rozwiń zwiń

Wszyscy mamy tajemnice

Okładka książki Wszyscy mamy tajemnice
Harlan Coben Wydawnictwo: Albatros Cykl: Myron Bolitar (tom 10) kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Myron Bolitar (tom 10)
Tytuł oryginału:
LIVE WIRE
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2018-08-17
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-17
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381253857
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Średnia ocen

                7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
668 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
869
685

Na półkach:

Rodzinne sekrety

Każdy szanujący się autor, który na swym koncie ma cykle powieściowe składające się co najmniej z kilku tomów, dociera do momentu, w którym musi przedstawić dokładną przeszłość głównego bohatera, jeśli do tej pory tego nie zrobił. Harlan Coben zaskarbił sobie rzesze czytelników, nie tylko dobrze skrojonymi thrillerami (chociaż z tym bywa różnie), szybko poprowadzoną narracją, czy zaskakującymi zakończeniami, lecz charyzmatyczną postacią w osobie Myrona Bolitara. Chociaż dokładniej można powiedzieć duetu - Myron Bolitar oraz jego przyjaciel Windsor Lockwood, w skrócie Win. Ich poczucie humoru, ironiczne oraz sarkastyczne dialogi, czasami naiwne, ale przez to urokliwe były ratunkiem dla niekiedy słabszych pozycji autora.

Dziesiąty tom przygód Myrona Bolitara oraz Wina oprócz podstawowego schematu obecnego we wszystkich tomach, czyli wielopoziomowej zagadki, której klucz tkwi w przeszłości, niesie w sobie kilka nowych cech. Mianowicie Harlan Coben we „Wszyscy mamy tajemnice” w dużej mierze skupia się na wątku osobistym dotyczącym naszego bohatera, przez co niniejszy tom nabiera bardzo obyczajowego wymiaru. Dodatkowo w zamiarze ten tom pełni oraz miał pełnić dwojakie funkcje. Pełni funkcję wprowadzenia nowej postaci, która rozpocznie własne przygody w nowym cyklu. Z kolei miał być zakończeniem cyklu, co początkowo miało nadawać bardziej sentymentalnego wydźwięku zakończeniu, lecz jak na chwilę obecną wiemy, Harlan Coben nie powiedział ostatniego zdania w tej kwestii.

Największe skandale wybuchają w sieci… Przekonuje się o tym była tenisistka, Suzze Trevantino, dawna niegrzeczna dziewczynka, która – o dziwo – ustatkowała się u boku gwiazdy rocka, Lexa Rydera. I jest w ciąży! Po tym, jak w sieci ukazuje się anonimowy wpis, który podaje w wątpliwość, że ojcem jej dziecka jest Lex, ten znika. Do kogo Suzze może się zwrócić z prośbą o pomoc, jeśli nie do Myrona Bolitara? W trakcie śledztwa Myron odnajduje też kogoś, kogo wcale nie szukał. I niespodziewanie dostaje szansę na znalezienie zaginionego brata. Wcześniej jednak będzie musiał zmierzyć się z kłamstwami, również własnymi, które w jakiś sposób mogą łączyć się z historią Suzze i Lexa.

Obiektywnie pisząc, „Wszyscy mamy tajemnice” w gruncie rzeczy bardziej przeznaczone jest dla stałych czytelników twórczości Cobena. I nie chodzi o kwestie nawiązań do poprzednich tomów, zresztą jest ich niewiele, lecz wymiaru obyczajowego powieści, gdzie tak naprawdę warstwa kryminalna została zepchnięta na dalszy plan. Informacje o przeszłości Myrona Bolitara, o sekretach, które miała jego rodzina są jedynie istotne dla stałych czytelników, ponieważ dla nowych owszem intryga kryminalna może okazać się intrygująca, a nawet wciągające, lecz nie pasjonująca. Wyraźnie widać, że Coben próbował nie tylko pożegnać się ze swym głównym bohaterem, ale również z wiernymi czytelnikami, przez co sprawa kryminalna jest jedynie dodatkiem do warstwy obyczajowej. Jak wspomniałem w którejś recenzji, czasami bohaterowie danych cykli domagają się głosu i to oni definitywnie zaznaczają, kiedy ma nastąpić koniec całej opowieści.

Początkowy impet powieści nie bierze się z morderstwa jak to ma miejsce w przypadku innych książek, lecz prób zrozumienia jak wyglądała przeszłość naszego głównego bohatera. Wprowadzenie nowych postaci z rodziny Myrona Bolitara, rzuca nie co inne światło na postać głównego bohatera. Dobrym zabiegiem jest rozwarstwienie wątków pobocznych, przez co autor może wieloma drogami poprowadzić fabułę oraz mieć większe szanse na zaskoczenie czytelnika rozwiązaniami niektórych z nich. Obyczajówka obyczajówką, lecz w pewnym momencie powieści uświadamiamy sobie, że zaczyna zbytnio dominować nad warstwą kryminalną powieści. W momencie, gdy dochodzimy do połowy powieści, a nie ma dotąd przysłowiowego trupa możemy czuć obawy, czy na pewno mamy do czynienia z thrillerem. Drodzy współczytelnicy, nie powinniście się obawiać, trup się pojawia, im bliżej końca, tym wydarzenia nabierają szybszego tempa a powieść zaczyna nabierać cech bardziej sensacyjnych niż kryminalnych.

W dużej mierze powieść składa się z powolnego odkrywania kolejnych sekretów członków rodziny Myrona Bolitara oraz rozwarstwiania się wątków pobocznych do momentu aż musi przyśpieszyć by dobrnąć do zakończenia. Jak wspomniałem ten aspekt rodzinny jest interesujący, ale do czasu. Sytuacje ratują niewątpliwie główne postaci cyklu, chociaż ich słynne sarkastyczne dialogi, tym razem wydają się wymuszone. Obserwując cały cykl widać jak on ewoluował. Od thrillerów skupiających się na danych dziedzinach sportu, co związane było z profesją Myrona , po te mające charakter ogólny, prawie kończąc na obyczajowo-rodzinnym z biznesem muzycznym w tle.

Im bliżej do zakończenia tym fabuła zaczyna bardziej przyśpieszać. Wątki zaczynają się łączyć, a klucz do rozwiązania zagadki jak zawsze u Cobena tkwi w przeszłości. Znów autor pokazuje, że czasem błahe wydarzenie z przeszłości, a nawet nieporozumienie może wydać nieoczekiwane owoce w nawet dalekiej przyszłości. Ciężko mówić o zaskakującym jednym zakończeniu, gdyż jest ono sumą zakończeń poszczególnych wątków, gdzie finalnie bardziej interesujący jest sposób ich poprowadzenia niż odpowiedzi jakie uzyskaliśmy. Jak zawsze to co sprawia, że powieści Cobena czyta się bardzo szybko to fakt, że większość rozdziałów jest krótka i treściwa, często przesycona krótkimi dialogami. „Wszyscy mamy tajemnice” tak jak inne powieści autora również ma taką strukturę.

Początkowo tom dziesiąty cyklu miał być jego zakończeniem. Jak wiemy tak się nie stało. Porównując do analogii filmowej, może dziwić sposób poprowadzenia scen po napisach, czyli wydarzeń po momencie kulminacyjnym finału. Zazwyczaj takie rozdziały przedstawiają co się działo z bohaterami po pewnym czasie od zakończenia głównych wydarzeń. Tak samo jest w przypadku „Wszyscy mamy tajemnice”. Skoro miał to być początkowy ostatni tom, który całym duchem ma wymiar obyczajowy oraz w pewien sentymentalny, dziwić może suche przedstawienie dalszych losów bohaterów. Coben pobieżnie opisuje wydarzenia, po prostu je wyliczając, co jeszcze bardziej nas dziwi jeśli przez całą powieść miał zamiar sentymentalnie i emocjonalnie pożegnać się z całym cyklem.

Każdy z nas ma własne sekrety. Potrzeba posiadania pewnych zdarzeń, słów, sytuacji itp. tylko dla siebie jest rzeczą wszechmiar naturalną. Mówi się, że prawda oczyszcza. Owszem jest to prawda, lecz nie wspomina się, jakie może to mieć skutki. Coben w swej powieści też nie daje prostej odpowiedzi, czy trzeba wszystko ujawnić. Czasami może to przynieść pozytywne skutki, a czasami nie. Stwierdzenie momentu, kiedy trzeba coś wyjawić, a kiedy trzeba to zachować dla siebie jest wielkim wyzwaniem dla każdego z nas, gdy staniemy przed takim wyborem.

Podsumowując, Coben szykował emocjonalną bombę, która w swym zamiarze miała z przytupem zakończyć cały cykl. Oparcie fabuły na warstwie obyczajowo-rodzinnej dotyczącej głównego bohatera było oczkiem puszczonym do stałych czytelników. Jednak rozpatrując tą powieść pod względem thrillera to obiektywnie ujmując otrzymaliśmy przeciętną książkę z niewypałem w postaci pseudo-sentymentalnego zakończenia. Całe szczęście, że na chwilę obecną wiemy, że autor nie powiedział ostatniego zdania względem tego cyklu.

Rodzinne sekrety

Każdy szanujący się autor, który na swym koncie ma cykle powieściowe składające się co najmniej z kilku tomów, dociera do momentu, w którym musi przedstawić dokładną przeszłość głównego bohatera, jeśli do tej pory tego nie zrobił. Harlan Coben zaskarbił sobie rzesze czytelników, nie tylko dobrze skrojonymi thrillerami (chociaż z tym bywa różnie), szybko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7 118
  • Chcę przeczytać
    3 058
  • Posiadam
    1 330
  • Harlan Coben
    190
  • Ulubione
    150
  • Teraz czytam
    79
  • 2013
    53
  • 2012
    49
  • 2018
    44
  • Coben
    41

Cytaty

Więcej
Harlan Coben Wszyscy mamy tajemnice Zobacz więcej
Harlan Coben Wszyscy mamy tajemnice Zobacz więcej
Harlan Coben Wszyscy mamy tajemnice Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także