Niestety po przeczytaniu książki mam co do niej mieszane uczucia.

Zacznę może od autorów, którzy nie mają większego obycia z publicystyką historyczną. Pan Tomasz Duszyński znany jest z literatury fantasy oraz kryminałów. Pani Monika natomiast próbowała swoich sił w kilku gatunkach literackich (powieść historyczna, literatura dziecięca).

Przechodząc do samej treści. Książka w zasadzie dzieli się na elementy historyczne jak i folklorystyczne. Niestety ta mieszanka okazała się zgubna. O ile sam katalog legend jest zrobiony jak najbardziej poprawnie, to już tworzenie własnych podań do szczątkowych informacji jest zupełnie niepotrzebne. Niektóre historie są zupełnie absurdalne (Meluzyna) czy wręcz ahistoryczne (Czarny Krzysztof). Legendy często są poparte informacjami historycznymi. Zabieg ten należy zaliczyć jak najbardziej na plus, z tym że często fakty historyczne poddawane są tu nadinterpretacji lub interpretacji z polskocentrycznego punktu widzenia (germanizacja Dolnego Śląska itp.).

Warstwa wizualna książki jest bardzo atrakcyjna. Na kartach publikacji znajdziemy wiele materiałów ikonograficznych, w tym przede wszystkim cennej kartografii. Niestety niektóre zdjęcia są w bardzo marnej, rozpikselowanej jakości. Zastrzeżenia można mieć również co do samego układu. Zamiarem miał być podział książki polegający na przedstawieniu legend z konkretnych gmin ziemi strzelińskiej. Niestety skończyło się to totalnym rozgardiaszem i w niektórych miejscach było to irytujące. W końcu też ze względu na przemieszanie legend z historią bardziej odpowiedni byłby tytuł w postaci ciekawostek ziemi strzelińskiej.

Podsumowując, książka ta jest bardzo ciekawa. Szczególnie jest ona adresowana do mieszkańców powiatu, którzy w oczywisty sposób będą ją czytać z umiłowaniem do własnej ziemi. Niestety wiele wad, które wytwarzają chaos i błędne wyobrażenie kultury i historii regionu nie pozwalają ocenić tej publikacji w pełni pozytywnie.

Niestety po przeczytaniu książki mam co do niej mieszane uczucia.

Zacznę może od autorów, którzy nie mają większego obycia z publicystyką historyczną. Pan Tomasz Duszyński znany jest z literatury fantasy oraz kryminałów. Pani Monika natomiast próbowała swoich sił w kilku gatunkach literackich (powieść historyczna, literatura dziecięca).

Przechodząc do samej treści....

Świetne!

Świetne!

To nie tylko legendy i baśnie z regionu przeznaczone dla dzieci, czy młodzieży. To przede wszystkim widoczna przy każdej z przetłumaczonych czy napisanych na nowo legend i podań praca autorów, dokumentujących, poszukujących i przekazujących w sposób przystępny wiedzę o regionie. Wiele ciekawych odkryć, podbudowanych źródłami i wiedzą. O rozbójnikach, braciach Czirn z zamku na Gromniku, fantastycznych stworach, zaginionym Królewskim Jeziorze... mnóstwo zdjęć, rycin i fotografii. Nie spotkałem się jeszcze z taką pracą i wysiłkiem autorów przy takiej tematyce. Wszystko wzbogacone komentarzem historycznym. Czyta się świetnie. Przede wszystkim jednak można odkryć wiele miejsc i historii w okolicach własnej miejscowości, o których nie miało się pojęcia. Te historie mogły zostać zapomniane, dzięki tej książce zostały ocalone.

To nie tylko legendy i baśnie z regionu przeznaczone dla dzieci, czy młodzieży. To przede wszystkim widoczna przy każdej z przetłumaczonych czy napisanych na nowo legend i podań praca autorów, dokumentujących, poszukujących i przekazujących w sposób przystępny wiedzę o regionie. Wiele ciekawych odkryć, podbudowanych źródłami i wiedzą. O rozbójnikach, braciach Czirn z zamku...