Wyobraźcie sobie, że bliska wam osoba znika bez śladu. Nie wiecie, co się z nią stało, czy została porwana, czy też uciekła? Czy żyje i może czeka na waszą pomoc, czy może jej życie już się skończyło? Niepewność zżera was od środka, odbierając oddech. Gdy dodamy, że owym zaginionym jest dziecko, ból się potęguje. Każda poszlaka otwiera na nowo rany, a wy żyjecie w ciągłej nadziei, bo nadzieja umiera ostatnia...

Tematem zaginięć, a dokładnie porwań dzieci i handlu nimi, postanowiła się zająć Alex Kava w swojej powieści „Instynkt łowcy”. Razem z Maggie O’Dell przenosimy się do wschodniej Nebraski, gdzie zatrzymano podejrzanego o handel dziećmi w ramach ogólnokrajowej operacji Cross Country. Podczas przeszukiwania domu sprawcy odkryty zostaje pokój z masą zdjęć dzieci. Jedno z nich przykuwa uwagę Maggie O’Dell. Znajdują się na nim chłopiec i dziewczynka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie podpis: „Brodie i Ryder 10.10.01”.

Jednym telefonem obudziła demony przeszłości Rydera Creeda, byłego wojskowego, który ma obecnie jeden z najlepszych ośrodków szkoleniowych dla psów. Czy to możliwe, żeby Maggie trafiła na ślad jego zaginionej przed kilkunastu laty siostry? Razem z Grace, suczką rasy Jack Russell terrier, dołącza do zespołu, z którym zatrzymany prowadzi perfidną grę. Czy Ryderowi uda się odnaleźć siostrę i zamknąć bolesny rozdział w życiu? Musicie się o tym sami przekonać.

Alex Kava jest amerykańską pisarką, która podbiła serca czytelników thrillerami, gdzie główną rolę gra Maggie O’Dell, ekspertka od tworzenia profili psychologicznych złoczyńców. W 2014 roku (w Polsce w 2015) oddała w ręce swoich fanów nowy cykl poświęcony Ryderowi Creedowi. „Instynkt łowcy” jest właśnie czwartym z tej serii. Jest też tomem, w którym autorka postanowiła znów połączyć losy Maggie i Rydera i tym razem, ku uciesze fanów, Maggie nie jest tylko w tle. Jak dla mnie jest to duży plus, bo nowy bohater nie wzbudza tak wielkiej sympatii jak Maggie, i myślę, że nie jestem w tej opinii odosobniona.

„Instynkt łowcy” porusza trudny temat porwań i handlu dziećmi. Temat, który u wielu rodziców wywołuje najgorsze koszmary. Poza kwestią poszukiwań autorka skupiła się na tym, jak życie po zaginięciu wpływa na rodzinę. Jak owa niepewność niszczy najbliższych, jak powstała rana ciągle się odnawia przez pojawiające się poszlaki. Każda wzmianka o zaginionej sprawia, że odżywa tragedia, bez względu na to, jak dawno się wydarzyła. Pokazuje, że świadomość tego, co się stało, nawet gdy jest to najgorsza prawda, jest lepsza od niewiedzy.

Książka Alex Kavy wciąga od pierwszych stron. Krótkie rozdziały i przeplatające się historie sprawiają, że trudno ją odłożyć, nie odkrywając prawdy. Klimat niepewności udziela się także nam. Dzieje się tak za sprawą tego, że jesteśmy świadkami osobistej tragedii i przeżywamy ją razem z bohaterem. Mimo że nie ma tutaj brutalnych opisów, znanych z niektórych części z serii O’Dell, to temat, jakim jest handel dziećmi, budzi przerażenie. Koniec powieści może nie zaskakuje, ale pozostawia pewien niepokój.

Tak jak w poprzednich częściach o Creedzie, tak i tu Alex Kava poświęca dużo miejsca psom. Opisuje tajniki szkolenia i tego, jak działa psi węch oraz jak ważne są relacje między trenerem a pupilem. Pokazuje też, jak ci czworonożni bohaterowie szkoleni do poszukiwań ludzi, narkotyków czy materiałów wybuchowych pomagają nam bezinteresownie, często narażając własne zdrowie lub życie. Można by rzec, że jest to pewnego rodzaju hołd dla trudnej pracy psa poszukiwawczego.

„Instynkt łowcy” to kolejna powieść Alex Kavy, która wprowadza w sensacyjny klimat i ukazuje problemy współczesnego świata. Choć nie sprawi, że serce zabije wam szybciej, a norma tętna zostanie przekroczona, to czas spędzony z Maggie O’Dell i Ryderem Creedem upłynie wam szybko i raczej żałować nie będziecie. Jeśli nie mieliście wcześniej przyjemności poznać owego duetu, to nie martwcie się. W treści znajdziecie przypomnienia istotnych kwestii, przez co nie będziecie czuć się zagubieni.

Agnieszka Zwolska-Szydłowska