Dzieci krwi i kości
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Dziedzictwo Oriszy (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Children of Blood and Bone
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2019-02-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-13
- Data 1. wydania:
- 2018-03-06
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327158680
- Tłumacz:
- Łukasz Witczak
- Tagi:
- dla młodzieży fantastyka magia motywy afrykańskie
- Inne
Niegdyś kraina Orisza tętniła życiem i magiczną mocą, ale to już przeszłość. Teraz, pod rządami bezwzględnego władcy, magowie są ofiarami okrutnych prześladowań. Zélie straciła matkę, a jej lud – wszelką nadzieję. Kiedy jednak nadarza się okazja, aby pokonać monarchę, dziewczyna nie zamierza się poddać! Z pomocą zbuntowanej księżniczki planuje przechytrzyć następcę tronu, który chce położyć kres istnieniu magii.
Orisza to niebezpieczna kraina, królestwo złowrogich śnieżnych lampartusów i mściwych duchów. Ale największym zagrożeniem dla Zélie jest ona sama, musi bowiem zapanować nad własną mocą i coraz silniejszym uczuciem do wroga…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Powiew świeżości?
Zawsze gdy siadam do literatury młodzieżowej, nie spodziewam się niczego więcej niż rozrywki z dość prostymi rozwiązaniami, schematycznie zarysowanymi postaciami i przewidywalną akcją. Minęły już czasy, gdy młodzieżówki mnie zaskakiwały i dawały coś więcej niż chwilę przyjemności. Co się więc stało, że skończyłam na kanapie z książką „Dzieci krwi i kości”?
Ta książka była po prostu wszędzie. Na moim Instagramie, na YouTubie, na Facebooku, wyskakiwała mi już nawet z lodówki. I wszyscy mówili, jak bardzo chcą ją przeczytać. „Ta książka to prawdziwy fenomen” („Entertainment Weekly”), „Jeden z najbardziej zjawiskowych debiutów w literaturze młodzieżowej” („Teen Vogue”) i wielkie zachwyty Marie Lu. Co miałam do stracenia? Musiałam więc sprawdzić, czy jest to prawdziwy fenomen, czy po prostu niewymagająca lektura, z którą spędzę kilka przyjemnych godzin.
Spędziłam z nią 3,5 godziny. I skończyłam ją w 3,5 godziny.
Kraina Orisza niegdyś tętniła magią, dziś może jedynie wylewać łzy nad pozbawionymi mocy magami, którzy stali się ofiarami krwawych prześladowań. Zélie straciła matkę, a jej rodzina żyje w ciągłym poczuciu zagrożenia. I nagle, w wyniku niespodziewanego splotu wydarzeń, siedemnastoletnia Zél staje przed wielką szansą przywrócenia poprzedniego porządku. I tu zaczyna się zabawa.
Adeyemi stworzyła zrozumiały nawet dla młodszych czytelników świat, wpuszczając jednocześnie do powieści młodzieżowych powiew świeżości. No bo mitologia grecka była, rzymska też, nordycka, chińska… ale afrykańskiej z lupą szukać. Przyjemnie było poczytać o czymś nowym, świeżym i po prostu innym. Dlaczego jednak przeczytałam książkę w tak krótkim czasie, pomijając oczywiście efekty kursu szybkiego czytania? Autorka wciąga nas w wir wydarzeń i pozwala odetchnąć jedynie na chwilę. Trzymając w ręce tę pięciusetstronicową książkę, mam wrażenie, że dziesięciu innych autorów samą akcję pierwszego tomu – bo należy pamiętać, że jest to trylogia – podzieliłoby na trzy tomy, a potem dopisało pięć kolejnych, każdy z perspektywy innej postaci, stanowiący historię innego bohatera, aż zaczęłoby się słynne odcinanie kuponów. Tutaj od razu widać, że Adeyemi nie zamierza sztucznie zapełniać książki.
Czytelnik ma wrażenie, że akcja wręcz płynie od jednego punktu do drugiego, a autorka tylko odhacza kolejne punkty na swojej liście. Jeśli taki styl utrzyma w całej trylogii, to czapki z głów, bo w „Dzieciach kości i krwi” nie ma miejsca na przypadki, a każdy szczegół jest nie tyle dopracowany, ile dopieszczony. Nie ma żadnych luk czy niedopowiedzeń. Ta książka to twardy fundament pod kolejne dwa tomy, które z pewnością zaskoczą, a nawet przeskoczą ten pierwszy.
Jedyne moje zastrzeżenia budzi wątek romantyczny. Jak wiadomo, w każdej młodzieżówce, o ile nie w każdej książce, taki występuje. Tutaj na szczęście nie jest on główną osią fabuły. Choć gdy się pojawia, jest według mnie dość natarczywy i w pewnym momencie niewiarygodny. Przemiana niektórych postaci zdaje się więc nieprawdopodobna i niepoparta żadnymi faktami.
Gdyby nie ten mały mankament, to pewnie moim zachwytom nie byłoby końca, a cała recenzja brzmiałaby jak pean rozmarzonej nastolatki. Odważę się jednak nazwać siebie dojrzałym czytelnikiem i jeśli ja spędziłam z tą książką niecałe cztery godziny i naprawdę dobrze się bawiłam, to z pewnością jest to lektura, która zachwyci niejednego czytelnika, porwie wielu i pokaże, że literatura młodzieżowa może powstać z kolan. Czy jest to fenomen? Trudno powiedzieć, ale na pewno jest to powiew świeżości w tym gatunku.
Kinga Kolenda
Oceny
Książka na półkach
- 1 941
- 807
- 291
- 48
- 29
- 28
- 28
- 22
- 21
- 19
Opinia
"Children of Blood and Bone", pierwsza część nowego cyklu fantastycznego dziejącego się w świecie przywołującym na myśl rozległe sawanny, gorące pustynie i gęste dżungle Afryki, opowiada historię grupki młodych ludzi związanych ze sobą okrutnymi wydarzeniami z przeszłości ich kraju zwanego Orïsha, kiedy to władca-tyran Saran niszczy magię i w straszliwym ludobójczym ataku morduje całą dorosłą społeczność maji, czyli tych, którzy magią władali. Mijają lata, dzieci zabitych w pogromie traktowane są jak niewolnicy, podludzie i wydaje się, że divîners, jak nazywani są potomkowie maji, w końcu znikną ze świata, podobnie jak zniknęli ich bogowie. Ale magię nie tak łatwo zniszczyć i to właśnie od wspomnianej grupy młodych ludzi zależeć będzie przyszłość całej Orïshy.
Tomi Adeyemi, amerykańsko-nigeryjska pisarka studiowała zachodnio-afrykańską mitologię, kulturę i religie i to widać. Świat Orïshy przed nadejściem Sarana zamieszkiwali bogowie i boginie zupełnie różni od tych znanych nam z mitologii starożytnej, ludność kraju mówi różnymi językami wzorowanymi na językach afrykańskich, a skóra bohaterów opowieści bogata jest w odcienie brązu i czerni. Sam system magiczny, choć niezbyt skomplikowany, fascynuje swoją odmiennością, z ashe płynącą w krwi maji, pozwalającą im używać magii, z licznymi klanami maji i ich odmiennymi umiejętnościami, z bogami i boginiami związanymi z danym klanem, czy wreszcie z majacite, metalem zdolnym niszczyć magię i osobę nią się posługującą.
Opowieść prowadzona jest z perspektywy trzech całkowicie odmiennych od siebie osobowości.
Zélie Adebola należy do divîners, potomków maji, charakteryzujących się białymi włosami. Dziewczyna, podobnie jak reszta jej współbratymców, pozbawiona jest magii i prowadzi ciężkie życie pod żelaznymi rządami Sarana, za przyjaciół mając innych divînersów, ojca, brata Tzaina i Mamę Agbę, która opiekuje się stadkiem białowłosych dziewcząt. Dziewczyna jest silna, krnąbrna i łatwo pakuje się w kłopoty, ale też zrobiłaby wszystko dla swojej rodziny, zwłaszcza od kiedy jako małe dziecko była świadkiem zamordowania jej matki, potężnej magini, przez żołnierzy króla.
Amari, królewska córka, która nigdy nie postawiła stopy poza murami pałacu, za jedyną przyjaciółkę ma divînerską służkę Bintę. Gdy Binta zostaje brutalnie zabita przez jej ojca, Amari stawia wszystko na jedną kartę i kradnie spod nosa jednej z głównodowodzących armii królewskiej tajemniczy zwój, który podobno może przywrócić magię do Orïshy.
Inan, brat Amari, wierzy w ideologię głoszoną przez swojego ojca i nie pragnąc niczego bardziej, niż być przez króla docenionym i kochanym, postanawia nie dopuścić do powrotu magii, wyrusza więc w pogoń za swoją siostrą, pragnąc ją ocalić, a równocześnie zniszczyć wszystko, co stanie na drodze całkowitej dominacji Sarana nad społeczeństwem Orïshy.
Główną bohaterką opowieści jest bez wątpienia Zélie. To ona wikła się w walkę z Saranem i jego ideologią, to na jej barkach spoczywa obowiązek uratowania społeczności divînersów od całkowitego zniszczenia. Zélie jest jedyną osobą zdolną wykorzystać trzy tajemnicze artefakty i przywrócić światu magię. Równocześnie jest typową nastolatką, pakującą się w kłopoty, popełniającą błędy i zakochującą się w zupełnie nieodpowiedniej osobie. Jako główna bohaterka sprawdza się całkiem nieźle, choć przyznam, że minęło parę rozdziałów, zanim zdołałam ją polubić.
Dla mnie najlepiej napisaną, najbardziej dojrzałą i najsympatyczniejszą osobą jest bez wątpienia księżniczka Amari. Mimo, że wychowywana wśród czterech ścian, mająca za opiekunów okrutnego ojca i zimną matkę, dziewczyna zaskakuje odwagą i dobrym sercem. To właściwie od niej zaczyna się całe zamieszanie z magicznym zwojem i to wielokrotnie tylko dzięki niej reszta bohaterów nie rzuca się sobie do gardeł. Jako jedyna z głównej trójki nie ma w sobie nawet cienia magii, a szkoda, bo prawdopodobnie władałaby nią o wiele lepiej od Zélie, nie mówiąc już o Inanie.
Przechodząc do Inana... ależ mnie ten chłopak irytował! Rozumiem, w jak ciężkim położeniu się znalazł, rozdarty między poczuciem obowiązku i wychowaniem w atmosferze nienawiści do magii, a niezaprzeczalną prawdą o własnej naturze. Ale do jasnej ciasnej, jak już decydujesz się na stanięcie po jednej stronie, doprowadź to do końca, a nie lataj tam i z powrotem, jak wiatr zawieje!! Inan, mimo że zdaje sobie sprawę, jakim człowiekiem jest jego ojciec, nie potrafi wyrwać się spod jego ręki, mimo że fizycznie i psychicznie powinien być o wiele silniejszy od swojej siostry. A już jego zachowanie pod koniec książki to kompletna katastrofa.
Mówiąc o katastrofie, niezbyt udał się pani Adeyemi wątek miłosny między Zélie i Inanem (wiem, wiem, spoiler, ale powiedzmy szczerze, jeśli po pierwszych paru interakcjach tej dwójki nie zorientujecie się, do czego to prowadzi, to polecam mocniejsze okulary), mający wszystkie znamiona tzw. instalove. Mało przekonujący, zbyt szybki i noszący wszelkie znamiona nadchodzącej katastrofy. Można było go napisać lepiej, tym bardziej przy takiej a nie innej charakterystyce Inana.
Poza tym drobnym (ha! zajmującym sporą część książki) wątkiem, "Children of Blood and Bone" wnosi powiew świeżości do fantastyki, przede wszystkim ze względu na bogactwo przedstawionego świata i jego wyjątkowość, choćby pod względem społeczeństwa, w którym nie uświadczysz białego człowieka. Pierwszy tom cyklu? trylogii? kończy się sporym zawieszeniem akcji i osobiście nie mogę się doczekać, jak zmieni się świat Orïshy w kolejnych odsłonach opowieści.
"Children of Blood and Bone", pierwsza część nowego cyklu fantastycznego dziejącego się w świecie przywołującym na myśl rozległe sawanny, gorące pustynie i gęste dżungle Afryki, opowiada historię grupki młodych ludzi związanych ze sobą okrutnymi wydarzeniami z przeszłości ich kraju zwanego Orïsha, kiedy to władca-tyran Saran niszczy magię i w straszliwym ludobójczym ataku...
więcej Pokaż mimo to