Słowenia. Mały kraj wielkich odległości
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Seria:
- Seria Podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2023-07-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-07-12
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367727761
- Tagi:
- Słowenia podróże literatura podróżnicza reportaż
Dlaczego zdobycie szczytu Triglavu jest tak ważne dla Słoweńców?
Czy Lublana to spełnienie marzeń urbanistów o mieście idealnym?
Co łączy Hemingwaya ze Słowenią?
Nazywana krainą po słonecznej stronie Alp, a niektórym znana jedynie z drogi na wakacje w Chorwacji – Słowenia to kraj, o którym wciąż niewiele wiemy. Położony w tyglu kultur: germańskiej, romańskiej, słowiańskiej i węgierskiej intryguje różnorodnością. Słoweńcy słyną z miłości do gór, są dumni z miodu od słoweńskich pszczół i najstarszej winorośli na świecie, a na obchody karnawału czekają cały rok. Za malowniczymi krajobrazami skrywa się jednak historia państwa, które dopiero w 1991 roku ogłosiło niepodległość.
Autorka zabiera nas w podróż po małym kraju wielkich odległości:przez melancholijną równinę Prekmurje, dolinę szmaragdowej rzeki Soczy, piękny Maribor, wybrzeże Adriatyku, z włoskimi wpływamiczy pasterską osadę na Velikiej Planinie. Oddaje głos mieszkańcom i pokazuje Słoweniępełną kontrastów – nie zawsze tolerancyjną, nieco tajemniczą, a jednocześnie przyciągającą niepowtarzalnymi widokami spod Triglavu i smakiem gibanicy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 283
- 144
- 19
- 11
- 9
- 7
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Słowenię darzę dużą sympatią, zwłaszcza odkąd spędziłam tam piękny urlop w lipcu 2016 roku. Nadal jednak nie wiem za wiele o tym kraju, więc bardzo się ucieszyłam, że kolejny tom serii podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego przedstawi właśnie to państwo.
Liczyłam, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, może trochę o samym państwie, jego gospodarce. Oczywiście chętnie dowiedziałabym się o wszystkich regionach Słowenii, walorach przyrodniczych, zabytkach i innych atrakcjach turystycznych. Taka mniej więcej tematyka kojarzy nam się z książkami podróżniczymi, prawda?
Cóż, autorka Zuzanna Cichocka miała zupełnie inny pomysł na tę książkę. Skupiła się na ludziach, a dokładnie na nie-Słoweńcach mieszkających w Słowenii i to z ich perspektywy opisała ten kraj.
Jest w tej książce trochę historii państwa, trochę o Lublanie, troszkę o kilku regionach i górach. I bardzo dużo o różnych ludziach, mniejszościach narodowych, religijnych i innych.
Widać, że autorka wyszukała ciekawych bohaterów, rozmawiała z nimi, sprawdziła i podała źródła dodatkowych informacji. I gdyby ta książka ukazała się w serii reporterskiej i pod tytułem "Słowenia oczami mieszkająch tam nie-Słoweńców" byłoby nieźle, ale pewnie nie przyciągnęłaby zbyt wielu czytelników.
Niestety wątpię, by po przeczytaniu tej książki, ktoś zainteresował się bardziej tym krajem i chciał go odwiedzić. Tym bardziej, że brakuje w niej perspektywy samych Słoweńcow.
Na plus dużo dobrych zdjęć, chociaż niestety nie wszystkie podpisane.
Słowenię darzę dużą sympatią, zwłaszcza odkąd spędziłam tam piękny urlop w lipcu 2016 roku. Nadal jednak nie wiem za wiele o tym kraju, więc bardzo się ucieszyłam, że kolejny tom serii podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego przedstawi właśnie to państwo.
więcej Pokaż mimo toLiczyłam, że znajdę tam informacje o historii, języku, kulturze, kuchni, społeczeństwie, może trochę o samym państwie,...
25/180/2024
Bardzo przyjemna. A szczególnie zdjęcia!!
Wiecie, że Słowenia na początku lat 90-tych wykreśliła swoich mieszkańców nie-Słoweńców? I nagle nie mieli prawa do leczenia i wielu innych praw. Często o tym nie wiedząc, to dopiero wstrętne. Idziesz do lekarza, bo jesteś chory i się okazuje, że sorry, ale lekarz cię nie przyjmie, bo zostałeś wykreślony. Radź sobie sam.
Wciąż można usłyszeć żarty typu: W aucie są Chorwat, Bośniak i Serb. kto prowadzi? Policjant. Hahaha, no oberwałam się ze śmiechu.
Ale to tylko fragmencik Słowenii i Słoweńców. A poza tym pyszne jedzenie, góry, najstarsza winorośl świata, wielokulturowość (chociaż czy to nadal w powszechnym rozumieniu jest pozytywna cecha?) i lasy.
Kavni atelje - chyba byśmy sobie tam poradzili językowo, co?
25/180/2024
więcej Pokaż mimo toBardzo przyjemna. A szczególnie zdjęcia!!
Wiecie, że Słowenia na początku lat 90-tych wykreśliła swoich mieszkańców nie-Słoweńców? I nagle nie mieli prawa do leczenia i wielu innych praw. Często o tym nie wiedząc, to dopiero wstrętne. Idziesz do lekarza, bo jesteś chory i się okazuje, że sorry, ale lekarz cię nie przyjmie, bo zostałeś wykreślony. Radź sobie...
Gdyby ktoś kiedyś zapytał się mnie, co wiem o Słowenii, odpowiedziałabym, że moja wiedza kończy się na położeniu geograficznym. Mam wrażenie, że jest to kraj, który nie przyciąga rzeszy turystów, jest przystankiem pomiędzy Chorwacją a Włochami, a nie celem samym w sobie. Może i piękny, może i zielony, ale często zapomniany, a wręcz niedoceniany. Postanowiłam przekonać się, jak jestem naprawdę i czy moje wyobrażenia są zbieżne z tym, co rzeczywiste sięgając po książkę " Słowenia. Mały kraj wielkich odległości".
Moja pierwsza myśli po przewertowaniu lektury: ale tam jest pięknie, tak czysto, zielono i niezwykle urokliwie. Masa zdjęć zamieszczona w pozycji przykuła moją uwagę, powodując, że państwo przesunęło się na dość krótkiej liście państw do odwiedzenia. Jak wiadomo, nie samymi fotografiami człowiek żyje, więc spakowałam plecak w postaci koca i kubka gorącej kawy i wraz z kotem i psem wyruszyłam w ekscytującą podróż po nieodkrytych lądach Słowenii.
Zuzanna Cichocka zabiera czytelnika w podróż do kulturowego tygla, w którym mieszają się tradycje różnych krajów i narodów. W którym tak naprawdę trudno jednoznacznie stwierdzić, kto tak naprawdę jest Słoweńcem. Autorka w kolejnych rozdziałach omawia główne bolączki i tematy, które poruszają mieszkańców kraju. Niechęć do innych, postrzeganie mniejszości, czy wpływ historii na dzisiejszy kraj. To barwna opowieść, która splata ze sobą wiele różnych obraz, tworząc wielokolorową mozaikę kulturową. Cichocka wiele miejsca poświęca na rozważania, politykę i turystykę. Zabrakło mi tu jednak głosu Słoweńców w Słowenii. Jak im się żyje, jak się pracuje i jak spędzają wolny czas. Nie do końca też poczułam ducha kraju, nie pooddychałam tym samym powietrzem i nie doświadczyłam jedności między mną a mieszkańcami. Owszem poznałam skomplikowaną historię, zaznajomiłam się z poczuciem inności, ale zabrakło mi takiego szerszego kontekstu, a nie tylko skupieniu się na wybranych tematach.
Nie mniej jednak książka pozwoliła mi poznać Słowenię na tyle, by rzucić wszystko i wyruszyć do kraju wielkich odległości.
Gdyby ktoś kiedyś zapytał się mnie, co wiem o Słowenii, odpowiedziałabym, że moja wiedza kończy się na położeniu geograficznym. Mam wrażenie, że jest to kraj, który nie przyciąga rzeszy turystów, jest przystankiem pomiędzy Chorwacją a Włochami, a nie celem samym w sobie. Może i piękny, może i zielony, ale często zapomniany, a wręcz niedoceniany. Postanowiłam przekonać się,...
więcej Pokaż mimo tosięgałem po literaturę podróżniczą, a otrzymałem książkę reporterską i było to bardzo pozytywne zaskoczenie. autorka szczegółowo tłumaczy meandry słoweńskiej tożsamości. książka to opowieści o zawiłościach historii i ich konsekwencjach dla zwykłych obywateli. bardzo przyjemna forma ułatwia przyswojenie takiej ilości informacji.
sięgałem po literaturę podróżniczą, a otrzymałem książkę reporterską i było to bardzo pozytywne zaskoczenie. autorka szczegółowo tłumaczy meandry słoweńskiej tożsamości. książka to opowieści o zawiłościach historii i ich konsekwencjach dla zwykłych obywateli. bardzo przyjemna forma ułatwia przyswojenie takiej ilości informacji.
Pokaż mimo toCzy to klucz wydawnictwa? Lgbt, klimat, feministki i uchodźcy. Samej Słowenii w tej książce jest bardzo niewiele. Kolejna książka z tej serii, która potwierdza moją opinię, że najlepszae książki z tej serii są napisane przez osoby, które mieszkają w danym kraju.
Czy to klucz wydawnictwa? Lgbt, klimat, feministki i uchodźcy. Samej Słowenii w tej książce jest bardzo niewiele. Kolejna książka z tej serii, która potwierdza moją opinię, że najlepszae książki z tej serii są napisane przez osoby, które mieszkają w danym kraju.
Pokaż mimo toCzy jest to zła książka? Nie, doceniam warsztat pisarki autorki, język jakim operuje oraz lekkość przekazu mimo trudnych tematów. Podobają mi się liczne fotografie, chociaż widzę pewną niechlujność - część z nich jest podpisana, część niestety nie. Moją największą bolączką jest fakt, że zupełnie nie trafiła w moje potrzeby w tym momencie - chciałam powrócić do hipnotyzujących słoweńskich miejsc, w których byłam, móc znowu podziwiać piękno przyrody i zabytków, odkrywać nowe inspiracje. Tego praktycznie nie ma. Koncept poznawania kraju poprzez społeczeństwo też oczywiście ma swoje plusy, natomiast dobrane były bardzo wycinkowe przykłady, które zostały nałożone na całą tkankę społeczną Słowenii. Nie lubię generalizacji, nie lubię uproszczeń, książka jest zaangażowana społecznie, ale walcząc ze stereotypami jednocześnie tworzy kolejne. Wielka szkoda.
Czy jest to zła książka? Nie, doceniam warsztat pisarki autorki, język jakim operuje oraz lekkość przekazu mimo trudnych tematów. Podobają mi się liczne fotografie, chociaż widzę pewną niechlujność - część z nich jest podpisana, część niestety nie. Moją największą bolączką jest fakt, że zupełnie nie trafiła w moje potrzeby w tym momencie - chciałam powrócić do...
więcej Pokaż mimo toIm dalej w las tym.. słabiej i ciężej mi się czytało. Na plus, że nie tylko "ochy i achy", ale też krytyczne spojrzenie na Słoweńców. Dużo ciekawych wątków historyczno-społecznych. Myślę, że porównania pierwszej części książki do pozycji wydawnictwa Czarne jest słuszne. Na minus - mało zaciekawienia zwykłym życiem w Słowenii. Na pochwałę zasługuje moim zdaniem reporterski język autorki, bo w wielu poprzednich pozycjach z tej serii zderzyłam się z przewodnikowo-podręcznikowym językiem, który jest dla mnie niekomfortowy do czytania.
Im dalej w las tym.. słabiej i ciężej mi się czytało. Na plus, że nie tylko "ochy i achy", ale też krytyczne spojrzenie na Słoweńców. Dużo ciekawych wątków historyczno-społecznych. Myślę, że porównania pierwszej części książki do pozycji wydawnictwa Czarne jest słuszne. Na minus - mało zaciekawienia zwykłym życiem w Słowenii. Na pochwałę zasługuje moim zdaniem reporterski...
więcej Pokaż mimo toKolejna książka z Serii Podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego…
Pierwsze wrażenie, z którym zostałem, to to, że do czynienia miałem z reportażem społecznie zaangażowanym z mocnym rysem historycznym. W zasadzie jest to też i drugie… I trzecie też wrażenie. Napisana starannie, widać sporo włożonej pracy autorki.
W tym wszystkim niby „wiem” jak się żyje w Słowenii (o to mi w książkach z tej serii chodzi),a jednak właśnie, że nie wiem. Poznałem sporo istotnych problemów społecznych. Dowiedziałem się sporo kwestii historycznych. Ale… Nadal nie wiem jak wygląda zwykły, przeciętny dzień Słowenki czy Słoweńca.
Jak dla mnie – pozycja dla osób lubiących książki „ważne społecznie”. Natomiast nie zauważam w tej książce zbyt dużo czegoś, co by mi pasowało do określenia „podróżnicza”.
Kolejna książka z Serii Podróżniczej Wydawnictwa Poznańskiego…
więcej Pokaż mimo toPierwsze wrażenie, z którym zostałem, to to, że do czynienia miałem z reportażem społecznie zaangażowanym z mocnym rysem historycznym. W zasadzie jest to też i drugie… I trzecie też wrażenie. Napisana starannie, widać sporo włożonej pracy autorki.
W tym wszystkim niby „wiem” jak się żyje w Słowenii (o to mi w...
Niedawno czytałam ,,Pocztówkę z Mokum”. Teraz ,,Słowenię”. I tak myślę, że to bardzo ciekawe, gdy autorzy reportaży spoglądają na kraj wielowątkowo i opisują je nie tylko poprzez losy mieszkańców, ale i sztukę i kulturę danego narodu.
Niedawno czytałam ,,Pocztówkę z Mokum”. Teraz ,,Słowenię”. I tak myślę, że to bardzo ciekawe, gdy autorzy reportaży spoglądają na kraj wielowątkowo i opisują je nie tylko poprzez losy mieszkańców, ale i sztukę i kulturę danego narodu.
Pokaż mimo toBardzo dobra pozycja, świetnie się czyta. Można się sporo nowego dowiedzieć na temat Słowenii. Porządkuje i dużo zostawia w głowie, ale jednocześnie zabrakło mi "kroki nad i". Zabrakło mi co najmniej dwóch elementów:
- rozdział o górach można było pociągnąć/rozszerzyć o temat sportowy, choćby o skoki narciarskie przez pryzmat których można było opowiedzieć o sportowym fenomenie tego kraju;
- pisząc o wojnie dziesięciodniowej autorka jakby zapomina o szerszym kontekście, o którym pisał m.in. Marek Waldenberg "Rozbicie Jugosławii: jugosłowiańskie lustro międzynarodowej polityki". Wyjście Słowenii, mimo że odbyło się względnie łagodnie, zapoczątkowało najkrwawszy konflikt w Europie po 1945 roku.
Także element jugonostalgii i stosunku Słoweńców do marszałka Tito nie został pociągnięty. Sam widziałem kibiców z tego kraju na grobie Tity w Belgradzie.
Bardzo dobra pozycja, świetnie się czyta. Można się sporo nowego dowiedzieć na temat Słowenii. Porządkuje i dużo zostawia w głowie, ale jednocześnie zabrakło mi "kroki nad i". Zabrakło mi co najmniej dwóch elementów:
więcej Pokaż mimo to- rozdział o górach można było pociągnąć/rozszerzyć o temat sportowy, choćby o skoki narciarskie przez pryzmat których można było opowiedzieć o sportowym...