nocy, dając 5 minut na spakowanie się. Często nawet nie mogli powiadomić rodzin, które dowiadywały się o ich losie dopiero po kilku dniach. Oficjalnie mówiono, że to tylko ćwiczenia rezerwy, ale szybko domyślali się, że chodzi o Czarnobyl - mobilizację prowadzono w okolicy Dnia Zwycięstwa, kiedy reaktor płonął ponad tydzień. Sięgnięcie do zasobów ludzkich Pribałtyki pokazywało, jak mało było w ZSRR odpowiednich specjalistów i sowieckie władze ściągały ich, skąd tylko się dało. Miało to szczególny wydźwięk w państwach bałtyckich, które od zajęcia ich przez ZSRR w 1940 r. podlegały nieustannej sowietyzacji i darzyły "imperium zła" wyjątkową nienawiścią. Po tylu latach radzieckiego nacisku kulturowego i ekonomicznego rezerwiści Litwy, Łotwy i Estonii mieli narażać swe częstokroć młode życie dla ZSRR. Budziło to zrozumiałą niechęć i opór, zwłaszcza wobec braku rzetelnych informacji o zagrożeniu promieniowaniem i stałej polityki kłamstw i zastraszania. Rezerwistom mówiono, że przybywają na dwa miesiące, po czym zostaną zmienieni, lecz wielu z nich służyło tam nawet pół roku, otrzymując znacznie wyższe dawki promieniowania, niż "przepisowe" 25 R (ok. 0,25 Sv). Sowieckie władze stwierdziły, że skoro i tak zostali napromieniowani, to po co przysyłać nowych ludzi? Wywołało to nawet bunt w jednej kompanii, zakończony pobiciem oficerów i próbą dezercji, niestety udaremnioną i ukaraną.
Nie będę tutaj streszczał całej książki, która jest zdecydowanie warta przeczytania, powyższe informacje powinny stanowić wystarczającą zachętę dla wszystkich zainteresowanych czarnobylską awarią i nie tylko. Jedyną wadą jest... długość. Wspomnienia likwidatorów starczą na dwa wieczory lektury, a chciałoby się spędzić nad nimi więcej czasu, poznać dodatkowe szczegóły ich pracy, życia i przemyśleń. Książka mogłaby być ze dwa razy dłuższa, na pewno udałoby się zebrać więcej materiału źródłowego.
Do wydania mam tak naprawdę jedną tylko uwagę. W aneksie umieszczono dodatkowe materiały, np. wyniki pomiarów w terenie w różnych dniach, zdjęcia, szerszy biogram dowódcy łotewskich likwidatorów oraz ich autorski hymn. Problem w tym, że podano jedynie oryginalne rosyjskie słowa pieśni, w dodatku niezbyt czytelną czcionką. Książka jest wydawnictwem popularnonaukowym, zatem teksty obcojęzyczne powinny być przetłumaczone, szczególnie wobec niskiej znajomości języka rosyjskiego we współczesnej Polsce. Podanie samego tekstu oryginalnego dopuszczalne jest jedynie w wydawnictwach źródłowych dla użytku naukowego - wszak badacz powinien znać język źródła, nad którym pracuje. Tekst przetłumaczyłem samodzielnie, a stosowną uwagę przekazałem Wydawnictwu.

Książka Pawła Sekuły rzuca światło na mało znany fakt udziału rezerwistów z republik nadbałtyckich, głównie Łotewskiej SRR, w akcji likwidowania skutków katastrofy w Czarnobylu.
Całość składa się z fragmentów relacji kilku osób, zarówno oficerów, jak i szeregowców, podzielonych na poszczególne etapy ich likwidatorskiej służby. Najpierw każdy z nich opowiada o mobilizacji i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
759
169

Na półkach: , ,

Dobra ,ale za krótka. Autor skupia się na likwidatorach z Łotwy, przydałoby się ,żeby ktoś zajął się tematem globalnie, czekam na to.

Dobra ,ale za krótka. Autor skupia się na likwidatorach z Łotwy, przydałoby się ,żeby ktoś zajął się tematem globalnie, czekam na to.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    216
  • Przeczytane
    119
  • Posiadam
    34
  • 2019
    8
  • Reportaż
    4
  • E-book
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Historia
    4
  • Czarnobyl
    3
  • Literatura faktu
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne