Druga miłość wciąga od samego początku i otula czytelnika niczym puchowy kocyk, dający taką ilość ciepła, że nie ma się ochoty spod niego wychodzić, czy, jak w przypadku powieści Marzeny Rogalskiej, odłożyć ją choćby na chwilę. Autorka w przyjemnym tempie snuje opowieść o Agacie i kolejach jej losu. Trochę nieśpiesznie, tak jakby od niechcenia, ale z taką gracją i magnetyzmem, że dopiero dotarcie do końca można uznać za satysfakcjonujące, choć ma się ochotę na więcej, znacznie więcej.

Marzena Rogalska sprawnie lawiruje między wątkami, intrygując czytelnika i podtrzymując w ten sposób zainteresowanie lekturą. Nie ma czasu na nudę, bo cały czas coś się dzieje w życiu Agaty i jej przyjaciół.
Autorka ma niezwykle lekkie i przyjemne pióro i coś takiego, co sprawia, że czytelnik z miejsca przepada oczarowany magią słów. Obrazy same pchają się przed oczy, roztaczając przed czytelnikiem momentami bajkowe widoki, choć nie brak i tych całkiem zwyczajnych... aczkolwiek przypadku tej paczki o zwyczajności nie ma mowy, przynajmniej tak do końca. ;) Emocje wypełniają książkę po brzegi, pozwalając czerpać radość z lektury, czasem się uśmiechnąć, a czasem odrobinę zastanowić. Opisy czyta się z niepodważalną przyjemnością, tak jak dialogi, które Marzenie Rogalskiej wyszły po mistrzowsku. Ich stylizacje, w zależności od bohaterów są obłędne, a emocje i uczucia biją od nich na kilometr, do tego stopnia, że w głowie nieomal słychać ton i barwę głosu oraz można sobie wyobrazić gestykulację bohaterów. Mistrzostwo!

Bohaterowie wykreowani przez Marzenę Rogalską to na pozór zwyczajni ludzie, którzy jak przypadło na Homo Sapiens, borykają się z różnymi problemami, mniej lub bardziej istotnymi. Niemniej, gdy przyjrzymy się im bliżej, da się zauważyć, że autorka odrobinę ich przerysowała, tworząc ciut odrealnionych bohaterów. Każdemu z nich bowiem życie układa się jak po maśle, nawet jeśli, gdzieś po drodze zdarzy się drobne potknięcie, po chwili już jest okey.
Z drugiej strony mając na uwadze gatunek i to, że to literatura z kategorii relaksacyjnych, nie dziwi, że Marzena Rogalska daje czytelnikom odrobinę bajkowego powiewu, który potrafi oczarować.

W Drugiej miłości autorka zwraca uwagę na zagadnienie drugiej szansy w sferze uczuciowej. Bo czy serce po nieudanym związku jest w stanie otworzyć się jeszcze raz na nową miłość? Czy będzie potrafiło pokochać równie mocno, prawdziwie i szczerze, i czy zostanie odwzajemnione?
A co ze starą miłością? Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tylko czy czas nie sprawia, że rzeka nie jest już tą samą, tak jak ludzie z biegiem lat się zmieniają? Czy druga szansa na związek z kimś, z kim było się kiedyś, ma szansę za drugim podejściem okazać się tym właściwym, ostatecznym i trwałym?

Konkludując, jeśli macie ochotę na ciepłą opowieść na któryś z zimowych wieczorów, która pozwoli Wam odetchnąć i się zrelaksować, sięgnijcie koniecznie po Drugą miłość. Szczególnie jeśli czytaliście dwie poprzednie książki Marzeny Rogalskiej. Sprawdźcie, jak poradziła sobie Agata i jej przyjaciele...

Polecam!

Druga miłość wciąga od samego początku i otula czytelnika niczym puchowy kocyk, dający taką ilość ciepła, że nie ma się ochoty spod niego wychodzić, czy, jak w przypadku powieści Marzeny Rogalskiej, odłożyć ją choćby na chwilę. Autorka w przyjemnym tempie snuje opowieść o Agacie i kolejach jej losu. Trochę nieśpiesznie, tak jakby od niechcenia, ale z taką gracją i...