Immortaliści

Okładka książki Immortaliści Chloe Benjamin
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2018
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Immortaliści
Chloe Benjamin
7,0 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2018
Wydawnictwo: Czarna Owca literatura piękna
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Immortalists
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380156081
Tłumacz:
Aga Zano
Tagi:
Aga Zano życie śmierć tajemnica przepowiednia przyszłość miłość seksualność magia iluzjonistka badania długowieczność przeznaczenie
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
957 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
964
258

Na półkach: , ,

„Nikt nie wybiera sobie życia. A już na pewno nie ja. - Gertie śmieje się zgrzytliwie. – Wiesz, jak to tak naprawdę wygląda? Podejmujesz decyzje. A potem one podejmują następne. Twoje decyzje zaczynają decydować.”*

Gdybyś wiedział, kiedy umrzesz, jak przeżyłbyś swoje życie? Byłbyś lepszym człowiekiem? Znalazłbyś czas na wszystkie te rzeczy, które teraz ci umykają? Zmieniłbyś swoją hierarchię wartości? Czy świadomość upływających lat, miesięcy, tygodni, działałaby motywująco, każąc wziąć się w garść i nie marnować czasu, który ci pozostał? A może robiłbyś wszystko, żeby przepchnąć wyznaczoną ci granicę, żyjąc w niezgodzie na to, by twój czas skończył się wcześniej? Byłbyś nader ostrożny czy lekkomyślny? Większość z nas nie ma pojęcia, ile czasu nam zostało – a ci, którym powiedziano, że ich życie może niedługo się skończyć, często, niemal na granicy cudu, żyją dalej. Jeśli data naszej śmierci jest tak nieuchwytna, dlaczego tak mocno przywiązujemy się do idei, że gdzieś tam jest ktoś, kto potrafi powiedzieć, ile czasu nam pozostało? Jeśli by się nad tym zastanowić, nieświadomość tego, kiedy umrzemy, powinna działać bardziej motywująco, niż konkretna data. Przecież to może nastąpić za chwilę. Jutro. Za miesiąc. Za sześćdziesiąt lat. Czy niepewność nie powinna bardziej dopingować nas do chwytania dnia, tak na wszelki wypadek? Wiedza i jej brak zdają się działać podobnie, wywołując całą gamę uczuć i reakcji.

Lato 1969 roku w Nowym Jorku pewnie zmieniło niejedno życie, ale szczególne znaczenie zyskało ono w oczach rodzeństwa Goldów. Zafascynowani krążącymi pogłoskami, postanawiają udać się do wróżki, która w ich okolicy zdążyła urosnąć do rangi legendy. Każdy o niej słyszał, każdy wie, że ma niezwykłe umiejętności. Ciekawskie, spragnione magii dzieciaki chcą poznać swoją przyszłość – nie spodziewają się jednak, że to, co usłyszą, na zawsze naznaczy ich losy. Wszystko przez daty, które podała wróżka. Każde z nich dowiedziało się, kiedy umrze: niektórzy dożyją późnej starości, innych śmierć zabierze zbyt szybko. Mogliby zbyć taką przepowiednię śmiechem, jak horoskop z taniej gazety, jednak ziarno zasiane w ich umysłach zaczęło zapuszczać korzenie, by w końcu wykiełkować. Simon, Klara, Daniel i Varya w kolejnych latach będą zmierzać w stronę swojego przeznaczenia i próbować od niego uciec, zmagając się z przeznaczeniem i własnymi wyborami. Uwikłani w niełatwe rodzinne relacje, rozdarci między sercem a rozumem, ryzykiem a bezpieczeństwem, będą… po prostu próbować żyć.

Symbol pojawiający się na okładce pierwszego wydania amerykańskiego, rozrastające się drzewo, można zinterpretować na wiele sposobów – co jednocześnie przekłada się na samą historię. Od Drzewa Życia i żydowskie korzenie bohaterów, ich wiarę, stanowiącą spoiwo wypełniające przestrzenie między wątkami, poprzez splątane rodzinne więzi, na drzewie decyzyjnym skończywszy, „Immortalistów” cechuje wieloznaczność, wybór, stanie na rozdrożu zamiast podążania utartą ścieżką. Podczas lektury „Immortalistów” wpadłam w pętlę rozmyślania „co by było, gdyby…”, układając scenariusze alternatywnych losów rodzeństwa. Trudno odłożyć powieść na półkę i ani razu nie zadać sobie choć jednego pytania, czy nie zżymać się na bohaterów „bo gdyby zrobił X zamiast Y, to wtedy byłoby inaczej…”, po czym wpadamy w spiralę kolejnych refleksji. Pragnienia bohaterów były im przeznaczone, ale to, by za nimi podążyć, było już wyborem – ale czy na pewno? A gdyby tego nie zrobili i całe życie tęsknili za tym czymś, czy można w ogóle uznać to za wybór i za prawdziwe życie? Tak czy inaczej, byliby spętani tym pragnieniem, a więc przeznaczenie by wygrało. Ale… I do tej książki nie da się podejść inaczej. Stoimy z bohaterami na rozstaju dróg i podczas gdy oni obierają jedną ze ścieżek, my zaczynamy myśleć o tej, której nie wybrali. Postacie, wiedząc o tym, kiedy nadejdzie koniec, robią rzeczy, których w innych okolicznościach prawdopodobnie by nie zrobili. Prawdopodobnie, bo jeśli przyjmiemy wersję o nieuchronności przeznaczenia, to nawet gdyby podjęli kilka innych decyzji, bieg losu szybko wyprostowałby swój nurt. Zależność między poznaniem daty śmierci a podjętymi wyborami rodzi pytanie: gdyby nie wiedzieli, kiedy umrą, czy również podążyliby za swoimi pragnieniami, czy może zdecydowaliby się na życie, które podpowiadali rozsądek i rodzina? A może gdyby nie wiedzieli, kiedy umrą, byliby gotowi na więcej szaleństw i nie byliby tacy ostrożni i rozważni? Czy gdyby wybrali inną drogę, data nadal śmierci nadal byłaby taka sama? Benjamin nie odpowiada jednoznacznie na pytanie, czy w przypadku rodzeństwa niewiedza jest błogosławieństwem, a wiedza – przekleństwem. Wiele zależy właśnie od interpretacji, odpowiedniej perspektywy. Bohaterowie borykają się z różnymi problemami, część z nich wynika z wiedzy dotyczącej dnia śmierci, a część rodzą okoliczności, środowisko, decyzje najbliższych. Na różnych etapach życia odpowiedź na to pytanie może brzmieć inaczej. Jeśli mówimy o wiedzy i świadomości tego, kiedy umrzemy, poniekąd zastanawiamy się też, czy można by to obejść, ewentualnie czy można jakoś zminimalizować popełniane błędy i złe decyzje, które mogą do tego prowadzić. Historia rodzeństwa uświadamia, że trzeba by ogromnej samodyscypliny, uwagi, wręcz bycia zdolnym do przewidywania przyszłości. Czy ktokolwiek chciałby spędzić życie, rozważając każdego dnia każdą z możliwych decyzji oraz idące za nimi konsekwencje? Czy to właściwie byłoby jeszcze życie? A co z chwilami, gdy przeznaczenie wytrąca nam pewność z rąk za sprawą innych osób? Potępiając wybory bohaterów, warto pomyśleć o własnym życiu – czy zawsze wiemy, co jest słuszne, a co źle się skończy? Czy z perspektywy „tu i teraz” będąc w centrum, potrafiliśmy się zdystansować od własnego życia? Obserwując wzloty i upadki rodzeństwa, podejmowane przez nich decyzje, przede wszystkim zauważamy… ich ludzkość, kruchość. Popełniają błędy, są zagubieni, czasem można odnieść wrażenie, że dążą do autodestrukcji za wszelką cenę. Tyle że oni o tym nie wiedzą – my o tym wiemy. Obserwujemy perypetie rodzeństwa jako osoby postronne, prawie wszechwiedzące, które z dystansu, bez tego bagażu rodzinno-emocjonalnego, jaki niosą Goldowie, potrafią ocenić ich decyzje z innej perspektywy. Benjamin udało się uchwycić ten problem zrozumienia drugiego człowieka, skłonności do oceny innych, podczas gdy prawie niemożliwym jest przyłożenie tej miary do siebie samego – niemożliwym właśnie ze względu na czas, emocje, bycie w centrum wydarzeń, co często zaślepia. Relacja bohatera i czytelnika jest chyba najważniejszym elementem „Immortalistów”, dlatego ubolewam, że autorka nie do końca wykorzystała potencjał tkwiący w samych bohaterach. Bo w tej refleksji na temat przeznaczenia, w tych perypetiach, zabrakło mi człowieka dla samego bycia człowiekiem. Przecież jesteśmy czymś więcej niż tylko tym, co nam się przydarza. Szczególnie odczułam to w przypadku Klary zmagającej się z pewnym problemem, którego potencjał nie został wykorzystany – a który w znacznym, ba, ogromnym stopniu wpływał na jej życie. Mniejszy niedosyt odczuwam w przypadku przedstawienia sylwetek reszty rodzeństwa, choć też brakuje mi takiej kropki nad „i”. Myślę, że postacie mogły zniknąć Benjamin z oczu pod wielością tematów, próbą ujęcia w jedno zagadnień, które pochodzą z zupełnie innych światów – epidemia AIDS, wojna w Iraku, zamachy terrorystyczne, badania z wykorzystaniem zwierząt, etyka, sztuczki magiczne i iluzja, obrządki i rola religii, nieśmiertelność… Każdy z tych tematów sam w sobie zawiera jakąś historię, a przecież dla Benjamin najważniejsza jej zależność między przeznaczeniem a wyborem, więc nic dziwnego, że pojawia się niedosyt.

„Immortaliści” to powieść będąca zaledwie jedną wersją historii, którą można by opowiedzieć na dziesiątki sposobów. Czytelnik w trakcie i po lekturze staje się kolejnym autorem książki, za sprawą swoich refleksji na nowo tworząc losy rodzeństwa Goldów. To frapująca powieść o życiu trwającym między przeznaczeniem a wyborem, portret ludzi, dla których pragnienie graniczy z obsesją – i przede wszystkim próba uchwycenia i zrozumienia przewrotnego losu.

___________
*Immortaliści, Chloe Benjamin, przekład Aga Zano, str. 91

„Nikt nie wybiera sobie życia. A już na pewno nie ja. - Gertie śmieje się zgrzytliwie. – Wiesz, jak to tak naprawdę wygląda? Podejmujesz decyzje. A potem one podejmują następne. Twoje decyzje zaczynają decydować.”*

Gdybyś wiedział, kiedy umrzesz, jak przeżyłbyś swoje życie? Byłbyś lepszym człowiekiem? Znalazłbyś czas na wszystkie te rzeczy, które teraz ci umykają?...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 319
  • Przeczytane
    1 092
  • Posiadam
    245
  • 2019
    86
  • 2018
    35
  • Ulubione
    28
  • Teraz czytam
    24
  • 2021
    22
  • 2020
    17
  • 2020
    16

Cytaty

Więcej
Chloe Benjamin Immortaliści Zobacz więcej
Chloe Benjamin Immortaliści Zobacz więcej
Chloe Benjamin Immortaliści Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także